Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Zapora Goczałkowice


mariush4

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie metoda NO kILL by sie sprawdziła gdyby nie rybaczowka a tak to nie ma sensu pozatym leszcza i karasia trzeba wyławiać bo za duzo tej ryby jest, trzeba chronic drapieznika i karpie i amury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
Właśnie metoda NO kILL by sie sprawdziła gdyby nie rybaczowka

Moje zdanie jest takie,że C&R w wersji ortodoksyjnej, siłą narzucane w myśl zasady "kto nie z Mieciem tego zmieciem" jest ograniczaniem swobody człowieka, niech tylko każdy postępuje zgodnie z rozsądkiem to na pewno będzie lepiej. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leszcza i karasia trzeba wyławiać bo za duzo tej ryby jest, trzeba chronic drapieznika i karpie i amury

Drobnej ryby jest dużo, bo nie ma drapieżnika. Karp i amur z punktu widzenia GPW to też ryba niepożądana. Ojciec z wujkiem mieli w ubiegłym tygodniu kontrolę (7 ludzi w lublinie z napisem PZW Katowice) i panowie kontrolerzy serdecznie zachęcali do zabierania karpi i amurów bez żadnych ograniczeń. :???::roll:

Ich ignorancję w innych tematach obnażyło kilka prostych pytań ojca- np. "czy rybaczówce wolno łowić niemiarowe sandacze i sumy w okresie ochronnym", "gdzie są obiecane w tym roku parkingi" itp. Jedyną odpowiedzią jakiej byli w stanie udzielić to "niech pan nie kupuje karty w przyszłym roku jak się panu nie podoba".... :evil:

Zamiast odpowiedzieć na proste pytania zaczęli bredzić o okresie ochronnym węgorza i o tym, że współmałżonek nie może łowić w ramach karty GPW :!: Przyciskani do muru wskoczyli do auta i pojechali.

Dodam jeszcze, że kontrola miała miejsce w południe :???: Szarpakowców i pływaków na upustach nie ruszają, dziesiątek łowiących na nockach w tygodniu też nie bo można w łeb dostać. :roll: Lepiej się wybrać na kontrolę w południe albo ścigać ludzi za wjeżdżanie autami zbyt blisko wody. Do tego poziom intelektualny i przygotowanie do pełnienia funkcji strażnika....

Brak słów.

Drapieżnika już nie ma. Karpi i amurów wkrótce nie będzie, bo rybaczówka z braku lepszych ryb zabrała się i za nie. :roll: Za parę lat to będzie pustynia ze skarłowaciałym leszczem. Być może wiedzą, że nie wygrają przetargu w 2013 i postawili na rabunek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomek super wypowiedź jest dokładnie tak jak mowisz zgadzam sie w 100% ach szkoda gadać a połowił ktoś ostatnio cos ciekawego? ja w zeszłym tyg w sobote złapałem wegorza na 83 i ładny grubasek :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak zaczeli sie brac za karpie i amury?? Bo wiem ze duzy karp do sieci nie wpłynie bo nie jest głupi

Nie jest głupi, ale i rybacy nie są głupi... :???: Po prostu zabrali się za nęcenie... :???: Zapytaj w rybaczówce czy możesz kupić karpia... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,mam pytanko czy musze miec oplacona karte wedkarska i zezwolenie wykupione zeby lowic na jaziorze,czy wystarczy samo zezwolenie,szukalem w internecie i nic nie znalazlem.

Z gory dziekuje za odpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podbierak "profi", karpiowy ok. ,tylko chyba cierpliwość zawiodła, bo po kilku odjazdach przesadziłem z hamulcem i w momencie kolejnego odjazdu,przy braku amortyzacji wędki,strzeliła żyłka, ale ważne, że pokazały się rybki w nowej miejscówce :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Dzisiaj bylem na ,,Zębach"-cały czas bierze mały leszcz,czasami zdarzy się mały karaś.

Wędkarzy dużo,ale wszyscy prawie łowią leszczyki, z rana byli ,,szarpacze na błysk" ale bez efektów.

Był ktos może na jeziorze od strony,, czarnolasu"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam kolegów :wink:

ja mam pytanie odnośnie dojazdu nad wodę w rejonie Wisły Wielkiej. Jadąc od Strumienia w kierunku Łąki, mijamy po prawe stronie przepompownię ( po lewej vis-a-vis jest małe łowisko prywatne) i zaraz za nią po prawej stronie jest taka rozległa łąka i szeroki brzeg - bardzo widoczne miejsce, zawsze siedzi tam sporo osób ale też i jest sporo samochodów. Jedni parkują bardzo blisko wody, inni na tej łące. Prosze powiedzcie mi jak wyglada tam sprawa wjazdu. oficjalnego zakazu nie ma , napewno będzie to prywatna łąka. Z jednej strony wjazd został przekopany i nie można wjechać. Rozumiem właściciela z jednej strony bo miał niszczoną trawę, ale wzdłuż łąki jest droga polna, którą można podjechać w miarę blisko wody, wypakować sprzęt i odjechać samochodem pozostawiając go wzdłuż tej polnej drogi. Chodzi mi konkretnie o kwestie łowienia w nocy, troszke strach zostawiać samochód daleko od wody gdzies na ulicy :sad:

Nie chciałbym narazić sie i włascicielowi i jakiejs kontroli i wlepienia mandatu.

