tomek1 Napisano 11 Listopada 2006 Share Napisano 11 Listopada 2006 Jak po godzinnym moczeniu/grzaniu z wanny wychodziłem, usłyszałem od swej połowicy, że ... mam coś z głową, że zamiast w domu siedzieć, to ja ... tratatatataaaaaaaaaaaa To moja już nawet nic nie mówi. Dobrze wie, że jestem walnięty Jestem jesienią min co drugi dzień na rybach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 11 Listopada 2006 Share Napisano 11 Listopada 2006 To wszystko przez to, że przez dwa miesiące odwykła od ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witia-62 Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 A moja jak posmakuje okoni w cieście piwnym to już nawet nie próbuje komentować tego, co i tak jest oczywiste. Ostatnio na nowo odkrywam zapomniane przezemnie zboirniczki w mojej okolicy. Całą sobotę spędziłem nad jednym z nich w małej miejscowości niedaleko Jarosławia. Najlepsze brania były odkąd tylko stanęliśmy nad wodą tj. 6.30 do 11.30. Później jakby trochę stały się ostrożniejsze. Już tylko lekkie podskubywania, trącenia i takich bardziej zdecydowanych brań jak rano już nie było. Około 14.30 niebo zaciągnęło się ciemnymi chmurami, zaczął wiać bardzo nieprzyjemny wiatr, brania zupełnie ustały. To efekt w postaci największych, a w sumie 32 sztuki. Powtórka z rozrywki, a raczej z 2.11 udała się w stu procentach! Ciekawe, czy spod lodu też tak będą brały? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keri Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 witia-62, piękne okonie. Jaka przynęta jeśli możesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witia-62 Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 Te większe na woblerka, którego zdjęcie zamieściłem już gdzieś wyżej. Mniejsze na kopytko relax 5-6cm perłowe z brokatem. Gdy zaczeły marudzić kilka jeszcze siadło na kopytko motor-oil tej samej długości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 Widzę, że brania były na głębokiej wodzie Z czego wnioskujesz? Dolna Odra to kanał bardzo mocno uregulowany tak że dużych różnic głębokości nie ma. Nie znam do końca tego łowiska byłem tam teraz dwa razy po 13 letniej przerwie kiedy to jako małolat łowiłem tam leszcze na gruncik. Niestety To już nie to łowisko co kiedyś, zmiana technologi w elektrowni i pełniejsze wykorzystywanie ciepłej wody a co za tym idzie brak jej zrzutów spowodowały że woda nie jest już taka ciepła jak kiedyś gdy w styczniu przy -10 parowała i miała około 12 stopni, teraz jest cieplejsza od wody w Regalicy może o 1 - 2 stopnie. witia-62, piękne okonie jak konie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 Z czego wnioskujesz? Bo główka dosyć spora Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Papinos Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 dzisiaj rano od godz 9.00 do godz 12.00 byłem nad byłym rozlewiskiem odry ,chodziłem z żywcami a jak od siedzenia mi sie robiło zimno to spining był na rogrzewke wynik: 2 okonki na paprocha z główka 2 gr koloru żółtego to wszystko a zmarzłem jak nigdy najgorzej to w uszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witia-62 Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 Dzięki artech, A przy okazji małe sprostowanie witia-62 napisał/a:Widzę, że brania były na głębokiej wodzie to napisałtomek1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwy Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 nic nie bierze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 Bo główka dosyć spora A bo i uciąg wody niezły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 12 Listopada 2006 Share Napisano 12 Listopada 2006 Dzięki artech, A przy okazji małe sprostowanie witia-62 napisał/a:Widzę, że brania były na głębokiej wodzie to napisałtomek1 na to nawet uwagi nie zwróciłem , widocznie się coś automatowi pop............. poprzestawiało bom zaznaczył i dał cytowanie selektywne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 13 Listopada 2006 Share Napisano 13 Listopada 2006 Witam I ja bylem wczoraj na rybkach po przeszlo miesiecznym okresie postu Poszedlem i wrocilem Lazilem pond 2 godz i nawet pukniecia nie mialem Lapalem na woblerki i na twitera ale nic studnia Na dodatek przelotnie padalo ale jaki spokoj nad woda byl A kiedy mialem sie zwijac spotkalem 2 chlopakow z "Lasow Panstwowych" tak sie przynajmniej przedstawili i pokazalem im nawet karte wedkarska choc stwierdzilem ze robie to z dobrej woli bo raczej nie maja oni prawa mnie kontrolowac Pozniej sobie jeszcze pogadalismy i powiedzieli mi ze teren na ktorym bylem czyli kepa bazarowa jest rezerwatem przyrody i twierdzili iz utworzonym dla ochrony orla bielika To ze jest rezerwatem przyrody ktory ma chronic roslinnosc wiedzialem ale orly Dzis szperalem w necie i niestety poza wzmianka ze orly faktycznie ponoc tam zimuja to nie pisalo nic o rezerwacie chroniacym orly (roslinosc tak) Wiec sam juz nie wiem jak to jest Dla wyjasnienia kepa bazarowa jest to teoretycznie wyspa na Wisle vis a vis torunskiej starowki rozciagajaca sie miedzy mostami (z obu stron troche dalej ale trudno mi dla ludzi spoza Torunia wyznaczyc