RSM Napisano 22 Października 2021 Napisano 22 Października 2021 Ale październik to już nie tylko karpie. Coraz częściej pojawiamy się nad Odrą a naszym jesiennym celem są brzany. Cel był raczej marzeniem, bo do tej pory, mimo licznych prób, tego gatunku nie udawało nam się złowić. 8 październik Pierwsze podejście. Główka, łowienie w warkoczu. 3 godziny nad wodą. Kilka wałeczków zanęty, pinka i biały po kilka sztuk na haku i jest. Nie była wielka, ale gdzie małe to i duże. 9 październik Plan ambitniejszy. Przygotowałem wielkie ciężkie kule zanętowe. Postanowiliśmy łowić na trudnodostępnej z brzegu prostce. Kilka kilometrów przez gęsty las i pola pokrzyw ponad 2m wysokich. Przy brzegu kilku metrowa skarpa i stanowiska na wąskiej półce. Niestety brzan nie udało się skusić. Jedynie parę leszczy, wielgachnych krąpi i po zmroku rozpiór, którego pomyliłem z certą zgłaszając do GP. Czyli coś nowego dla mnie więc na plus 10 październik Powrót w lokalizację bardziej dostępną, w której mieliśmy wcześniej sukces. Cały poranek drobnica, płocie, krąpie i jakiś chuderlawy kleń. Następnie odjazd na mojej wędce, zerwany przypon, odjazd na syna wędce i też po krótkim holu zerwany przypon. Przeszło stado, nie zatrzymało się i dało nam pokaz siły. Sporo do przemyślenia. 11 październik Kolejna próba w warkoczu. Zestawy mocniejsze. Już wiedzieliśmy, że na wędrującą brzanę trzeba poczekać. Niestety nie przypłynęły. Tylko jedno branie i na brzegu sympatyczne odwiedziny tym razem prawdziwej certy. Także Odra często sprawia niespodzianki. 22 październik Co mnie dzisiaj podkusiło żeby marznąć na tym wietrze. Dwa zestawy postawione w warkoczu. Szybko nastąpiło pierwsze branie i na brzegu niewielki sum. Zachęta, żeby zostać i czekać. Wiatr usilnie przekonuje mnie, żeby wracać. I już byłem blisko takiej decyzja, ale nastąpiło kolejne branie. Piękny duży leszcz, wyhacza się w podbieraku i przez moje gapiostwo spokojnie z niego wypływa. Ponownie czekanie, ponownie zwątpienie i w końcu nagroda. Odjazd petarda, hol dynamiczny, trzymający w niepewności, cudo: 12 Cytuj
Elast93 Napisano 23 Października 2021 Autor Napisano 23 Października 2021 Gratulacje Panowie U mnie ostatnie 5 wypadów było oczywiście bardzo słabych.. Dopiero dzisiaj coś się znowu lekko ruszyło. Byłem z bratem na tej samej wodzie co niecałe 2 tygodnie temu, cel szczupaki. Łowiliśmy od około 6:30 do 10:30, u mnie wyjechał jeden zębaty +- 60 cm i miałem jeszcze dwa brania. Brat zaliczył rybę +- 75 cm na dużego twistera relaxa z lekką główką + miał coś lepszego na kiju ale spadło.. Wrzucam pamiątkowe foto szczupaka : PS. Jest plan na wieczorną dogrywkę jeśli wiatr trochę osłabnie.. 4 Cytuj
Elast93 Napisano 25 Października 2021 Autor Napisano 25 Października 2021 Dzisiaj wyskoczyłem rano na zbiornik na którym nie spiningowałem od maja.. Wędkowałem w sumie od około 9:00 do 14:00. Miałem przygotowane dwa zestawy jeden mocniejszy na szczupaki i drugi delikatniejszy na okonie. Szczupaki kompletnie nie dopisały, rzucałem dobre 2 godziny różnymi przynętami i nie doczekałem się kontaktu a obszedłem dobry kilometr brzegu.. Dopiero w jednym miejscu zobaczyłem sporo drobnego okonia na płytkiej może 1,5 m wodzie, a wiadomo gdzie małe tam i większe.. Lekki kij do ręki, larwa od libra lures na 1 gramowej główce na agrafkę i jazda.. Pierwsza ryba może w drugim rzucie - okoń 20 cm no i się zaczęło.. Co kilka rzutów branie lub ryba, większość jednak miała rozmiar +- 15 cm, udało się złowić tylko 3 rybki powyżej 20 cm.. Miałem też fajnego oksa lekko 30-35 cm, ale się skubaniec wypiął pod nogami Wrzucam pamiątkowe foto największego z dzisiaj : PS. Jadę niedługo na wieczorne 3-4 godziny z nadzieją na jakiegoś mętnookiego A jutro z rana powtórka z okoniami.. 1 3 Cytuj
