bumtarara Napisano 7 Maja 2011 Share Napisano 7 Maja 2011 Dokladnie, jakby kazdy znał umiar to na pewno rybek byloby wiecej. Mnie tylko ciekawi, co tacy "wedkarze" robia z wiaderkiem zlowionych ryb wyniesionych z łowiska kazdego dnia. Moge sie zalozyc, ze czesc tych polowow zwyczajnie konczy na smietniku, no ale przeciez nalezy sie to trzeba zabrac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pisaq Napisano 7 Maja 2011 Share Napisano 7 Maja 2011 Nie mówię tutaj o ludziach, którzy zabierają rybkę czy dwie, ale zabieranie KAŻDEJ WYMIAROWEJ RYBY ZGODNIE Z LIMITEM też nie jest niczym dobrym! Limity ustanowione przez PZW są co najmniej śmieszne. Funkcjonują niemal niezmienione od czasów PRL-u. Wtedy istniały jeszcze stada podstawowe (!) ryb, więc można było brać ile wlezie. Zwiększyła się ilość wędkarzy i skuteczność poszczególnych metod wędkarskich, a w/w stada podstawowe nie są pełne, nie mają takich możliwości rozrodczych. Moim zdaniem w PZW powinna obowiązywać zasada - ile zabrałeś, za tyle zapłać. Skończyłoby się zabieranie klonków i jazików po 30cm, 15cm okonków i innej drobnicy. "Należy się", "po to się płaci"... Co za komuna... "Co państwowe to niczyje" już nie funkcjonuje. Wszystko jest NASZE, WSPÓLNE. Moje, Twoje, naszych dzieci i wnuków. Kapa będzie jak moje wnuki będą oglądać zdjęcia swojego dziadka z rybami i pytać "Dziadku, a co to takiego jest?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pet87 Napisano 9 Maja 2011 Share Napisano 9 Maja 2011 Ryby słodkowodne nie biorą się w sklepach z Ameryki. Są one odławiane w naszych wodach sieciami przez rybaków. niekoniecznie,od czego sa stawy hodowlane?po ilu zbiornikach pływaja Ci rybacy?w mojej oklicy nie znam zadnego... masz mozliwosc zabrac 4 szczupaki to zawsze bierzesz 4 ? od kiedy i gdzie mozesz zabrac 4 szczupłe? chyba ze to jest przykład?sa ludzie ktorzy jakby mogli to zabrali by 100 szczupłych dziennie z czego 90 wyladowało by w koszu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karlos50 Napisano 10 Maja 2011 Share Napisano 10 Maja 2011 Moim zdaniem, najlepszym wyjściem byłaby licencja bez możliwości zabrania ryby. Do tego stosowna wkładka-pozwolenie na zabranie odpowiedniej ilości ryby. Oczywiście w cenie dopasowanej. Ile zamierzasz zabrać - tyle zapłać. Marcin. wszystko super, tylko powiedz jak to technicznie zrobić i upilnować śmiem twierdzić że to jakaś utopia ... na chwile obecną nie można upilnować "wędkarzy" biorących po 5 szczpłych, niewymiarowych choć teoretycznie regulaminowo jest to proste i wystarcza tylko kontrole ... jak dodasz jeszcze wykup, to NAPEWNO wszyscy się dostosują i wezną 5 leszczy w sezonie bo za tyle zapłacili ... coś trzeba napewno zrobić szkopuł w tym, że trzeba to wyegzekwować ... a puki co straz nie daje rady ... myślę że gdyby "uszczelnić" wody i wzmozyć kontrole to niech wedkarze biorą nawet pełny limit PZW, a sytuacja napewno sie poprawi a nie pogorszy ... własnie tylko kto to upilnuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiandg Napisano 10 Maja 2011 Share Napisano 10 Maja 2011 Ja łowiłem na takim małym stawie i zawsze wypuszczałem złowione ryby. Ostatnio tam zachodzę a tam kolega mówi że kłusole przyszły i prądem powybijali wszystko co do jednej sztuki. Mo i co powiecie na to czy to moje wypuszczanie miało sens Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pisaq Napisano 11 Maja 2011 Share Napisano 11 Maja 2011 @Damiandg, owszem, miało