Tomaszek Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 No ja właśnie wierzę Ci maniek bez konieczności przekonywania mnie i dlatego powątpiewam w metodę tomiiego - liczy się każda sekunda jak piszesz i nie ma specjalnie możliwości obkręcaś się i szukać liny, miarkować w którą stronę ciągnąć itp itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 Tak sobie głośno myślę No koledzy to już prędzej mogli by wyciągnąć za tę linę. Najlepiej jak by była tak zapocowana żeby siła działała na barki w kierunku głowy Ciąganie kogoś za linę nie jest też wcale takie proste - tego akurat próbowałem i jak zwykle żeczywistość okazuje się .... nie taka prosta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 Tomaszku kazde zabezpieczenie [nawet nie logiczne] jest lepsze niż jego brak ,dodam tylko ze nawet fachowcy od ratownictwa też są zabezpieczeni liną jak ratują topielca ,parokrotnie tak ratowałem ludzi jak pracowalem w strazy pożarnej ale to jest inna bajka. Ps jak uda mi się skanować fotke to pokaze ci gdzie kiedyś mieszkałem a to wyjaśni ci wiele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 Przypatruję się Waszej dyskusji i ........ Panowie, podstawowa sprawa , nie wchodzić na niepewny lód, myślę że każdy wędkarz o pewnym doświadczeniu jest chyba na tyle rozsondny i potrafi sobie odpużcić wędkowanie i chyba pond wszystko stawia swoje zdrowie i życie. Chyba że są takcy zapaleńcy że warte jest zaryzykować życie dla kilku płoteczek czy okonków. Takie jest moje zdanie. Wędkuję terz z podlodu i jeszce nie kompałem się w lodzi i niechcę. więc kaskaderem nie jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 więc kaskaderem nie jestem.No tak i se"nagrabilem" Oczywiście że kaskaderem nie jestem i bezpieczenistwo stawiam na pierwszym miejscu dziś bo dawniej bywało różnie Dla mnie podstawa jak lód ma co najmniej 10cm i to jeszcze nie każdy ,a chodzi oczywiście o strukture lodu ,najlepszy jest ten przeżroczysty choć i ztym bywało różnie,choć na zbiornikach zamkniętych zdarzają się sytuacje [oparzeliska] że w jednym miejscu jest grubszy a w innym nie, to w rzekach to norma i kazdy krok może skoniczyć się kompielą ,tak bylo w zeszłym sezonie zimowym na Odrze w jednym miejscu wierciłem w lodzie otwór i grubosci lodu dochodzila 50cm ale parę kroków dalej grubości jego wynosiła 15cm ,rzeka bywa strasznie zdradziecka pod tym względem i nawet kaskaderzy długo nie żyją . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kornik Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 No oczywiście jeziora równierz. Trzeba znać jezioro, Tak jak ja łapie tylko w wiekszości z łodzi to wiem gdzie może być ewenualne niebezpiczeństwo związane z płynięciem wody (t.z pływy) a tymbardziej że jezioro jest na drodze rzeki Drwęcy która przez jezioro przepływa i kanał Ostródzko - Elbląski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PaNeK Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 Co gorsze skostniałymi od zimnej wody rękami człowiek nie jest w stanie tak mocno chwycić linę żeby możnabyło go wyciągnąć /nie utrzyma własnego ciężaru ciała/. I tak mus się nią obwiązać. Czy nie lepiej zrobić to przed wejściem na lód I obwiązać się tak żeby lina była z przodu bo z tyłu rzeczywiście jest pewnym utrudnieniem. Gdy byś czytał uważnie doczytał byś że pisaliśmy o linie bez kolegów.. z kolegami jak najbardziej każdy głupi odrazu złapał by za line i by ciągną 1. Nie powiększać liczy ofiar - czyli zakaz zbliżania się kolegów do przerebli jeśli był byś z kolega który wpadł pod lód zszedł byś z tego lodowicha i byś się przyglądał? dziwne... ja bym żucił się na pomoc bo tego oczekiwał bym od innych co do liny to już leprzym wyjściem było by mieć ją przywiązaną do kszesełka...gdy wpadam moge złapać się krzzesełka / siedzonka i podciągnąć na brzeg... a nie bawiuńkanie się z liną na plerach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomii Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 Gdy byś czytał uważnie doczytał byś że pisaliśmy o linie bez kolegów.. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Faktycznie mogłem nie doczytać Tylko czy to na pewno ja nie doczytałem ja bym żucił się na pomoc bo tego oczekiwał bym od innych Pełen profesjonalizm w ratownictwie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 1. Nie powiększać liczy ofiar - czyli zakaz zbliżania się kolegów do przerebli jeśli był byś z kolega który wpadł pod lód zszedł byś z tego lodowicha i byś się przyglądał? dziwne... ja bym żucił się na pomoc bo tego oczekiwał bym od innych Panek jesli bys ratowal tak jak piszesz posty czyli na lapu capu to tylko raz dane bylo by ci probowac ratowac bo pewnie tez bys sie utopil Przeczytaj jeszcze raz post Tomiiego a zrozumiesz moze co on napisal Jak nie to zapytaj kogos starszego albo moze w szkole (bo wygladasz mi na osobe mloda) aby ci wytlumaczyli Pozniej tak jest ze nie dosc ze kogos nie uratuja to jeszcze utopi sie bohaterski ratownik Ratowac tak ale zachowac rozwage tym bardziej Manku wklej zdjecia bo ciekawi mnie co z ciebie za kaskader Musisz miec zdrowie i ulanska fantazje Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PaNeK Napisano 2 Marca 2007 Share Napisano 2 Marca 2007 Panek jesli bys ratowal tak jak piszesz posty czyli na lapu capu to tylko raz dane bylo by ci probowac ratowac bo pewnie tez bys sie utopil chodziło mi o podanie szelki od plecaka, znalezienie jakiegos kija czy cos takiego... nie że odrazu biegne skacze na główke czy coś Jak nie to zapytaj kogos starszego albo moze w szkole (bo wygladasz mi na osobe mloda) aby ci wytlumaczyli może i młody ale bez przesady czytać mi nie trzeba 1. Nie powiększać liczy ofiar - czyli zakaz zbliżania się kolegów do przerebli no niby racja... przyjołem to jako oddalenie sie i przyglądania z daleka ... teraz ja popełniłem błąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daniel zarzecki Napisano 7 Stycznia 2008 Share Napisano 7 Stycznia 2008 Zima w pełni, jednak nie możemy zapominać o zdrowym rozsądku. "W Jeziorze Rajgrodzkim w Rajgrodzie utonął w niedzielę po południu 47-letni mężczyzna. Próbował ratować 7-latka, który wpadł do wody. Wyziębione dziecko trafiło do szpitala - poinformowała straż pożarna i policja. Dokładne okoliczności zdarzenia nie są jeszcze znane. Strażacy otrzymali informację o tym, że w jeziorze, w miejscu zwanym Górą Zamkową na Półwyspie Rajgrodzkim w Rajgrodzie, pod lodem są dwie osoby. Gdy przyjechali na miejsce okazało się, że wyziębione dziecko jest już na brzegu. 47-letni mężczyzna przez ponad pół godziny był poszukiwany pod lodem. Gdy wydobyto go na brzeg, podjęta została próba reanimacji, ale nie dała rezultatu. Na razie nie wiadomo dokładnie, jaki był przebieg zdarzenia. Według informacji policji, dziecko wpadło do dziury w lodzie. Według nieoficjalnych źródeł w straży pożarnej, pod chłopcem mógł załamać się cienki w tym miejscu lód, gdy próbował dojść do bawiących się niedaleko, innych dzieci. Krzyk dziecka usłyszały osoby przebywające w pobliżu, wśród których był i mężczyzna, który ruszył na ratunek. Nie wiadomo jednak na razie, czy to on zdołał wyciągnąć z wody chłopca, czy zrobiły to inne osoby. Jak podała policja, 7-latek z objawami wyziębienia trafił do szpitala w Grajewie, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo." www.e-grajewo.pl Słowa uznania dla tego człowieka i szczere kondolencje rodzinie. To nie pierwsza i nieostatnia ofiara Rajgrodzkiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 A ponizej to co dzieje sie w Rosji tam sie nie boja niczego http://wiadomosci.onet.pl/1707154,12,item.