Tak więc mam 2 pytanka. Czy ktos z kolegow orientuje sie jak sprawa wjazdu i ewentualnego postoju tam wyglada, a drugie, to czy macie jakies swoje sprawdzone miejsca gdzie mozna by samochod zostawiac na noc, moze u jakiegos zaprzyjaznionego gospodarza - oczywiscie za skromną opłatą :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obecnym regulaminem- nigdzie nie wolno Ci podjechać do wody bliżej niż (mówię z głowy- sprawdź w karcie) 100 metrów.

"Mądra" straż rybacka i policja, mają wielką radochę z tego przepisu i używanie na mandatach, także podjeżdżając do wody zawsze ryzykujesz :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi zakazami to przegięcie max. Przykładem każde skrzyżowanie w kierunku zbiornika-zakaz ruchu,chociaż za zakazami setki domów i gospodarstw, ale ich to nie dotyczy, uważam,że to to są uregulowania nie z tej epoki i mało zrozumiałe dla normalnie,logicznie myślącego człowieka. Jak się ma ochrona zbiornika do zezwolenia na pływanie żaglówkami (oczywiście nie dla ogółu). Trzeba myślę zaprotestować na te nieuzasadnione wymysły dla jednych, a specjalne traktowanie innych. Albo zasady będą obowiązywać wszystkich,albo je zmienić dla wszystkich. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie - zakazy ruchu w normalnych uliczkach i jak tu połowić - wiadomo nikt nie oczekuje ażeby samochodem wjechać centralnie na stanowisko, ale choć jakas mininalną możliwosc podjechania w obręb , by nie miec kilometrow do auta.

kwestia łowienia w dzień jeszcze jakoś ujdzie, wzdłuż głownych dróg gdzieś można zaparkowac na poboczu i sprzęt zataszczyć, gorzej z tymi nockami , słyszalem o uszkodzeniach aut :sad:

Chyba najlepszym, ale też i kłopotliwym rozwiązaniem jest mieć osobistego kierowcę :wink:

Podrzuci nad wode, przyjedzie, odbierze i nie ma kłopotu z jakimkolwiek parkowaniem.

Przyznam się, że 3-4 lata temu porzuciłem wody ogólne PZW na rzecz ogólnie pojętych Goczałkowic, jednakże zaczyna mocno przeszkadzać kwestia dojazdu i parkowań, szczegolnie w nocy, nie mówiąc o wspominanej w postach gospodarce rabunkowej prowadzonej przez przedsiębiorstwo.

Chyba sie bedzie trzeba przeprosić z PZW i do nich wrócić, mimo iż wody mają mniej zasobne w ryby - moim zdaniem :wink:

Wiem że to nie ten dział , ale może w dwóch słowach na marginesie - czy ślaskie PZW i wody sie poprawiły w rybki i czy lepiej oplacic znow karte w kole czy mimo wszystko pozostac przy goczalkowicach? osobiscie preferuje grunt, spławik, DS - czasami pospininguje za okonkiem.

Mam jeszcze prośbe, mam mape goczalkowic wydawnictwa Goldfish, fajna rzecz, ale wiadomo tam nie ma zakazow oznaczonych. Czy ktos z kolegów może powiedziec gdzie w miare blisko mozna podjechac nad zbiornik, może od strony Zarzecza, Frelichowa jest mniej obwarowań i tam nie bac sie parkowac w nocy ? oczywiscie nie chodzi mi o zdradzanie miejscówek swoich :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z łowiska. Efekt to kilkanaście średnich leszczy i dwie płotki. Przede mną był wędkarz, który dobrze zanęcił na karpia, ale na kulkę wzięły mi dwa leszcze - zamiast karpia. Na spina nic nie brało. Obok siedział inny wędkarz-tubylec i od rana do 14-tej połapał sporo leszczy,w tym jednego na 50cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam 2 noce na jeziorze pierwsza noc strasznie padało w drugą było strasznie zimno ,wyniki kiepskie 1 węgorz kilka okoni leszcze ,miał ktoś jakieś wyniki przez ten weekend chodzi mi o węgorza??do kiedy węgorz zeruje na goczałach??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszyskich forumowiczów węgorz żeruje do pążdziernika najlepsze efekty miałem w maju wcześnie rano lub około godziny 20.00-21.00 następnie w pażdzierniku największe sztuki miałem złowione niedawno całkiem miałem węgorza na złoto spokojnie pobrał o godzinie 23.00 na 4 rosówki,bąbka przylepiła sie do kija w ułamek sekundy mój feeder wpadł do wody musiałem wejsc po niego hol trwał jakieć 5 minut stawiał mocna opór doholowałem go go brzegu prawie do podbieraka się kierował aż do momentu jak się zaplątał w korzenia znów musiałem do wody wchodzić miałem go w rękach gruby był jak moja ręka niewiem ile długości ale ponad metr ...niestety się wypioł ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.