Lesio Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 nie zgadzam się z myśleniem: MOJE złapałem, to mi się należy. Dla mnie ryby mają służyć zabawie wszystkich wędkujących. Jarosław dobrze Ci napisał, że NASZE (czytaj: niczyje) to było w PRLu. Ryba złowiona zgodnie z przepisami stanowi własność wędkarza, i tylko do niego należy decyzja, co z nią zrobi. Czy Ci się to podoba, czy nie, powrotu do własności społecznej (kolektywnej) już nie będzie. Ładna to 'zabawa', która odbywa się na żywym organizmie. W realu nie ma czegoś takiego, jak no kill, choćbyście każdą jedną rybę wypuścili, to część z nich nie przeżyje kontaktu z wędkarzem i zwyczajnie umrze w wodzie męcząc się zanim to nastąpi. Prawdziwe no kill macie tylko na symulatorze w wirtualnym świecie. Z czystym sumieniem łączę pasję wędkarską z konsumpcją świeżych, pochodzących z czysytych wód ryb. Przyjmnością jest dla mnie możliwość spożycia własnoręcznie złowionego, sprawionego i przyrządzonego rybiego mięska. Ryby zabieram w umiarze, na jeden posiłek. Jeżeli zabronione będzie zabieranie, zostanie tylko pasja wędkarska, jakoś się z tym pogodzę. Mięsiarstwo, to raczej zabieranie ryb okazowych, kompletów, rozdawnictwo i zapychanie lodówek. Propagujmy wypuszczanie ryb (choćby większości łowionych), ale w sposób cywilizowany i kulturalny, a nie tak, jak w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kyrtap Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Już to kilka razy slyszlaem ze wystarczy tylko dobrze przyrządzić co jest oczywista bzdura i tylko głupim tłumaczeniem samego siebie. Udowodnij to!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pio Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Jeśli chodzi o maty, dezynfekcję itp. to nie jestem aż takim fanatykiem o proszę.. co nie dokładasz wszelkich starań by ruba odniosła jak najmniej obrażeń?? by przeżyła... Moim zdaniem ryba przeżyje nawet jeśli nie zastosujesz maty, czy dezynfekcji. twoim zdaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość greg37 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Mój szwgier umie je tak przyrządzać, że nigdy byś nie powiedział, że jesz bolenia lub klenia. I ty chcesz żeby nie nazywać ciebie mięsiarzem? Już to kilka razy slyszlaem ze wystarczy tylko dobrze przyrządzić co jest oczywista bzdura i tylko głupim tłumaczeniem samego siebie. greg37, jesteś obrazem naszego kraju gdzie ludzie na prezydenta wybierają Kaczyńskiego i płaca datki na radio Maryja,a wcześniej do głosu dopuszczają Lepra. Wiesz, koleś, żal mi Ciebie i tobie podobnych. Co Ty o mnie wiesz, żeby nazywać mnie mięsiarzem? Wiesz może, że w zeszłym roku zabrałem tylko jednego szczupaka i dwa okonie? Zapewniam Cię, że więcej wypuszczonych przez Ciebie ryb zdechło, niż ja zjadłem. Bolenia i klenia naprawdę wystarczy umiejętnie przyrządzić, a skoro tego nie potrafisz i nigdy takiego nie jadłeś, to się nie wypowiadaj. Co do tekstu o politycznych wyborach: żal mi Cię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cinek1979 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 kyrtap, ludzi którzy zabijają klenie, jazie czy bolenie i mówią , jakie to one smaczne..traktuje z przymrużeniem oka, przykład mojego sąsiada każda ryba w łeb dostawała a jak zapytałem czy smakują mu klenie, bolenie czy jazie to odpowiedział ,że on ich nie je on je rozdaje kilka razy sprobował ale cholernie ościste i suche a bolenia to nawet za flache nie zje......ja mu wierze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kyrtap Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 cinek1979 Dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miras Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Mięsiarstwo, to raczej zabieranie ryb okazowych, kompletów, rozdawnictwo i zapychanie lodówek. Propagujmy wypuszczanie ryb (choćby większości łowionych), ale w sposób cywilizowany i kulturalny, a nie tak, jak w tym temacie. Zgadzam się z twoją opinią, myślę że w tym miejscu udało nam się dojść do pewnego konsensusu. o proszę.. co nie dokładasz wszelkich starań by ruba odniosła jak