Płatek88 Napisano 2 Czerwca 2017 Share Napisano 2 Czerwca 2017 Witam, Ja dzisiaj wybrałem się nad Ślęzę na Karwiany. Celem był szczupak. Udało mi się złowić 4 szczupaki, niestety brak wymiaru. Na pocieszenie trafił mi się okoń 24 cm i jego dopisuję do listy;) Podsumowując warunki straszne, jest jeszcze gorzej niż w tamtym roku, tak jak pisał Jaceen. Musiałem stracić wiele sił aby dotrzeć do wody;p Drugą turę otwieram okoniem;) Pzdr i do zobaczenia nad wodą;) 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 2 Czerwca 2017 Share Napisano 2 Czerwca 2017 6 godzin temu, oldBolo napisał: Jaceen, co to znaczy dla ciebie największa mucha? Mi coprawda póki co zależy bardziej na dużeli liczbie brań niż na największych kleniach ale powoli zaczyna mi się to już odwracać więc pytam. Próbowałeś łowić z brzegu czy brodząc? - brodzac chyba jest nieco łatwiej trawić w oczko bez krzaków. Znaczy, że sięgam po największe muchy, które mam i mogę swoją 4/5# w miarę sprawnie podać przynęty w wąskie rynny i oczka. Generalnie hak nr10, to najmniej. Od nr 8, 6, 4... i sruuu do wody. Na zdjęciu dla porównania jest muszka (hak nr 16? prezent:) pod lipienie. Rzut - zbiórka, rzut - zbiórka, i tak do znudzenia. Zaciąć panie nie zatniesz:) A jak się uda, to rybka leci za plecy. Ja za nerwowy jetem w te klocki:) Nasze klenie ze Ślęzy potrzebują dużą, treściwą muchę, konika, czy żuka. Nie jest, to reguła, ale żeby chociaż wyciągnąć z kryjówki te naprawde duże klenie, żeby je chociaż zobaczyć, że są, to takie trzeba i podrzucać. A dzisiaj łowiłem na szerszenia od Szymanka i na swojego trzmiela. Było więcej ataków, ale mniejsze rybki. Trzmiel miał delikatnie większe zainteresowanie. Przypon minimum 0,16 i jak dotąd zero strat. Łowię z brzegu. Dzisiaj latał nad parkiem "kukuruźnik". Powinno ulżyć od komarów. Dawały popalić w niektórych miejscach. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldBolo Napisano 2 Czerwca 2017 Share Napisano 2 Czerwca 2017 Ciekawe. To z zacinaniem na małe muszki masz kłopot jak ja. Mnóstwo brań ale mało zaciętych. trudno się wstrzelić w dobry rozmiar muchy. Jak czasami się udawało to z zacieciami jest w miarę ok - wtedy kiedy przeważają brania kleni 15-20 cm. Kleniki od około 15 cm już na wędce klasy 5 zostaja w wodzie po zacieciu. Jak biorą uklejki po 5-7 cm to lub czasami klenie tych samych rozmiarów to faktycznie po zacięciu mają przelot gwarantowany. Pora dać grubszy przypon i poszukać tych większych. Przy przyponie 0,12 czy 0,14 zwykle kleń od 25 cm jest trudny do wyjęcia bo od razu chowa się w krzakach i albo zerwie albo sie zepnie ale (grubo) na 0,16 jeszcze sie nieodważałem - dobrze wiedziec że tak też sie da przy dużych muchach. Połamania. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 5 Czerwca 2017 Share Napisano 5 Czerwca 2017 O 2.06.2017 o 22:09, Płatek88 napisał: Podsumowując warunki straszne, jest jeszcze gorzej niż w tamtym roku, tak jak pisał Jaceen. Dzisiaj byłem z synkiem na spacerze i przechodziłem przez most na Racławickiej. Jeśli w tym miejscu woda wygląda tak jak na zdjęciu to aż strach pomyśleć co jest na innych odcinkach. Rzeczywiście z roku na rok jest gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacolan Napisano 5 Czerwca 2017 Share Napisano 5 Czerwca 2017 No i w końcu ja mogłem dzisiaj ruszyć nad wodę. Po dziesięciodniowej przerwie miałem 2h na łowienie. Nie za dużo. Właściwie