kocur Napisano 22 Lipca 2009 Napisano 22 Lipca 2009 Dzisiaj totalny spontan po pracy w celu odstresowania się Uciąg na Regalicy unormował się i woda opadła więc można było połowić po ludzku, nawet przelotne deszczyki nie przeszkadzały Niestety poza dyżurnymi płociami +25 i wszędobylskimi krąpiami rybska nie chciały brać jak należy
Deuuu Napisano 22 Lipca 2009 Napisano 22 Lipca 2009 Kocur jak myślisz, już da radę połowić 15g główkami ? W sobotę jak pogoda dopisze musowo obstukam dno za sandaczem, może już zacznie brać. Gratulacje wszystkim którzy połowili!
maniek Napisano 22 Lipca 2009 Napisano 22 Lipca 2009 W sobotę jak pogoda dopisze musowo obstukam dno za sandaczem, może już zacznie brać.a może najpierw my .
kocur Napisano 22 Lipca 2009 Napisano 22 Lipca 2009 Deuuu, na Regalicy da radę bez stresów W oddali standardowo bił boleń a koło pomostów szalały okonie. Nie miałem spina więc mogłem popatrzeć tylko
maniek Napisano 22 Lipca 2009 Napisano 22 Lipca 2009 W jakim sensie "MY" bo nie zrozumiałemno my co wyżej wędkujemy,u was na "dole" to na pewno bedzie wysoka woda
Deuuu Napisano 22 Lipca 2009 Napisano 22 Lipca 2009 No to już rozumiem jednak i tak mam nadzieję że w końcu uda mi się ładnie połowić
salek Napisano 23 Lipca 2009 Napisano 23 Lipca 2009 Wczoraj na komercyjnym dla zabawy: 3 karpie (po ok 45cm), 2 amury, z czego jeden ok. 60cm, i 3 ładne karasie oczywiście C&R (bo za złowione ryby trzeba płacić )
wedkarz1986 Napisano 23 Lipca 2009 Napisano 23 Lipca 2009 w niedziele kolejna zasiadka na noc za poszukiwaniem wegorka bo leszcze to norma i koljny raz jezioro Sławianoskie jestem dobrej mysli ....
Damian21 Napisano 23 Lipca 2009 Napisano 23 Lipca 2009 wedkarz1986, to pół forum trzyma kciuki żebyś już nie zrzędził, szczególnie Lesio ze swoim tematem o węgorzowych relacjach
warszawa_24 Napisano 23 Lipca 2009 Napisano 23 Lipca 2009 Wczoraj wróciłem z naszego morza Bałtyckiego. Miejscowość: Międzyzdroje. Sprzęt: - Wędzisko: Cormoran Seacor Surf 3,90M/ 250 G - Kołowrotek: York Sea Fisher 7000 - Żyłka: Daiwa Surfcasting 0,35 MM Dzień 1 - Wtorek, 14.07.2009: W drodze nad morze zahaczyliśmy o centrum wędkarskie Nemo w Szczecinie, gdzie kupiłem: Zanęty Lorpio i atraktory Dragona do testów, 2 pająki, kilka ciężarków York 100 G (nie kupię już ich więcej, pisałem w innym temacie o nich, gubią/ łamią krętliki ). Spóźniliśmy się do Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego, więc zostało mi łowić na kwitek z przelewem i dokument ze zdjęciem w postaci karty wędkarskiej. Wieczorem poszedłem porzucać bez przynęty, tak o. Było ciemno i w pośpiechu za słabo wsadziłem 1 element i przy zarzucaniu TRACH, wędka w pół zwisa, na szczęście się tylko postrzępiła końcówka. Odległość wyrzutu nie zadowalająca ale ćwiczę i ćwiczę. Pierwszy ciężarek zostaje w wodzie. Powrót do domu. Dzień 2: Niestety rano nie łowiłem, byliśmy na "normalnej" plaży, ale spacerowałem brzegiem szukając dobrych miejsc. Popołudniu