ESSOX Napisano 3 Września 2018 Share Napisano 3 Września 2018 Dziwne że nikt nie założył tematu przez 3 dni. Czyżby ryby nie brały ? Dzisiaj w samo południe się wybrałem. Celem było sprawdzenie czy "w pewnym miejscu" nie przebywają brzany więc pikerek i pelet podawany na gumce , ale dodatkowo wziąłem spining i kilka woblerków. Na pelet nie miałem nawet brania, więc od czasu do czasu rzucałem woblerkami. Sporo brań ale większość to delikatne podskubywanie , nawet po 3-4 razy na odcinku 2 metrów. Wyciągnąłem 3 klenie , największy 32 cm na "czarną osę ", dwa poniżej 30 cm. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 3 Września 2018 Share Napisano 3 Września 2018 Byłem 2 razy na linach, ale biorą same maluchy po dwadzieścia parę centów. Miałem jednego byka na kiju ale mnie pokonał. Może jutro wieczorem kolejna rundka 2-3 h. To już ostatnie próby, od połowy września wracam do pajkow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zajac222 Napisano 3 Września 2018 Share Napisano 3 Września 2018 Goliat nie poddawaj się , na szczupłe masz jeszcze czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DawidSokołowski Napisano 3 Września 2018 Share Napisano 3 Września 2018 U mnie też coś tam było, ale bez szału😉 Dwie największe ryby zerwałem - klenia i okonia. Złapałem za to masę klusek w przedziale 30-35 cm i kilka okoni na 24-30 cm. Jednemu z pasiaków wyszły całkiem klimatyczne zdjęcia. Robione po ciemaku telefonem, więc jakość jest jaka jest 😁 Taki jakiś do predatora podobny 😋 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 4 Września 2018 Share Napisano 4 Września 2018 12 godzin temu, zajac222 napisał: Goliat nie poddawaj się , na szczupłe masz jeszcze czas To nie kwestia poddawania, po prostu siedząc na linach widzę co się zaczyna dziać na moich staruchach. A muszę się jeszcze raz w tym roku spotkać z tym potworem z maja, który mnie pokonał albo z tym z zeszłego roku co miał 105. 80-taki się przewalają w zielsku regularnie już, powoli się robią chłodniejsze noce i to jest czas jerków. Potem jak zejdą głębiej będzie ciężko się do nich dobrać czymkolwiek innym od gumy. A na gumy łowienie szczupaków to nie to samo jak posmakujesz jerkowania. Do tego mam wrażenie że z każdym następnym wyjazdem jakby mniej bąbelków w polu nęcenia się pojawia na linach. Jeszcze myślę że z tydzień, może dwa i zmiana przyjdzie naturalnie bo nie bedzię co łowić na kukurydzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 4 Września 2018 Share Napisano 4 Września 2018 23 godziny temu, ESSOX napisał: Dziwne że nikt nie założył tematu przez 3 dni. Czyżby ryby nie brały ? Biorą i to dość dobrze. W zasadzie początek września wymarzony. Bardzo dużo brań. Inną historią jest fakt, że dużo ryb miała krótki kontakt z przynętami spinningowymi. Brania złodziejskie, nie do zacięcia. Były za dnia i w nocy. Nocki mega udane. Licząc pobieżnie z dwóch, miałem kilkadziesiąt brań ( 70?). Łącząc ostatnie wyprawy sierpniowe, to ilość tego, jak dla mnie imponująca. Nie przełożyło się to, na jakieś oszałamiające wyniki łowionych okazów. Czasu na znużenie nie było, jedynie sił brakowało na przedłużanie pobytu. Co pozostało w pamięci? Niewielkie 2 sumki, 2 szczupaczki, kilka kleni od 40-51 cm, kilkanaście sandaczyków w przedziale 35-45 cm. Największy z wtorkowej nocy, oceniam na 70+, jechał już do ręki i ostatnim szaleńczym zrywem uwolnił się od woblera. Za dnia udało się wydłubać kilka boleni i kleni. Dzienne