Filippos Napisano 22 Września 2006 Napisano 22 Września 2006 A ja dziś podjąłem decyzję o zakupie feederka i od razu przetestowałem go nad Wisełką. jestem bardzo zadowolony z wyników. Złowiłem trzy leszczyki po 25 cm., i krapika. Moje zadowolenie jest tak wielkie bo próbowałem już kilkukrotnie na Wiśle na spławik i efekty były marne, lub żadne. No i przekonałem się do DS, choc hol ryby nijak się ma do emocji przy holu spławikowym.
pandros Napisano 22 Września 2006 Napisano 22 Września 2006 witam ja dzis z kumplem mielismy udana wyprawe z rana w poszukiwaniu szczupaka oto rezultaty ja: 2 szczupaki 49 i 54 cm kolega : 3 szczupaki 49, 55 i 56 cm. ciekawostka jest to, ze na lowisku bylismy o 6 rano i uwierzcie , ale do godz, 9.00 ani uderzenia , dopiero po 9 tak gdzies do ok 11 byla zabawa icon_biggrin.gif pozdrawiam wszystkich pogromcow szczupakow icon_wink.gif
makoox Napisano 22 Września 2006 Napisano 22 Września 2006 witam no i mi sie w koncu zrobilo troche wiecej wolnego czasu, więc do samochodu i kolo 16 bylem nad narwią. komarów od groma ale na jaxona okonka pływającego wzdłuż brzegu uderzyl szczupaczek 48 cm. 2 godziny biczowania i to jedyny rezultat, ale i tak bardzo zadowalający, gdyż ostatnio dosc czesto wracalem o kiju ogolnie woda sliczna, pogoda tyz, tylko te komary, no zesz.... dzialają wogole te do smarowania przeciw komarom, bo jakos nigdy nie uzywalem?? pozdro
Gość wobler129 Napisano 22 Września 2006 Napisano 22 Września 2006 Mi pomagają przez jakieś 30 minut, a pisze na opakowaniu, że na pare godzin...
Gość wobler129 Napisano 22 Września 2006 Napisano 22 Września 2006 wobler129 napisał/a: ale dzisiaj od godz. 15.00 do 19.30 złapałem ponad 300 okoni Chłopie normalnie to się marnujesz na wolności . W kadrze Polski tak nie łowią Tylko ja łowię na małej rzeczce, która obfituje w okonie Prubowałem na Odrze i jakoś nie brały tak samo... Parenaście sztuk. Jeśli kotś nie wierzy co do dużej ilości okoni to zapraszam do Trzciela w wakacje. Jest dużo pensjonatów i jeden motel. Są także niedrogie ośrodki wczasowe przy jeziorach A właśnie mam pytanie, ponieważ łowiłem wczoraj i dziś i jakoś słabiutko z okoniami ( 2 małe szczupaczki i z 20 okoni ), a jak sie troafiały to take po 25cm. Co się stało z tymi mniejszymi ???
Gość Anonymous Napisano 22 Września 2006 Napisano 22 Września 2006 Wyłapałeś je poprzednim razem. John
keri Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 bylem nad narwią. I ja dzisiaj świtem wybrałem się nad Narew. Zaskoczenie totalne, zawsze był problem nie tylko z zajęciem dobrego miejsca na łowisku ale i problem z miejscem na zaparkowanie samochodu a tu dzisiaj pustki. Nad wodą byłem ok 5.30 zimno 7 stopni jeszcze ciemnawo i mgła. Rozstawiłem sprzet i wtedy ok 6 pojawił się kolejny amator wędkarstwa, pogadaliśmy on wziął wklejaneczke i paproszki i ruszył za okoniem. Do godz ok8 cisza nawet brania a stałem z dwoma feederkami. No i zaraz wrócił gość okoniowiec o kiju i się zmył do domu. A u mnie zaczęły się brania i to same konkrety krąpie i płotki do 10 cm I nic innego. Siedziałem kombinowałem z przynętami ale grubszego nic. Postanowiłem postawić żywca na szczupłego /była okazja bo ludzi zero a ja z żywcem ostatnio to oj chyba nigdy/ Miałem problem ze spławikiem bo miałem same lekkie a na grunt bez szans bo starorzecze na którym wędkowałem było mocno zarośnięte. No ale Polak potrafi : Spinning z plecionką na kole a spławik tzn spławiki bo skleiłem dwa razem i była żywcówka. Żut pod nenufary z krąpiem na haku i zestaw ze spławikami poszedł pod wodę. No pomyślałem że fajnie było by nieco spławik wyważyć a nie dać dwie oliwki i sru na wodę. Nie zastanawiając się długo ściągam żywca celem regulacji obciążenia a tu stop. Zabawa fajna i na brzegu szczupak 57 cm . Szybka akcja z nałożeniem żywca i na wodę, spławik stoi ok ale po ok 30 sekundach zniknął lekko zdezorientowany zacinam i czuję że coś tam się ciągnie. śledzik ok 30 cm. Następny żywiec pływał do dziesiątej i w dobrej kondycji poszedł uwolniony do wody a ja do domu. Tak więc miły poranek z niespodziewanym zakończeniem.