obiad - halibut. Przed i po jedzieniu byliśmy na plaży tam gdzie kutry, łowiłem na śledzia. Spadał z haczyka. Poodpadały ciężarki - przez krętlik jak i źle pomyślany uchwyt na ciężarki w systemiku. Pospiningowałem ale szybko się zmęczyłem machając prawie 1 Kg wędką. Nic nie złowiłem. Zestawik, polecam obciąć te metalik do ciężarków i zawiązać do pająka jak i dać mniejsze haki, ja kupiłem 1/0 innych nie było: Dzień 3: Rano poszedłem do wędkarskiego, kupiłem rosówki i porozmawiałem o miejscowej plaży. Najpiej iśc na molo, rano i wieczorem, inaczej nic nie złowisz - tego się dowiedziałem. Jesteśmy na plaży "rybackiej", pół dnia łowię. Wędkę wsadziłem do wody, kołowrotek pod wodą, ale kąt dobry przynajmniej. Po rozmowie z wędkarzem, który akurat sobie przechodził, poradził aby wędkę wsadzić w te kołki-falochrony czy co to jest. Kąt już 90*. Wchodziłem głęboko do wody abym mógł zestaw położyć jak najdalej. Ciężarek 100+25 zapewniał najbardziej optymalny lot a pająk skutecznie zakotwiczał się w piasku więc fale nie straszne. Przy składaniu wędki, zaparłem się o kołowrotek, stopka strzeliła . 20.07.2009: Po 2 dniach wpadłem na pomysł. Wejdę na molo. Wezmę kołowrotek i 2+3 skład karpiówki, spuszczę zestaw i położę kołowrotek, a zacinam wędziskiem, biegnę do lampy a rybkę praktycznie łapię bo jest na wysokości ręki. Potrzeba matką wynalazków. O 21 byłem nad molem, najpierw próbowałem łowić technicznie. Wędkę jakoś trzymałem opartą o barierkę a w drugiej kołowrotek. Jednak haki 1/0 wymagają wymiany na mniejsze. Mija mnie 2 wędkarzy, potem jeden o kilka lat starszy miejscowy. (Przechodnie pytają jak ryby a ci niewtajemniczeni głupio patrzą się w wodze szukając spławika. )Po chwili wyjmuje płoć i okonka. Zawiązał mi zestaw, boczny trok. Haczyki wziąłem z choinki śledziowej. W domu zrobiłem 2 przypon, większe szanse na złowienie. A oto moja pierwsza i jedyna dotąd morska rybka – okonek złowiony po 22. Po 20min poszedłem do hotelu, zimno i wieje. Gruba i fluo żyłka skutecznie odstrasza ostrożne rybki. Inni łoiwą ich więcej, ale zato każdą zabijają, nie, wkładają ją ŻYWĄ do reklamówki 21.07.2009 Od 7.30 do 8.30 stałem z innymi wędkarzami na molo. Ja nic nie miałem, kilku miało trochę płoteczek wiał mocny i zimny wiatr. Po obiedzie i do kolacji wędkowanie. Kilka okoni doszło i pierwsza płotka. Telefon się zepsuł. , sory koniec fotografi. Przedwczoraj. Ostatni dzień. Do wyjazdu wędkowanie. Okonie i płoć 20cm, ale i tak większą złowiłem na Odrą, szkoda, że nie zrobiłem jej fotki (telefon mam zalany od 2 miesięcy, czasami ma sowje gorsze dni, a teraz wysiadł, zgłosił bym ją do gazety i rekordowych ryb haczyka) Tak miło zakończyłem pierwsze z 2 łowień w Bałtyku w tym roku. Podsumowanie. Wydałem na sprzęt około 270 Zł aby móc poznać nową metodę - surf casting. Opłaciło się, teraz leżenie na plaży nie jest nudne. Mimo, że na początku nic nie złowiłem i połamałem kołowrotek to zdobyłem wiedzę i wrażenia. Naprawdę warto W temacie „morze (plaża )” napisałem kilka wskazówek, oraz jak korespondencyjnie zdobyć zezwolenie. Muszę kupić: Kołowrotek York Sea Fisher, jednak mniej pojemny – 6000, Jaxon Adventure AM 100 by rzucać pod molo i drobne akcesoria by spotkać się z rybkami w sierpniu. Do zobaczenia nad wodą
