Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Zawiadomienie do straży rybackiej


janek4

Rekomendowane odpowiedzi

Co jakiś czas spotykam nad stawem ludzi łowiących na żywą przynętę, która nie pochodzi z tegoż stawu, tylko najprawdopodobniej ze sklepu zoologicznego, w każdym razie jest kupowana, a nie łowiona. Nie znam tych ludzi osobiście, z imienia i nazwiska. Czy mogę złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia? Z góry dzięki za odp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
Co jakiś czas spotykam nad stawem ludzi łowiących na żywą przynętę, która nie pochodzi z tegoż stawu, tylko najprawdopodobniej ze sklepu zoologicznego, w każdym razie jest kupowana, a nie łowiona. Nie znam tych ludzi osobiście, z imienia i nazwiska. Czy mogę złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia? Z góry dzięki za odp.

Jeżeli chcesz to zawsze możesz takie zgłoszenie wysłać, ale... jesteś w stanie udowodnić że ryba, która jest żywcem nie pochodzi z tego stawu? Z resztą w tym przypadku musiałbyś złapać "sprawców" na gorącym uczynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz to zawsze możesz takie zgłoszenie wysłać, ale... jesteś w stanie udowodnić że ryba, która jest żywcem nie pochodzi z tego stawu? Z resztą w tym przypadku musiałbyś złapać "sprawców" na gorącym uczynku.

Miałbym ich złapać na kupowaniu ryb, z którymi potem idą nad staw? Ja po prostu słyszałem ich rozmowę, w której jeden żalił się drugiemu, że nie będzie mógł łowić, bo danego dnia nie ma gdzie kupić żywca. No i widziałem jak przyszli nad staw już z wiaderkiem ryb (i raczej wątpię, że złowili je sobie np. parę godzin wcześniej, później poszli do domu i wrócili...). Zresztą mogę chyba napisać zawiadomienie o domniemanym popełnieniu wykroczenia, z prośbą o zbadanie sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje Ci, żebyś dał se spokój i sie nie osmieszał. :mrgreen:

Dokładnie :) co innego jakby kłusowali :)janek4 sami strażnicy śmieją się z tego zapisu w regulaminie, więc daj spokój i nie bądź nadgorliwy. Sam się nie stosuję do tego i niemam zamiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz to zawsze możesz takie zgłoszenie wysłać, ale... jesteś w stanie udowodnić że ryba, która jest żywcem nie pochodzi z tego stawu? Z resztą w tym przypadku musiałbyś złapać "sprawców" na gorącym uczynku.

Miałbym ich złapać na kupowaniu ryb, z którymi potem idą nad staw? Ja po prostu słyszałem ich rozmowę, w której jeden żalił się drugiemu, że nie będzie mógł łowić, bo danego dnia nie ma gdzie kupić żywca. No i widziałem jak przyszli nad staw już z wiaderkiem ryb (i raczej wątpię, że złowili je sobie np. parę godzin wcześniej, później poszli do domu i wrócili...). Zresztą mogę chyba napisać zawiadomienie o domniemanym popełnieniu wykroczenia, z prośbą o zbadanie sytuacji?

Odpuść bo w żaden sposób nie udowodnisz tego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i nie udowodnię... Ale może przynajmniej ci ludzie następnym razem zastanowią się zanim zrobią coś podobnego?

Przecież nawet nikt nie zainterweniuje... myślisz że straż przyjdzie i zapyta:

- Przepraszam a Pan to te rybki ma z tego stawu czy może tego 5 km dalej?

- Z tego

- A to przepraszam...

Jak jestem za tępieniem kłusownictwa itp. tak z tą sprawą uwierz... nie masz szans...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

janek4 popieram Cię ale tutaj obawiam się ze nic nie poradzisz na postawę wędkarzy nie szanujących prawa, a gadanie o durnych przepisach to tylko usprawiedliwienie...nasze społeczeństwo to spece od interpretacji, narzekania na głupi przepis i omijania go.

