Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

co robię źle ??


parasite

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze nie spotkałem się z tym, żeby mi się krętlik rozsypał w przyponie, jak już strzela mi zestaw to 90% jest to węzeł.

Zdarzało się, że zawiodła agrafka, dlatego staram się sprawdzić jej jakość przed rozpoczęciem zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 65
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Co prawda, to prawda :) Myślałem, ze to może być spowodowane przemieszczaniem się przyponu wraz z wkretlikiem przez przelotki?? Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie zarzucanie z wiszącym na końcu szczytówki 25cm przyponem... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy cię dobrze zrozumiałem, ja nigdy nie zarzucam z przyponem między przelotkami, zawsze minimum długość w moim przypadku to właśnie przypon żeby nie uszkodzić przelotek. I jest to prawdopodobne, żę ma to znaczenie przy "rozsypujących" się krętlikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, ze to może być spowodowane przemieszczaniem się przyponu wraz z wkretlikiem przez przelotki

Nigdy nie wciągaj przyponu tak mocno, on nie może przejść przez szczytową przelotkę. Po pierwsze zniszczysz przelotkę, po drugie źle zarzucisz, po 3 hałasujesz i chyba po 4 zniszczysz krętlik w przyponie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja podpowiem. Nie napalaj sie na początku na rybska wielkie , przypony szczupakowe trzymaj w pudełku. Nawiń te plecionke 0.13 i kup kilka obrotówek w rozmiarze 2 , mogą być i jedynki.Najlepsze przynęty dla początkujących wędkarzy to właśnie obrotówki , jigowanie i wahadłówki to już inna bajka.

Zarzuć tę obrotówkę i zaraz jak wpadnie do wody zacznij zwijać , powoli tak byś tylko wyczuwać opór jaki obrotówka stawia pracując. Szczytówkę swej wędki trzymaj tak jak siusiak stoi :mrgreen: lekko do góry ale prawie poziomo , unikniesz zaczepów i ocalisz przynęte. Potrenuj tak tydzień i daj znać co sie wydarzyło. Gumy odpuść , wahadłówki też -łap tylko na obrotówki . Okonie , klenie napewno połapiesz a może nawet niespodzianka będzie. Trzymam kciuki za Ciebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja podpowiem. Nie napalaj sie na początku na rybska wielkie , przypony szczupakowe trzymaj w pudełku. Nawiń te plecionke 0.13 i kup kilka obrotówek w rozmiarze 2 , mogą być i jedynki.Najlepsze przynęty dla początkujących wędkarzy to właśnie obrotówki , jigowanie i wahadłówki to już inna bajka.

Zarzuć tę obrotówkę i zaraz jak wpadnie do wody zacznij zwijać , powoli tak byś tylko wyczuwać opór jaki obrotówka stawia pracując. Szczytówkę swej wędki trzymaj tak jak siusiak stoi :mrgreen: lekko do góry ale prawie poziomo , unikniesz zaczepów i ocalisz przynęte. Potrenuj tak tydzień i daj znać co sie wydarzyło. Gumy odpuść , wahadłówki też -łap tylko na obrotówki . Okonie , klenie napewno połapiesz a może nawet niespodzianka będzie. Trzymam kciuki za Ciebie

i to jest najlepsza podpowiedź dla początkującego spiningisty! Obrotówki średniej wielkości, czyli 1 - 2 na początek są najlepsze, bo dobrze czuć ich pracę na każdym kiju, można je bez problemu prowadzić dość wysoko w toni (unikając zaczepów) a to wystarczy do złowienia pierwszych okonków i może małych szczupaczków. Rzeka jest trudnym łowiskiem, nawet doświadczeni wędkarze rwą dużo przynęt. Szukaj niedużych ryb średniej wielkości obrotówkami, a dalej pójdzie już samo:) Woblery też są fajną przynętą na początek ale mają wadę - cenę, tzn ich ewentualna utrata będzie dla Ciebie bolesna. Gumy, skoki, uderzenia o dno - na to jest stanowczo zbyt wcześnie.

Na Twoim miejscu zrezygnowałbym również z przyponów wolframowych i używał tylko agrafki z krętlikiem. Na chwilę obecną, przy polowaniu na drobne ryby, możesz sobie pozwolić na takie ryzyko. Nawet jak ciachnie ci szczupak jedną przynętę to jakoś to przeżyjesz, a łowiąc bez przyponu jest większa szansa na większą ilość brań.

