jmk81 Napisano 26 Czerwca 2007 Napisano 26 Czerwca 2007 u mnie w Starachowicach też wyciągano ładne tołpygi ale też za kapotę, w sklepie u znajomego kupowano plecionke i pare innych rzeczy żeby właśnie je tak wyciągać. Totalne wędkarskie chamstwo o ile to wędkarstwem można nazwać.... nie! to chamstwo kłusownicze....
bartek640 Napisano 26 Czerwca 2007 Napisano 26 Czerwca 2007 taka jest prawda że żeby złapać tołpyge trzeba mieć tylko szczęscie... tołpygi żywią się fitoplanktonem zooplanktonem," mogą złapać sie na białego , czerwonego robaka ale wtedy gdy będzie przepływała i filtrowała wode... a na spining też można ją złapać jeżeli trafisz na nią słyszałem że na takie paprochy okoniowe najczęściej.... dadam jeszcze że właśnie na szarpaka jak wcześniej pisano łapią kłusownicy tołpygi......
Gość VooDoo Napisano 19 Lipca 2007 Napisano 19 Lipca 2007 Własnie niedawno pobito rekord polski tołpygi , okaz miał 54 kg i 144 cm. Nigdy bym sie nie spodziewał ,że takie monstrualne tołpygi w ogóle żyją w polskich wodach http://www.ww.media.pl/?page=Structure&id=5&nid=34
Damianxtx Napisano 19 Lipca 2007 Napisano 19 Lipca 2007 No to rekord pobity. Rzadko się widzi takie ryby a jest co oglądac
tomek1 Napisano 19 Lipca 2007 Napisano 19 Lipca 2007 Ta relacja jakaś taka........Zawsze mam mieszane uczucia jak czytam o złowieniu tołpygi Szczególnie zwróciło moją uwagę eksponowanie przynęty w pysku (na zdjęciu i w opisie)
marewel Napisano 19 Lipca 2007 Napisano 19 Lipca 2007 Osobiscie nigdy niezlowilem ani niewidzialem na zywo talpygi . Ja widzialem raz na zywo,jak ojciec kupil zywa i plywala w wannie.Nie wiem z jaka ryba jest spokrewniona ale jak patrzysz na na nią z gory to wygladem i smakiem przypomina suma.
Rasta sowa Napisano 20 Lipca 2007 Napisano 20 Lipca 2007 Osobiscie nigdy niezlowilem ani niewidzialem na zywo talpygi . jak patrzysz na na nią z gory to wygladem i smakiem przypomina suma. to wiesz jak smakuje od patrzenia na nia ?
carlos Napisano 20 Lipca 2007 Napisano 20 Lipca 2007 Osobiscie dwukrotnie mialem do czynienia z tołpyga na gume. Raz udalo sie wyholowac drugim razem niestety sie wypiela. Przy czym obydwie były zaciete za pysk. Atak tej wyholowanej widziałem bo byly blisko rzucilem delikatnie za całe stado tak by guma nie chlapnela o wode i przeciagnałem przez nie w okularach polaryzacyjnych bylo widac jak poczatkowo nie zwracaja na gume uwagi a pozniej jedna zawraca i uderza. Drugim razem widziałem jak smuga w szybkim tempie przesuwa sie po wodzie male rybki uciekaja na boki myslalem ze to duzy szczupak rzucilem w tamta strone i nastapilo branie, wrażenia niezapomniane. Jedna z silniejszych ryb z jakimi musialem sie zmierzyć. Strasznie ciężko ja zatrzymac jak obierze kierunek. Nie byly to jakies ogromne sztuki okolo 10 kg ale w porownaniu do szczupaka tej samej wielkosci jest bardzo silna. Po tych braniach zaczałem pływac za tołpygami po jeziorze zeby sprawdzic czy to aby nie byl przypadek. I szczerze mowiac nie wiem co o tym mysleć. Im wiecej za nimi pływałem tym bardziej mialy mnie w ... moze wynika to z tego ze tołpygi najczesciej przy powierzchni wody widac w bezwietrzne sloneczne dni a wtedy guma znacznie odróżnia sie od małych rybek. Ja swoje brania tołpyg mialem zawsze w lecie wiec raczej powodem nie byl brak pożywienia. Życze wszystkim walki z tołpyga ja swoich nigdy nie zapomne Czulem sie jak rybak z marlinem z ksiazki "stary czlowiek i morze" gdy tołpyga zaczela mnie ciagac razem z łódka po jeziorze.
maniek Napisano 23 Lipca 2007 Napisano 23 Lipca 2007 Ja swoje brania tołpyg mialem zawsze w lecie wiec raczej powodem nie byl brak pożywienia. Może brak pozywienia nie ,ale bilans użytej energi do pobierania pokarmu jest ujemny ,latem tołpyga więcej zeruje ponieważ przemiana materi jest szybsza [ciepla woda] a im wiecej żeruje tym więcej potrzebuje energi .Tołpygi to świetni wzrokowcy więc jeśli ty ich widzisz to one tym bardziej ciebie ,kiedyś miałem takie miejsce że mogłem latem je z bliska obserwować [ich zachowania] bylem zaszyty w trzcinowisku ,ale wystarczyło abym nie opacznie za dużo się wychylił z trzcin ,zmiatały na wiele godzin .dziś z tego stada zostały dosłownie resztki ,kilka sztuk ,niestety kłusownictwo wędkarskie dało rade tak ostrożnym rybom.
marewel Napisano 23 Lipca 2007 Napisano 23 Lipca 2007 Osobiscie nigdy niezlowilem ani niewidzialem na zywo talpygi . jak patrzysz na na nią z gory to wygladem i smakiem przypomina suma. to wiesz jak smakuje od patrzenia na nia ? Dziwne nie?