MagnuM Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 Ja za chwilę wyjeżdżam porzuca spinem na zbiornik za miejscowością Michałowo:) Relecje zdam dzis podnwieczor, albo jutro z rana:)
camel77 Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 Witam Ja dzis bylem na rybach od 1 w nocy i powiem że na grunt tylko krąpie i to kilka sztuk. Co najzabawniejsze brały tylko na kukurydzę, biały ich nie zadowalał Gdzieś między 5-6 przenieśliśmy sie w spokojniejsze miejsce i polowaliśmy na liny i tam już całkowita boruta. Z rozmów z wędkarzami wychodziło to samo, zero brania nawet puknięcia. Podobno ryby się potopiły )
Filippos Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 A ja dziś nie dośc że nie połowiłem, bo moja miejscówka była zajeta i zacząłem przez to łowic godzinę później niż zamierzałem, to jeszcze złamałem swój nowiutki feederek I wszystko przez brak opanowania. złapałem zaczep i jako że byłem nie w sosie to zanim pomyślałem szarpnąłem jak idiota i trachło. Szkoda strasznie bo to nowa wędka. Na swoje usprawiedliwienie przed sobą samym mam tylko to, że stycznośc z feederem mam od wczoraj i nie przyszło mi do głowy, że szarpnięcie może tak się skończyc. Wszystkie moje pozostałe wędki by to wytzrzymały, ale feederek okazał się delikatny. Na cóż mówi się trudno i jedzie się dalej. Nauka na przyszłośc jest.
camel77 Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 Filippos, nie martw sie człowiek uczy się na błedach. Ja swoją pierwszą wedkę a dokładniej szczytówke zlamalem po 10 min trzymania w domu.
Tomaszek Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 Ja dzisiaj byłem na łowisku komercyjnym. Bardzo satysfakcjonujący poranek. Łowiłem od 6:30 do 10:00 efekt: 4 karpie w tym jeden 3 kilowy pięknie walczył. Próbowałem łapać na jedną wędkę na kulkę ale na niej nie miałem nawet puknięcia.
