Skocz do zawartości
tokarex pontony

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Musze cie jednak zasmucić, bo marchew jest naszą rodzimą rośliną
Muszę cię jednak zmartwić ,mylisz się ,marchew jest obcym gatunkiem ,tak samo jak kapusta ,ziemniaki ,karpie ,amury ,pomidory,ogórki ,kukurydza ,pstrągi tęczowe ,tołpygi,kalarepa ,kalafior. :mrgreen::mrgreen::mrgreen: Mam wymieniać dalej ,Precz z obcymi gatunkami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
Bo duże ryby to najlepszy materiał genetyczny do dalszego rozmnażania.

z tego co się orientuję te największe okazy wcale nie są najlepszym materiałem rozpłodowym, więc je należy wypuszczać raczej jako szansę dla innych wędkarzy (i siebie) na spotkanie z okazem lub jako nieatrakcyjne kulinarnie.

najlepszym materiałem genetycznym są właśnie te "konsumpcyjne" czyli większe niż wymiarowe i jeszcze nie okazy...

w tym roku póki co zabrałem dwa okonie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo duże ryby to najlepszy materiał genetyczny do dalszego rozmnażania.

Jak kobieta po 80-tce :grin::grin::grin: najlepszy materiał genetyczny ma na zewnątrz. :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Dzisiaj też kończę okaz jeść, właśnie się oblizuję, bo trzeba zapić na Dzień Ojca. Próbował ktoś Żozworówkę, wódkę Starzyka :?: Bo nie wiem czy mi nie zaszkodzi. Wszyscy wolą moje ryby niż z marketu moczone w acze :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze cie jednak zasmucić, bo marchew jest naszą rodzimą rośliną
Muszę cię jednak zmartwić ,mylisz się ,marchew jest obcym gatunkiem ,tak samo jak kapusta ,ziemniaki ,karpie ,amury ,pomidory,ogórki ,kukurydza ,pstrągi tęczowe ,tołpygi,kalarepa ,kalafior. :mrgreen::mrgreen::mrgreen: Mam wymieniać dalej ,Precz z obcymi gatunkami.

Mańku przeczytaj jeszcze raz mojego posta bo go edytowałem. Powtorze jeszcze raz

MARCHEW JEST ROŚLINĄ KTÓRA OD WIEKÓW ROŚNIE DZIKO W POLSCE W NATURALNYCH WARUNKACH. Marchew zwyczajna to bardzo pospolita polska dziko rosnąca roślina mająca wiele wyhodowanych podgatunków.

I nie porównuj jej z pomidorem, bo akurat pomidor jest obcy, ale marchew nie, wiec to właśnie ty się kolego mylisz :) W poprzednim poście mam wikilinka do opisu tej rośliny. Najpierw trzeba się w temat dobrze wgłębić żeby potem sprzeczać. Nic nie ujmując twojej wiedzy ichtiologicznej (karpie, tołpygi, tęczaki, amury, srebrne karasie - też to znam), botaniczna to zupełnie inna bajka. Poczytaj więc o marchwii - polskiej dzikiej roślinie którą zjadasz regularnie (tak sądzę), tak jak szczaw, mięta, chrzan, poziomka etc.

Zeby nie odbiegać od tematu. Zabieram ryby, jak mam ochotę, która trafia się mniej więcej raz na 10 rybnych wypraw.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MARCHEW JEST ROŚLINĄ KTÓRA OD WIEKÓW ROŚNIE DZIKO W POLSCE W NATURALNYCH WARUNKACH. Marchew zwyczajna to bardzo pospolita polska dziko rosnąca roślina mająca wiele wyhodowanych podgatunków.

I nie porównuj jej z pomidorem, bo akurat pomidor jest obcy, ale marchew nie, wiec to właśnie ty się kolego mylisz W poprzednim poście mam wikilinka do opisu tej rośliny. Najpierw trzeba się w temat dobrze wgłębić żeby potem sprzeczać. Nic nie ujmując twojej wiedzy ichtiologicznej (karpie, tołpygi, tęczaki, amury, srebrne karasie - też to znam), botaniczna to zupełnie inna bajka. Poczytaj więc o marchwii - polskiej dzikiej roślinie którą zjadasz regularnie (tak sądzę), tak jak szczaw, mięta, chrzan, poziomka etc.

