Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach 2019 - wrzesień


Don Gucak

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

Wczoraj krótki poranny wypad ze spinningiem w dłoni nad Odrę we Wrocławiu jako odskocznia od feederka.

Kijek do 12 gram, plecionka 004, gumka 2 cale i mała główka jigowa - udało się złowić najładniejszego okonia w tym roku.

Nie poświęciłem w tym roku wiele czasu okoniom, ale może się to pod koniec roku zmieni, jak tylko woda się ochłodzi, może zaczną współpracować pasiaki.

2.jpg

4.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje, ja wczoraj byłem od 9 do 20 z dwoma kumplami na jednej z podkrakowskich komercji tj Kuter Port Nieznanowice. 

Do 13 praktycznie wszyscy wędkarze w zasięgu wzroku bez kontaktu, sporo ludzi się po prostu pozawijało a brania ruszyły od około 14 i trwały do wieczora.. U mnie tylko trzy rybki na brzegu, dwa karpie ok 2 kg i jeden trochę większy w granicach 5 kg. Jeden z kumpli miał festiwal spinek bo na 8 brań zaliczył 5 spinek a tylko trzy ryby udało się doholować do brzegu, też nie były to żadne okazy :P

Drugi z kumpli nas zdeklasował ilościowo i jakościowo łowiąc w sumie 11 ryb w tym amura 74 kg ok 5 kg oraz 10 karpi z czego trzy miały 4-5 kg..

Tym razem nie robiłem wcale żadnych fotek, uznałem że niema co męczyć jeszcze bardziej wielokrotnie łowionych ryb i po prostu odpinałem je w podbieraku ;) 

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj szybka wieczorna zasiadka i trafił się kolejny ajata, niewielki bo tylko 64cm ale przy brzegu nieżle wojował.Te większe czasami tak nie walczą jak ten. Oprócz amurka trafił się też karpik okoł 50cm.
Co ciekawe jak chciałem podebrać tego amurka i zaświeciłem latarkę to zobaczyłem przy nim drugiego amura, wyglądało to tak jakby mu towarzyszył podczas holu.

 

20190903_210632.jpg

  • Super 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

salto, nie mogę się jakoś zebrać do włosa. Łowię cały czas jedną odległościówką z ołówkiem 1g i wielkim hakiem. Kukurydza m dużo mniej białka niż groch, łubin, soja czy cieciorka. Może uda się zainstalować dwa feedery i zrobić porównanie - pellet/kulki vs ziarno. Zobaczymy jak z czasem. Dziś na 3h wypad i znów to samo, ruszyły jak zrobiło się całkiem ciemno. 

1.thumb.jpg.d7b00be0119dc17325cc157b34d862e5.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienią uwielbiam łowić odrzańskie klenie w miejskich kanałach. Najczęściej biorę wtedy lekką gruntówkę, najprostszy zestaw - ciężarek, przypon, haczyk a czasem nawet bez ciężarka. Nie nęcę tylko wypatruję miejsca i posyłam pojedynczą przynętę - ciasto serowe, szynka, wątróbka, rosówka.  Zdecydowanie bardziej aktywna forma użycia gruntówki niż stacjonarne rozstawienie się. Za rybą potrafię przewędrować parę ładnych kilometrów.

Z tych spacerów wyłoniło się kilka "pewnych" miejscówek. Jest tylko jeden mały problem - jesień jeszcze się porządnie nie zaczęła. Jednak wczoraj wieczorem siedząc nad stawem, stwierdziłem, że nocą ostro spada temperatura. Stąd narodził się pomysł, żeby o poranku spróbować "jesiennych metod" w jednej ze sprawdzonych w zeszłym sezonie miejscówek.