najmniej obrażeń?? by przeżyła... I po co ten sarkazm. Nie mam żadnych wątpliwości że przy normalnym holu i prawidłowym zacięciu ryba przeżyje po wypuszczeniu jej do wody. Nie potrzeba tutaj dezynfekcji i innych wynalazków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marewel Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Zapewniam Cię, że więcej wypuszczonych przez Ciebie ryb zdechło, niż ja zjadłem. TO juz pisałeś,zaczynasz sie powtarzać. Nie jadłem klenia,bolenia i zamiaru nie mam,wystarczy mi opinia innych ze te ryby są "niejadalne",a ze szwagier umie,to radze uważać bo kiedyś poczęstuje cie kotletem z psa i tez powiesz ze dobry. A zresztą patrząc na twoj wiek i obraz wypowiedzi...nasuwa sie jedno stwierdzenie nawet boleń w wisle jest zagrożony wypaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolat66 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Panowie moze przyznacie sie kto NIE zabral ryby nigdy do domu? i nie zjadl ze smakiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość greg37 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Zapewniam Cię, że więcej wypuszczonych przez Ciebie ryb zdechło, niż ja zjadłem. zresztą patrząc na twoj wiek i obraz wypowiedzi...nasuwa sie jedno stwierdzenie nawet boleń w wisle jest zagrożony wypaniem. Skoro nie umiesz zobaczyć tego, co jasno napisałem wyżej: "Wiesz może, że w zeszłym roku zabrałem tylko jednego szczupaka i dwa okonie?", to trudno z Tobą dyskutować. Zresztą jak z każdym fanatykiem. CBDO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marewel Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 greg37, "Wiesz może, że w zeszłym roku zabrałem tylko jednego szczupaka i dwa okonie?", Co mnie to obchodzi ile zbrales? Napisz jeszcze ile butelek wina wypiles. Tu chodzi o co innego,jeżeli tego nie rozumiesz to po co sie wypowiadasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarosław Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Nigdy nie pisałem że jestem amatorem przetworów rybnych z półek spiżarnianych ani krąpi w occie. Jestem smakoszem dobrej ryby, własnoręcznie złowionej, przyrządzonej, bez rozdawnictwa i wyłowionej z wody której jestem pewny. Nigdy nie jadam ryb z wód pozaklasowych, natomiast co pewnie też Ci się nie spodoba mółcę je niemiłosiernie tonami i .......wypuszczam, choć uważam to za nieetyczne bawienie się cudzym kosztem ale coś muszę robić aby nie zwariować po codziennej pracy. Pewnie jak będzie całkowity zakaz zabierania też pozostanę przy swoim hobby albo zacznę polować na ludzi. Z czystym sumieniem łączę pasję wędkarską z konsumpcją świeżych, pochodzących z czysytych wód ryb. Przyjmnością jest dla mnie możliwość spożycia własnoręcznie złowionego, sprawionego i przyrządzonego rybiego mięska. Ryby zabieram w umiarze, na jeden posiłek. Jeżeli zabronione będzie zabieranie, zostanie tylko pasja wędkarska, jakoś się z tym pogodzę. Mięsiarstwo, to raczej zabieranie ryb okazowych, kompletów, rozdawnictwo i zapychanie lodówek. Bardzo mi miło, że raz na jakiś czas mamy identyczne zdanie w jakimś temacie. To człowieka podbudowuje i powoduje przypływ lepszego humoru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Lesio, "chlopie', jasne ze masz racje w swych sadach i dobrze wiem, iz co do "zabieraczy krapiozercow" mamy identyczne zdanie. Ja tylko LUBIE "poggrzac" atmosfere na forum a zwlaszcz gdy grupka "madrali" gledzi wciaz te same frazesy i zaczyna byc "nudno" . A do tego jeden z 'modow" tak fajnie podpuszczal... . Jak dodam ,ze po takiej dyskusji wiem z kim moge pogadac (nawet ponad podzialami ) to mysle ze warto nadstawic d..e . Pozdro-Radek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tondrom Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Bardzo mi miło, że raz na jakiś czas mamy identyczne zdanie w jakimś temacie. To człowieka podbudowuje i powoduje przypływ lepszego humoru Ja równiez jestem z Wami. Niemniej jednak tutaj jesteśmy miesiażami i koniec . Ktoś pisał o zmniejszeniu limitu? Nigdy w życiu, wiedzą czym to pachnie... Brakiem środków na zarybienia a tym samym