Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak dziś było na rybach?


b0bek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzisiaj totalny spontan po pracy w celu odstresowania się ;) Uciąg na Regalicy unormował się i woda opadła więc można było połowić po ludzku, nawet przelotne deszczyki nie przeszkadzały :mrgreen:

Niestety poza dyżurnymi płociami +25 i wszędobylskimi krąpiami rybska nie chciały brać jak należy :razz:

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 326
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Kocur jak myślisz, już da radę połowić 15g główkami :mrgreen:?

W sobotę jak pogoda dopisze musowo obstukam dno za sandaczem, może już zacznie brać.

Gratulacje wszystkim którzy połowili!

Napisano

Deuuu, na Regalicy da radę bez stresów :razz: W oddali standardowo bił boleń a koło pomostów szalały okonie. Nie miałem spina więc mogłem popatrzeć tylko :mrgreen:

Napisano
W jakim sensie "MY" bo nie zrozumiałem
no my co wyżej wędkujemy,u was na "dole" to na pewno bedzie wysoka woda :mrgreen:
Napisano

Wczoraj na komercyjnym dla zabawy: 3 karpie (po ok 45cm), 2 amury, z czego jeden ok. 60cm, i 3 ładne karasie :) oczywiście C&R (bo za złowione ryby trzeba płacić ;) )

Napisano

w niedziele kolejna zasiadka na noc za poszukiwaniem wegorka bo leszcze to norma i koljny raz jezioro Sławianoskie :D jestem dobrej mysli ....

Napisano

wedkarz1986, to pół forum trzyma kciuki żebyś już nie zrzędził, szczególnie Lesio ze swoim tematem o węgorzowych relacjach :lol:

Napisano

Wczoraj wróciłem z naszego morza Bałtyckiego. Miejscowość: Międzyzdroje.

Sprzęt:

- Wędzisko: Cormoran Seacor Surf 3,90M/ 250 G

- Kołowrotek: York Sea Fisher 7000

- Żyłka: Daiwa Surfcasting 0,35 MM

Dzień 1 - Wtorek, 14.07.2009:

W drodze nad morze zahaczyliśmy o centrum wędkarskie Nemo w Szczecinie, gdzie kupiłem: Zanęty Lorpio i atraktory Dragona do testów, 2 pająki, kilka ciężarków York 100 G (nie kupię już ich więcej, pisałem w innym temacie o nich, gubią/ łamią krętliki :neutral: ). Spóźniliśmy się do Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego, więc zostało mi łowić na kwitek z przelewem i dokument ze zdjęciem w postaci karty wędkarskiej.

Wieczorem poszedłem porzucać bez przynęty, tak o. Było ciemno i w pośpiechu za słabo wsadziłem 1 element i przy zarzucaniu TRACH, wędka w pół zwisa, na szczęście się tylko postrzępiła końcówka. Odległość wyrzutu nie zadowalająca ale ćwiczę i ćwiczę. Pierwszy ciężarek zostaje w wodzie. Powrót do domu.

Dzień 2:

Niestety rano nie łowiłem, byliśmy na "normalnej" plaży, ale spacerowałem brzegiem szukając dobrych miejsc. Popołudniu obiad - halibut. Przed i po jedzieniu byliśmy na plaży tam gdzie kutry, łowiłem na śledzia. Spadał z haczyka. Poodpadały ciężarki - przez krętlik jak i źle pomyślany uchwyt na ciężarki w systemiku. Pospiningowałem ale szybko się zmęczyłem machając prawie 1 Kg wędką. Nic nie złowiłem.

dsc01607rozdzielczopulp.jpg

Zestawik, polecam obciąć te metalik do ciężarków i zawiązać do pająka jak i dać mniejsze haki, ja kupiłem 1/0 innych nie było:

dsc01612rozdzielczopulp.jpgw960.png

dsc01613rozdzielczopulp.jpgw1280.png

Dzień 3:

Rano poszedłem do wędkarskiego, kupiłem rosówki i porozmawiałem o miejscowej plaży. Najpiej iśc na molo, rano i wieczorem, inaczej nic nie złowisz - tego się dowiedziałem.

Jesteśmy na plaży "rybackiej", pół dnia łowię. Wędkę wsadziłem do wody, kołowrotek pod wodą, ale kąt dobry przynajmniej. Po rozmowie z wędkarzem, który akurat sobie przechodził, poradził aby wędkę wsadzić w te kołki-falochrony czy co to jest. Kąt już 90*. Wchodziłem głęboko do wody abym mógł zestaw położyć jak najdalej. Ciężarek 100+25 zapewniał najbardziej optymalny lot a pająk skutecznie zakotwiczał się w piasku więc fale nie straszne.