:roll: ale czy to jest powód, żeby dywagować o tym na forum wędkarskim? ;) chłopaki może jest jakieś specjalnie dla działkowców? :mrgreen:

Zeby nie odbiegać od tematu. Zabieram ryby, jak mam ochotę, która trafia się mniej więcej raz na 10 rybnych wypraw.

wypracowanie o marchewce i jakże piękna puenta :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw trzeba się w temat dobrze wgłębić żeby potem sprzeczać.
Dokładnie tak ,a uczenie się i podpieranie na wikipedi nie przynosi chwały ani wiedzy ,mimo mojego wielkiego szacunku do twórców wilkipedi.
MARCHEW JEST ROŚLINĄ KTÓRA OD WIEKÓW ROŚNIE DZIKO W POLSCE W NATURALNYCH WARUNKACH
Podaj naturalne stanowiska występowania marchwi w stanie dzikim ,i NIE pisz mi ze rośnie od wieków ,bo karpie w Polsce są od 12 wieków a większość uważa je za obcy gatunek :mrgreen: ,prawdopodobnie są dłużnej od marchwi. :mrgreen::mrgreen::mrgreen: .Ba :mrgreen: dzisiejsze jesiotry są jeszcze dłużej aklimatyzowane lub się same aklimatyzowały ,ale generalnie są też obcym gatunkiem w naszych wodach i nikt nie podaje ze to obcy gatunek.
ale czy to jest powód, żeby dywagować o tym na forum wędkarskim? ;) chłopaki może jest jakieś specjalnie dla działkowców?
Juz spieszę z wyjaśnieniem,jak to się ma z tematem ,ŁOWISZ

Generalnie temat czytam ,ale bardziej z obowiązku niż ciekawości i nie wiele jest postów które mnie zainteresowały ,aby je przeczytać z ciekawości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisza ze są wędkarzami C/R i wypuszczają wszystkie ryby ,a w rzeczywistości są zwykłymi kłusolami ,w pogoni za wynikami i sukcesami głownie aby zabłysnąć na forach ,nie cofną się nawet przed żadnym zakazem.

Tu się musze z Toba zgodzić, niestety tak jest :mad::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaj naturalne stanowiska występowania marchwi w stanie dzikim ,i NIE pisz mi ze rośnie od wieków ,bo karpie w Polsce są od 12 wieków a większość uważa je za obcy gatunek :mrgreen: ,prawdopodobnie są dłużnej od marchwi.

Marchew spotkasz na łąkach, miedzach, okolicach wód, nieraz siedziałeś nad odrą na dzikiej marchwii i nawet widze o tym nie wiedziałeś. Nie porównuj jej ze szkodnikiem karpiem który jest wpisany na listę gatunków obcych i inwazyjnych fauny polskiej. A wiesz czemu? Bo polskie środowisko to środowisko NIENATURALNE karpia. Nie umie się tu skutecznie rozmnażać - to jest główny powód.

Co do drugiej części twojej wypowiedzi to jest bardzo ciekawy wątek. Sam karpia ani amura do wody spowrotem nie wypuszczę. No chyba że będzie już wyjątkowo duży, ale sądze że w najbliższym czasie takiego nie zaszczycę bo się zwyczajnie na te tuczniki nie nastawiam i bywają jedynie przyłowem. Nie chcę tych ryb w wodach otwartych. Łowiska karpiowe - z tym się zgodze. Niech 5-10% łowisk będzie karpiowymi ale na miłość boską niech nie będą to wszystkie wody.. Nie moge słuchać na zebraniu że cała kasa na zagospodarowanie poszła na karpia i amura. 100% pieniędzy przeznaczonych na najbardziej linowo szczupakowy zbiornik jaki znam, gdzie pieknie trzyma się płoć, złoty karaś, lin, okoń i szczupak zostało wydanych na karpie i amury. Jak zasugerowałem zastanowienie się nad zarybieniem to cała brać patzyła na mnie jak na ufoludka. Szczupak nie bo wyżre ryby, lin nie bo jest, karaś jest kiepską wartościowo rybą, płoć się nie utrzyma (lol - ostatnio na trzech zasiadkach złowiłem tam pare kg płoci). Nie wypuszcze żadnego karpia ani amura tam spowrotem do wody (chyba ze zabraknie wymiaru, ale raczej takich nie wpuscili ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marchew spotkasz na łąkach, miedzach, okolicach wód, nieraz siedziałeś nad odrą na dzikiej marchwii i nawet widze o tym nie wiedziałeś. Nie porównuj jej ze szkodnikiem karpiem który jest wpisany na listę gatunków obcych i inwazyjnych fauny polskiej. A wiesz czemu? Bo polskie środowisko to środowisko NIENATURALNE karpia. Nie umie się tu skutecznie rozmnażać - to jest główny powód
Z tą częścią się nie zgodzę ,porównujesz dziką formę marchwi z formą karpia z nazwy tylko mającą coś wspólnego, dzisiejsze karpie te spotykane na zarybieniach to krzyżówki ,hybrydy prosto z laboratorium. :mrgreen: I mylisz sie co do rozmnażania karpia ,karpia dzikiego dodam jest w stanie się rozmnażać i to w naszych wodach.To że kilku oszołomów stworzyło jakąś listę tylko sobie znanym kluczem niczego nie udowadnia .Patrz na takich samych oszołomów co chcą w imię ekologi wprowadzić cały system zabudowy rzek [chodzi o MEW] .A co do marchwi to obiecuje przekopać nadodrzańskie łąki za jej poszukiwaniem. :mrgreen::mrgreen:

