Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak dziś było na rybach ?


tomik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

a, ja dodam że widziałem gościa z kijem spieprzającego w las,

i co się okazało, a to że kołowrotek mu się zablokował, po bliższych oględzinach okazało się że mu zyjna spadła ze szpuli :grin:

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 9,2k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Mógł go po muchowemu ciągnąć
Tomek a kto to jeszcze pamięta :mrgreen:
Ojczulek na muchę nigdy nic tak więc pewnie do głoy mu nie przyszło :roll:
Napisano
a mógł cofać się do przodu?
nie tylko w bok i to prawy, bo cofanie się w bok lewy jest ponoć unoszeniem :cool:
Napisano

Rozmawiałem dziś z kolegą z Poraja. Od dwóch tygodni systematycznie obławia kamienisty brzeg spiningiem w godz. 20 - 01i nie było dnia, by wrócił do domu bez ryby. Głównie sandacze ale i szczupaczki sie trafiaja. Nie ma jednak rewelacji. Wszystko okołomiarowe.

Napisano

A u mnie wczoraj pełny relaks: sandaczowa zasiadka, ciepła herbata i..... mecz Polska-Belgia w plenerze :cool::lol: Ryby nie przeszkadzały w kibicowaniu :lol:

Napisano

Na rybach byłem we wzeszłą sobotę łowiłem metodą gruntową na biełego robaka. Łowiłem na Pniowcu w Rybniku. Słyszałem od wszystkich wędkarzy co tam siedzieli, że podobno zarybiali niedawno w sklepie w kturym kupuje też tak słyszałem. Posiedziałem kilka godz. wymarzłem i nic. Chaczyk pusty tylko robak.

Napisano

W Dziećkowicach już od zeszłej soboty łodzie ściągnięte :mad: . W związku z tym byłem w sobotę na Kozłowej Górze. Pływaliśmy z kolegą od 7,30 do południa. Kicha.. Jedno branie z opadu, ale nie udało mi się zaciąć. A tak beton. Może dlatego, że zbliżał się sztorm. Spłynęliśmy, bo zaczęło tak wiać, że hej. Mam tylko nadzieję, że zima jeszcze poczeka jakiś czas..

Napisano

Odwiedziłem dzisiaj Barycz, 3 godziny chodzenia = 4 brania, 2 spięte, zawisły: okon 34cm i pistolet 40cm nic więcej sie nie wydarzyło, do wody miał wrocić tylko pistolet ale okoń podzielił jego los, bez mojej pomocy :roll: ...

Napisano

byłem 45 minut na stawie hodowlanym w Dychowie złapałem 4 pstrągi z czego jeden uciekł z rak a pozostałe 3 na patelnie ,każdy miały około 30 deko wszystko na 4 cm twisterek zółtego koloru ,tam biorą jak głupe w tym roku , facet na 100 m kwadratowych powierzchni wody i głębokosci do 1.5 m wpuścił 4,5 tony pstrąga który chyba sie wyciera bo z dwóch poleciał mlecz :roll:

Napisano
facet na 100 m kwadratowych powierzchni wody i głębokosci do 1.5 m wpuścił 4,5 tony

Nie pomyliłeś się czasem? To jest zbiornik 10x10 metrów?

Napisano

Właśnie wróciłem znad Wisły. Taka mała, rodzinna wyprawa z wędkującym synem, żoną i psem (co dwoje nie wędkują :wink: ).

W zasadzie mieliśmy łowić zębacze, więc zabraliśmy wiaderko żywców. Chyba jednak to nie ta pora bo szupaki wogóle nie gryzły. W sumie rezultat: trzy okonki - dwudziestaki - złowione na gumki. Każdy wziął na inny rozmiar, inny kolor i inny rodzaj gumki. I bądź tu człowieku mądry :mrgreen:

Jutro wybieramy się na wiślane główki na sandacze.

Pozdrawiam

Napisano

tomek 1 -masz nieaktułalne informacje otóż ten właściciej wykopał tem jeszcze 2 stawy ,teraz ma 3 w dwóch pstrągi a w jednym karpie :grin: i wszystkie są innej wielkości

Gość wobler129
Napisano

A ka dzis chcialem polowic zywca i braly... krapie i plocie ale same duze. Oczywiscie nalapalem tez pare zywczykow. Jutro na szczupaka :mrgreen:

Napisano
chyba muszę radykalnie zmienić miejscówki bo naprawdę....
Albo porę Tomaszek :wink: Przykład?