PS. Na którym odcinku Odry łowisz?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za małolata używałem tylko obortówek na samym początku. Z czego nauczyłem się "czuć" przynętę. Bardzo poźno przeszedłem na gumy, a dopiero po nich na woblery. Z czego tych dwóch cały czas się uczę i nowe rzeczy odkrywam. Dzisiaj byłem na łowach i efekt 35 cm przedszkolak szczupaczek na gume Dragon Phantom 7 cm i główką 7 g. Uzyłem także atraktora do gum Traper Szczupak. No ale jak na 30 minutowe łowy to zadowolony. Potem spadł maksymalny deszcz i moknąć mi się już nie chciało.

Co do prowadzenia blach - obrotówek to zawsze po wyrzucie czekałem az osiądzie na dnie, później wędką do góry szarpałem z szybkim wciaganiem żyłki, by wyrwać z mułu lub piasku, a pozniej to na przemian wolno szybko stop szybko stop wolno. Zawsze działało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak radził założyć przypon, szkoda ryby i przynęty zwłaszcza jak ci te najłowniejsza dziabnie. Ale przypon dał bym 25cm na 2.5kg albo na 5kg z agrafka zmieniona na mniejsza..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepne sie pod temat bo wydaje mi sie ze cos robie zle :>

Szanowni koledzy, powiedzcie, czy uzywanie kretlika razem z obrotówką jest dobra rzeczą?? Pytam bo przedwczoraj zaczalem intensywnie uzywac poleconej mi przez znajomego obrotówki, razem z przyponem wolframowym na ktorym byl kretlik. Zauwazylem ze blaszka nie pracuje chyba nie tak jak powinna, zamiast krecic sie samo skrzydelko, blaszka obracala sie cala wokol wlasnej osi. Owszem wabilo to w jakis sposob ryby, zlowilem 2 szczupaczki i pare okoni, ale zastanawiam sie czy nie lepiej byloby gdyby krecilo sie samo skrzydelko a nie cala blacha. Sciagnelem pozniej stalke i praca byla inna, szybko uwiesil sie szczupaczek ale przecial zylke niestety.

A wy jak robicie? uzywacie kretlika razem z obrotowka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każda obrotówka kręci się mniej lub więcej wokół własnej osi, gdyż jest wprawiana w taki ruch rotacją skrzydełka. Nie ma to jednak ujemnego wpływu na brania. Jeśli nie będziesz używał krętlika to bardzo szybko będzie Ci się zużywała żyłka (będzie się szybko skręcać, czego skutkiem jest m.in. plątanie się przy wyrzucie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Miło, że ktoś założył takowy temat, gdyż sam bardzo często zadaję sobie pytanie 'co robię źle?', gdyż efekty na spinning mam mizerne. W poprzednim sezonie szczupaki potrafiłem złowić tylko i wyłącznie na wodzie stojącej, było ich kilka, myślę, że to zwykły fart, gdyż na rzece, która płynie 2km od mojego domu (Odra), żaden zębaty się nie zameldował. Przeczytałem cały ten temat i już wiem, że bezsensem było zaczynanie od przynęt gumowych. Traciłem ich mnóstwo, wszystko przez brak znajomości łowiska. Temat ten zmotywował mnie do spróbowania obrotówek, zakupię kilka w rozmiarach 1-2 i zobaczę, jakie efekty przyniosą.

Na kołowrotku mam nawiniętą świeżą żyłkę 0.20mm, czy nie będzie za gruba?

Początkowo sądziłem, że wolfram to konieczność. Teraz nie wiem już sam, czy do obrotówek 1-2 nie lepiej go nie zakładać, po prostu łowić z samym krętlikiem + agrafka? Nie chcę odcinek, jednak czy wolfram nie zakłóci pracy przynęty? Nie spowoduje radykalnego spadku brań? Czy taki kleń skusi się na obrotówkę, na wolframie? :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edebede, guma to dobra przyneta tylko poprostu musisz znależdz szczupaki w rzece (proponuje poszukanie takowego tematu w internecie "szczupak w rzece" itp ) obrotówka tez dobra i nie bedzie zakłócał pracy wolfram a gdy załozysz taki do 5 kg który jest dość cienki to i keniowi nie przeszkodzi !! pzdr i zycze powodzenia

:twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żyłka 0.20mm będzie wystarczająca, jeśli na obrotówkę skusi się szczupak?

