Jak dziś było na rybach ?

[dzienciol]

Cztery dni spedzilem nad j.Domasa na Slowacji. Jedna wielka kupa!!! Na spin mozna dopiero od 16-go a karpie niestety nie lubia kukurydzy i kulek. Jeszcze niska woda i deszcz. Dobrze ze sklepy jakos dzialaly, bo zalamalbym sie na maxa.

[HabibMarwanBack]

Witam , byłem wczoraj nad Odrą. Szykowała sie nocka , jednak było 0 brań.Na co drugiej główce stali kłusole z siatami. Zaczepiali innych i przeszkadzali w łowieniu. Woda została tak przełowiona , że problemy były nawet ze złowieniem żywca. Pozdrawiam

[jaross]

HabibMarwanBack, a na policje zadzwonic nie umiales tylko narzekasz ze stali to trzabylo zaradzic a nie glupio gadac

[Exorcist]

Witam. No mój połów wyjechałem z kolegą w sobote po 18-00, wróciłem w niedzielie około 13-00. Wypadły następująco:

2 karpie około 45 i 50cm, niestety nie miałem wagi:( jeden na grunt drugi na spławik, oby dwa na kukurydze z puszki (zapachowa została w lodówce:)) Leszcz około 35cm (białe robaki, spławik) Amur koło 55cm na ciasto waniliowe, wziął koło trzciny blisko dna, na spławik. No i kilka małych płotek, okonki... Jestem bardzo, ale to bardzo szczęśliwy, bo padło tu kilka moich rekordów. Nęciłem Traperem, dorzuciłem kukurydzy i białych robaków.

Dla mnie naprawde piekne i wielkie ryby, a dla niektórych z tego forum to drobnica Ale jestem zadowolony

[tomek1]

Dla mnie naprawde piekne i wielkie ryby, a dla niektórych z tego forum to drobnica

Nie patrz tak na to Chwal się każdą rybą, która przynosi satysfakcję, no i w miarę możliwości ZDJĘCIA

[Exorcist]

no i w miarę możliwości ZDJĘCIA

Niestety nie wziąłem aparatu, ale teraz w sobote znowu nocka i zdjecia napewno bedą, mam nadzieje, że ryb, nawet jeśli nie, to pokaże moją piękną miejscówke z własnoręcznie wykonanego "pomościku"

[zero]

Byłem dziś na nocce nad Wisłą w okolicach(Tczewa,mojego miasta).Tata miał ok 20 leszcza 46 cm z gruntu i parę mniejszych(i w nocy coś się większego wyczepiło).Ja miałem jedną ładną certę i parę leszczyków ok.25cm.Dziadek miał jednego sznurka ok 50 cm , okonie i jednego bolenie 40 cm o 1 w nocy Wszystko z gruntu, bo na spławik się nie dało bo za duży wiatr był

[Filippos]

No ja też w ten weekend pobiłem jeden z moich rekordów. Niestety był to rekord ilości, a nie jakości Ale po kolei.

W sobotę o 17 dotarłem nad moje uluubione szczupakowo-okoniowe łowisko, czyli sztuczny zbiornik Osieczek na rzeczce Jeziorce. Pierwszy rzut i... pierwszy 20 cm pistolecik. Potem długo cisza, poszukiwanie optymalnej na ten dzień przynęty. Po ok. godzinie znalazłem ją. Hitem dnia okazał się 5 cm oliwkowy ripperek z białym brzuchem. Szczupactwo oszalało. Przez kolejną godzinę padło 7 sztuk + dwa okonki. Niestety wszystko przedszkolaki - największy 35 cm. Ale zabawę miałem, zwłaszcza gdy przyszedł taki moment, że trzy kolejne rzuty w to samo miejsce dały trzy szczupaczki. Wydarzenie to obaliło teorię, że szczupak nie jest rybą stadną

W niedzielę rano powtórka. Szukałem większych, ale się nie doszukałem. Padły jeszcze trzy takie maleństwa.

Wszystko oczwiście pływa dalej z przykazaniem, aby szybko rosło.