Roland Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 Gdy nadszedl czas szkoly tylko 3 razy w tyg na rybach: piatek. sobota, niedziela. Jednym slowem wielkie nic. Probowalem dzisiaj na noteci wywalczyc okonia lub szczuplego na zywca lecz niestety nic. O leszczu to nie ma mowy . Wogole chyba nic nie zlowilem tam wiekszego niz 15 cm od poczatku sierpnia. Trudno. Zawsze mowie ze w tym roku juz nie jade tam, lecz obmyslajac rozne metody w domu mowie sobie ze "teraz napewno sie uda" . Nie wiem co sie dzieje ale w tej rzece gdzies ryby zniknely.....Jutro sie wybiore na karasia/ lina( chociaz zapewne lina nie zlowie ). Moze zlowie cos czym bym sie zadowolil. Jak zwykle nowy patencik obmyslany oby tym razem sie udalo... Narasta we mnie frustracja bo oprocz 10 ladnych karasi nic przez jakis miesiac..:/ Tak zle jeszcze nie bylo.. Juz 1 setka h na haczyku, 2 ksiazki w tym roku, pare numerow ww a wciaz nie moge znalezc ryb- z pewnoscia brak doswiadczenia bo mam 18 lat. Teraz w "ostatki" przygotuje sie jeszcze na szczuplego i konic sezonu.. .trudno ale nad jezioro nie mam za bardzo jak dojechac. W przyszlym roku bedzie juz prawko, bedzie DS moze cos wiekszego sie skusi. Wybaczcie ze tyle napisalem ale musialem sie wyzalic :roll: Teraz tylko dobra muzyczka...i jutro znowu na ryby. Rodzice mówia ze jestem uzalezniony
shogun_zag Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 Zb. Dziećkowice, pływałem pomiedzy godz. 13 a 19 i ... 2 sandacze 51 i 63 cm oraz szczupaczek 76 cm. Ponadto powiesiło sie kilka okonków ok. 30 cm, które przy łódce spadały za sprawą topornego sprzetu. Dodatkowo 2 brania ... jedno z wyluzowania, drugie potężne walnięcie praktycznie pod sama łódką ... oba teoretycznie pewniackie, i oba spudłowane Tyle
siwy Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 złapałem karpia 11 kg jutro link do filmu divx gdzie mogę wgrać 8 mb. dajcie jakąś instrukcję
tomek1 Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 2 sandacze 51 i 63 cm oraz szczupaczek 76 cm. Ładnie!Gratulacje A ja wróciłem o 4 nad ranem. Powiem tylko tyle, że na taką noc czeka się cały rok. Łowienie oczywiście na żywca a drapieżniki w amoku. Nic więcej nie piszę, żeby nie zapeszać- dzisiaj znowu atakuję
Tomaszek Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 gdzie mogę wgrać 8 mb.Wrzuć na www.youtube.com
MagnuM Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 Więc ja wczoraj złapałem 3 karasie, wszystkie ponad półkilogramoe:) Łowiłem na feederka , na haczyku kukurydz i biały robal:)
Shark Hunter Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 to jeszcze złamałem swój nowiutki feederek Też doświadczyłem w tym roku takiego bólu. Jednak było to spowodowane moją nie wiedzą podczas kupna (gdzieś z 2lata temu) Kupiłem zadelikatny feederek w przedziale wagowym 10-40g. Koszyczek posiadałem 25g + pełno karmy w środku = ponad 50g. Następnie odbyło się widowiskowe branie, mocne zacięcie i TRACHHH!!! Mówie to abyś nie popełnił podobnego błędu do mojego Jak ktoś już to wspominał człowiek uczy się na błędach
Shark Hunter Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 Wczoraj wybrałem się rano na Cegielinke . Najpierw doznałem totalnego szoku ilością wędkarzy Normalnie znalezienie przestrzeni między nimi większej niż 5 m graniczyło z cudem. A nabrzeże to miało 300 m conajmniej.Było tylko słychać sprzeczki kto zawinił przy plątaniu się zestawów . Podczas przedierania się przez tłumy ludzi nie doszczegłem jednak aby ktoś poławiał jakie kolwiek ryby. Z rozmowy z jakimś wędkarzem dowiedziałęm się że tydzien temu wspaniale brały Leszcze (nałapał 30 kg) Udało mi się chwycić jedynie 2 leszczyki Wnioski są proste aby nałapać ryb trzeba poprostu trafić na sprzyjający żerowaniu dzień.
shogun_zag Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 Powtórka ... Dziećkowice ... komplecik sandałków w 25-30 minut, potem wymieniałem. Łącznie 7 miarówek, zabrałem 58, 65 i 71 cm ... tyle
Akino Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 Jezioro gromskie Sobota - 9 godzin na łódce - jedno branie ale metr przed podbierakiem szczupak zwiał Niedziela - 4 godziny na łódce - jeden szczupak 35 cm. Cały czas łowiłem na "bombę" (na nią miałem brania) oraz chyba 1000 rzutów blaszkami ripperkami, twisterami i zero czyli nic.
wiesławek Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 Po udanym piątkowym łowieniu okoni dzisiaj tęż byliśmy z żoną na naszej miejscówce dopóki nikt do nas nie dodpłynął okonie ładnie brały gdy zaczeły przypływać łódki okonie się wyniosły a my zanimi do domu bo nie lubimy łowić w tłoku.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.