to chciałem trochę połazić i poszukać ryb i sprawdzić, gdzie teraz stoją. Byłem na swoich górnych rejonach rzeki. Pierwsza godzina zleciała bez kontaktu z rybą i bez nawet wypatrzenia czegoś konkretnego. Za to drzewa w wodzie przybywają. Oj będą tamy! I popsute miejsca. Które wcześniej miałem wypracowane i wiedziałem jak je podejść. Druga godzina była całkiem ciekawa. Między 11.00-12.00 klenie bardzo zrobiły się aktywne. Zaczęły się pokazywać. Jak się okazało delikatne podanie przynęty na wodę je nie wabiło. Trzeba było mocno walnąć o powierzchnię wody wobkiem. A wtedy wychodziły te największe. Zaliczyłem w ten sposób dwa spady. Na jaceena osy:) Jeden całkiem fajny. Potem trafiłem trzydziestkę. Bez foty bez miary do wody. Planowałem jeszcze dwie miejscówki zrobić i do pracy jechać. Coś mi ostatnio dobrze leży łowić jedną z moich zeszłorocznych gąsieniczek. Zielona w czerwone kropy jakieś 2.5cm. Włazi pod wodę max 20cm. No i jestem już przy tej pierwszej miejscówce. Oddałem daleki rzut pod drzewo. Wobek mocno wpadł do wody. Dość szybkim tempem zwijałem pod prąd, gdy zauważyłem przynętę wypływającą z zacienionej wody za nią wypatrzyłem również ładnego klenia. Klenia który przyśpieszył i BĘC!!!! Pięknie walczył szarpał jak wściekły. Tym razem byłem lepiej przygotowany:) Wylądował po chwili na brzegu. Całkiem gruby się okazał Z płytkiej wody ładna ryba 43cm. I popędziłem do pracy. Pozdrawiam Ligowiczów! 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peekol Napisano 12 Czerwca 2017 Share Napisano 12 Czerwca 2017 @jacolan wymiatasz! Żadnego wpisu przez weekend, nikt nie łowi na naszej rzeczce? W sumie się nie dziwię - kilka dni temu po miesięcznej przerwie wybrałem się z wędką nad Ślęzę, zszedłem na jedną z ulubionych miejscówek i... ...gdzie jest rzeka? Warunki są trudne, ale coś da się wydłubać, choć rozmiar pozostawia wiele do życzenia. Rybki sprzed kilku dni Większość brań bardzo delikatnych, a czasem nawet maluchy się nie patyczkują i walą w spore wabiki Swojaki też łowią Wczoraj po zmroku znów zameldowałem się nad wodą. Klenie nie były chętne do współpracy. W końcu trafiłem miejscówkę, w której coś się działo i w ostatnim rzucie trafił się taki średniaczek Na moim odcinku rzeka jest bardzo zarośnięta. Najwięcej wolnej wody tradycyjnie poniżej ul. Żernickiej choć ten odcinek też stopniowo wypłyca się i zarasta 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peekol Napisano 21 Czerwca 2017 Share Napisano 21 Czerwca 2017 Z braku czasu na dojazd na lepsze łowisko, wyskoczyłem wczoraj na ryżowisko... rzeka straaaaasznie zarosła. W większości miejsc nie ma gdzie przeprowadzić przynęty. Na szczęście udało się coś wydłubać Branie w rynience przy burcie, przynęta: Oławski Krąpik Zbyszka @Wędkarzyk1 1 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 23 Czerwca 2017 Share Napisano 23 Czerwca 2017 W czwartek walczyłem o punkty. Wybrałem miejsca, gdzie ostatnio nikt nie docierał. Nogi robiły się miękkie, gdy klenie podpływały zassać drewniane osy. Cztery takie sytuacje i niestety za każdym razem wyskakują z pyska. Odruch i emocje były górą. Tak tym razem się skończyło. Przy okazji widziałem pierwszy raz stadko leszczy. Największy miał dobre 50cm. Bylem tak zabunkrowany, że pływały 2m ode mnie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacolan Napisano 24 Czerwca 2017 Share Napisano 24 Czerwca 2017 @peekol