Skocz do zawartości
Dragon

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

pisaq, Najwyraźniej chodziło Ci o mnie. Może coś źle ująłem, ale w Polskim wędkarstwie... Nie oszukujmy się, jeśli większość przestrzegałaby regulaminu RAPR, to by było już coś. Na pewno byłoby lepiej. Wystarczy zobaczyć ilu "wędkarzy" w tym kraju zabiera wszystko co wejdzie na hak. Niestety, większość. To z tym trzeba głównie walczyć, prócz zmian w regulaminie. Takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Boże ! Jak ktoś lubi zjeść rybkę to niech bierze.

Jeśli ma wykupione zezwolenia , przestrzega wymiarów ochronnych i okresów w których daną rybę można łowić , to może brać ile mu się żywnie podoba.

W sumie powinni wprowadzić lepsze prawa..

(Niewiem czy niema zasady że tylko dzień 3 sandacze , ale to chyba tylko sumy,szczupaki,liny.)

Sam mam dopiero 13 lat , złowiłem w swym życiu ponad 300 okoni , z tego może 20 brałem na rozkaz TATY.. Tak samo na rzece , mój kolega brał 8 uklejek , a ja każdą jedną wypusczałem , czy to wielki leszcz , czy płotka..

Mam zasadę zrób zdjęcie , wypuść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi najbardziej żal jest okoni, które to są masowo mordowane podczas zawodów podlodowych etc. Nie jest to ryba szlachetna, ni specjalnie rzadko spotykana, ale za to niesłychanie waleczna i mająca niewielki przyrost masy.

Mam świadomość, że porządny okoń jest prawdopodobnie starszy ode mnie, a starszych trzeba szanować.

Powtarzam po raz 2190828437, można być mięsiarzem zgodnie z RAPR.

Limity i wymiary to jawna kpina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikoafc, :oops: najszlachetniejsza , najwaleczniejsza i najpiękniejsza z ryb, gdybym brał jakiekolwkiek chyba najbardziej było by mi żal kropka.

Nom rozumiem Cie jednak taki dziki zlapany w naturalnych warunkach jest wysmienity ;) ale tak po przemysleniu sprawy wole isc zaplacic 15zl i kupic je z hodowli a te zlowione wpuscic spowrotem

Ja patrzac na stan ryb w moich okolicach, mianowicie Dunajec, Poprad j, Roznowskie i okoliczne stawy wokol Nowego Sącza zamierzam teraz wszystko wypuszczac bez zadnych wyjatkow. Śmiesznie to troche brzmi bo moj dorobek w tym sezonie jak narazie to 1 klen z Dunajca w granicach 50cm oczywiscie wrocil do wody. Naprawde niewiem co sie podzialo ale kompletnie nie ma ryb. Kogo zapytam to mowi, ze jest tragedia. Ja nastawiam sie na drapeznika i probowalem juz spiningu, zywca na korek, z gruntu i kompletna kicha ;/ Woblerow gum i blach wyprobowalem cala mase i nic. Wczoraj bylismy nad roznowskim i gosciu obok zwijajac swoj spining zachaczyl o zylke i wyjal z wody klenia ktory byl zapiety 2 kotwicami znajdujacymi sie w jego przelyku :/ Eh nie dosc ze ryb naprawde jest malo to jeszcze ludzie klusowki zakladaja na noc z uklejami... Niestety musielismy go zabic bo szansy na przezycie nie mial zadnych. Na takich to tylko sie zaczaic i poczekac az przyjdzie zwinac swoja klusowke i wtedy sie policzyc z nim ;/ albo jego zapiac 2 kotwicami za gardlo ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja patrzac na stan ryb w moich okolicach, mianowicie Dunajec, Poprad j, Roznowskie i okoliczne stawy wokol Nowego Sącza zamierzam teraz wszystko wypuszczac bez zadnych wyjatkow.