Przy składaniu wędki, zaparłem się o kołowrotek, stopka strzeliła :sad::evil: .

dsc01610rozdzielczopulp.jpgw1280.png

20.07.2009:

Po 2 dniach wpadłem na pomysł. Wejdę na molo. Wezmę kołowrotek i 2+3 skład karpiówki, spuszczę zestaw i położę kołowrotek, a zacinam wędziskiem, biegnę do lampy a rybkę praktycznie łapię bo jest na wysokości ręki. Potrzeba matką wynalazków. :smile:

O 21 byłem nad molem, najpierw próbowałem łowić technicznie. Wędkę jakoś trzymałem opartą o barierkę a w drugiej kołowrotek. Jednak haki 1/0 wymagają wymiany na mniejsze. Mija mnie 2 wędkarzy, potem jeden o kilka lat starszy miejscowy. (Przechodnie pytają jak ryby a ci niewtajemniczeni głupio patrzą się w wodze szukając spławika. :smile:)Po chwili wyjmuje płoć i okonka. Zawiązał mi zestaw, boczny trok. Haczyki wziąłem z choinki śledziowej. W domu zrobiłem 2 przypon, większe szanse na złowienie.

A oto moja pierwsza i jedyna dotąd morska rybka – okonek złowiony po 22. Po 20min poszedłem do hotelu, zimno i wieje.

Gruba i fluo żyłka skutecznie odstrasza ostrożne rybki.

Inni łoiwą ich więcej, ale zato każdą zabijają, nie, wkładają ją ŻYWĄ do reklamówki :o

dsc01609rozdzielczopulp.jpgw960.png

dsc01615rozdzielczopulp.jpgw1280.png

dsc01616rozdzielczopulp.jpgw960.png

21.07.2009

Od 7.30 do 8.30 stałem z innymi wędkarzami na molo. Ja nic nie miałem, kilku miało trochę płoteczek wiał mocny i zimny wiatr. Po obiedzie i do kolacji wędkowanie. Kilka okoni

doszło i pierwsza płotka. Telefon się zepsuł. :evil::evil: , sory koniec fotografi.

Przedwczoraj.

Ostatni dzień. Do wyjazdu wędkowanie. Okonie i płoć 20cm, ale i tak większą złowiłem na Odrą, szkoda, że nie zrobiłem jej fotki (telefon mam zalany od 2 miesięcy, czasami ma sowje gorsze dni, a teraz wysiadł, zgłosił bym ją do gazety i rekordowych ryb haczyka)

Tak miło zakończyłem pierwsze z 2 łowień w Bałtyku w tym roku.

Podsumowanie.

Wydałem na sprzęt około 270 Zł aby móc poznać nową metodę - surf casting. Opłaciło się, teraz leżenie na plaży nie jest nudne. Mimo, że na początku nic nie złowiłem i połamałem kołowrotek to zdobyłem wiedzę i wrażenia. Naprawdę warto :wink:

W temacie „morze (plaża )” napisałem kilka wskazówek, oraz jak korespondencyjnie zdobyć zezwolenie.

Muszę kupić: Kołowrotek York Sea Fisher, jednak mniej pojemny – 6000, Jaxon Adventure AM 100 by rzucać pod molo i drobne akcesoria by spotkać się z rybkami w sierpniu.

Do zobaczenia nad wodą :smile:

Napisano

Od kiedy to na molo wolno łowić? Zawsze policja wyganiała stamtąd co potwierdził mi w tym roku miejscowy wędkarz. Po drugie, spining pilkerami z plaży to jakieś nieporozumienie, ale to nie jest odpowiedni temat aby o tym dyskutować. Niestety zarówno w Międzyzdrojach jak i Świnoujściu zdobycze to najczęściej takie właśnie okonki i płoteczki, chociaż potrafią się i okazy trafić :)

Żeby nie było offtopa - wczoraj 3 godzinki na rybach po pracy (17-20). Miejsce falochron zachodni w Ś-ciu. Efekt to 7 płoci +- 30 cm na rosówkę plus kilka małych okonków na białego/czerwonego robaczka. Dzisiaj powtórka :cool:

Napisano

Wisła - Zawichost - 5 leszczyków +-25 cm ~~ oraz 30 cm sumek ;D którego zacięła i wyholowała :lol: moja dziewczyna;D, powoli ją wkręcam.

Dziś jeszcze jadę na rz. Kamienna (nocka, chyba że się pogoda pogmatwa to z rańca ) w nęcone od niedzieli miejsce.

Pzdr Krzyś

ps. słońce mocno opala;/ jestem cały czerwony ;P

Napisano

Dziś jeszcze jadę na rz. Kamienna (nocka, chyba że się pogoda pogmatwa to z rańca ) w nęcone od niedzieli miejsce.