dokladne granice) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomaszek Napisano 13 Listopada 2006 Share Napisano 13 Listopada 2006 pokazalem im nawet karte wedkarska choc stwierdzilem ze robie to z dobrej woli bo raczej nie maja oni prawa mnie kontrolowac Mają. RAPR pkt. 10 paragraf 9 1. Wędkarz łowiący ryby ma obowiązek poddać się kontroli prowadzonej przez : (...) e/ członków Państwowej Straży Łowieckiej, f/ członków Straży Leśnej, g/ członków Straży Parków Narodowych i Krajobrazowych, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P Napisano 13 Listopada 2006 Share Napisano 13 Listopada 2006 pokazalem im nawet karte wedkarska choc stwierdzilem ze robie to z dobrej woli bo raczej nie maja oni prawa mnie kontrolowac Mają. RAPR pkt. 10 paragraf 9 1. Wędkarz łowiący ryby ma obowiązek poddać się kontroli prowadzonej przez : (...) e/ członków Państwowej Straży Łowieckiej, f/ członków Straży Leśnej, g/ członków Straży Parków Narodowych i Krajobrazowych, Tomaszek nie mial prawa bo po pierwsze przedstawili sie jako "Lasy Panstwowe" a pokaz mi gdzie taka organizacja ma takie prawa Po drugie jest to rezerwat a nie zaden park Po trzecie i najwazniejsze zaden z nich nie mial dokumentow (jeden mial tylko czapeczke "lasy Panstwowe" i stroj moro aczkolwiek nie uprawnialo go to do niczego) Dlatego napisalem ze ze pokazalem im karte jako przejaw mojej dobrej woli bo podstaw aby mnie sprawdzac nie mieli zadnych o czym doskonale wiem Jak sie okazalo zreszta nawet nie wiedzieli na co patrzec (wiem to poniewaz oprocz skladek na PZW zezwolenie na Wisle i spining jest w Toruniu wydawane jako kartoniki a oni chyba nawet nie mieli pojecia ze spininguje-notabene kontrolujaca mnie juz kilka razy policja rzeczna za kazdym razem kontrolowala mi tylko karte wedkarska bez kontrolowania czy mam oplacone skladki czy nie co za kazdym razem wywolywalo u mnie zaskoczenie, pomijam juz tak bardzo skomplikowana sprawa jak zapytanie czy mam siatke i sprawdzenie jej ewentualnej zawartosci) W kazdym badz razie oni byli ok i mozna bylo wiecej o przyrodzie w sensowny sposob z nimi pogadac niz z niejednym wedkarzem Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 Dyskusja w sprawie bielika przeniesiona tutaj "A wracając do tematu" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 A wracając do tematu to wczoraj jedno sandaczowe dzieciątko- wróciło do wody. Dzień wcześniej ojciec i jeden z kolegów mieli w sumie 3 sandacze w tym 1 miarowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 A możesz określić godziny brań? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 możesz określić godziny brań? Ta miniaturka wczoraj ok 21.30. Przedwczoraj mieli łącznie 6 brań- 3 nie zakończone wyjęciem ryby (prawdopodobnie też małe sandaczyki mordowały się z 10 cm płotkami i nie dały rady). Większość z tych brań między 18 a 19.30. I ta miarówka 59 cm około 21. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 Tomku z sandaczami jest tak ,brania u mnie są między 4-30a 5-30 ale tylko spining ,11-00 do 12-30 tylko żywiec i jak jest spokojny wieczór i w miare ciepły [może padać] ok 30 mint po zmroku ,czyli umnie normalnie a wiesz dlaczego ,bo drobnicy jeszcze sporo pod brzegiem sprawdzałem w nocy i w dzień ,dlatego sandacz się nie spieszy do zimy bo ma co szamać.Co do rozmiarów to nic szczególnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 dlatego sandacz się nie spieszy do zimy bo ma co szamać. Też tak myślę, chyba trzeba poczekać na pierwsze szkło na wodzie. To powinno im dać do myślenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 Byłem wczoraj dwie godzinki nad Regalicą w Szczecinie (14:30 - 16:30) brań sporo, a wyjąłem 4 sandaczyki, największy 43 cm ( czy ja kurna złapię jakiegoś wymiarka). Padało, wiało i zimno było ale zabawa przednia nauka łowienia z opadu nawet mi się podoba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keri Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 Wczoraj moj ojciec wybrał się nad miejscowe wyrobisko po żwirowe z żywcem na szczupłego. Przygod miał pare podczas holu ładnego szczupaka złamała mu się korbka w kołowrotku /nie był to jaxon/ i to przy samym korpusie. Mówił że staną jak wryty z zagadka co dalej robić, 50-60m żyłki w wodzie na końcu przyzwoity szczupły a on sam na łowisku i pomysł miał oryginalny tzn cofał się z wędką do tyłu jak pisałem ok 50-60m i najlepsze jest to że wyciągną szczupaka 72cm tym ciekawym sposobem na zakończenie wędkowania zamkną szczytówkę wędki w drzwiach samochodu tak więc ciekawie. Szczupak powędrował do kuchni i okazał się być strasznym żarłokiem bo miał już w sobie okonia ok 15cm, płotkę ok 10cm i główkę dzygową ale bez gumy Tak więc ojczulek wyciągną oryginała w oryginalny sposób. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 tzn cofał się z wędką do tyłu Mógł go po muchowemu ciągnąć. Mój ojciec tak wyciągnął suma około 90 cm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 14 Listopada 2006 Share Napisano 14 Listopada 2006 Mógł go po muchowemu ciągnąćTomek a kto to jeszcze pamięta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.