Wybieram się wczoraj na sandacza ok 18. Telefon do kumpla który miał być tam wcześniej z pytaniem jak idzie- "W ciągu 1,5 godziny 2 niemiarowe i jeden 78 cm :shock: i już jadę do domu...." Jadę podjarany z teściem na miejsce i co? Ani pociągniecia do 22. Brały tylko jakąś godzinę po zmroku. Także brak brań nie musi oznaczać, że nie ma tam ryby.

masz nieaktułalne informacje
Nie mam żadnych informacji porostu nie wydawało mi się możliwe umieszczenie 4,5 t ryb w stawku 10x10 m.
Napisano

Łowiłem od7 do 12. Wybrałem się z kolegą na małe jeziorko. Troszkę porzuczaliśmy, oczywiście był również żywczyk.

ZERO ZERO ZERO. Nawet puknięcia.

Gdy wracaliśmy jeden z wedkarzy pokazał nam zdobycz. SZCZUPAK około 6 kg. Ale bestja

Napisano

ja dzisiaj szósta rano na łowisku ciemno jak w żici ,ale nic przebieram się, tzn.

dodatkowe zoki, kalesraki komnbinezon itp. i sru do wody :grin:

piąty rzut na gumę i siedzi tyle tylko że pistolet, no myślę fajnie się zaczyna dzionek,

ale nic zmylnego do jedenastej piłowanie wody bez przerwy i nic z konkretów, tylko same niewymiarówki w sumie na dwóch chłopa padło 12 sztuk szczupłych, chociaż szkoda że ani jeden nie miał wymiaru, ale zabawa była i to tyle :grin:

Gość wobler129
Napisano
Gdy wracaliśmy jeden z wedkarzy pokazał nam zdobycz. SZCZUPAK około 6 kg. Ale bestja

To tylko pozazdrościć gościowi takiego wyniku przy końcu sezonu... :cool:

Napisano

Byłem wczoraj od 10 do 16 łapałem na żywca ani puknięcia troche zmarzlismy i po za ty nic wrócilismy z pustymi rękami .A ludzi troche było tylko ze nikt nic nie złapał ani pukniecia. :sad::sad:

Napisano

Ja wruciłem 2 godzinki temu ze spiningowania :smile::smile: Wybrałem się z bratem nad "moją" rzeczkę Skawinke. Jak zwykle troche ludzi było. Mój brat łowil na przynęty większe(wobki obrotówki,wachadłówki i twistera fluo z brokatem) , niemiał żadnych brań.

Ja pierwszy raz spróbowałem na bocznego troka(nie jestem typowym spiningistą). Łowiłem federkiem(tylko taka wędke miałem w miękką szczytówką) na 3,5 centymertowego paproszka koloru fluo z brokatem. Od teraz wiem jak trok jest skuteczny:chyba w piątym żucie okonek około 13cm , następny taki sam i tak dalej i tak dalej. Łowiłem 2 godzinki i chodź okonki były miałe to zabawa była przednia. Widok stadka pieknie ubarwionych pasiaczków odprowadzajacych paproszka pod same nogi był zachwycający. I do tego odpocząłem sobie jak nic>>piękna pogoda:))

Napisano

Widze że wszyscy nastawieni już na drapieżnika :smile: a ja w sobotę na małym starorzeczu - pogoda była zajebista :grin: jeden karp, dwa leszczaki oraz z 25 szt ładnych płoci i 3-4 wzdręgi takie pow. 30 cm - kumpel dojechał ok. 11.00 i do 14.00 miał dwa liny i leszcza + płocie - facio który siedział obok miał dwa liny, kilka płoci (jedna z 40 cm) oraz karpika - takiego z 6 kg :shock: - a pod wieczór jak się zwijałem kumpel zaczął "gumkować" i ciągnoł okonie w każdym rzucie :shock: do momentu jak odjeżdzałem miał na rozkładzie z 15 szt w tym conajmniej dwa pow 35 cm :shock:

Metoda - feederek - drugi kij żywiec - ale nawet brania przez cały dzionek - a szczupłego tam mnogo :neutral:

Napisano

Byłam w sobotę prawie cały dzionek :mrgreen: pizgało niemiłosiernie ale gębę miałam uśmiechnietą od ucha do ucha... ("mój" tak bardzo się nie uśmiechał), a więc:

* na żywca karasia - nic

* grunt - nic

* spinning (gumy, blachy itp.) - nic, jak to nic na obrotówkę raczka wyciągłam :twisted:

* hehe spałwik - 1 leszek i dość niefortunnie przy ściąganiu złapałam 9 cm okonia centralnie za :roll: hmmm jajca

Kije złozone ok. 19.00 więc dzionek się udał mimo totalnej kiszki, ale sam fakt....

Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.