W popradzie złowienie dzikiego pstrąga graniczy z cudem w chwili obecnej, jeżeli złowisz pstrąga to wiekszosc jest hodowlana przynajmniej na moich odcinkach popradu, czyli od granicy ze słowacją po żegiestów. Mieszkam nad tą rzeką 25 lat i wiem co było kiedys a co jest teraz... opisywałem problem nie jeden raz na forum... watpie żeby miało sie cos zmienic przez najbliższe lata. Ja osobiscie od kilku lat najczesciej łowie brzany na grunt, na muchę klenie, małe głowacice i lipienie. Pstrąga potokowego widziałem ostatni raz w zeszłym roku w kwietniu a musze nadmienić, że czesto wędkuję bo mieszkam od rzeki jakies 50 m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAWID to sa swiete slowa ktore warto cytowac :lol: . Jak chodzi zas o rybostan Dunajca czy Popradu to rowniez w ostatnim czasie nie slyszalem zadnych rewelacji a rowniez mieszkam niedaleko. Pod nosem mam za to rz. Rope na ktorej jestem czestym gosciem i sam juz w sumie nie pamietam kiedy ostatni raz mialem dzikiego potoka na kiju :cry: . W ostatnich latach zarybia sie u nas tylko hodowkanym selektem ktory i tak w przeciagu kilku dni laduje w 90% wiadomo gdzie!!! Przykre jest to ze niektorzy pseudo wedkarze po wyczerpaniu limitu katuja dalej tlumaczac to sobie tym ze dzis ryba bierze, jutro juz moze nie brac wiec kozystamile sie da :cry: Z takim podejsciem nie ma sie co dziwic ze na dzien dzisiejszy mamy taka smutna rzeczywistosc!!! Moze juz od przyszlego roku sie cos zmieni ale na to trzeba jeszcze troszke zaczekac. Pozdro dla SASIADOW :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAWID to sa swiete slowa ktore warto cytowac :lol: . Jak chodzi zas o rybostan Dunajca czy Popradu to rowniez w ostatnim czasie nie slyszalem zadnych rewelacji a rowniez mieszkam niedaleko. Pod nosem mam za to rz. Rope na ktorej jestem czestym gosciem i sam juz w sumie nie pamietam kiedy ostatni raz mialem dzikiego potoka na kiju :cry: . W ostatnich latach zarybia sie u nas tylko hodowkanym selektem ktory i tak w przeciagu kilku dni laduje w 90% wiadomo gdzie!!! Przykre jest to ze niektorzy pseudo wedkarze po wyczerpaniu limitu katuja dalej tlumaczac to sobie tym ze dzis ryba bierze, jutro juz moze nie brac wiec kozystamile sie da :cry: Z takim podejsciem nie ma sie co dziwic ze na dzien dzisiejszy mamy taka smutna rzeczywistosc!!! Moze juz od przyszlego roku sie cos zmieni ale na to trzeba jeszcze troszke zaczekac. Pozdro dla SASIADOW :mrgreen:

Stary u mnie to jest na porzadku dziennym, sam byłem świadkiem kiedys jak zarybiali rzekę pstrągiem tęczowym takim 30 cm i ci sami co wrzucali 10 minut później je łowili w tym samym miejscu bez jakiegokolwiek limitu ilosciowego... niektórzy wzieli sie na sposób i robili ciasto z dodatkiem karmy hodowlanej... wyciągali jednego za drugim i członkowie zarządu sie temu przygladali... PORAŻKA głowacicy tez juz niewiele w popradzie zostało bo jak ktos złowi to każdy chce miec na ścianie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam byłem świadkiem kiedys jak zarybiali rzekę pstrągiem tęczowym takim 30 cm i ci sami co wrzucali 10 minut później je łowili w tym samym miejscu bez jakiegokolwiek limitu ilosciowego... niektórzy wzieli sie na sposób i robili ciasto z dodatkiem karmy hodowlanej... wyciągali jednego za drugim i członkowie zarządu sie temu przygladali...

Tondrom, a dlaczego nie reagujecie :?: Róbcie zdjęcia, nagrywajcie itd... Nad zarządem jest okręg i zarząd główny. Jak napiszecie pismo wyżej to poinformujcie w nim że media otrzymają kopię korespondencji. Albo najlepiej o zarybieniach powiadamiajcie media :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe PZW to niestety chory system ale dziadki tam siedzące nikomu miejsca nie ustąpią, cały zarząd nie może się zmienić, jest coś takiego że ileś procent nowych może wejść, więć zawsze zostaje większość "starszyzny", więc o radykalnych zmianach możemy sobie jedynie pomarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAWID, przeczytaj statut PZW to będziesz wiedział co można zmienić.

dziadki tam siedzące nikomu miejsca nie ustąpią

Tylko że te "dziadki" maja czas bo są na emeryturach. Zarabiaj na życie, utrzymuj rodzinę i pogódź to jeszcze z pracą społeczną. Czasu nie starczy, chyba że trafisz w totka :razz:

Od razu uprzedzam: nie generalizuję i nie oceniam. Zawsze wychodzę z założenia że zmiany należy zaczynać od siebie.

I jeszcze jedno odnośnie "dziadków". Dziadki siedzą też na działkach i wielu innych stowarzyszeniach bo taka jest kolej rzeczy. Mają na to czas a muszą coś robić żeby nie popaść w marazm i stagnację. Każdy z nas kiedyś będzie takim dziadkiem/babcią i oby nie wyśmiewanym jak to się dzieje teraz.

Całe PZW to niestety chory system

Jak chory to zmieńcie to. W młodzieży siła :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas kiedyś będzie takim dziadkiem/babcią i oby nie wyśmiewanym jak to się dzieje teraz.