Dla mnie definicja kłusownictwa jest prosta, kłusownik to osoba. która nie stosuje sie do zasad RAPR - nieważne jakie idiotyczne dla niektórych by one były - "Dura lex sed lex" i tyle A juz jak słyszę teksty że strażnik sie z przepisu śmieje no to wybaczcie - świadczy to tylko o poziomie jego pracy i podejściu do przestrzegania prawa.

Można tez wgłębić sie w ten "durny przepis" i poczytać o zawlekanych przez żywce spoza łowiska chorobach, niepożądanych gatunkach obcych, które mogą sie rozplenić w ten sposób itp... pomijam kwestie znęcania sie nad zwierzętami bo to już rozstrzyga sumienie i szacunek dla ryb każdego wędkarza... Na miejscu amatorów żywca cieszyłbym się, że w ogole mozna jeszcze łowic na żywa rybę. Dla mnie przepis powinien zabraniać tej techniki ale to wylacznie moje zdanie.

Co to za wędkarz co żywca złowić nie potrafi - leń a nie wędkarz, nikt nie mówił ze na rybach musi być łatwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie definicja kłusownictwa jest prosta, kłusownik to osoba. która nie stosuje sie do zasad RAPR - nieważne jakie idiotyczne dla niektórych by one były

Głębokie to było, niepowiem... .

A co Ty na to:

Mam nadzieje, że kolega flomaker się nie obrazi :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

;) poprawiam link bo nie działa:

http://imageshack.us/photo/my-images/580/prezes.jpg

To m.in przez obecność takich ludzi dla których pozowanie do takich fot to coś naturalnego i "fajnego" przywrócono do łask metodę "na żywca" a kultura wędkarska i szacunek do ryby jest jaki jest...

p.s. miałem napisac tak: "kłusownik to KAŻDA osoba która nie stosuje"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To m.in przez obecność takich ludzi dla których pozowanie do takich fot to coś naturalnego i "fajnego" przywrócono do łask metodę "na żywca" a kultura wędkarska i szacunek do ryby jest jaki jest...

To właśnie Ci ludzie tworzą przepisy. A te wypociny zwane "RAPR" nijak mają się do rzeczywiści. Powtarzam jak mantre, iż nie sztuką jest zarybić 'prosiakiem' zbiornik 10.11.2012 w południe i dziwić się, że nazajutrz nie wiele z tego w wodzie zostało!

Jeżeli durnie tworzą idiotyczne przepisy niech nie liczą, że ludzie będą ich przestrzegać.

Skoro PZPN dało się rozierd...ć czemu tego ostatniego bastionu komunizmu nie można :!::cool: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

durne nie durne... przepisów należy przestrzegać.

W ten sposób każdy może uważać ze głupie jest ograniczenie predkocsi do 50km/h albo nakaz jazdy na światłach cały rok, czy z zapietymi pasami ale to nie zwalnia nikogo od tego ze ma przez to przepisy łamać. "twarde prawo ale prawo"

a to ze RAPR tworza ludzie osadzeniu jeszcze głęboko w PRL-u, którzy publicznie wypowiadają się, ze wędkarstwo ma duży wkład w kwestie wyżywienia rodziny to juz nic się nie poradzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten sposób każdy może uważać ze głupie jest ograniczenie predkocsi do 50km/h

http://motoryzacja.interia.pl/news/tendencyjny-film-o-polsce,1435132

Ja bym to raczej porównał do ilości znaków na kilometrze polskiej drogi a np; niemieckiej.

U nas tworzący przepisy w ciągu 8 godzin ciężkiej pracy przebywają w jakimś utopijnym swiecie a ICH "radosna twórczość" żyje sobie własnym życiem. I tak nieomal rzecz sie ma każdej dziedzinie biurokratycznej machiny. Jestestwo jest tym co góruje ponad rozsądkiem. Tak jak przepis o kupowanych rybkach. Tworząc jakiś przepis trzeba się zastanowić czy ma on przełożenie w realnym świecie. W Anglii jak jest ograniczenie do 30 to tylko nasi jadą szybciej ale tylko do pierwszego mandatu. Tam 3/4 znaków ma jakiś sens a u nas ... .

a to ze RAPR tworza ludzie osadzeniu jeszcze głęboko w PRL-u, którzy publicznie wypowiadają się, ze wędkarstwo ma duży wkład w kwestie wyżywienia rodziny to juz nic się nie poradzi...

