Skocz do zawartości
tokarex pontony

Wisła w Krakowie


Gość Holik

Rekomendowane odpowiedzi

Słyszałem od lokalnych o doniesieniach jakoby mieli tablice przesunąć, bo zdarzają sie sytuacje paradoksalne, np. jeden ze strażników podszedł do grunciarzy łowiących w prawo od tablicy i chciał wlepić im mandat tłumacząc, że tablica na drugim brzegu jest przesunięta bardziej w dół rzeki i granica idzie po skosie... chciałbym się tylko upewnić czy informacja o przesunięciu tablicy jest prawdziwa. Poza tym tablica to już tylko z tablicą ma wspólną tylko nazwe, w tej chwili to krzywy wmurowany w glebe metalowy pręt z całkowicie zniszczonym napisem.

PS: Panie lars nie zioń Pan tak nienawiścią ;)

Kolego a gdzie tu nienawiść? Ja tam żadnej nienawiści nie widziałem ani nie zionąłem nią...

Davly z wieści gminnych to i ja słyszałem o dwóch takich co rzucali z betonu a jeden w krzakch na czatach z telefonem stał. Tak więc "gmin" wiele historii zna co nie koniecznie na jaw wyszły...

Każdy z nas na tym forum zapewne zna wiele historii z cyklu "bo tablica była tam" albo "bo nie widoczna"

W każdym razie jeżeli chodzi o tablice to jest fakt... obecnie one nie przypominają swojej pierwotnej wersji i spokojnie można kwestionować w sądzie (na ten moment) przejrzystość oznakowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

A ja znowu słyszałem o 5 takich co z betonu rzucało i bolki do bagażnika pakowało wcześnie rano.

Chodzi o przejrzystość oznaczeń, bo jako takiej nie ma tam żadnej. Poza tym to bardzo dobre miejsce żeby się na grubego klenia z muchówką zaczaić :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu słyszałem o 5 takich co z betonu rzucało i bolki do bagażnika pakowało wcześnie rano.

Chodzi o przejrzystość oznaczeń, bo jako takiej nie ma tam żadnej. Poza tym to bardzo dobre miejsce żeby się na grubego klenia z muchówką zaczaić :).

Oznaczenia czy będą czy też nie zawsze znajdą się chętni do kłusowania w miejscach niedozwolonych. Przed laty kiedy obowiązywało 50 m sam pomagałem w malowaniu na betonach oznaczenia tej odległośi, a i tak łowiono pod samą elektrownią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu słyszałem o 5 takich co z betonu rzucało i bolki do bagażnika pakowało wcześnie rano.

Chodzi o przejrzystość oznaczeń, bo jako takiej nie ma tam żadnej. Poza tym to bardzo dobre miejsce żeby się na grubego klenia z muchówką zaczaić :).

Oznaczenia czy będą czy też nie zawsze znajdą się chętni do kłusowania w miejscach niedozwolonych. Przed laty kiedy obowiązywało 50 m sam pomagałem w malowaniu na betonach oznaczenia tej odległośi, a i tak łowiono pod samą elektrownią.

Masz rację, jak blisko czy daleko zapory będzie oznaczenie, to i tak znajdą się ludzie łamiący zakaz. Nawet wedle hasła: zakazy są po to żeby je łamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, może spróbujemy coś zrobić na rzecz naszej wisełki? Zaczynają się zebrania walne, więc może w swoich kołach poddamy jakieś wnioski pod głosowania?

O radykalnych zmianach można zapomnieć, ale może warto zastosować politykę małych kroczków:) np. górny wymiar ochronny na wisle dla suma -120cm.

co myślicie?

jakies inne propozycje? podyskutujmy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że sum ma się dobrze w Wisełce i raczej nie potrzeba w niej wielkich drapieżników co sandacza na 50cm mają na podwieczorek. Po prostu górny wymiar dla suma nie ma uzasadnienia biologicznego w Wiśle. Ja bym raczej górny wymiar na Wiśle wprowadził dla sandacza i szczupaka. Z drugiej strony ilość drobnicy sandaczowej na Wiśle w Krakowie jest dość duża, tzn. że duże sandacze są i się rozmnażają. Niemniej jednak dużych sandaczy albo jest mało albo są bardzo ciężkie do złowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częściowo się z tobą zgadzam, Davly, ale tylko częściowo.

Argument przemawiający za wprowadzeniem górnego wymiaru ochronnego suma jest taki, że skoro sum w naszej Wiśle ma silną populację z tendencją wzrostową to należy go chronić bo znalazł w tej wodzie dobre warunki do rozwoju i trzeba go wspierać by wykorzystać potencjał wody.

Poza tym jest naturalnym konkurentem dla kormoranów.

Podobna historia była ze szczupakiem na Czorsztynie. Był tam boom na szczupaki, ktośtam przebąkiwał że było ich za dużo. Dzisiaj szczupaków już nie ma, a inne drapieżniki przyjmują się średnio. W związku z tym zamiast super łowiska szczupakowego, na które pewnie byś jeździł, jest taka sobie głęboka i pustawa woda.