Nie wyśmiewam starszych ludzi, mówiąc dziadków mam na myśli starszych panów siedzących w Zarządzie Okręgu z mentalnością miesiąrską i pod to układających coraz to nowe przepisy.

Jak chory to zmieńcie to. W młodzieży siła

A z chęcią byśmy chcieli ale do zarządu wybieranych jest tylko kilka nowych osób i to po tajnym głosowaniu i jakoś dziwne rzadko ktoś nowy zostaje wybrany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosty przykład: Jakieś pare lat wstecz kiedy to jeszcze nie spiningowałem a pasjonowało mnie karpiarstwo, łowiłem na jeziorze X dzierżawionym przez moje koło X. Gdy po pewnym czasie zacząłem odnosić dość dobre jak na ten zbiornik wyniki amurki i karpie do 8 kg zaczęły sie schody :oops: Starsi działacze z mojego koła którzy po wielkich podchodach podejrzeli jakie ryby można złowić w tym jeziorze nagle postanowili zakazać łowić na kulki proteinowe (mimo że większość ryb była łowiona przeze mnie na kukurydze) pod pretekstem że odciągam im ryby z łowiska i oni nie mają wyników :mrgreen::mrgreen: Projekt oczywiście po wielu kłótniach na zebraniu koła nie przeszedł ale zostałem czarną owcą koła i sam zrezygnowałem z wędkowania na tym jeziorze. Smiech na sali i zarazem żal za głupote.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyśmiewam starszych ludzi, mówiąc dziadków mam na myśli starszych panów siedzących w Zarządzie Okręgu z mentalnością miesiąrską i pod to układających coraz to nowe przepisy.

To proszę Cię pisz "działacze", "dziadkowie" - wtedy będę wiedział o kim mowa :wink: I nie czepiam się tutaj a chodzi mi o obronę tych dziadków emerytów którzy robią dużo dobrego dla swojego koła i środowiska. Znam wielu takich i wiem że nie są zachwyceni wrzucaniem do tego samego wora co ci tzw "dziadkowie działacze".

A z chęcią byśmy chcieli ale do zarządu wybieranych jest tylko kilka nowych osób i to po tajnym głosowaniu i jakoś dziwne rzadko ktoś nowy zostaje wybrany.

Do komisji zgłosić swojego młodego i po problemie. A żeby to zrobić to na zebranie koła przyjść w odpowiedniej sile :cool: Do przyszłego zebrania koła macie jeszcze trochę czasu więc akcja w stylu: zabierz babci dowód ma szansę wypalić. W kupie siła więc kupą mości panowie :mrgreen:

dziara, masz pecha a oni teraz sukcesy :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maja takie sukcesy ze zeby wyholowac 3 kg amurka maja poukladane na pomostach kamienie ktorymi rzucaja po trzcinach jak ryba zwieje w zawady : ) To sie nazywa wedkarstwo nowoczesne : ) Ale dzieki brokom myslenia porosly calkiem piekne ryby ktorym nic ze strony starszych kolegow z kola nie grozi. Dwudziestoletnie zylki na kolowrotkach pekaja jak nitki o ile wogole maja branie : ) zycze im powodzenia i polamania kija : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówiąc dziadków mam na myśli starszych panów siedzących w Zarządzie Okręgu z mentalnością miesiąrską i pod to układających coraz to nowe przepisy.

Też mam takich "orłuff" u siebie w tym pożal się Boże kole.

Starsi działacze z mojego koła którzy po wielkich podchodach podejrzeli jakie ryby można złowić w tym jeziorze nagle postanowili zakazać łowić na kulki proteinowe

U mnie na regionalnej sadzawce "Domaniów" (tzw. oczko w głowie) wymyślili coś innego. Nie mogli zdzierżyć, że ciągle ktoś im łazi po brzegu i blachami rzuca płosząc przy tym ICH ryby. Na początku zakazali spiningowania z łodzi, potem poszli drastycznie po bandzie twierdząc, iż cały rybostan drapieżnika został przetrzebiony więc należy wprowadzić całkowity zakaz połowu drapieżników - oczywiście przeszło. Tylko mały niuansik ludzi wqurwia. Jaka robią jakieś zawody to na tydzień przed terminem zamykają zbiornik, zarybiają czym tylko mogą, a na samych zawodach to już hulaj dusza. Łowią co chcą i ile chcą. I niech ktoś powie, że złowione ryby wypadało by wypuścić :idea:

Ale debili spotkała kara. W tym roku przyducha wpadła na zbiornik. Ciekawe czym to wytłumaczą. Pewnie elektrownia w Japonii :twisted:

Najgorsze jest to, że aby móc sobie tam powędkować to należy dodatkową całoroczną opłatę uiścić na tzw. zarybianie-dorybianie tego bajorka. Tak, tak temat nie raz na zebraniach był poruszany ale to jak grochem o ścianę. Generalnie większość ludzi najzwyczajniej w świecie olała tych baranów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.