Na przynętę poszło ciasto serowe. Jest rewelacyjne na klenie w zimne miesiące ale w ciepłe dni przestaje być atrakcyjne dla ryb. Zestaw składał się tylko z kotwiczki. Bez przyponu, bez ciężarka. Spodziewałem się delikatnego brania, bo ciasto zaczyna być ostro szarpane przez ryby im bliżej zimy. Im dalej od zimy tym klenie są ostrożniejsze z braniem sporej kulki (średnica jakieś 3cm) do pyska.

Miałem tylko 30 minut przed pracą. Pierwsze branie puste - wyjąłem kleniowi kulkę z pyska bez udanego zacięcia. Ale już wiedziałem, że są w wybranym miejscu. Brak wiatru ułatwia takie łowienie, bo bez napiętego zestawu obserwujemy przede wszystkim żyłkę. Kolejny lekki ruch żyłki skwitowałem zacięciem i po krótkim holu zaliczam radosny poranek :)

IMG_20190905_072321.thumb.jpg.8a3032ee2dd7521da6976e653b5636bd.jpg

 

 

  • Super 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie dni minęły na polowaniu na ryby w Adriatyku. Zabrakło okazów, ale bardzo dużo się nauczyłem od trzech sympatycznych wędkarzy chorwackich, których spotykałem nad wodą. Myślę, że ta nauka zaprocentuje przy kolejnych wyjazdach. Być może w zimie będzie trochę czasu żeby napisać na ten temat artykuł, bo nie ma zbyt dużo rzetelnych informacji na ten temat. Poniżej kilka zdjęć przybliżających ten klimat.

IMG_20190831_104325.jpg

IMG_20190830_080255.jpg

IMG_20190906_083422.jpg

IMG_20190905_104606.jpg

IMG_20190901_194051.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypad od 19 do 22, 2 brania, lin 40+ oraz wzdręga 35. Na zdjęciu linek wygląda jakbym zdechłego podebrał ale nic bardziej mylnego. Największy "biały" lin jakiego złapałem, szramy po dwóch stronach z lat młodości i plamka na górnej części pyska choby jakiś koi. Piękna ryba, szkoda że już było ciemno. Ale rano nie planowałem przychodzić więc go wypuściłem od razu. Może go znów trafię, tego na pewno poznam. Fajne w tym wszystkim jest to, że ciężko o kiju wrócić, zawsze jakiś lin sie uwiesi, nawet jak ciśnienie skacze i pogoda nie do życia ;)

1.thumb.jpg.3650194977df3e4a3711280e3dbc2d4d.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla wszystkich łowiących :D

U mnie ostatnio było kilka wypadów rozpoznawczych na ulubione starorzecze No Kill ze spinem sprawdzić czy już rybki w jesiennym nastroju.. Wygląda na to że jeszcze nie bardzo :P 

Dzisiaj w ramach tego że był czas i było z kim wybrałem się z dwoma kumplami na urokliwe łowisko komercyjne No Kill w okolicach Krakowa.

Wędkowaliśmy od około 07:00 do 18:00, u mnie o godzinie ok 8 rano trafił się pierwszy karp o wadze 8,4 kg.

Około 11 trafiam jeszcze jednego miśka ok 6 kg, później brały już tylko leszczyki 30-40 cm..

Kumple poza leszczami nie trafili nic ciekawego.. 

Tym razem wrzucam kilka pamiątkowych fotek :

20190911_084447.thumb.jpg.664e6b1eb9c76f58d7b88dc6986500ed.jpg

large.20190911_075431.jpg.a403b9e1d3178a

large.20190911_105704.jpg.284a3b79401257

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

dawno nic nie pisałem. Powoli kończę sezon linowy. Jeszcze może kilka wypadów w tym roku, ale już multik i jerki czekają na swoją kolej :) W tym roku linów udało się złapać bardzo dużo, ale rozmiarowo znacznie gorszy rok od poprzednich. Nie przekroczyłem 50 cm ani razu. Poniżej kilka rybek z ostatnich wypadów. Taki 41:

1111.thumb.jpg.ea740c615160f21fe5935561809191a1.jpg

Ten 43 amator podjadania po zmroku

222222.thumb.jpeg.d19f559088711d336adec161162aa38c.jpeg

I na koniec taki koleżka z wczoraj, 47 cm, jeden z "najwyższych" linów jakie złowiłem. Serio, może zdjęcie nie pokazuje ale miał w najwyższym punkcie z 15 cm "wzrostu", kwadratowy lin :d

3333.thumb.jpeg.54e483db59b10202ce22c85ef4c6d180.jpeg

Co najlepsze ten wczorajszy z całkowicie nowej miejscówki, następnym razem zrobię zdjęcie tego mandżuru, przez który się tam trzeba przebijać. Pokrzywy po 2m i najgorszy na świecie dziki chmiel. Kumpel wczoraj wylądował w bobrzej dziurze "po same bile" :D

Pozdro

  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przekroczę w tym roku 50, takie fatum. Ten miał 49 cm. Wszystko przez życiówkę zerwaną najpierw w czerwcu, a potem w sierpniu. Ten sezon już taki jest, nic Pan nie poradzisz...

Ale ten już fajnie powalczył, bardzo zdrowa ryba z wielkim "napędem" :) 

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

539880158_WP_20190920_18_19_48_Pro-Kopia.thumb.jpg.2bf6a8a596d10ef6b293dc1246009334.jpg

Błystki wahadłowe.
Znaczna część z nas ma w swojej przygodzie wędkarskiej takie chwile, że bardziej koncentrujemy się na jakiejś metodzie, sprzęcie, przynętach, łowisku itp. Bywa, że wracamy do czegoś sprawdzonego, albo sięgamy po coś zupełnie dla nas nowego. Co dla wielu jest historią, u mnie stało się nową rzeczywistością. Obiecałem sobie, że kiedyś przezwyciężę niemoc i nauczę się łowić blaszanymi przynętami.

Zastanawiałem się, jak zacząć, żeby po ewentualnym początkowym niepowodzeniu nie zrezygnować. Trochę przerzuciłem internetowej literatury, poczytałem wpisy bardziej i mniej znanych wędkarzy. Chociaż nigdy nimi nie łowiłem, to od dziecka zapadły mi nazwy – Gnom i Alga.
Niepodważalnie te dwie nazwy przewijały się najczęściej. Nawet w bieżących opisach. Próbowałem kilka razy innymi, jednak to było nieporozumienie. Blachy, jak na początek były grube, ciężkie i ze źle spasowanym sprzętem nie kontrolowałem ich zachowania w wodzie.

Wniosek był jeden, powinienem zacząć od mniejszych i lżejszych tak, aby dłużej pracowały w swobodnym opadzie i można je prowadzić w wolniejszym tempie. Na początek do mojego pudełka trafiły blaszki o gramaturze 6, 8, 10 i 13 g. Kolory podstawowe, czyli srebro i złoto. Dobrałem jedną w barwach fluo, gdyby zaszła konieczność łowienia w mocno trąconej wodzie, ewentualnie na większych głębokościach lub o schyłku dnia.

WP_20190920_14_01_53_Pro.thumb.jpg.27f8033509759ed5bd102733284cf2a1.jpg

Zanim zacząłem łowić, pobawiłem się blachami na płyciźnie. Sprawdziłem ich zachowanie podczas różnych wersji podbijania i jednostajnego zwijania. Stosowałem techniki naprzemienne. Ściągałem jednostajnie i w pewnym momencie przyśpieszałem, pozwalałem na opad i zdecydowanym ruchem podrywałem. Chciałbym powiedzieć, że tak powinien zrobić każdy wędkarz, który nie miał wcześniej do czynienia z błystkami. Po tym treningu, w późniejszym łowieniu, wędka i sygnały przekazywane na szczytówkę i w rękojeść, dawały mi wyobraźnię, jak w danej chwili błystka się zachowuje. Wcześniejszy trening to, co oczy widziały i to, co było przekazywane na wędkę, bardzo ułatwiały dobieranie tempa.