Co do drugiej cześci wypowiedzi to się zgadzam z toba

Co do drugiej części twojej wypowiedzi to jest bardzo ciekawy wątek. Sam karpia ani amura do wody spowrotem nie wypuszczę. No chyba że będzie już wyjątkowo duży, ale sądze że w najbliższym czasie takiego nie zaszczycę bo się zwyczajnie na te tuczniki nie nastawiam i bywają jedynie przyłowem. Nie chcę tych ryb w wodach otwartych. Łowiska karpiowe - z tym się zgodze. Niech 5-10% łowisk będzie karpiowymi ale na miłość boską niech nie będą to wszystkie wody.. Nie moge słuchać na zebraniu że cała kasa na zagospodarowanie poszła na karpia i amura. 100% pieniędzy przeznaczonych na najbardziej linowo szczupakowy zbiornik jaki znam, gdzie pieknie trzyma się płoć, złoty karaś, lin, okoń i szczupak zostało wydanych na karpie i amury. Jak zasugerowałem zastanowienie się nad zarybieniem to cała brać patzyła na mnie jak na ufoludka. Szczupak nie bo wyżre ryby, lin nie bo jest, karaś jest kiepską wartościowo rybą, płoć się nie utrzyma (lol - ostatnio na trzech zasiadkach złowiłem tam pare kg płoci). Nie wypuszcze żadnego karpia ani amura tam spowrotem do wody (chyba ze zabraknie wymiaru, ale raczej takich nie wpuscili

Zważ tylko jedno ,są dobre początki ,jeśli dalej będziesz drążył skałę [czytaj beton] :mrgreen: kiedyś nastąpi odmiana .I cieszy mnie to bardzo,ze rośnie pokolenie rozumnych i wykształconych wędkarzy,którzy nie tylko pustym gadaniem chcą coś zmieniać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dzika forma karpia - sazan, którego bardzo chciałbym złowić i na pewno bym wypuścił. Tych jak to nazwałeś laboratoryjnych hybryd nie lubie i nie chcę go w moich łowiskach. O tych piszę jako o obcych.

Co do poszukiwań marchwi - szczerze ci kibicuje :) Sam jak będę nad wodą poszukam i spróbuje uwiecznić na zdjęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT

Dzisiaj też kończę okaz jeść, właśnie się oblizuję, bo trzeba zapić na Dzień Ojca. Próbował ktoś Żozworówkę, wódkę Starzyka :?: Bo nie wiem czy mi nie zaszkodzi.
Czytam.. jest na imbirze a więc musi nieźle rozgrzewać , nawet działać lekko napotnie, dodali też miodu...jak dla mnie to trunek na nieco inna porę roku.

Jarosław myślę ,że teraz do zapijania okazów dużo lepsza będzie dobrze schłodzona Dębowa :mrgreen: ja mam nieco inny problem, butelka by się znalazła, tylko nieco u mnie gorzej z tymi okazami :lol:

Ps. A może koledzy po prostu umówią się na karpia zapiekanego w sosie chrzanowo marchwiowym ? :idea::wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he he he he ....jakbym wiedział ile ta marchewka zamieszania narobi to napisałbym o...(na wszelki wypadek nie napiszę o czym bym napisał :mrgreen: )Swoją drogą jestem niemal pewien że na tym forum nie ma i długo nie będzie wędkarza , który wypuszcza wszystkie rybki.Zabranie ryby do domu nie jest grzechem ani wykroczeniem karanym przez Wymiar Sprawiedliwości.Każdy wcześniej czy później zeżre swoją zdobycz ,więc nie ma sensu oprawiania się w ramki jaki to ja jestem och i ach :lol: .Wczesną wiosną dało się zauważyć jaka trzoda okupuje łowiska.Na stawach Krzywie w Zgierzu w 2 tygodnie wyłapali ryby , które miały nas zabawiać przez cały sezon. Przy obowiązujących limitach dziennych wrzucali dosłownie wszystko do siatki.Miejscowi po kilka razy dziennie przyjeżdżali na łowisko.I tu nasuwa się pytanie :Jeżeli ktoś z forumowiczów raz na jakiś czas zabierze rybkę do domu by ją spokojnie zjeść przy świecach,to czym to jest w porównaniu z bydłem jakie miało miejsce na Krzywiu?W końcu jemy żeby żyć , a nie żyjemy po to żeby jeść :mrgreen:(np.złowione ryby).A ile razy po skończonych zawodach góry ryb (małych i większych)kończyły w śmietniku?Nie wiem co jest cenniejsze ...wygrana w postaci kompletu spławików czy pomordowane z premedytacja ryby?Żeby nie było niepotrzebnych niedomówień podkreślam że nie na wszystkich zawodach mają miejsce te masowe egzekucje.Mam nadzieję , ze nikogo z Was ten post nie dotknął.Nie to było moim celem :mrgreen: Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś z forumowiczów raz na jakiś czas zabierze rybkę do domu by ją spokojnie zjeść przy świecach,to czym to jest w porównaniu z bydłem jakie miało miejsce na Krzywiu?
No i to jest właśnie meritum tego tematu, a jednocześnie główny punkt zapalny,...bo kilku skrajnych wyznawców C&R z tego forum zawsze wrzuci Cie do jednego wora z owym mięśiarskim bydłem :cry: Dla nich nigdy nie będziemy niczym różnili się od ludzi, którzy biorą wszystko jak leci, bez względu na wymiar okres, czy też ilość.

W ich mniemaniu zawsze będziemy gorsi, nawet wtedy gdybyś między wędkowaniami i sezonami spędzał społecznie prawie drugie tyle czasu wykonując dziesiątki drobnych prac na rzecz swojego łowiska.

Przecież dużo łatwiej i bez wysiłkowo jest głosić owe szczytne idee :mrgreen: anonimowo siedząc sobie w suchym ciepełku za klawiaturą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś z forumowiczów raz na jakiś czas zabierze rybkę do domu by ją spokojnie zjeść przy świecach

Ja właśnie przyrządzam leszcza z Sulejowa "po mazursku", wyglada apetycznie, a po świece i winko zaraz biegne do sklepu :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś z forumowiczów raz na jakiś czas zabierze rybkę do domu by ją spokojnie zjeść przy świecach

Ja właśnie przyrządzam leszcza z Sulejowa "po mazursku", wyglada apetycznie, a po świece i winko zaraz biegne do sklepu :mrgreen:

uuu mięsiarz!! Na szubienice z nim :twisted: A tak serio to bym w tym temacie tego nie mówił :lol: Ja na szczęście nie lubię jeść ryb jedynie łowić:P No może takie ze sklepu z serem:O
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kobieta po 80-tce

Oj jesteś w błędzie. Pisałem o rybach dużych, a nie o rybach w podeszłym wieku - kłania się czytanie tekstu ze zrozumieniem (coś 1-3 klasa podstawówki) :razz: .

największe okazy wcale nie są najlepszym materiałem rozpłodowym

Duże ryby aby osiągnąć swoje rozmiary muszą mieć ku temu predyspozycje. I muszą być zdrowe i silne. Tak łopatologicznie to wytłumaczę, gdyż nie jestem wykształconym ichtiologiem. I to właśnie czyni z nich najlepszy materiał rozpłodowy.

Czytałem kilka opracowań na ten temat, z których płynęły właśnie takie wnioski.

Jest dzika forma karpia - sazan

Tak. Jest. Tylko, że to co w Polsce nazywane jest sazanem, tak naprawdę jest już krzyżówką. Sazan w czystej postaci na 99,99% nie istnieje u nas od ok. XVIIIw.