łowienie, to nauka z woblerami bezsterowymi. Jako początkujący spinningista z kilkuletnim stażem śmiem twierdzić, że tego typu przynęty mają piekielną moc. Od jakiegoś czasu podpatrywałem, co i jak z nimi robić. Nawet wystrugałem kilka woblerów, wzorując się na przynętach od naszych wrocławskich twórców. Oczywiście zmieniłem co nieco pod swój gust i warunki, w jakich łowię. Woblery typu „walk the dog”, poppery , jerki, są u mnie brane na poważnie dopiero pierwszy sezon. Nie ma odwrotu. A była kiedyś taka akcja, że kilkadziesiąt przynęt tego typy wypchałem do ludzi, bo nie łowiłem nimi. Kilka ryb z pierwszych dni września. 1 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DawidSokołowski Napisano 4 Września 2018 Share Napisano 4 Września 2018 Konkretni wędkarze kojarzą mi się z poszczególnymi gatunkami ryb, ale Ty @jaceen, kojarzysz mi się ze wszystkim co w Odrze (dobrze pamiętam?) pływa. Szacun za wprowadzanie ciągłych innowacji do Twojego wędkarstwa, no i za ryby! Jak kiedyś będę gdzieś na Twoich rejonach to pozwolę sobie się odezwać i zaprosić Cię, albo raczej poprosić Ciebie o zaproszenie na ryby A dziś poproszę.. albo nie, nie będę prosił, tylko wrzucę na fan page mojego bloga link do artykułu o okoniach i popperach - Twojego autorstwa rzecz jasna Mam nadzieję, że się nie obrazisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elast93 Napisano 4 Września 2018 Share Napisano 4 Września 2018 Gratulacje Panowie.. Ja ostatnio mam pecha Nie dość że nad wodą jestem rzadziej i z reguły na max 3-4 godziny to jeszcze mam jakieś fatum spinek.. Kilka dni temu spiąłem dużego sandacza na uklejkę z gruntu a wczoraj na wahadłówkę prawdopodobnie nową życiówkę szczupaka, wyskoczył mi cwaniak przy próbie podebrania zrobił świecę trzepnął głową i papa Ale jeszcze po niego wrócę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 5 Września 2018 Share Napisano 5 Września 2018 15 godzin temu, DawidSokołowski napisał: Jak kiedyś będę gdzieś na Twoich rejonach to pozwolę sobie się odezwać Może kiedyś mnie poniesie w Twoje strony? W każdym razie, jeżeli chodzi o ryby, to długo nie daję się namawiać:) Z tym, że jest taka poważna sprawa. Znajomi zaczynają omijać mnie, gdy chodzi o wspólne wędkowanie. Na takich wspólnych wyprawach przeważnie schodzimy o kiju. Zarzucają mi, że czasami banialuki wypisuję:))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 5 Września 2018 Autor Share Napisano 5 Września 2018 20 godzin temu, jaceen napisał: Bardzo dużo brań. Inną historią jest fakt, że dużo ryb miała krótki kontakt z przynętami spinningowymi. Brania złodziejskie, nie do zacięcia. Potwierdzam te słowa. Mam dużo brań a w zasadzie tylko skubnięć tak jak by ryba zaciekawiona płynęła za przynętą ale nie miała zamiaru zjeść a tylko sprawdzić co to ucieka. Ale jak wyciągam rybę która już wzięła to wobler głęboko w pysku że ciężko go wyciągnąć bez szkody dla ryby. Wczoraj wieczorne 2 godzinki (do zmroku) ponad 10 kontaktów z rybą , wyciągnięty jeden kleń około 30 cm , nawet nie mierzyłem bo w GP by nie zapunktował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DawidSokołowski Napisano 5 Września 2018 Share Napisano 5 Września 2018 8 godzin temu, jaceen napisał: Może kiedyś mnie poniesie w Twoje strony? W każdym razie, jeżeli chodzi o ryby, to długo nie daję się namawiać:) Z tym, że jest taka poważna sprawa. Znajomi zaczynają omijać mnie, gdy chodzi o wspólne wędkowanie. Na takich wspólnych