Da się prowadzić obrotówkę z prądem? Czy tylko pod prąd będzie odpowiednio pracowała?

Planuję dokładnie obławiać przestrzenie między główkami, a także ze szczytu główki obławiać nurt we wszystkie strony. Mam nadzieję, że coś się skusi, a jeśli nie, to parę godzin ze spinem w dłoniach na pewno z przyszłości zaprocentuje. :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyłka 0,20mm???:o Na szczupaka z rzeki??? Wg.mnie za cienko. Jeśli żyłka to chociaż 0,25mm. Najlepiej plecionkę załatw...

Bez przesady. Żyłeczka 0,20 mm w zupełności wystarczy do wyciągnięcia naprawdę dużej ryby, no chyba że łowisko jest naszpikowane zaczepami, konarami i roślinnością. Ale Odra w okolicach ZG taka nie jest. Po prostu na cieńszej żyłce będziesz tracił więcej przynęt na zaczepach, ale przy umiejętnym holu bez problemu wyciągniesz nawet 80 cm szczupaka.

Jeśli szukasz typowo szczupaka, a także okonia, to do obławiania obrotówkami polecam Ci baseny między główkami, przede wszystkim te od strony zapływowej. Generalnie szukaj miejsc z wodą wolno płynącą, zastoisk itp. W dołach przy nurcie też oczywiście stoją szczupaki ale znacznie trudniej się do nich dobrać osobom początkującym, zwłaszcza łowiącym na niewielkie obrotówki. Tam lepiej sprawdzi się guma na odpowiednio ciężkiej główce, tudzież blaszka z cięższym korpusem.

Ponieważ zaczyna się dyskusja na temat czy lepsza guma, czy obrotówka, czy wobler itp. to pozwolę sobie na ogólną uwagę, że każda z tych przynęt jest równie łowna, ale została stworzona do stosowania w innych łowiskach, przy różnych warunkach. Jednak przynęty takie jak obrotówki, które stawiają w wodzie większy opór i mają wyczuwalną wibrację, zdecydowanie ułatwią życie początkującym spiningistą, bo znacznie łatwiej jest wyczuć na nich branie.

Z gumami jest trudniej. Skoro założyciel tego tematu - jak sam pisze - nie potrafi wyczuć kiedy przynęta opada na dno, to w jaki sposób ma wyczuć np. branie z opadu?? Nie wspominam już nawet o rozróżnieniu brania z opadu od uderzenia o dno lub inną przeszkodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywa że zaczepy są, a jak ryba się nam w nie pcha to ją trzeba zatrzymać jakoś. Poza tym może i wyjmie rybę 80cm ale ile będzie ją holował??? 10min??? 15min???

Tak, ale jak początkujący gość chodzi tydzień i nie może się doczekać brania, to dla niego będzie chyba znacznie lepiej, jeśli będzie łowił delikatniejszym sprzętem i miał dzięki temu więcej brań (choćby miał tracić ryby przez odcinki lub zaczepy), niż żeby chodził z twardym sprzętem ale całkowicie bez brań. Chyba nic tak nie frustruje jak to, że nie możesz się doczekać brania.

Po drugie, jaka jest szansa, że ten początkujący wędkarz zapnie rybę na tyle dużą że będzie ona w stanie wejść w zaczepy??? Skoro do tej pory ma ogromne problemy ze złowieniem okonka lub pistoleta, to sam sobie odpowiedz jakie jest prawdopodobieństwo, że nagle zapnie pięciokilowca. Tylko proszę nie piszcie że takie rzeczy się zdarzają, bo wygranie w totka też się zdarza...

No i po trzecie - co w tym złego, że nawet gdyby zapiął dużą rybę to miałby ją holować "aż" 15 minut??? Jeśli pijesz do tego, że ryba przeżyje większy stres, wiedz, że wędkarstwo ze swej istoty wiąże się z zadawaniem rybie cierpienia, więc jeśli nie chcesz tego robić to przestań wędkować. Zresztą jest do tego chyba osobny temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem 0.20mm, gdyż sądzę, że nie ma nic gorszego, niż zbyt toporny zestaw. Żyłka 0.20mm wydawała mi się dość uniwersalna, na szczupaka dobra, na okonie nie najgorsza, a może i jakiegoś klenia nie odstraszy :razz: Zresztą wszystko sprawdzę w praktyce.