bo dopóki ktoś nie zrobił czegoś złego, Ty miałeś fajną zabawę. I Ty nie przyczyniłeś się do zniszczenia tego zbiornika, tylko kłusole i PSR... @Karlos50, to, że nie potrafimy wyegzekwować przestrzegania pewnych przepisów nie oznacza, że powinniśmy znieść te przepisy. Identycznie można znieść ograniczenia prędkości, przecież mało kto ich przestrzega, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damiandg Napisano 11 Maja 2011 Share Napisano 11 Maja 2011 Na tym stawie to nie widziałem nigdy kontroli z PSR nawet na Białej Przemszy w okolicach Błędowa nigdy nie spotkałem się z kontrolą, a kłusoli u nas nie brakuje tylko nie można nikogo za rękę złapać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pisaq Napisano 11 Maja 2011 Share Napisano 11 Maja 2011 Skoro wszyscy wiedzą o kłusolach to czemu nie zainteresuje się tym PSR? Może dlatego, że nikt im niczego nie przekazuje? A może dlatego, że nie chcą wiedzieć i się zainteresować? Jak na CP po zarybieniu to cała armia przyjeżdża, a na ogólnodostępnych jeszcze PSR nie widziałem Może raz na Kozłowej Górze, razem z policją i SSR. Winni są wędkarze obojętni na takie zjawiska, PSR oraz sami kłusole. "Nie opłaca się wypuszczać, bo i tak kłusują", równie dobrze można stwierdzić, że nie opłaca się wypuszczać bo taka ryba i tak za jakiś czas zdechnie ze starości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 12 Maja 2011 Share Napisano 12 Maja 2011 Odpowiedzcie sobie szczerze, ile razy byliscie kontrolowani. PSR nie ma takich srodkow zeby ogarnac wszystkie wody w danym okregu. Ja lowie od jakis 15lat, powiedzmy ze raz w tygodniu jestem na rybach, a kontrole mialem bodajze 4razy w zyciu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karlos50 Napisano 12 Maja 2011 Share Napisano 12 Maja 2011 @Karlos50, to, że nie potrafimy wyegzekwować przestrzegania pewnych przepisów nie oznacza, że powinniśmy znieść te przepisy. Identycznie można znieść ograniczenia prędkości, przecież mało kto ich przestrzega, prawda? nie zrozumiałeś mnie ... nie chce znieść przepisów mowie tylko o tym że gdyby wegzekwowano obecne przepisy było by extra i nie trzeba wymyslać nastepnych bardziej regorystycznych, które sa jeszcze trudniejsze do wyegzekwowania ... reasumując jezykiem szkolnym, nie potrafimy "napisać wyparacowania" a próbujemy sie zabrać za pisanie książki ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pisaq Napisano 13 Maja 2011 Share Napisano 13 Maja 2011 Nie zgodzę się z tym. Obecne limity dobowe to istna grabież! Przy takiej liczbie wędkujących, dużej skuteczności technik wędkarskich (dostępność sprzętu, literatury, wymiana informacji na forach itp) ryby nie mają szans. Każdy wędkarz może zabrać 2 szczupaki dziennie. Sezon trwa od maja do końca grudnia. To daje nam 8 miesięcy wędkowania czyli 244dni! Regulamin pozwala na odłów 488 szczupaków rocznie!! Pomnóżmy to przez liczbę wędkujących... Ktoś napisze, że nie ma w Polsce wędkarza, który spędza 244dni na łowieniu szczupaków, a na pewno nie ma takiego ze 100% skutecznością. Racja, ale co z tego?! RAPR na to pozwala. Dodatkowo, wędkarz ma prawo zabrać okaz, którego wartość jest niepodważalnie większa od ekwiwalentu w postaci 10 małych rybek jakie PZW wpuści zamiast tego okazu. Z wody "wychodzi" metrówka, zamiast tego trafia do niej 10 szczupaczków po 30cm! I tak część nie przeżyje, część zostanie skłusowana, reszta odłowiona zgodnie z RAPR. To jest paranoja, żadnych