gratuluję ryby z trudnej wody! Takie klenie trzeba równać do tych +dobre 5tki, a może i +6tki (odrzańskie). Trudno z kałuży wydłubać cokolwiek. A tu taki klenio! Szacun! A co u mnie? No miałem odpuścić rzeczkę do czasu, aż mi rzepaki pokoszą. Nie dałem rady czekać:) W głowie mi zaświtał plan taktyczny, by dać mojemu stadku odpocząć. Chciałem, by nabrały pewności i odwagi w swoich rewirach. Tam gdzie patrolują powierzchnię rzeki i głębsze partie wody. By poczuły ,że są same i mogą swobodnie żerować. A ja pewnego dnia zawitam jak wilk, ale o innej porze niż zwykle i ......No właśnie i co? I dzisiaj przybyłem po swoje. Jak się okazało potem. Bolesny finał!!!!! Aby dojść do ryb trzeba było:::::: Wykarczować pokrzywy:(. Komary nie pomagały. Potem już było z górki: Teraz zaczęły się igrzyska tzw." pierwszego rzutu"- kto otarł się głębiej o klenie wie o czym piszę:) I tak jeden się nabrał: Grube mnie odczytały:((( I po tej trzydziestce odpuściłem. W przerwie na większej wodzie nie poszalałem za bardzo. Są lepsi!!! Graty dla marientego, marcina82 i jaceena!!! Dzisiaj jak już wyżej wspomniałem był atak na grubasy!:) Zmierzch to była pora jaką typowałem na sukces. Ryby już od 20.00 się kręciły za owadami jak facet za piwem w upał;) Ja jednak planowałem coś wydłubać poniżej powierzchni. One są baaaaaardzo płochliwe przy niżówce. Nie tak łatwo je poderwać do góry od dna. Ustawiłem się w miejscu wytypowanym wcześniej. Gdzie zwisa gałąź z drzewa i tam najczęściej widywałem aktywność ryb. I jak chytry lis czekałem na rozwój wydarzeń. I w końcu przepłynęły dwa grubasy w dół wody. Na tyle szybko, że nie zdecydowałem się podać naszykowanego jackpiona 25mm. Pomyślałem, że wrócą i ustawią się pod tym nawisem:) Za chwilę tak zrobiły:) Podałem przynętę i w poprzek wody skusiłem dziadka:). Pradziadek się przyglądał jak wskakiwałem do wody ze skarpy. Bo podbierak w aucie został. W tej sytuacji tylko to pozostało, by rybsko na sesję zabrać:) Ryba poszła w zielsko co widać na focie. Udało mi się ją podnieść. I była moja. Ja w mule po łydki i po kolana wody. Ale jest!!! Wychodzony kolejny czterdziestak:) 42cm:) Bolesny finał!!! No właśnie:( Chwila nie uwagi podczas przedzierania się przez krzaczory i .......... ............... Zabieg zrobiłem już w domu(pomyślnie przebiegł). Polecam się:) Pozdrawiam wszystkich kleniomaniaków!!! 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 25 Czerwca 2017 Share Napisano 25 Czerwca 2017 Jak Jacek bez podbieraka sobie radzi w takich warunkach, to ósmy cud świata. Wojownik nie wędkarz:) Dzisiaj mógłbym trochę przytrzeć noska, ale wiadomo, te największe spadają, lub w ostatnim momencie rezygnują. Jednak u mnie w końcu się ruszyło. Daremnie nie odgrażałem się, że jak wstrzelę się z przynętami, to może zdążę namieszać zanim lokalosy nie wydłubią wszystkiego. Na żuki wychodziły tylko małe pod wymiar. Zmieniłem na dużą osę od Szymanka i też coś im dzisiaj nie pasowało. W końcu zakładam mokrą muchę. W jednym z miejsc widzę stadko kleni. Jak ja to spartoliłem? Nie wiem. Piękna, ale krótka walka. Kleń idzie w trzciny i mucha wyskakuje z pyska. Ręce drżą, usiadłem i nie mogę uwierzyć. Kolejny duży kleń, tym razem już na kiju i wygrywa. Pomyślałem, że może jeszcze któryś ze stada da się oszukać. Kilka machnięć, mucha ląduje pod burtą, lekkie podciągnięcie i widzę błysk klenia zbierającego muchę. Wyciągam podbierak, rozkładam