Elast93 Napisano 26 Października 2021 Autor Napisano 26 Października 2021 Tak jak wczoraj pisałem, byłem jeszcze wieczorem nad Wisłą z bratem i kolegą.. Łowiliśmy od 18-21 a kumpel aż do 23, wszyscy blank.. Dziś rano pojechałem sprawdzić czy okonie będą dalej w tym samym miejscu co wczoraj. Były, jednak złowiłem ledwo 4 ryby z czego tylko jeden powyżej 20 cm. Namierzyłem ryby jeszcze w dwóch miejscach, w jednym z nich miałem wyjście okonia może nawet pod 40 cm ale skubaniec jak szybko wystartował tak szybko się zawrócił Następnym razem jadę na inne łowisko z nadzieją na jakiegoś szczupaka, a z tymi okoniami to ja się jeszcze policzę Wrzucam pamiątkową fotkę z dziś : 1 3 Cytuj
Budek Napisano 26 Października 2021 Napisano 26 Października 2021 Od powrotu z Mazur tylko szczupaki mi w głowie 🤣 złapałem zajawkę, ale wiadomo na naszych wodach ciężka sprawa lecz coś udaje się złowić Na pewno do soboty włącznie będę jeszcze łowił ( próbował) łowić szczupaki, bo sandacze mi się śnią po nocach 🤣💪 1 11 Cytuj
tomek1 Napisano 26 Października 2021 Napisano 26 Października 2021 18 minut temu, Budek napisał: sprawa lecz coś udaje się złowić Ładne mi "coś" 🤩 Cytuj
oldBolo Napisano 27 Października 2021 Napisano 27 Października 2021 Miał być big lipień a tu okazało się że to klenio - piękne 50plus z Sanu to waleczna rybka. Lipki to mi tylko mikro i małe biorą - te duże są lepiej wykształcone niż ten kleń (profesor) - dają mi bolesne lekcje. 1 6 Cytuj
jaceen Napisano 28 Października 2021 Napisano 28 Października 2021 W środę wybrałem się w inne rejony Wrocławia, by poobserwować Odrę. Czasami warto ruszyć cztery litery i odpuścić stare sprawdzone miejsca. Przed zmierzchem ładnie uaktywniły się drapieżniki. Krótko to trwało, ale nie były to pojedyncze stanowiska. Wcześniej, przez dwa dni chodziłem w poszukiwaniu okoni. Łowiłem na gumki w rozmiarze 2" z obciążeniem 2-4 g. Okonie "dłubałem" w strefie przybrzeżnej. Im dalej, tym mniej brań. Na przełomie października i listopada miałem w kilku ostatnich sezonach taką tradycję, że wybierałem się na nocne jazie. Ten sezon miał się okazać pod tym względem nieudany. Kanał, na którym je łowiłem, nie darzył mnie szczęściem w tym roku. Jednak coś może się jeszcze zmienić. Zostałem wczoraj jeszcze na nocne obserwacje na Odrze i namierzyłem stado, które podeszło bliżej brzegu. Na tą okazję mam w kieszonce wobler Instynct3 i szczęście dopisało. Delikatna zbiórka smużącego woblerka, charakterystyczna walka i wiedziałem, że to właśnie jaź. Rybka złowiona około godz. 18:30 Dzisiaj będzie powtórka. Zostanę trochę dłużej;) W czasie trzech dni złowiłem kilka małych szczupaków i sandaczy. Sandacze na woblery. Wczoraj były dwa. Ten drugi był już fajny. Niestety, trudno mi ocenić wielkość. Trochę za krótko to trwało:) 👊 1 10 Cytuj
jaceen Napisano 28 Października 2021 Napisano 28 Października 2021 Zapowiedziałem powtórkę, to nie wypadało wrócić na tarczy:) W czwartek drapieżniki były mniej aktywne. Zdziwiło mnie to, bo ławice drobnej ryby były spore i w wielu miejscach. Przed zmierzchem nic się nie wydarzyło. Po zmroku było lepiej. Miałem dwa brania, by za trzecim razem nie przegapić i zapiąć jeszcze ładniejszego jazia, niż wczoraj. Branie około 18:40. Przynętą tym razem był wobler Hunter Champion4. Później doławiam pod wymiar sandacza i to wszystko, co się udało dzisiaj wyczarować. Kolejna wyprawa i łowię za każdym razem sandacze. Szkoda, że rozmiar kiepski. Gdzie te klamoty się pochowały?:) 9 Cytuj