braku kasy na ich pensje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ds-fan Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Ja tylko LUBIE "poggrzac" atmosfere na forum a zwlaszcz gdy grupka "madrali" gledzi wciaz te same frazesy i zaczyna byc "nudno" . A do tego jeden z 'modow" tak fajnie podpuszczal... . Jak dodam ,ze po takiej dyskusji wiem z kim moge pogadac (nawet ponad podzialami ) to mysle ze warto nadstawic d..e .Pozdro-Radek. Więc teraz "wykręcasz kota ogonem"??a może chcesz sie komuś przypodobać?? cały czas pisałeś że każdy kto zabiera rybki(nawet gdyby to był niewielki % połowu) jest w twoich oczach mięsiarzem ,natomiast na post Lesia Z czystym sumieniem łączę pasję wędkarską z konsumpcją świeżych, pochodzących z czysytych wód ryb. Przyjmnością jest dla mnie możliwość spożycia własnoręcznie złowionego, sprawionego i przyrządzonego rybiego mięska. Ryby zabieram w umiarze, na jeden posiłek Napisałeś że się z nim zgadzasz czyli wychodzi z tego że albo już sam nie wiesz co piszesz albo jesteś dwulicowy, jesteś jak drzewo że zależnie w która stronę zawieje w tę stronę sie uginasz ,zobaczyłeś że takich którzy czasem zabierają rybkę jest na tym forum większość to już szybciutko zmieniasz zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 ds-fan, post byl do kol.Lesio-a i tusze ,ze On go nalezycie zrozumie . A co do przypodobania sie takim jak ty miesiarzom to chyba "Bog Cie opuscil" skoro tak pomyslales . Mnie mialo by zalezec aby znalezc sie w grupie takich jak Ty "krapiozercow" . Chlopie, nie pij kolorowej ...szkodzi Ci . Pozdro-Radek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Damian21 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Zaskakująca jest opinia Radka z IRE na temat swojej osoby. Dopóki wolno mu było brać ryby (czyli póki mieszkał w Polsce) to brał wszystko co złapał. Z jego wypowiedzi wynika też, że niemałe znaczenie miało dla niego pokazanie sąsiadom przed blokiem jaki to z niego wędkarz jest nosząc siaty rybiego truchła. Teraz kiedy wyjechał za chlebem i Irlandczycy ZABRONILI mu zabierać "nawrócił się" i "otwarły mu się oczy" i jest pro-etycznym wędkarzem. Starszy kolego- nie jesteś lepszy od nikogo. To, że ze strachu przed mandatem nie bierzesz ryb nie czyni Cię etycznym. Szkoda, że nie pokazałeś C&R jeszcze w kraju bo wtedy coś by to znaczyło. Tam wypuszczanie ryb jest obowiązkiem, tutaj kosztowało Cię wyrzeczenia się kolacji. Nie stać Cię było na takie "wielkie" wyrzeczenie. mysle ze "bylecojad" po prostu zostal przytloczony tym podsumowaniem szacunek Endrju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Dopóki wolno mu było brać ryby (czyli póki mieszkał w Polsce) to brał wszystko co złapał klamstwo- zrozumialem idee C&R zanim Endrju, przestal na kupe mowic "papa" Teraz kiedy wyjechał za chlebem i Irlandczycy ZABRONILI mu zabierać "nawrócił się" i "otwarły mu się oczy" i jest pro-etycznym wędkarzem. klamstwo- w Irlandii sa wody z ktorych mozesz zabierac ryby bez mala bez ograniczen Szkoda, że nie pokazałeś C&R jeszcze w kraju bo wtedy coś by to znaczyło. klamstwo- jak pisalem wczesniej "pokazalem", no i co z tego "lowcow Twego pokroju" to niczego nie nauczylo. Jeśli tak martwisz się o życie zwierzątek wszelakich to rozumiem, że jesteś weganem, prawda klamstwo-jem ryby czesciej niz myslisz a wlasciwie dlaczego ja dyskutuje z "klamczuchem" . Pozdro-Radek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Weźmy przykład Jeziorka Czerniakowskiego w Warszawie. Jest to stosunkowo niewielki zbiornik – starorzecze Wisły. Ponieważ jest położony w mieście to presja wędkarska jest tam bardzo duża. W sezonie co niedzielę rano na wodzie jest ok. 10-15 łódek plus zajęta większość miejscówek z brzegu. Do tego dochodzi łowienie w tygodniu. Niech tylko co druga osoba która złowiła dużą rybę weźmie zdobycz do domu. W ciągu roku straty wśród najcenniejszych wędkarsko ryb są olbrzymie. Dotknąłeś z mojego punktu widzenia sedna problemu. Ja prawie wszystkie ryby wypuszczam, ale nie dorabiam do tego żadnej ideologii. Powody są dwa: nie chce mi się ich