Ładne rybki wyciągasz z Kamiennej, gratuluję ;)

Napisano

Krzyś xD zawichost niedaleko basonie tam gdzie często łowie trzeba się ustawić..... xD

Napisano

Wczoraj mały maratonik.Najpierw wyskoczyłem na trzy godzinki na klenie ale że nie chciały współpracować do zmieniłem sprzęt i miejsce i pojechałem na sandacze.Miałem dwa brania dopiero jak zrobiło się zupelnie ciemno.Jedno tylko szrpnięcie i puszczenie a drugie skończone uciętym przyponem-znowu(chyba zacznę stosować wolframy).

Dzisiaj wyskoczyłem przed południem na żywce i teraz ze 30 płotek czeka na wieczorny wypad (jak nie zacznie znowu lać )

Napisano

We wtorek złowiłem leszcza 40cm, mój rekord, a tak wogóle to od wtorku dużo małych leszczyków, wczoraj na noc na Poraju, miałem jedno branie na trupka, coś pociągnęło 3-4m i puściło, chyba trupek za duży.

No i wziął mi jakiś karpik albo ładny karaś, powalczyłem 5 min i moja matchówka, którą mam zaledwie od tygodnia nie dała rady i pękła szczytówka, zakleszczyła się i rybcia się urwała.

Napisano

Nie zabardzo mi poszło ;/

Bóbr za bobrem bóbra poganiał ;/

Eh, fajne są te zwierzątka ale jak jest ich aż 3 na małej rzeczce jaką jest Kamienna to jest lekkie przegięcie, będę próbował rano połowic, bo wieczorem niestety przeszkadzają mi zwierzaki.

DAWID

co do spotkania to chętnie ( podpatrzył bym jak łowicie, bo dla mnie Wisła to jest czarna magia ), ale powstają komplikacje od poniedziałku idę do pracy, + niemożność pożyczenia od ojca samochodu ( nie popiera mojego hobby... )

Tak, że jeśli coś to raczej koniec sierpnia/początek września....

Pozdrawiam

Napisano

Dziś od 17.00 do 23.00 na Wieprzu (w Jeziorzanach). Zmasowany atak boleni na drobnicę, niestety spining został w domu :evil: Były dosłownie wszędzie. Dawno nie widziałem takiego boleniowego polowanka! Nie liczyłem dokładnie ile razy "oberwał" mój spławik podczas ataków gdy łapałem sobie żywce... Ogólnie sandacze i sumy nie były dziś skore do współpracy i wynik wyprawy to WIELKIE ZERO, nawet brania nie miałem!

Napisano

Dzisiejszy poranny wypad na bolenie prawie nie doszedł do skutku. Po pierwsze zaspałem, po drugie pogoda nie nastrajała optymistycznie, a po trzecie w ogóle jakoś nie chciało mi się jechać :roll: Ale się przemogłem i w końcu dotarłem na łowisko z godzinnym opóźnieniem.

I udało dopaść dwa bolenie, oba 70 ze sporym +, drugi (ten na focie) był szeroki prawie jak leszcz :shock: i wydaje mi się że ważył sporo ponad 4 kg - już myślałem że mam życiówkę . Niestety zdjęcie tylko jednego i to fatalnej jakości ponieważ robione komórką przy kiepskim świetle. Okazało się że karta do aparatu została w czytniku w laptoku :evil:

1e2d9e0f9555998f.jpg

Napisano

Dzis na rybach nie bylem , ale z pt/sb. Bylem z 3 ma kolegami.

W sumie były 3 brania, ale 3:0 Dla karpi i amurów. Każdy miał odjazd ale każdemu rybka zaparkowała w kołkach i juz nic się nie dało zrobić :/

Napisano

Dziś od 4.00 do 9 .00 na Cegielince bez większych sukcesów. Kilka krąpi, jeden leszcz ok 1kg i dwie ładne płocie. Ogólnie po 8.00 ludzie zaczynali się zwijać do domu, duży wiatr i słabe brania.

Napisano

A zapomniałam zabrać mydła............

Szlag by trafił, przedwczoraj nic kompletnie oprócz jakiś małych podpierdółek. Na dodatek tak mnie fajnie coś upitoliło w nogę, że całkowicie zanikła mi kostka, na której pojawiła się przepiękna czerwona plama przypominająca Afrykę - boli, piecze, ciągnie, swędzi i Bóg jeden wie co jeszcze...

Ale to nic twardym trza być, wczorajsze duże zakupy na czele z namiotem i wypad nad wodę. Jak ostatnio bywa: NIC; pod wieczór nic, w nocy nic i dziś nic :evil::evil::evil:

Plusem jest to, że namiot się spisał, jak również najważniejsze "młody" spędził całą swoją pierwszą noc na rybach bez szemrania, ok. 00.00 poszedł do namiotu w kimono, wstał o 6.00 i ostro zasiadł przy wędkach :lol::lol::lol:

Gorszy ból - jakiś "fujar" zrąbał mi mojego ukochanego spina Hyperloopa - wyłamane 8,5cm części szczytowej od pierwszej przelotki :mad::evil::mad:

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.