Posiadam przypony wolframowe, 25cm do 5kg oraz inne Surflon / Surfstand 25cm do 7kg. Nie wiem, czy połączenie ich z obrotówką nr2 nie odstraszy ewentualnych okoni / kleni? Oraz które z tych przyponów będą lepsze? Grubość na oko bardzo podobna, choć Surflon / Surfstand Dragona wydają się bardziej toporne. Jednak nie skręcają się, jak wolfram.

Naprawdę nie liczę na wielkie rybska, łowię dopiero 2 rok, trochę spinningu, większość z gruntu. Wiem, ile wytrwałości i czasu potrzeba czasem, by cokolwiek uwiesiło się na haku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tego czy wolframy/stalki odstraszają ryby jest wiele teorii, ale ogólnie przyjmuje się że mają ujemny wpływ na brania. Ja robię często w ten sposób, że jeśli chodzę za kleniem/boleniem, to wiążę do żyłki tylko agrafkę z krętlikiem. Jeśli przechodzę koło fajnego miejsca gdzie może czaić się szczupak, to zakładam na tą agrafkę przypon wolframowy i odpowiednią przynętę. Taki zestwik szczupakom zazwyczaj nie przeszkadza a mi umożliwia szybkie przezbrajanie zestawu stosownie do okoliczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywa że zaczepy są, a jak ryba się nam w nie pcha to ją trzeba zatrzymać jakoś. Poza tym może i wyjmie rybę 80cm ale ile będzie ją holował??? 10min??? 15min???

Tak, ale jak początkujący gość chodzi tydzień i nie może się doczekać brania, to dla niego będzie chyba znacznie lepiej, jeśli będzie łowił delikatniejszym sprzętem i miał dzięki temu więcej brań (choćby miał tracić ryby przez odcinki lub zaczepy), niż żeby chodził z twardym sprzętem ale całkowicie bez brań. Chyba nic tak nie frustruje jak to, że nie możesz się doczekać brania.

Po drugie, jaka jest szansa, że ten początkujący wędkarz zapnie rybę na tyle dużą że będzie ona w stanie wejść w zaczepy??? Skoro do tej pory ma ogromne problemy ze złowieniem okonka lub pistoleta, to sam sobie odpowiedz jakie jest prawdopodobieństwo, że nagle zapnie pięciokilowca. Tylko proszę nie piszcie że takie rzeczy się zdarzają, bo wygranie w totka też się zdarza...

No i po trzecie - co w tym złego, że nawet gdyby zapiął dużą rybę to miałby ją holować "aż" 15 minut??? Jeśli pijesz do tego, że ryba przeżyje większy stres, wiedz, że wędkarstwo ze swej istoty wiąże się z zadawaniem rybie cierpienia, więc jeśli nie chcesz tego robić to przestań wędkować. Zresztą jest do tego chyba osobny temat...

A więc. Po pierwsze-szczupakowi nie przeszkadza metalowy przypon. Po co skazywać rybę na śmierć jeśli zbyt mocno zagryzie. To jest bezsensu kolego pewniak. Dzięki żyłce 0,20mm nie będzie miał więcej brań szczupaków i to sic-bez przyponu. Mocny sprzęt jest po to by mieć szanse na pewny i szybki hol a nie modlenie się czy sie uda. Po drugie nie wiedziałem ze wielkość łowionych ryb zwiększa się wraz ze stażem wędkarskim??? Nie raz i nie dwa,akurat wtedy gdy nie jesteśmy w odpowiednich warunkach siada nam duża ryba.. Istnieje jeszcze fart. Po trzecie teorię o męczeniu ryb sam dorobiłeś i to jest żałosne. Mi chodzi tylko o szybki, sprawny hol, na pewnym sprzęcie. Przedłużający się bez sensu hol, zwiększa szansę że stracimy rybę. Kolego pewniak idz nad wodę, skończ oglądanie youtuba może zapniesz kiedyś w życiu szczupaka 90+ na żyłeczce 0.20mm. Zobaczymy co wtedy będziesz gadał. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.