Skocz do zawartości
Dragon

Lowisko Brzegi 1,3


platinumx

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie otwarte do Was.

Na jakieś podstawie za wjazd na Brzegi od strony zbiornika nr 3 ( dzierżawionego przez Wieliczkę ) pobierana jest opłata 8 zł za wjazd ?

Przecież chce dojechać autem na inne zbiorniki ogólna dostępne (Państwowe) ?

Czy to w obliczu jest zgodne z prawem ? Że postawią jakąś laskę na bramce i karka ze straży rybackiej i biorą opłaty do wszystkich wjeżdżających ?

I nic nie pomaga ukazania aktualnej karty wedkarskiej ??

Tak jak to ma miejsce na przylasku??

Nic nie pomogło, zażyczyli licencji na łowisko specjalne Brzegi 3.

Jak się zapytałem Pani na jakiej podstawie zabrania mi dojazdu do łowiska Brzegi 1 i 2 to powiedziała coś w stylu: "no bo wiem Pan.. yyyyy.. nich Pan sobie pojedzie inną drogą..."

Zgłoszę sprawę do Zarządu Okręgu na ul. Bulwarowej.

Chciałem się tylko zorientować na forum, czy taka sytuacja to normalne czy nie.

Coraz gorzej jest z tymi rybami i ludźmi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

ja często zaglądam na stronę M.Z.W odkąd wykupili Cholerzyn i widziałem że mieli pewien wkład w zrobienie drogi dojazdowej do Brzegów. Jeśli droga dojazdowa do Brzegów od tej strony łowiska jest ich własnością lub ją dzierżawią i zainwestowali w jej remont/zrobienie to mają prawo pobierać za to opłatę (chyba ze droga jest wspólna z PZW to wtedy można się odwoływać). Za pewne członków z wykupioną licencją na wody M.Z.W nie kasują ale innych nie oszczędzają:-( jeśli jest inna droga dojazdowa na łowisko Brzegi to owszem mogą Cię na nią odesłać bo to tak jak z płatną autostrada...chcesz przejechać-płać a jeśli się nie podoba to jedź inną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niktważny nie zaglądałem w księgi wieczyste i nie wiem kto jest właścicielem całej drogi ale z forum M.Z.W wynika że przynajmniej jej części są dzierżawcami... tu znajdziesz cały temat poświęcony owej drodze dojazdowej:

http://www.wedkarstwo-malopolska.pl/index.php/component/kunena/brzegi/50-naprawa-drogi

osobiście nigdy na brzegach nie byłem i nawet nie wiem o jaki odcinek chodzi ale z tego co czytałem są pobierane gdzieś jakieś opłaty więc od razu skojarzyłem z informacjami na forum M.Z.W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 2 weeks later...

Czemu się Koledzy dziwicie takiej sytuacji?

Przecież co drugi wędkarz i każdy kłusownik zabiera do gara wszystko co złowi.

Ryby nie rozmnażają się jak pieniądze w kieszeniach polityków.

Np. Okoń by dorosnąć do ~ 25cm, musi pływać 8 lat.

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej, jeśli tak będą drenowane nasze wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu się Koledzy dziwicie takiej sytuacji?

Przecież co drugi wędkarz i każdy kłusownik zabiera do gara wszystko co złowi.

Ryby nie rozmnażają się jak pieniądze w kieszeniach polityków.

Np. Okoń by dorosnąć do ~ 25cm, musi pływać 8 lat.