robić - ich wartość kulinarna często nie jest dla mnie aż taka duża, dużo zdrowsze są ryby morskie. Powód drugi - chcę żeby ryb było więcej. O ile nie dotyczy to aż tak dużej rzeki czy wielkich jezior, to naprawdę warto się zastanowić nad zabieraniem każdej ryby z niewielkiego jeziora. Jest ich tam skończona ilość, np kilkaset wymiarowych sandaczy, albo np 200 szczupaków wielkości 60+. Taka populacje może zostać kompletnie przetrzebiona w ciągu kilku miesięcy, a później się dziwimy czemu nie ma ryb, skoro jeszcze nie tak dawno tak ładnie brały. I po zabawie. Niestety, mówię to na podstawie własnych doświadczeń, i mam tu na myśli jeziora na których nie ma żadnej presji rybackiej. Uważam, że istotą naszego hobby jest łowienie ryb - próba ich przechytrzenia, emocje podczas holu, radość z sukcesu - a nie zdobywanie pożywienia, to domena rybaków. Pewnie że ma się frajdę ze zjedzenia własnoręcznie złowionej ryby, ja też ją odczuwam wcinając sandacza który akurat bardzo mi smakuje, ale we wszystkim potrzebny jest umiar, żebyśmy mieli jeszcze co łowić. Moja definicja mięsiarza - to człowiek, który łowienie traktuje tylko jako zdobywanie pożywienia albo pieniędzy, któremu musi się to opłacać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Jacek, gdyby tak wlasnie rozumowala wiekszosc lowiacych ,temat w ktorym wlasnie piszemy bylby zbedny. roznimy sie tylko co do definicji "miesiarza' ,dla mnie jest to osobnik, ktory zawsze zaklada zabranie zlowionej ryby. Mowiac krotko jedzie "po ryby". Pozdro-Radek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ds-fan Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 .A co do przypodobania sie takim jak ty miesiarzom to chyba "Bog Cie opuscil" skoro tak pomyslales . Mnie mialo by zalezec aby znalezc sie w grupie takich jak Ty "krapiozercow" . Chlopie, nie pij kolorowej ...szkodzi Ci . Pozdro-Radek. Stu6-60 Teraz zaczynasz "przeginać pałę"Zacząłeś mnie wyzywać od mięsiarzy i amatorów kolorowej,a nic o mnie nie wiesz ...napisałem że Białorybu w ogóle nie zabieram w tym sezonie wziąłem tylko 2 okonie a ty mimo to wyzywasz mnie( i innych łowiących zgodnie z raprem)od mięsiarzy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Damian21 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Mowiac krotko jedzie "po ryby". i 99% wypowiadających się tutaj nie "jedzie po ryby" tylko na ryby dla relaksu i samego faktu lowienia, a ze raz za czas cos zabierze do domu to ty nazywasz wszystkich mięsiażami, kropka. problem nie istnieje, poprostu sam go "nadmuchałeś" wrzucajac wszystkich do jednego wora z tymi miesiarzami ktorych znasz IRL. to co poprostu Ty tu uprawiasz jest odmianą trollowania znaną jako attentionwhoring niestety nie znalazlem polskiej definicji, ale mysle ze sobie Radku z nią poradzisz. i tak kiedy wypowiada się ktoś pokroju Lesia, zaczynasz schodzic na ziemie bo wiesz ze sobie nie poradzisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bombek_007 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Jestem zgodny co do definicji mięsiarza kol. Jacka , jednak z tobą , kol. Stu nie zgadzam się całkowicie . Chodzi o umiar w zabieraniu , a nie wpieranie ludziom , że ryba co jakiś czas zabrana na kolację czyni nas mięsiarzami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marewel Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 i 99% wypowiadających się tutaj nie "jedzie po ryby" tylko na ryby dla relaksu i samego faktu lowienia A co znasz wszystkich?Lowiles z nimi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stu6-60 Napisano 7 Czerwca 2009 Share Napisano 7 Czerwca 2009 Damian21, zaczynasz sie "szamotac" i...takze to rozumiem Uwagi odnosnie zabierania zlowionych ryb wymienilismy na tym forum zanim Ty do niego wstapiles, wiec jakies wyimaginowane przez ciebie opinie swiadcza jedynie o....sam wiesz o czym . Nie rozumiesz tego iz miesiarzem stajesz sie....jeszcze w domu, planujac wyprawe i ewentualny polow . Pozdro-Radek. P.S. Czemu uwazasz, ze pokazanie sie na fotce ,pomoze Twym wywodom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.