Przyszedł czas na poważnie sprawdzić, czy legenda o tych przynętach jest rozdmuchana, czy jednak to czysta prawda. Wiadoma rzecz, że w studni można i złotymi łowić i nic nie wskóramy. Udałem się więc na wrocławskie kanały Odry, gdzie szczupaki są dość często łowione. Na pierwszą próbę założyłem złotego Gnoma 8 g.

455466489_WP_20190918_13_53_30_Pro-Kopia.thumb.jpg.9f14a631814cff46a080bc6c110832ef.jpg

Wędka o cw do 20 g, kołowrotek 4000, plecionka 0,16 mm i stalowy przypon. Lepszego początku z blaszaną przygodą nie można sobie wymarzyć. W drugim rzucie i po kolejnym podbiciu przynęty z dna poczułem ciężar. Trochę zaskoczony, że tak szybko mam branie za słabo odpowiedziałem i szczupak po widowiskowej świecy odpina się z kotwiczki. W tym dniu miałem cztery szczupaki w rozmiarach 50-55 cm. Kolejne dni i udawało się za każdym razem łowić szczupaki.

660299069_P1400037_easyHDR-BASIC-2-Kopia.thumb.jpg.9f3c89ff883d1342db539d6c235f2b7d.jpg

Dodatkowo okazało się, że nie bez podstaw twierdzono, że te blachy łowią ładne okonie. I nie powiedziałbym, że to przyłowy, bo częściej łowiłem pasiaki i częściej właśnie one odprowadzały przynętę pod nogi.

1141935090_WP_20190920_19_12_01_Pro-Kopia.thumb.jpg.14acd62e9c49f74eafdd9a34b654288e.jpg

W kolejne dni zamierzam łowić większymi błystkami o gramaturze 10-13 g. Z pewnością będzie większa selekcja i mniej okoniowych pobić. Może się mylę? Na to będzie miał z pewnością wpływ charakter łowiska i moje umiejętności.

Podsumowując moje początki z błystkami, polecam wspomniane wzory w rozmiarach 0 i 1.
Dadzą nam one możliwość finezyjnego łowienia. Może skuszą mniejsze ryby, ale to jest takie jakby „paliwo” na następne wyprawy i motywację do sięgania po kolejne wahadła. A na rynku jest w czym wybierać.

1459140526_WP_20190920_16_31_42_Pro-Kopia.thumb.jpg.f2493cc1596cb94c047fc25f3bb36fef.jpg

810048987_P1400025_easyHDR-BASIC-2-Kopia.thumb.jpg.d6df095261cbd806997675d2319a1789.jpg

pzdr., jaceen

  • Dzięki! 3
  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ryby

Witam wszystkich.Ta relacja jest już ostatnią relacją w tym roku.Od roku borykam się z kontuzją prawej dłoni.

Osiem miesięcy oczekiwania na badanie MR,pięć miesięcy oczekiwania na przyjęcie do szpitala,i wreszcie 9.października idę na operację.Wynik tej mojej ostatniej wyprawy jest też na takim poziomie jak w "służbie zdrowia".Złowiłem cztery płotki i dwa leszczyki.Chciałbym jeszcze dodać że zmieniłem mój "nik" ten MATCH 2000 zmieniłem na JURAS 2000.Poprzedni sprawiał duże kłopoty z odnalezieniem mnie na YT.

Pozdrawiam wszystkich i do "usłyszenia w następnym sezonie.JURAS 2000  (JUREK)

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku też miałem do czynienia z służbą zdrowia i pobytem w szpitalu , tak że przez pewien okres wędkarska posucha 😟 życzę koledze szybkiego powrotu do zdrowia ( i oczywiście wędkowania 😀 ) ps. Przynajmniej obiady nie były takie złe 😜 ale śniadania i kolacje tragedia , pozdrawiam Wasyl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno tu nic nie pisałem bo do tej pory było po prostu słabo.. Jeździliśmy na zmianę nad Wisłę oraz starorzecze no kill, ale poza sandaczami i szczupakami do 50 cm nic się nie trafiało aż do wczoraj... ;) 

Godzina  ok 17:00 wczoraj tj 29 września, dzwoni znajomy czy jedziemy na wieczór na 2-3 godzinki porzucać nad Wisłę. Planów na wieczór nie było więc ruszamy we trzech tj ja, mój brat i kumpel.