[maniek]

Wczorajsze wspólne wędkowanie haczykowców ,PATRZ

[stevefrancis]

Wczoraj tj. 3 czerwca wybrałem się w celach rekreacyjnych na staw w Goliszowie. Zabralem pod pachę gruntówkę z myślą o zabawie.

Po 1 godzinie wędkowania miałem 1 karpiczka = jakieś 70 dekagram.

Po 2 godzinach na wędce zawisło coś co zmusilo mnie troszke do pracy. Na stosunkowo lekkiej gruntowce zawisl Karp - dokładnie 3 kg. Hol trwał okolo 7-8 minut.

Sezon dobrze zaczety. Fotki mam ale wrzucę ew. pozniej bo teraz praca

[P]

Witam

Bylem wczoraj

Poza tym ze podnencilem sobie miejscowke nowa to nic sie nie wydarzylo

Nawet brania nie mialem

Nie to ze sie tlumacze ale innych 3 lub 4 wedkarzy kazdy po dwie wedki tez nic nie mialo (przynajmniej tak zeznawali)

Ogolnie to chyba wina dnia

Fajne zdjecia ze spotkania we Wrocku ale myslalem ze bedzie was wiecej

Pozdr

[tomii]

Piatkowe popołudnie na jeziorze Tatarak koło Legnicy. Zasiadka z Kisux do godziny 22. Efekt to Jeden leszcz 46 cm i kilka płotek.

Z soboty na niedzielę inny kolega zabrał mnie na nockę na tamę w miejscowości Wały (rz. Odra). Dobrze, że jego znajomi już tam siedzieli bo z miejscem byłoby kiepściutko. Obydwa brzegi były oblężone przez wędkarzy. Efekt od 19 do 7 rano na 10 wedzisk (łącznie było nas pieciu) to 2 leszczyki po około 30 cm i dwa krąpie 25 i 27 cm.

Pierwszy raz w życiu widziałem wydry w Odrze. Chyba, że to było inne zwierzątko ale nie przychodzi mi nic innego do głowy co miałoby około 60-70 cm długości, ciemną sierść i świetnie nurkowało.

[chomik]

Bylem wczoraj z kumplem na zalewie kolo M-cza;ryba ladnie zerwala niestety poza zasiegiem bata wiec musialem przerobic mojego starego spina ale sie oplacilo 3liny moje i jeden kolegi-2x37,36 i 33cm piaty zszedl z haka w polowie holu i po braniach...

[Filippos]

Gratulacje chomik. Piękne prosiaki

Tak z marszu bez nęcenia to faktycznie dobrze trafiliście. Na "moich" wodach takie linowanie to po kilku dniach sypania tylko.

[ogro]

ja dzisiaj 4 małe karpiki, jeden wiekszy, ale sie wypioł, i jedno branie

[jaross]

chomik, rybki miodzio, a ta puszke co kolonich lezy wyzuciłes do kosza

[andi64]

a ta puszke co kolonich lezy wyzuciłes do kosza

jaross, a jakby inaczej jak On: geofizol

[Tomaszek]

Hi,

właśnie wróciłem z długiego weekendu na rzece Shannon. Pojechałem tam z kolegą Tomkiem na zaproszenie Kuby – kolejnego kolegi z jerkbait.pl

Jak łatwo się domyślać, chłopaki używali krótkich wędek castingowych, a ja przydługiego badyla (o którym w innym dziale) z kołowrotkiem o stałej szpuli. Jadąc tam słyszałem, że jedziemy na „legendarną” rzekę Shannon i że jak ktoś to usłyszy to padnie zaraz na kolana. Padliście? Ja też nie. Mimo mojego dopytywania się, z czym ona taka legendarna, żaden z jerkbaitowców nie umiał powiedzieć. No, może poza tym, że jakiś Wilson tam wędkował – facet co to zaprosił Rexa Hunta żeby podnieść prestiż swojego programu. Wnioskuję, że to taki lokalny Mirecki. Wracając do samego wędkowania. Niestety podobnie jak w Szwecji tak i w Irlandii szczupaki nie brały i niezmiernie trudno było cokolwiek ugrać. Prawdopodobnie z powodu ciepłej zimy. Nie tylko nam słabo szło, Kuba kilka dni wcześniej spotkał na pobliskim jeziorze Ree ekipę WMH, kręcącą film o wędkowaniu w Irlandii, ale i oni złowili ledwo kilka krótkich szczupaków. Pierwszego dnia wiał wiatr, było dość zimno i co jakiś czas padał deszcz. Tego dnia złowiłem dwa szczupaki 70 cm, Kuba jedną 80 cm i Tomek też jedną czy dwie 70-tki. Poza tym kilka glutów pod 50cm ze trzy okonie przez przypadek i to by było na tyle.