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andi64 Napisano 9 Marca 2008 Share Napisano 9 Marca 2008 P, nie ma się co podniecać, u nich to normalka co roku to samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 3 Stycznia 2009 Share Napisano 3 Stycznia 2009 http://wiadomosci.onet.pl/1890091,11,item.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 3 Stycznia 2009 Share Napisano 3 Stycznia 2009 Własnie miałem pisać o tym. Tu lody niby są, ale bardzo cienkie, radze uważac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skalar 3 Napisano 4 Stycznia 2009 Share Napisano 4 Stycznia 2009 Własnie miałem pisać o tym. Tu lody niby są, ale bardzo cienkie, radze uważac. ====================================== I trzeba dodac,żeby nie chodzic w pojedynkie dla swego bezpieczeństwa. Wczoraj też byłem na lodzie,ale było nas czworo.Byiśmyna jezierze Wieldządz, bardzo słabo brały,ale relaks super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M_Christo Napisano 4 Stycznia 2009 Share Napisano 4 Stycznia 2009 brak wyobrazni i tragedia gotowa... tym razem na strachu sie skonczylo. onet.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomik Napisano 12 Marca 2009 Share Napisano 12 Marca 2009 Niestety smutna informacja. Tragedia na jeziorze Bełdany. Dwaj wędkarze nie żyją: http://haczyk.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=77&Itemid=86 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spider Napisano 29 Marca 2009 Share Napisano 29 Marca 2009 W nocy słuchając radia usłyszałem, że na Zatoce Finskiej duży kawał lodu oderwał się od reszty lodu zabierając ze sobą ponad 200 wędkarzy. Do akcji ratunkowej wkroczył śmigłowiec i 4 łodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bieluch Napisano 11 Kwietnia 2009 Share Napisano 11 Kwietnia 2009 Za małolata człowiek durny po lodzie łaził tylko trzeszczało pod nogami a po wierzchu woda pływała, teraz to ciarki przechodzą na samą myśl o tym, cud Boży że sie nic nie stało , macie racje że przestrzegacie młodych bo człowiek jak ma 14 lat to nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia i wydaje mu się że "to" go nie dotyczy a i rodzice są bezsilni jesli myślą a w zasadzie wydaje im sie że ich pociechy są zupełnie gdzie indziej a nie na jeziorze z wędką - sam wiem jak kumple ściemniali i sie ich kryło aby tylko na ryby. Tak wieć młodzi i nie tylko młodzi koledzy po kiju - nasze bezpieczeństwo jest tylko i wyłącznie w naszych rekach gdy decydujemy sie na wejście na lód, często lepiej zrezygnować niż doprowadzić do tragedii ... Ja osobiście nie byłem na lodzie jakieś 7 - 8 lat wcześniej nie bylo czasu a ostatnio to są takie zimy że lepiej sobie odpuścić nawet marzenia... Gdy czytam co robią inni przypominam sobie jakiś sam bylem nie rozsądny ( nie tylko ja ) aż ciarki walą po plechach! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tripskajter Napisano 28 Lutego 2010 Share Napisano 28 Lutego 2010 Witam! Wasze posty oraz to co widzę na lodzie utwierdza mnie w przekonaniu że jednak wędkarze nie wiedzą jak się zabezpieczyć przed śmiercią z załamania lodu.Pragnę się podzielić moją wiedzą w tym temacie.Uprawiam Tripskate jest to rodzaj łyżwiarstwa wyprawowego.Każdy tripskajter na każdy lód wychodzi zabezpieczony aby nie doszło do nieszczęścia.Mamy proste metody i skuteczne z powodzeniem stosowane od wielu lat w skandynawi.Gdy pod tripskajterem załamie się lód to nie toniemy.Dlaczego?Ponieważ na powierzchni utrzymuje nas własny plecak.W 40litr. plecaku mamy worek wodoszczelny z zapasowym ubraniem,daje to taką wyporność że jesteś zanurzony tylko do wys.przepony.Plecak musi mieć pas biodrowy oraz jedną ważną inowację pasek przez krok jak w kamizelkach ratunkowych.Wychodzimy za pomocą kolców lodowych.To nie wszystko mamy jeszcze rzutkę ratunkową doczepioną do pasa biodrowego, którą możemy podać do partnera.Po wyjściu przebierasz się i wracasz po własnych śladach do domu.Prawda że proste?Zapewniam Was koledzy wędkarze że skuteczne.Z chęcią odpowiem na wszelkie pytania w tym temacie.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michorn Napisano 28 Lutego 2010 Share Napisano 28 Lutego 2010 W 40litr. plecaku mamy worek wodoszczelny z zapasowym ubraniem W takim samym plecaku u wędkarza będzie tyle sprzętu że strach zakładać bo będzie jak kotwica Ale ogólnie fajny post, na lodzie można równie dobrze używać kamizelek asekuracyjnych takich jak na łódkach i pontonach podczas sezonu, sam zawsze mam w pontonie 2 takie >70gk i wcale dyskomfortu nie wprowadzają, nawet na lód w sam raz. I o wiele tańsze niż dobry plecak ze specjalnymi zapięciami oraz worek wodoszczelny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tripskajter Napisano 28 Lutego 2010 Share Napisano 28 Lutego 2010 Witam!W Szwecji na lód wedkarze własnie tak wychodzą jak opisałem. Sprzęt niosą w torbie lub na saneczkach.Worek wodoszczelny to zwykła torba na śmieci.Co wam po kamizelkach asekuracyjnych,kombinezonach wypornościowych jak nie wczołgasz sie z powrotem na lód.Trzeba mieć kolce lodowe.Druga rzecz zimno Ciebie załatwi w 9 min jak nie będziesz miał zapasowego ubrania natychmiast po wyjściu to też po Tobie.Był opisany na tym forum przykład takiej śmierci wedkarzy.Wystarczy skorzystać z tego wzorca sprawdzonego od dziesięcioleci w krajach gdzie na lód wychodzi znacznie więcej ludzi jak w Polsce.W sezonie 08/09 utoneło z lodu 16 osób byli to dzieci,wędkarze oraz osoby niosące im pomoc.Daję wam naprawdę skuteczny sposób bezpieczeństwa na lodzie wystarczy otworzyć na to umysł.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tripskajter Napisano 5 Grudnia 2012 Share Napisano 5 Grudnia 2012 Witam ponownie ! Nadchodzi nowy sezon lodowy i jak zwykle wiąże się to z ofiarami z załamania lodu . Pragnę poinformować o bardzo ważnej sprawie - kombinezony asekuracyjne. W zeszłym sezonie wędkarze którzy zginęli na jeziorze Śniadrwy byli w nie wyposażeni , co nie uratowało ich przed śmiercią.Ratownicy musieli ich wycinać z lodu . Z związku z tymi wydarzeniami moi koledzy z Mazur przeprowadzili testy, w warunkach naturalnych kombinezonów różnych, w tym wędkarskich . I co się okazuje tester który miał na sobie kombinezon wędkarski asekuracyjny przez ponad 8 min{powinno to trwać góra 4 min} nie mógł się wydostać z powrotem na lód . Gdyby nie był człowiekiem obytym z lodem i sposobami ratownictwa, w tych sytuacjach, to by było też po nim . Także proponuję więcej ostrożności i raczej mniej wiary że w razie czego kombinezon w który jesteś wyposażony uratuje ci życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tripskajter Napisano 5 Grudnia 2012 Share Napisano 5 Grudnia 2012 http://www.youtube.com/watch?v=nGokDyw0uZQ&feature=youtu.be Tak pod rozwagę dla wszystkich którzy ufają wędkarskim kombinezonom asekuracyjnym - utrudniają wyjście na lód a wręcz uniemożliwjają wyjście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.