Wszyscy znawcy tematu wiedzą o czym piszę. A maryaChi, Tobie życzę sukcesów w poszukiwaniach prawdziwego dzikusa. Z tego co wiem w kilku jeziorach Walii, chyba jednym w Austrii - choć trwa dyskusja czy to czysta dzika forma i prawdopodobnie gdzieś we Włoszech jeszcze można je znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile się nie mylę występuje także 1 w anglii. Jutro jak coś dam nazwę by nie rzucać słów na wiatr. Były tam na 100% ale nie orientuję się jak jest teraz:> McOwer, musisz także wziąć pod uwagę że największe ryby z danego gatunku to najczęściej ,o ile nie zawsze , są samicami. A także trzeba pamiętać o samcach!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duże ryby aby osiągnąć swoje rozmiary muszą mieć ku temu predyspozycje. I muszą być zdrowe i silne. Tak łopatologicznie to wytłumaczę, gdyż nie jestem wykształconym ichtiologiem. I to właśnie czyni z nich najlepszy materiał rozpłodowy.

tak łopatologicznie to by się zgadzało niestety w rzeczywistości jest troszkę inaczej....

bo o ile "cechy" genetyczne istotnie okazy przekażą dobre o tyle sama skuteczność tarła ilość ikry, wylęgu i jego przeżywalność nie jest już najlepsza. powyższe informacje również znalazłem w jakiś tam artykułach i opracowaniach a znajomy ichtiolog potwierdził powyższe tezy zaznaczając, że jest w tym troszkę "ale" (jak zawsze kiedy wchodzi się w szczegóły)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potwierdził powyższe tezy zaznaczając, że jest w tym troszkę "ale"

Czyli jak to bywa w życiu - każdy ma rację i nikt nie chce ustąpić :razz:

Zgadzam się z tym, że u starych ryb to co napisałeś

skuteczność tarła ilość ikry, wylęgu i jego przeżywalność nie jest już najlepsza

to prawda.

Jednak duża ryba wcale nie oznacza, że jest już stara. Nie wiem dlaczego stawiacie znak równości pomiędzy tymi dwoma sprawami.

Jednak z całym szacunkiem Sinusie dla Ciebie może zakończmy tą akademicką dyskusję na temat wieku i rozmiarów a skupmy się na temacie.

Jak napisałem wcześniej ja zabieram z wody czasami jakąś rybę. Najczęściej są to okonie, które po prostu bardzo mi smakują :oops:

Szczupaki może ze 2-3 w roku, kilka sandaczy.

Nie zabieram w ogóle suma - bo bardzo go szanuję jako przeciwnika, i szalenie lubię z nim powalczyć i chciałbym aby był częstszym gościem na moim kiju.

Nie zabieram kleni i jazi - łowię je tylko po to aby przekonać się, że potrafię je przechytrzyć.

Nie zabieram w ogóle ryb, które przypadkowo podhaczyłem - przy spinningu to czasami się zdarza - bo uważam, że to nie jest fair.

Takie mam zasady. Jest mi w zupełności obojętne co na ich temat myślą inni, gdyż wiem, że nie jestem szkodnikiem, szanuję ryby i że gdyby wszyscy postępowali podobnie do mnie to na pewno ryb w naszych wodach byłoby więcej. I to ładnych.

Wiem też, że nie boję zwrócić się uwagi tym, którzy łowią w sposób niedozwolony (np ilość wędek, zbrojenie przynęty, odległość od budowli wodnych, złe przechowywanie ryb, rozmiary itd), a jak to nie skutkuje nie wstydzę zadzwonić się do PSR lub na policję ze zgłoszeniem tego faktu (pomimo, że nie przynosi to oczekiwanych efektów), tnę wszystkie siatki, sznury które znajduję w wodzie. A wy? Macie naprawdę tak czyste sumienia? Czy tylko chcecie się przypodobać na forum pięknymi słowami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak duża ryba wcale nie oznacza, że jest już stara. Nie wiem dlaczego stawiacie znak równości pomiędzy tymi dwoma sprawami.

Bo jest to logiczne i oczywiste. Ryba, jako stworzenie które rośnie całe życie, osiągając przy tym ograniczone jednak rozmiary po prostu jest już bardzo stara gdy zbliża się do granicy dla swojego gatunku ( sum 200cm, szczupak 120cm, okoń 50cm ). Nie wiem z kolei czemu ty uważasz że duże ryby są młode, bo to już pachnie absurdem :).

Nie zabieram w ogóle ryb, które przypadkowo podhaczyłem - przy spinningu to czasami się zdarza - bo uważam, że to nie jest fair.

Nie jest to wielkie poświęcenie bo jeslibyś tak nie robił to łamałbyś regulamin.

tnę wszystkie siatki

tu też lepiej zadzwonić na PSR niż robić samowolkę bo może ktoś ci kiedyś powiedzieć, że sieć jest twoja własnoscią.

Macie naprawdę tak czyste sumienia? Czy tylko chcecie się przypodobać na forum pięknymi słowami?

Oczywiście że mamy brudne sumienia i chcemy się tylko przypodobać.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.