luk1234 Napisano 24 Lipca 2009 Napisano 24 Lipca 2009 Od kiedy to na molo wolno łowić? Zawsze policja wyganiała stamtąd co potwierdził mi w tym roku miejscowy wędkarz. Po drugie, spining pilkerami z plaży to jakieś nieporozumienie, ale to nie jest odpowiedni temat aby o tym dyskutować. Niestety zarówno w Międzyzdrojach jak i Świnoujściu zdobycze to najczęściej takie właśnie okonki i płoteczki, chociaż potrafią się i okazy trafić Żeby nie było offtopa - wczoraj 3 godzinki na rybach po pracy (17-20). Miejsce falochron zachodni w Ś-ciu. Efekt to 7 płoci +- 30 cm na rosówkę plus kilka małych okonków na białego/czerwonego robaczka. Dzisiaj powtórka
warszawa_24 Napisano 24 Lipca 2009 Napisano 24 Lipca 2009 A można, każdy miejscowy wędkarz mi to powiedział, zawsze jak tam byłem było ich kilku.
Krzyś xD Napisano 24 Lipca 2009 Napisano 24 Lipca 2009 Wisła - Zawichost - 5 leszczyków +-25 cm ~~ oraz 30 cm sumek ;D którego zacięła i wyholowała moja dziewczyna;D, powoli ją wkręcam. Dziś jeszcze jadę na rz. Kamienna (nocka, chyba że się pogoda pogmatwa to z rańca ) w nęcone od niedzieli miejsce. Pzdr Krzyś ps. słońce mocno opala;/ jestem cały czerwony ;P
Lord Konrad I Napisano 24 Lipca 2009 Napisano 24 Lipca 2009 Dziś jeszcze jadę na rz. Kamienna (nocka, chyba że się pogoda pogmatwa to z rańca ) w nęcone od niedzieli miejsce. Ładne rybki wyciągasz z Kamiennej, gratuluję
DAWID Napisano 24 Lipca 2009 Napisano 24 Lipca 2009 Krzyś xD zawichost niedaleko basonie tam gdzie często łowie trzeba się ustawić..... xD
Gizmoon Napisano 25 Lipca 2009 Napisano 25 Lipca 2009 Wczoraj mały maratonik.Najpierw wyskoczyłem na trzy godzinki na klenie ale że nie chciały współpracować do zmieniłem sprzęt i miejsce i pojechałem na sandacze.Miałem dwa brania dopiero jak zrobiło się zupelnie ciemno.Jedno tylko szrpnięcie i puszczenie a drugie skończone uciętym przyponem-znowu(chyba zacznę stosować wolframy). Dzisiaj wyskoczyłem przed południem na żywce i teraz ze 30 płotek czeka na wieczorny wypad (jak nie zacznie znowu lać )
lawdzoj82 Napisano 25 Lipca 2009 Napisano 25 Lipca 2009 chyba zacznę stosować wolframy Uwierz mi to nie przeszkadza w braniach sandaczy zwłaszcza po ciemku
Krzycho Wędkarz Napisano 25 Lipca 2009 Napisano 25 Lipca 2009 We wtorek złowiłem leszcza 40cm, mój rekord, a tak wogóle to od wtorku dużo małych leszczyków, wczoraj na noc na Poraju, miałem jedno branie na trupka, coś pociągnęło 3-4m i puściło, chyba trupek za duży. No i wziął mi jakiś karpik albo ładny karaś, powalczyłem 5 min i moja matchówka, którą mam zaledwie od tygodnia nie dała rady i pękła szczytówka, zakleszczyła się i rybcia się urwała.