limitów rocznych, limitów wejść na wodę, brak kontroli, liche zarybienia. Płaćcie i bierzcie z tego wszyscy, albowiem i tak mało z tego zostało. Na żadnym uznanym łowisku gospodarz nie prowadzi takiej gospodarki. Pstrążna, łowisko prywatne. Ceny dość duże. Zakaz zabierania ryb, zakaz przetrzymywania ryb w siatkach i workach, zakaz używania haków z zadziorami. Ktoś się nie stosuje - WYPAD! Mała Wisła, łowisko prywatne. Ceny zróżnicowane, bez prawa zabierania ryb łososiowatych. Możliwość wykupienia wkładki na zabranie ryb. Mówiąc krótko - płać i łów, chcesz zabrać - zapłać! Na w/w łowiskach nie brakuje ani wędkarzy, ani ryb. Nie są to jakieś specjalne burdele, s a to łowiska, którymi opiekuje się ktoś inny niż PZW. Tam nie ma DOPŁAT, tam są OPŁATY. Dla przeciętnego wędkarza zabranie ryby z łowiska specjalnego to niemal obowiązek bo przecież DOPŁACA. Błąd! On wnosi opłatę. Gospodarza nie interesuje, że klient(!) ma opłaconą roczną składkę PZW. Nikogo w Bidzie nie interesuje, że mamy przy sobie kupony do McDonald's... Ludzie, w PZW dzień wędkowania z możliwą brania ryby to koszt 0,50-2zł! Co można zrobić za 2 zł dziennie? Jak słyszę historię ludzi, którzy... chwalą się, że po zarybieniu wytargali 100karpi... zgodnie z RAPR. nie wypuszczą ryby wymiarowej i poza okresem ochronnym bo w domu go wyśmieją... zgodnie z RAPR. ... to szlag mnie trafia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAWID Napisano 13 Maja 2011 Share Napisano 13 Maja 2011 pisaq, w pełni popieram. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Tench Napisano 13 Maja 2011 Share Napisano 13 Maja 2011 A ja dzisiaj widziałem starszego pana który próbował łowić szczupaczki, w ręku dumnie dzierżył oseke której nie powstydzili by się na kutrze dorszowym:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pet87 Napisano 14 Maja 2011 Share Napisano 14 Maja 2011 Regulamin pozwala na odłów 488 szczupaków rocznie! nie dam sobie reki uciac ale w okregu katowickim albo bielsko-biała wprowadzili 50 sztuk rocznie.Wczoraj siadl sobie obok mnie facet emeryt typu radyjko,gadał jak potłuczony.Słucham piate przez dziesiate a ten ze 90 % dni w roku jest na rybach a w zeszłym roku zabrał do domu ok 1200 ryb Dodał ze kiedys byl w zarzadzie i wie gdzie i kiedy ryby puszczaja PZW niech dalej pasie Wszelkiej masci emerytow mięsiarzy!powinni wprowadzic limity tygodniowe albo miesieczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
abra1711 Napisano 14 Maja 2011 Share Napisano 14 Maja 2011 powinni wprowadzic limity tygodniowe albo miesieczne. Dobry pomysł. Mam propozycje bo na tym forum widzę dużo osób popierających Catch & Release (a nad wodą niestety tego nie widać) znajdźmy koło w którym jest mało członków przepiszmy się do niego jeśli będziemy stanowić większość to przejmiemy władzę i wtedy wprowadzimy własne zasady czyli Catch & Release na początek to będzie jedno jeziorko z koła ale od czegoś trzeba zacząć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pisaq Napisano 14 Maja 2011 Share Napisano 14 Maja 2011 J/w. Limity, nawet roczne. Z możliwością dokupienia "talonu na mięso". Chcesz brać to płać. Zadośćuczynienie wyrządzonych, policzalnych i odczuwalnych SZKÓD. Za darmo umarło... Gdyby przyszło się rozliczać z zabranej ryby i płacić za nią to upadłyby teorie o walorach smakowych kleni, jazi, boleni, małej płotki itd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 14 Maja 2011 Share Napisano 14 Maja 2011 " Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz." W większości wypuszczam ale czasem nie mogę odmówić sobie rybki z grilla. Złowiona własnoręcznie smakuje podwójnie... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 17 Maja 2011 Share Napisano 17 Maja 2011 Wędkarstwo etyczne - Maciej Jagiełło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pagori Napisano 17 Maja 2011 Share Napisano 17 Maja 2011 artech, Dawid kiedyś wrzucił ten film , było już Co ciekawe bohater filmu sam sie przyznał że większość ryb wypuszcza , jeżeli nie wszystkie to jest mięsiarzem Swoją drogą myślenie pana zmotywowane jest przez naszywkę na polarku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wedkarzyk Napisano 17 Maja 2011 Share Napisano 17 Maja 2011 Ja staram sie wypuszczac rybki a przynajmniej te wieksze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
martini Napisano 17 Maja 2011 Share Napisano 17 Maja 2011 Zazwyczaj zabieram coś na kolację Jednak chciałem podzielić się z Wami pewną refleksją, mianowicie ok. 8maja byłem ze spinningiem za zębatym na starorzeczu Odry koło Wrocławia. Mnóstwo miejscowych "pomagało" leszczom w tarle a mi osobiście jako przyłów trafiły się dwie łopaty po 60cm, które zdecydowałem się wypuścić. Pierwszy raz wypuszczałem tak duże leszcze i muszę przyznać, że sprawiło mi to naprawdę satysfakcję, zwłaszcza jak wypuszczałem jednego na oczach miejscowych przy ich okrzykach niezadowolenia. Polecam wszystkim którzy nie próbowali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pet87 Napisano 17 Maja 2011 Share Napisano 17 Maja 2011 artech, dobry film ,moze ktos sie przekona po obejrzeniu do wypuszczania swoich zdobyczy.Nikt mnie nie przekona ze zabieranie złowionych ryb nie wplywa na ich populacje.Dzisiaj znowu siedział obok mnie facet ktory cieszył sie jak dziecko gdy łapał ledwo miarowe liny ktore konczyły w siatce,krew mnie zalewała 25 cm wymiar lina ale to juz osobny temat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Tench Napisano 17 Maja 2011 Share Napisano 17 Maja 2011 Mi daje ogromna frajdę widok odpływającej ryby. Darowanie wolności jest o wiele fajniejsze od wrzucenia rybki na patelnie. Nie lubię sytuacji w których mam wątpliwości co do stanu zdrowia rybek;/ ostatnio w dość zimny, deszczowy dzień trzymałem łapy 15 min w odrze żeby jaźik odzyskał formę. Wyrwał się z ręki i odpłynął.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kembi Napisano 29 Maja 2011 Share Napisano 29 Maja 2011 Zdecydowaną wiekszość złowionych przeze mnie rybek wypuszczam, ale raz na jakiś czas biorę do domu kilka okonków, bo bardzo lubi je mój synek. Ja też uważam, że jest bardzo smaczny. Zdarza mi się też zabrać do domu trochę płoci czy leszcza i "wrzucić" je do octu. Nie uważam,aby było hańbą dla wędkarza zabranie od czasu do czasu jakiejś ryby do domu. Każdy ustala sobie jakieś reguły i nie powinien wymagać od innych ich respektowania. Wszystko w granicach rozsądku i zgodnie z prawem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotreksalek Napisano 1 Czerwca 2011 Share Napisano 1 Czerwca 2011 Nie uważam,aby było hańbą dla wędkarza zabranie od czasu do czasu jakiejś ryby do domu. Każdy ustala sobie jakieś reguły i nie powinien wymagać od innych ich respektowania. Wszystko w granicach rozsądku i zgodnie z praw Rozsądek to podstawa.... Zabieram tylko tyle, ile sam zjadam i to nie zawsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.