maniek Napisano 23 Lipca 2007 Napisano 23 Lipca 2007 Dziwne nie?Dziwne to malo powiedziane, ani wyglądem ani smakiem nie przypomina suma ,skąd takie przypuszczenia nie wiem.
lucyfer16 Napisano 22 Stycznia 2008 Napisano 22 Stycznia 2008 Na tołpygę skuteczne może być także ciasto. Parę lat temu byłem nad pewnym zalewem i łowiąc spore płocie na feder złowiłem kilka okazów tej ryby. Ciasto to kupiłem w sklepie niestety nie pamiętam jakiej marki było.
rex0 Napisano 26 Lipca 2008 Napisano 26 Lipca 2008 Zestaw gruntowy to sprzeczne z waszymi postami jedni mówią że pływają pod powierzchnią a drudzy łapią na grunt u mnie obecnie te ryby pływają też powierzchnią.
Gość wobler129 Napisano 26 Lipca 2008 Napisano 26 Lipca 2008 Zestaw gruntowy to sprzeczne z waszymi postami jedni mówią że pływają pod powierzchnią a drudzy łapią na grunt u mnie obecnie te ryby pływają też powierzchnią. Tołpygi są i pod powierzchnią i przy dnie
rex0 Napisano 28 Lipca 2008 Napisano 28 Lipca 2008 U mnie są ładne i jest ich dużo ale nikt ich nie złapał a nawet jak ktoś je zaciął to i tak mu wszystko porwały i poplątały. Nieraz wchodzi w zanętę i nagle pieni lecz nie ma brań. Ciekawe czy by wzięła na chlebek z kulą wodną z powierzchni.
Gość wobler129 Napisano 28 Lipca 2008 Napisano 28 Lipca 2008 Ciekawe czy by wzięła na chlebek z kulą wodną z powierzchni. Spróbuj Jak byłem mały - około 10 lat to wyciągnąłem "większą" tołpygę na spinning - normalnie za mordę.
kamas21 Napisano 22 Listopada 2008 Napisano 22 Listopada 2008 największe szanse na złowienie tołpygi mamy w zbiornikach z mała ilością planktonu zwierzęcego,i po wylęgu wycieru ryb karpiowatych gdyz on też odzywia się planktonem zwierzecym.czasem wielkie tołpygi uzupełniaja diete o małe ryby ibezkregowce i skorupiaki.ale celowe i planowane łowienie tej ryby nie jest mozliwe i raczej zdarza się przypadkowo
Miro1956 Napisano 22 Listopada 2008 Napisano 22 Listopada 2008 Trzy lata temu w Mietkowie, jak byla duza woda na wale w Domanicach goscie lapali na zwyklego kopanego robala na splawik i to blisko brzegu 10m . Sztuki okolo10-12kg. A co gorsze zamiast wypuszczac rozdawali kazdemu chetnemu. Bo twierdzili ze mieso nie jest zbyt smaczne.
maniek Napisano 22 Listopada 2008 Napisano 22 Listopada 2008 Znam osobiście speców co w sezonie mają po kilkanaście sztuk Tołpyg z Odry i nie są malutkie ,tyle tylko że trzeba wiedzieć ,kiedy ,gdzie i na co .Aczkolwiek zgodzę się że normalnemu wędkarzowi zdarza się tołpyga fuksem a i ja się do takiej grupy zaliczam z 2szt.Co do mięsa jest wyborne ,tyle tylko że z ryby dzikiej ,bo jadłem i kupną i nie ma porównania.
Miro1956 Napisano 22 Listopada 2008 Napisano 22 Listopada 2008 Ryby sa nie odgadnione nigdy nie wiadomo kiedy i co na hak wejdzie i dlatego kocham ten sport.
kamas21 Napisano 23 Listopada 2008 Napisano 23 Listopada 2008 słyszałem od kumpla ze na twistery pleksi z brokatem lub przeźroczysty brokat czasem puknie tołpyga,ale troche niewierze,poza tym słyszałem o metodzie tak jak w przypadku śledzi na tzw.choinke czyly kilkanaście przyponów z gołymi złotymi haczykami nr 14-16 na przyponie strzałowym,ale w słodkowodnuch wodach to nielegalne
KarolB Napisano 23 Listopada 2008 Napisano 23 Listopada 2008 Złowiłem tołpyge 3 tygodnie temu na wahadłówkę Gnom, zaczepiłem ją za płetwę ogonową , fuksik
-PuS- Napisano 23 Listopada 2008 Napisano 23 Listopada 2008 Tu podam link z tego forum http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=4628&postdays=0&postorder=asc&start=135 Dodam jeszcze że mam zdjęcia co prawda robione SE K750 3 sztuk złapanych w jeden dzień przez mojego kolegę. Opisałem dość dokładnie jak on to robił. Dodam jeszcze że w tym dniu była kontrola PZW. I na pytanie ile można zabrać tołpyg chłopaki zbaranieli. Musieli sprawdzać w regulaminie bo sami na oczy nie widzieli aby ktoś złapał więcej jak jedną. Pozdrawiam
tomek1 Napisano 23 Listopada 2008 Napisano 23 Listopada 2008 Złowiłem tołpyge 3 tygodnie temu na wahadłówkę Gnom, zaczepiłem ją za płetwę ogonową , fuksik No tak bywa. Inna sprawa że większość ryb zgłoszonych do rekordów jako "złowione" na spinning zostało podhaczonych. Brawa dla Ciebie, że napisałeś jak było -PuS-, ciekawa ta metoda
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.