Nędza…. mimo że relacja z tego dnia połowu brzmiała „złowiliśmy około 30-stu ryb!” Jednak gorsze dopiero miało nadejść. Kolejny dzień na wodzie, mimo znacznej poprawy pogody, skończył się kompletną porażką. Kuba nie miał nawet dotknięcia, ja przez chwilkę holowałem pięćdziesiątaka złowionego w trolingu, który po chwili holu spadł. Honor wyprawy uratował Tomek, który tego dnia trafił 88cm szczupaka – chociaż tyle! Gratulacje Tomek.

No i to była ryba wyprawy. Metrówki w czasie tego wyjazdu widzieliśmy jedynie na zdjęciach. Jednak podsumowując wyjazd można uznać za udany. Spędziłem 2 dni z profesjonalnymi wędkarzami i świetnymi kompanami. Przyjrzałem się z bliska castingowym zabaweczkom. A przede wszystkim niezmiernie dużo dowiedziałem się o łowieniu szczupaków. Pozostaje jedynie niedosyt, jeśli chodzi o ryby i nawet nie przekonały mnie zapewnienia kolegów, że nie jest tak źle, bo przecież złowiłem „życiówkę” (72 czy 73 cm) bo przecież poprzedni miał tylko siedemdziesiąt. Nie ma to jak się pocieszać.

No i na koniec legenda rzeki Shannon została odsłonięta a właściwie stworzona. W końcu, jeśli rzeka ma być legendarna to musi mieć, choć jedną legendę. A legenda owa mówi o pewnym polskim wędkarzu, który przetrolował Shannon od zapory aż do Shannon bridge na wiosłach Legenda powstała gdy drugiego dnia w drodze powrotnej zabrakło nam paliwa i musieliśmy dopłynąć na wiosłach do najbliższej przystani, oczywiście trolując bo, tu cytat: „na wiosłach dobrze się troluje, bo wobler skacze”

[andi64]

Tomaszek, lolo wyprawa

te ta cę

[Filippos]

Tomaszek proszę cię nie przesadzaj. Jak dla mnie to taki wypad i taki szczupak to jest sukces Moje serdeczne gratulacje. Rozumiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale to jest naprawdę piekna ryba. A spójrz stronę wcześniej na 30 centymetrowe gluty, które ja tu łapię w Polszy i proszę nie wpędzaj mnie w kompleksy

[jaross]

jaross, a jakby inaczej jak On: geofizol

no no ja mysle

[keri]

chomik, ładne liny, gratulacje.

Tomaszek, Ty tu tylko smaka mi robisz na takie wypady. Jak zwykle relacja extra no i rybki zajefajne.

[chomik]

Tak z marszu bez nęcenia to faktycznie dobrze trafiliście. Na "moich" wodach takie linowanie to po kilku dniach sypania tylko.

U mnie to samo dopiero z delegacji wrocilem ale juz pare razy bylem z kolega i zawsze 2garstki kuku sypnelismy a to byl chyba dzien na lina Co do puszek to ta na zdjeciu nie jest moja ale pozbierane sa w jedno miejsce i co jakis czas bierzemy worek duzy i sprzatamy

[Lary]

Dziś zaliczyłem nockę efekt 5leszczy ponad kilogram kazdy oraz kilka sztuk grubej płoci.

[artech]

Dwa wieczorki nad wodą a efektów prawie żadnych. Dwa boleniki, takie że nawet aparatu nie chciało mi się wyciągać, jedno takie coś:

I niech mi ktoś powie, że płoć nie jest drapieżnikiem

I jeszcze taki szkrabik na gumę:

Może i mikrus ale pierwszy w tym sezonie.

Ps. zaraz znowu jadę