McGregor Napisano 30 Października 2021 Napisano 30 Października 2021 Dzisiejszy wypad nad wodę za okoniem, kontakt z kolegą, umawiamy się, że o 12 jesteśmy na miejscu. Pogoda fantastyczna w wycieczki w każdym wydaniu, jednak taka jesienna pogoda i wschodni wiatr nie sprzyja za bardzo łowieniu drapieżnika. I potwierdził to telefon do kolegi. Był w tym samy miejscu rano ale na zero inna ekipa wędkarzy, którą minęliśmy też słabo, ponoć rano nic się nie działo. I faktycznie na samy początku po 40 minutach łowienia udało się wyjąć małego szczupaka. Potem cisza. Zmiana miejsca i gramatury i gumy przyniosła efekty w postaci pięknego dubletu:) Rybki oczyście pływają dalej. Zmieniłem trochę taktykę w tej jesieni łowię główkami między 5-7 gram, kiedy nie mam żadnego efektu na lekko. Daje to kolejny raz efekty. Gumki keitechy 3". Brania okoni po godzinie 14...Potem cisza już do końca wyprawy. Z tego co widziałem gdzieś dalej czy po drugiej stronie wędkarze bez wyników. 8 Cytuj
jaceen Napisano 30 Października 2021 Napisano 30 Października 2021 Odra 2021-10-29 Koniec października mogę uznać za udany. Szkoda, że nie było mi dane większych okoni połowić, ale uzupełnieniem wyników, były jazie i piękny kleń. Okonie łowiłem na lekko w przybrzeżnej strefie. Największy po przymiarce wskazywał 27 cm. Trudność sprawiały pływające w dużej ilości liście. Momentami miałem ochotę skończyć, bo ciągłe ściąganie ich z haka robiło się denerwujące. Jednak okonie brały i rekompensowały utrudnienia. Mniej dokuczliwe było, gdy do wody leciały raczki na offsetowych hakach. Wieczorem poszedłem na jaziowe miejscówki. O mało nie skończyło się jakimś rekordem. Niewygodne stanowisko i przedłużający się hol skończył się moją porażką. Z myślą o powrocie zatrzymałem się jeszcze na jednym miejscu i po kilku minutach mam branie na "Krakuska". Przez chwilę nie byłem pewien, co mam. Sandacz? I już wszystko wiadomo. Na miarce ląduje śliczny medalowy kleń 55 cm. 👊 1 11 Cytuj
tomek1 Napisano 31 Października 2021 Napisano 31 Października 2021 U mnie takie trochę dłubanie. Niewielkie szczupaki i ostatnio pierwszy tej jesieni sandacz. Generalnie drapieżniki chyba jeszcze nie czują nadchodzącej zimy bo woda ma nawet powyżej 10 stopni. Co ciekawe tej nocy było jakieś 5 stopni gdy nagle ruszył się wiatr i w jednej chwili zrobiło się 13 stopni. Branie niedługo po tej zmianie. 6 Cytuj
Elast93 Napisano 31 Października 2021 Autor Napisano 31 Października 2021 U mnie ostatnio parę wypadów było pechowych, nie dość że nie połowiłem to jeszcze zgubiłem nad wodą mój szwajcarski scyzoryk na smyczo-miarce shimano Dopiero dzisiaj się odkułem z rybami a w zasadzie okoniami Łowiłem z kumplem od około 8:45 do 13:30, złowiliśmy razem +- 150-180 okoni w rozmiarze 10-35 cm.. Na swoje konto mogę wpisać +- 70 sztuk z czego większość w rozmiarze 15-22 cm, było też kilka większych rybek z czego największy miał 27,5 cm. Kolega złowił okoni na pewno więcej w tym jednego pod 30 cm a drugiego +- 35 cm. Większość okoni złowiliśmy na gumy widoczne na zdjęciach czyli largo slim 34 mm od libra lures z atraktorem krylowym Wrzucam kilka pamiątkowych fotek z dzisiaj : 7 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.