Krzyś xD Napisano 25 Lipca 2009 Napisano 25 Lipca 2009 Nie zabardzo mi poszło ;/ Bóbr za bobrem bóbra poganiał ;/ Eh, fajne są te zwierzątka ale jak jest ich aż 3 na małej rzeczce jaką jest Kamienna to jest lekkie przegięcie, będę próbował rano połowic, bo wieczorem niestety przeszkadzają mi zwierzaki. DAWID co do spotkania to chętnie ( podpatrzył bym jak łowicie, bo dla mnie Wisła to jest czarna magia ), ale powstają komplikacje od poniedziałku idę do pracy, + niemożność pożyczenia od ojca samochodu ( nie popiera mojego hobby... ) Tak, że jeśli coś to raczej koniec sierpnia/początek września.... Pozdrawiam
paco*80 Napisano 25 Lipca 2009 Napisano 25 Lipca 2009 Dziś od 17.00 do 23.00 na Wieprzu (w Jeziorzanach). Zmasowany atak boleni na drobnicę, niestety spining został w domu Były dosłownie wszędzie. Dawno nie widziałem takiego boleniowego polowanka! Nie liczyłem dokładnie ile razy "oberwał" mój spławik podczas ataków gdy łapałem sobie żywce... Ogólnie sandacze i sumy nie były dziś skore do współpracy i wynik wyprawy to WIELKIE ZERO, nawet brania nie miałem!
artech Napisano 26 Lipca 2009 Napisano 26 Lipca 2009 Dzisiejszy poranny wypad na bolenie prawie nie doszedł do skutku. Po pierwsze zaspałem, po drugie pogoda nie nastrajała optymistycznie, a po trzecie w ogóle jakoś nie chciało mi się jechać Ale się przemogłem i w końcu dotarłem na łowisko z godzinnym opóźnieniem. I udało dopaść dwa bolenie, oba 70 ze sporym +, drugi (ten na focie) był szeroki prawie jak leszcz i wydaje mi się że ważył sporo ponad 4 kg - już myślałem że mam życiówkę . Niestety zdjęcie tylko jednego i to fatalnej jakości ponieważ robione komórką przy kiepskim świetle. Okazało się że karta do aparatu została w czytniku w laptoku
dudi Napisano 26 Lipca 2009 Napisano 26 Lipca 2009 Dzis na rybach nie bylem , ale z pt/sb. Bylem z 3 ma kolegami. W sumie były 3 brania, ale 3:0 Dla karpi i amurów. Każdy miał odjazd ale każdemu rybka zaparkowała w kołkach i juz nic się nie dało zrobić :/
goral28 Napisano 26 Lipca 2009 Napisano 26 Lipca 2009 Dziś od 4.00 do 9 .00 na Cegielince bez większych sukcesów. Kilka krąpi, jeden leszcz ok 1kg i dwie ładne płocie. Ogólnie po 8.00 ludzie zaczynali się zwijać do domu, duży wiatr i słabe brania.
madi Napisano 26 Lipca 2009 Napisano 26 Lipca 2009 A zapomniałam zabrać mydła............ Szlag by trafił, przedwczoraj nic kompletnie oprócz jakiś małych podpierdółek. Na dodatek tak mnie fajnie coś upitoliło w nogę, że całkowicie zanikła mi kostka, na której pojawiła się przepiękna czerwona plama przypominająca Afrykę - boli, piecze, ciągnie, swędzi i Bóg jeden wie co jeszcze... Ale to nic twardym trza być, wczorajsze duże zakupy na czele z namiotem i wypad nad wodę. Jak ostatnio bywa: NIC; pod wieczór nic, w nocy nic i dziś nic Plusem jest to, że namiot się spisał, jak również najważniejsze "młody" spędził całą swoją pierwszą noc na rybach bez szemrania, ok. 00.00 poszedł do namiotu w kimono, wstał o 6.00 i ostro zasiadł przy wędkach Gorszy ból - jakiś "fujar" zrąbał mi mojego ukochanego spina Hyperloopa - wyłamane 8,5cm części szczytowej od pierwszej przelotki
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.