wyprawach przeważnie schodzimy o kiju. Zarzucają mi, że czasami banialuki wypisuję:))) Odzywaj się śmiało Co do łowienia we dwóch, to zauważyłem podobną zależność. Mój kolega, z którym często łowię, również. Jak jesteśmy razem to łowimy coś tam. Jak sami, to podsyłamy sobie zdjęcia z fajnymi rybami. To chyba kwestia ciszy nad wodą i większego skupienia. W weekend mam jechać z nim na klenie, dlatego z góry go uprzedziłem, że jak pojedziemy razem to złowimy dwa pięęękne, okrąąąąągłe... zera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 5 Września 2018 Share Napisano 5 Września 2018 Też tak mam, ale jak łowię sam to niestety na moich szczupakowych metach muszę odpuszczać dużo trudnych spotów, bo już się nie raz przekonałem, że wyjęcie tam samemu ryby jest dość ekstremalne, często niemożliwe. A te większe zawsze biorą jak jestem sam. I co Pan zrobisz... Wczoraj znów jeden linek 20-parę i jeden zerwany większy, ale nie jakiś potwór. Coś się dzieje. Byłem też świadkiem pojedynku 2 łabędzi z wydrą, która chyba miała chrapkę na jednego z ich młodych. Wydra dostała niezłe bęcki. Odpłynęła chyba krwawiąc dobra akcja Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 6 Września 2018 Share Napisano 6 Września 2018 41 cm po dobrej walce w zielsku. Dał popalić 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MATCH 2000 Napisano 9 Września 2018 Share Napisano 9 Września 2018 Witam wszystkich.W środę 05.09.,w dzień moich urodzin rybki zafundowały mi fajną zabawę.Złowiłem 51szt.,same leszczyki.Wszystkie rybki złowiłem na mady w różnych kombinacjach, na kukurydzę nic nie ruszyło.Tydzień wcześnie na tej samej miejscówce prawie wszystko złowiłem na kukurydzę właśnie.Metoda jak zwykle odległościowa. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 9 Września 2018 Share Napisano 9 Września 2018 Z dna studnia, z luftu... kilka wpadło 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 9 Września 2018 Autor Share Napisano 9 Września 2018 Ale śliczoty zazdrość mnie zżera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zajac222 Napisano 9 Września 2018 Share Napisano 9 Września 2018 Mnie zazdrość brała za liny i postanowiłem z kolegą zrobić ostatnią nockę { chyba }w tym sezonie . Z wieczora mały linek ale jak się ściemniło coś tam się działo , u mnie dwa liny 34 cm i 36 cm , dwa karasie 36 cm i 43 cm + trzy zejścia , u kolegi lin i karach pokaźnych rozmiarów . Wszystko do pierwszej w nocy , później już tylko pojedyncze szarpnięcia Witam wszystkich.W środę 05.09.,w dzień moich urodzin rybki zafundowały mi fajną zabawę.Złowiłem 51szt.,same leszczyki.Wszystkie rybki złowiłem na mady w różnych kombinacjach, na kukurydzę nic nie ruszyło.Tydzień wcześnie na tej samej miejscówce prawie wszystko złowiłem na kukurydzę właśnie.Metoda jak zwykle odległościowa. Gratuluje rybek i wszystkiego najlepszego 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 9 Września 2018 Share Napisano 9 Września 2018 Ja wczoraj w końcu mogłem z kolegą wybrać się na łódkę na jezioro, które dawno chcieliśmy sprawdzić pod kątem lina. Jezioro to jest obrośnięte legendami ( w które szczerze nie wierzyłem) o gigantycznej populacji tej ryby. Dodatkowo jest tak specyficzne, że praktycznie nie da się na nim łowić, nie ma kompletnie dostępu od brzegu, a na spławienie łódki jest tylko jedno miejsce, bardzo niekomfortowe. My naszą lekką łódką spławiamy się wszędzie więc opiszę pierwszy kontakt z tą wodą. Łowisko wybraliśmy