na maksa (potrzebne jakieś dwa metry zasięgu) i ryba wjeżdża do siatki. Uf! Wreszcie. Nie największy ze stada, ale dobre początki. Później nie mogłem sobie znaleźć miejsca. Jakoś ta przegrana walka wprowadziła zwątpienie. Na ostatniej miejscówce zdecydowałem zmienić muchę na moją nowatorską osę. Albo rybki, albo pipki:) Poczekałem dość długo i wpatrywałem się w wodę. Nie machać, nie płoszyć, tylko czekać na konkreta. I jest! Wolno płynął przy trzcinach. Podałem osę około 2m obok. Ruszył w jej stronę. Zniknął. Zrezygnował paskudnik! Nagle znika osa. Powoli napinam linkę i czuję przyjemny ciężar na kiju. W głowie buzuje, jak go podprowadzić i nie zaplątać w gęstwinie zielska. Podbierak przygotowany. Bez długiej sztycy mógłbym sobie pomarzyć, że go wyciągnę. Pierwszy najazd i ryba ląduje w siatce. To były emocje. Cztery klenie wychodziły mi do muchy. Jeden bardzo ładny spadł. I na koniec, na pocieszenie, trafia się taki fajniutki i waleczny. Warunki mega trudne. Tylko dla twardzieli:))) 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacolan Napisano 25 Czerwca 2017 Share Napisano 25 Czerwca 2017 O panie! Grubo i pięknie! Obawiam się, że jak namierzyłeś stadko to pójdziesz za ciosem. Ja muszę się sprężać i szukać dalej grubych kleni. Bo może mi ryb braknąć:( No i na muchę!!! No dobra na osę:) Gratuluję! A tak na marginesie coraz częściej siadają czwórki:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrutone Napisano 26 Czerwca 2017 Share Napisano 26 Czerwca 2017 Gratulacje Panowie! Pełen szacun. Za połowy i za emocjonujące opisy. No i jestem pewien, że moglibyście prowadzić dla specjalsów warsztaty z podchodzenia wroga w warunkach dżungli, np. w delcie Mekongu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peekol Napisano 26 Czerwca 2017 Share Napisano 26 Czerwca 2017 @jaceen, @jacolan gratuluję!!! Kto złowił 40+ w Ślęzie to wie jak to smakuje (mniam ) do tego w takich warunkach... chapeau bas! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ChriS Napisano 27 Czerwca 2017 Share Napisano 27 Czerwca 2017 Witam, śledzę was od ponad dwóch lat, dzięki temu dowiedziałem się jakie ryby są w pobliskiej rzece i w jaki sposób je łowić. Zawsze bardzo podobało mi się wędkarstwo muchowe. Przez zimę skompletowałem amatorski sprzęt do tej metody. Trzy dni uczyłem się rzucać na satysfakcjonujące mnie odległości. Dziś znalazłem chwilę wolnego czasu i postanowiłem wyskoczyć na rybki, był to bardzo dobry pomysł! choć przy wyciąganiu noga osunęła mi się i się skąpałem jest to moja pierwsza czterdziestka z naszej rzeki na koniec coś, co was ucieszy 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bacyk Napisano 27 Czerwca 2017 Share Napisano 27 Czerwca 2017 Brawo ChriS ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peekol Napisano 27 Czerwca 2017 Share Napisano 27 Czerwca 2017 Pięknie @ChriS gratulacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 27 Czerwca 2017 Share Napisano 27 Czerwca 2017 Pięknie Panowie! @ChriS witamy na forum! Piękne rozpoczęcie! Niewielu już się zniechęciło ryżowiskiem dlatego podziwiam kolegów jaceena, jacolana i peekola, że coś udaje im się wydłubać. Ja też walczę... ze sobą, żeby się nad Ślumpę wybrać - póki co wygrywa Odra. @jacolan Jak Ci się udało dojechać z przynętą wbitą w kciuk do domu?! Ja bym chyba wyszarpał ją zębami na miejscu. Fakt, że mam coś takiego w ciele byłby