Nad wodą jesteśmy dopiero po 19 czyli już po zmierzchu, z początku nic nie zapowiadało dobrych brań.. W pierwszych rzutach rwiemy z kumplem gumy na zaczepach i nie mamy nawet otarć. Brat jakoś w trzecim rzucie ma na zestawie sporego suma, hol trwał może 2 minuty po odjeździe ryba rozgina hak i się spina :| Dobry początek niema co :rolleyes:

Kolejne pół godziny to rzucanie różnymi gumami oraz kombinacje z prowadzeniem, lecz u mnie i kolegi również bez kontaktu.. 

W pewnym momencie zmieniam gumę na 8 cm fishuntera od mikado i zakładam lżejszą główkę jiggową tj 12 gram żeby trochę spowolnić opad.. Mała zmiana w prowadzeniu kilka nieregularnych podbić i siedzi.. Od razu wiedziałem że mam dużego sandacza na zestawie, ryba miarowo trzepała łbem i przyjemnie naginała kijem :P Po może dwóch minutach brat odpala czołówkę i podbiera smoka, krótka chwila na wypięcie ryby, mierzenie bum życiówka poprawiona o 2 cm. Krótka sesja oraz paro minutowa reanimacja ryby i powoli odpływa do swojego dołka 86 cm silnego odpasionego smoka ;) 

large.IMG_20190929_200726.jpg.f9dd0ecd75

large.IMG_20190929_200622.jpg.0938f11ada

Tego wieczora miałem jeszcze jedno potężne branie sandacza, ale przespałem totalnie chyba już zbytnio podekscytowany łowiłem bez skupienia :D 

 

Brat po tym wszystkim zakłada identyczną gumę z tym że na dużo cięższej główce bo aż 26 gram.. Z początku sandacze skutecznie ściągają gumę z haka i nie chcą się wcinać jak należy.. Po około godzinie brat zalicza podobne mocne branie z opadu, widzę po kiju że ryba też będzie fajna co prawda brat mówi że raczej będzie mały bo nie walczy.. Okazało się że ryba po zacięcia po prostu szła w naszą stronę, hol trwał może minutę tym razem podbieram ja ;) W ostatniej fazie holu już przy brzegu zapalam czołówkę i widzę że cała guma na zewnątrz pyska.. ryba słabo zapięta szybko łapię ją pod pokrywę skrzelową jedną ręką, podnoszę do góry ryba trzepnęła głową guma poleciała na brzeg, ale udało się ją przytrzymać i bezpiecznie zaprosić na krótką sesję :D 

large.20190929_211609.jpg.6b3ddedb047597

large.20190929_211425.jpg.6ede82d230d221

Brat również poprawia swoją życiówkę z 72 na 80 cm :) 

Później wyjechał już tylko sumek ok 90 cm i tyle.. Kumpel tego wieczoru niestety zalicza jedynie dwie spiny..

Działo się :ph34r:

  • Super 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Goliat napisał:

Byś go prosto położył to by miał 88 jak nic 😉 Gratki, piękny smok :)

Cm w tą czy w tą, gdyby to była metrówa to może bym go 10 razy zmierzył 😛

Przy dużych rybach staramy się zdjęcia robić możliwe jak najszybciej dlatego wychodzi jak wychodzi :D Ja tam manii wielkości ani parcia na bicie życiówek nie mam 😏 Ale zdjęcia z miarką są ważne bo często zdjęcie w rękach nie oddaje gabarytu ryby. Pozdro

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.