po około godzinie sprawdzania jeziora, na powolnym spadzie sporej wyspy z gruntem około 1-1,4m. Około 14.00 pierwsze nęcenie kukurydzą. Na pierwsze branie czekaliśmy do 15.30. Nigdy w życiu nie widziałem takiego wejścia lina w łowisko. Byliśmy nimi dosłownie otoczeni. Żerowanie trwało do 19.30 praktycznie bez przerwy. Udało nam się wyciągnąć 16 sztuk we dwójkę, w rozmiarach 28-37cm. Do tego mnóstwo popsutych brań, w tym 2 moje spinki naprawdę grubej ryby, i jedna podobna kumpla. Woda ma niesamowity potencjał i jestem podjarany jak 10-latek na gwiazdkę. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze w tym roku raz odwiedzić to miejsce. Teraz wierzę w opowieść o linie złowionym na tej wodzie, który ważył 4,5 kg. To się rzeczywiście mogło wydarzyć. Ja miałem na kiju taką rybę, z którą na przyponie 0,18 nie miałem nic do powiedzenia. Niestety fotek nie robiliśmy, bo nie było za bardzo jak ich robić, szkoda było tracić czas. Mam jedną dramatycznej jakości z podsumowaniem w siatce, nie puszczaliśmy ich od razu, bo baliśmy się o spłoszenie mety. A i w sumie z okazami się nie udało wygrać...tym razem Pozdro 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DawidSokołowski Napisano 11 Września 2018 Share Napisano 11 Września 2018 @Goliat mam podobne jeziorko, z tą tylko różnicą, że tam akurat na łódce się nie połowi, bo jest wprowadzony zakaz pływania. I też sporo o nim legend krąży. Wędkarsko w tym momencie jest praktycznie nieużywane. Rybacko z tego co wiem również. Więc ryba musi tam być😎 Planowałem je jakoś podejść, ale na planach się skończyło. Ale po tym co napisałeś to chyba jednak wezmę się za nie na wiosnę Fajny połów. Mnie wykluczyło z ryb choróbsko. No, jedno wyjście na klenie było, ale bez szału się skończyło 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawciobra Napisano 11 Września 2018 Share Napisano 11 Września 2018 Piątkowy trening nad jeziorem z matchówką w dłoni. Nie były to jakieś wieloryby, ale poćwiczyć rękę było na czym 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 11 Września 2018 Share Napisano 11 Września 2018 Niedzielna życiówki leszcza, 3 w tym roku. 73cm na feederka. 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawciobra Napisano 11 Września 2018 Share Napisano 11 Września 2018 28 minut temu, bumtarara napisał: Niedzielna życiówki leszcza, 3 w tym roku. 73cm na feederka. Uuu ile ja bym dał aby się zamienić za te klepaki na pociągnięcie chociaż jednego takiego na matcha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 11 Września 2018 Autor Share Napisano 11 Września 2018 Niezła łopata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Booryss Napisano 11 Września 2018 Share Napisano 11 Września 2018 9 godzin temu, bumtarara napisał: Niedzielna życiówki leszcza, 3 w tym roku. 73cm na feederka. Piękny ciemny jak złoty ponad 5 kilo miał na pewno ? Takie bydlaki już długości za bardzo nie nabierają, ale waga im idzie i garb rośnie! Złoto w leszczu masz na koncie jak zgłosisz ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bumtarara Napisano 11 Września 2018 Share Napisano 11 Września 2018 Nie ważyłem, ale 5kg chyba pękło bo było co dźwigać Co do nabierania masy to chyba masz rację, takie na 60-65cm bardzo często są jeszcze dosyć smukłe, a dopiero te większe zaczynają rosnąć w górę. Przynajmniej jeśli chodzi o wiślane sztuki, w wodzie stojącej może to inaczej wyglądać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.