nie do zniesienia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldBolo Napisano 9 Lipca 2017 Share Napisano 9 Lipca 2017 O 2.06.2017 o 23:38, jaceen napisał: Znaczy, że sięgam po największe muchy, które mam i mogę swoją 4/5# w miarę sprawnie podać przynęty w wąskie rynny i oczka. Generalnie hak nr10, to najmniej. Od nr 8, 6, 4... i sruuu do wody. ... Idę tą ścieżką i kleników w rzeczce jakby ubyło ale za to pojawiły się regularnie 20+ może jak odważę sie jeszcze zwiększyc rozmiar "muszki" to jeszcze urosną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 10 Lipca 2017 Share Napisano 10 Lipca 2017 Urosną na bank:) A te duże muchy i tak podgryzają ukleje i drobne kleniki. W niedzielę spróbowałem łowić na Red Taga. Po pierwszym przelocie rybki za wał, szybko zrezygnowałem. Lampa była konkretna, to przypomniałem sobie rozmiary sprzętu, aby szybko zweryfikować wielkość ryb bez niepotrzebnego drobiazgowego mierzenia. Czułem, że będzie dobry dzień. Przeszedłem kawałek, aby wytypować miejsca do obłowienia. Trochę nerwówy wprowadziły klenie, które wypatrzyłem;) W powietrzu zaczęły śmigać osy. Pierwsze wyjścia bez zassania i szybkie zmiany przynęt. Fakt, że pierwszy zmierzony był na osę, ale później było gorzej. W końcu doszedłem do żuka, którego nawet polubiły. Kilka u-bootów wyłoniło się do niego nie wiadomo skąd. Nogi robiły się miękkie na ich widok:) Warunki trudne. Żar z nieba, ryżowisko, psy wskakujące do wody, bieganina i obserwatorzy nie dawali upragnionego spokoju i koncentracji. Po pierwszej mierzonej rybie pozostałe nie odbiegały rozmiarami. Może z centymetr bym dołożył, ale będzie jeszcze nie jedna okazja:) Sporo wyjść, kilka spadów, trochę drobiazgu i kilka w przedziale 30-35cm. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalvcf Napisano 10 Lipca 2017 Share Napisano 10 Lipca 2017 Jacek, widzę że ci te klenie ciśnienie podniosły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldBolo Napisano 10 Lipca 2017 Share Napisano 10 Lipca 2017 5 godzin temu, jaceen napisał: ..., to przypomniałem sobie rozmiary sprzętu, aby szybko zweryfikować wielkość ryb bez niepotrzebnego drobiazgowego mierzenia. Polecam pozyczyć lakier do paznokici od kobiety i na blanku co 5-10 cm zrobić mały ślad - wystarcza do mierzenia +/- 1 cm Pozdrawiam 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 10 Lipca 2017 Share Napisano 10 Lipca 2017 Michale, klenie, to mi całą dobę w w głowie harcują:) i w ten sposób ciśnienie mam stabilne:))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 16 Lipca 2017 Share Napisano 16 Lipca 2017 Dzisiejszy wypad na Ślęzę był całkiem przyjemny. Słońce nie paliło i ryby w miarę się pokazywały. Jeden z kleni wyglądał na porządnego kloca. Niestety, jak przeważnie bywa majdnął ogonem i więcej się nie pokazał. Największego zmierzyłem i dodaję do swojej punktacji. Łowiłem na swoje piankowe osy i Boorysową ważkę. Ważka tak głęboko zassana, że ledwo peanem ją wydłubałem;) 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacolan Napisano 17 Lipca 2017 Share Napisano 17 Lipca 2017 Wróciłem! Lada chwila biorę się do roboty:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Booryss Napisano 17 Lipca 2017 Share Napisano 17 Lipca 2017 11 godzin temu, jacolan napisał: Wróciłem! Lada chwila biorę się do roboty:) Hahaha Jacolan grozisz Jacenowi? Hehehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.