Nie mniej jednak, zgadzam się że sam sum to nie wszystko i potrzebna jest równowaga gatunkowa.

O sandacza 50+ na podwieczorek nie martw się, sum woli mniejsze rybki. A jak już to itak lepiej żeby zjadł go sum niż mięsiarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czorsztyński szczupak to zupełnie inna historia. Znajomy z Nowego Targu mówił mi, że szczupaki wchodziły w Dunajec na tarło stadami i miejscowi je widłami do worów pakowali... i tak się skończyło szczupakowanie. Suma nie jest tak łatwo przetrzebić, naprawdę trzeba by było się postarać takiego suma 120cm wzwyż wyciągnąć, a co dopiero zjeść... Ok, suma chronić tak, ale przed czym tak naprawdę? Sandacz i szczupak mają o wiele więcej wrogów, na patelni się zmieszczą i tak samochodu nie upierdzielą ;). Chcę tylko powiedzieć, że sum powyżej 120cm dobrze broni się sam. Spotykałem wielu sumiarzy nad Wisełką i naprawdę ciężko było mi wśród nich znależć kogoś kto by suma wziął. Ja się raczej boję, że w Wisełce zostaną tylko ukleje, bolenie i sumy no i leszcze. A z tym, że sum woli małe rybki to bym polemizował. Kiedyś widziałem jak sum wpieprza małą kaczkę, a pobliski sumiarz jak to zobaczył to powiedział, że to normalne w tamtym miejscu :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czorsztyński szczupak to zupełnie inna historia. Znajomy z Nowego Targu mówił mi, że szczupaki wchodziły w Dunajec na tarło stadami i miejscowi je widłami do worów pakowali... i tak się skończyło szczupakowanie.

Owszem, ale przepisy o jakich mówię nie dotyczą kłusowników tylko wędkarzy.

A limit 4 sztuki i wymiar 45cm wówczas powodował że wędkarz legalnie dawał w dupę szczupakom równie mocno co kłusole. Znałem taką wędkarską rodzinkę (3 osoby), która łowiła ZAWSZE bardzo przepisowo. I bardzo przepisowo po wypadzie na czorsztyn potrafili przywiezc 10-12 wymiarowych szczupłych do jednego domu. Od dawna już tam nie jeżdzą.

Suma nie jest tak łatwo przetrzebić, naprawdę trzeba by było się postarać takiego suma 120cm wzwyż wyciągnąć, a co dopiero zjeść

... Ok, suma chronić tak, ale przed czym tak naprawdę? Sandacz i szczupak mają o wiele więcej wrogów, na patelni się zmieszczą i tak samochodu nie upierdzielą ;).

Można przetrzebić. Jedynie ratuje go jego masa i zrywa żyłkę przypadkowemu mięsiarzowi. Ale jak się na niego nastawisz, znasz dobre miejsca to ....przecież sam wiesz co się działo tu i ówdzie na wiśle. A jedzenie? Nie możesz myśleć swoimi kategoriami. Myśl kategorią ludzi którzy mają kompleks małego penisa i jak przywiozą rybę 150cm na osiedle, wyciągną ją z bagażnika, z pomocą sąsiadów wytaszczą na 10 piętro w bloku, a potem rozdadzą mięso w całej klatce, to czują się jak samce alfa, żywiciele stada i wybitni łowcy okazów. A że nikomu nie smakowało? A to mały szczegół.

Tak czy owak rozumiem że uważasz że głupotą jest branie takie dużego suma. To świetnie! To znaczy że taki przepis mógłby uchronić przed głupotą tych mniej postępowych wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wszystko przyjdzie czas... to że są małe sandacze nie mówi nic o tych wielkich tylko że coś się rozmnaża ale i one sie występują wszędzie tylko w pewnych miejscach ale jak skonćzą się duże leszcze to i małe sandacze pojdą na patelnie;p potem i bolki stną sie zjadliwe aż wkońcu po małych łatwych sumach i te duże zaczną łowić kwestia tego że nie byle kto wyciągnie większego suma ale z linka i hakiem kutym juz sum sobie nie poradzi.. I tak powstanie kolejna historia że kiedyś w Wiśle były duże sumy a teraz to tak jak wszędzie czasem coś się złowi nic konkretnego ale przeciez Wisła sobie da radę... tylko czemu z roku na rok nikt nie mówi że jest lepiej nad Wisła....??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, na forum "siedzą" piękni, młodzi i mądrzy ludzie :), a w Waszych kołach kto ?? Bo u mnie stare dziadki co przegłosują każdy wniosek który zabroni im wziąśc rybę do domu, nie ważne czy ma 50 czy 150cm....Dla nich ważne jest żeby lodówa była pełna, to taka mentalnośc, pozostałośc po komunie....

Dla mnie najlepiej by było jak by cały odcinek krakowskiej Wisły, zrobic No Kill przynajmniej na rok :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.