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej, jeśli tak będą drenowane nasze wody.

ostatnio nad wodą usłyszałem:

'ja mam w lodówce tylko 16 ryb, kolega ma 27 słoików'

filozofia przewodnia to:

'jak ja nie wezme to inny weźmie'

gdyby tylko ludzie niemiarowych nie brali to byłoby OK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że temat jest w łowiskach Brzegi, itp. to powiem tak: to są łowiska, w których popluacje ryb utrzymują się wyłącznie z zarybień, osobiście nie mam oporów z braniem ryby z takich łowisk. Nie ma w tym nic niewłaściwego. Gorzej, jak "pakują w słoiki" ryby z dzikich rzek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limity są zdecydowanie za duże, nawet branie samych wymiarowych ryb pustoszy łowiska. Znałem paru takich speców nad Rożnowem, też brali same wymiarowe sandacze. Tyle tylko, że łowili od czerwca do października praktycznie codziennie. Trzeba im przyznać umieli łowić, teraz policz sobie, ile każdy z nich wziął legalnie sandaczy, tak średnio dwa dziennie na osobę. A przyjeżdzali na wędkowanie w cztery osoby. Daje to koło 300 !! sandaczy na osobę... Wszystko oczywiście legalnie. Przez takich fachowców przestałem jeździć na Rożnów za sandaczem. Niestety z tego co wiem to większość naszych wód ma takich "legalnych fachowców"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limity są zdecydowanie za duże, nawet branie samych wymiarowych ryb pustoszy łowiska. Znałem paru takich speców nad Rożnowem, też brali same wymiarowe sandacze. Tyle tylko, że łowili od czerwca do października praktycznie codziennie. Trzeba im przyznać umieli łowić, teraz policz sobie, ile każdy z nich wziął legalnie sandaczy, tak średnio dwa dziennie na osobę. A przyjeżdzali na wędkowanie w cztery osoby. Daje to koło 300 !! sandaczy na osobę... Wszystko oczywiście legalnie. Przez takich fachowców przestałem jeździć na Rożnów za sandaczem. Niestety z tego co wiem to większość naszych wód ma takich "legalnych fachowców"...

A wystarczyłoby chociaż wprowadzić górne wymiary ochronne... Poza tym. na takich łowiskach jak Wisła duże sandacze trzymają się stref ochronnych i generalnie miejsca te są nie do osiągnięcia dla kłusoli (chociaż dla nich nie ma rzeczy niemożliwch, ostatnio byłem świadkiem łowienia na szarpaka przez młodego bez karty 5 metrów od progu o godzinie 18 na widoku 10+ wędkarzy w towarzystwie 2 SSR-owców, oczywiście został złapany, ale bezczelność niesamowita... ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda czasu na takie łowiska jak brzegi. Duża presja, ryby wyjeżdzają po zarybieniach hurtowo. Potem łowi się mało i przypadkowo. Owszem można iść porzucać blachą i może się trafi jakiś szczupak. Ale wynik połowu zależeć będzie głównie od farta czy nadziejesz się na jednego z nielicznych szczupaków. Przynęta? Sposób prowadzenia, technika? Dajcie spokój, o czym tu mówić jak w łowisku jest mało ryb.

Dokładnie to samo można powiedzieć o przylasku i zesławicach. Niestety takie to nasze krakowskie wędkarskie zadupie. Żadnego atrakcyjnego łowiska prowadzonego z głową, a składki jedne z najwyższych w kraju. Wiem że takie marudzenie nic nie daje, ale czasami nie mogę się powstrzymać :)

Mikro światełkiem w tunelu jest odcinek sportowy raby i rudawy. ale to tylko pstrąg a to zdecydowanie za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czorsztyn też ma takich, znam kilku, kilka razy w tygodniu na wodzie i za każdym razem dwa ładne sandacze/wędkarza w łeb dostają.

Niby nic złego nie robią - zgodnie z przepisami, ale jak długo ta woda wytrzyma takie pustoszenie?

A za rok, dwa będą narzekać, że ryby nie ma :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rok temu pływałem na pontonie na Brzegach i taka sama bryndza jak z brzegu.

Zbiornik wygląda jak wanna, ciężko zlokalizować rybę. Pojedyncze szczupaki max do 50 cm łowiłem w różnych partiach wody.

O dziwo trafiała się przyłów w postaci ładnych sandaczy od 50 do 70 cm ale w okresie maj do czerwca. Niestety od czerwca do końca roku jak by zniknęły. Dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.