I tu sie różnimy. Jestem zdania, iż da się coś zmienić. A zmiany raczej prędzej niż później muszą nadejść. Stopień degradacji naszych wód jest wynikiem niechlujstwa 'związkowców' każdego szczebla a bezsensowne zarybienia są tego żywym przykładem. Ale to już się robi OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannibalus,

Tobie to już pisałem w paru tematach, że offtopujesz.

Co do tego przepisu to można go porównać do wieku emerytalnego jaki wprowadził nam rząd naszego genialnego pana D.Tuska. Durne to takie jak ten punkt w regulaminie amatorskiego połowu ryb. Koniec OF, temat nie służy do tego celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

pawciobra

jeśli masz alergie na moje posty a widzę ze wyraźnie Ci ciśnienie podnoszą to mam proste rozwiązanie - nie czytaj ich...

ten temat jest o ekologii i niezgodnych z regulaminem zachowaniach wędkarzy - post więc jak najbardziej NA TEMAT ! - ja nie dyskutuje z przepisami i ich nie interpretuje po swojemu jak Ty i inni - ja ich przestrzegam i chciałbym aby to robili również inni niezależnie od tego czy przepis komuś "pasuje" czy nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannibalus,

janek4, zapytał nas o jedną rzecz. Dostał odpowiedz, ale temat jak zwykle powędrował dalej niż paroma odpowiedziami na pytanie. Przepisy jakie są takie są i zgadza się, że trzeba ich się trzymać, ale pochodź na spotkania swojego koła wędkarskiego w swoim mieście i porusz temat "żywca".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis o nieprzenoszeniu ryb pomiedzy zbiornikami jest bardzo potrzebny, gorzej z mozliwoscia kontroli. Ciezko jest udowodnic ze ryby nie pochodza ze zbiornika w ktorym aktualnie lowi wedkarz. Sensownym rozwiazaniem bylby zakaz przynoszenia zywca ze soba, jedynie lowienie na miejscu. Wedkarz zlapany na transporcie ryb w sadzyku musialby poniesc konsekwencje. Wtedy powstaje pytanie co zrobic z rybami z sadzyka? Jak by nie patrzec dochodzimy do sciany, brak rozsadnego rozwiazania.

Zawsze mozna zakazac lowienia na zywca ale bedzie mozna lowic na trupa. Rozwiaze to problem przenoszenia obcych gatunkow ale choroby i pasozyty dalej beda przenoszone. Podobnie mozna podejsc do ochotki, lowiona w innym zbiorniku moze przenosic jakies swinstwo.

W Anglii jak jest ograniczenie do 30 to tylko nasi jadą szybciej ale tylko do pierwszego mandatu. Tam 3/4 znaków ma jakiś sens a u nas ... .

Nie wiem gdzie w Anglii byles, jesli w ogole ale cos Ci sie pomieszalo. Nie zauwazylem zeby wszyscy jezdzili zgodnie z przepisami, nie wiem tez skad wziales te 3/4 znakow ktore maja jakis sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

zwykly_michal

dzieki Ci za głos rozsądku w tej sprawie, bo widze ze oprócz tego że "przepis jest gupi" nikt nie stara sie zrozumiec istoty sprawy. Jestem za całkowitym zakazem połowu żywcem tak jak to jest wprowadzone juz w wielu miejscach, przyniesie to wymierne korzyści i dla wędkarzy i przede wszystkim dla ryb i wody. Nie bedzie wtedy takich tematów jak ten ;) W zamian może być dopuszczony trolling / spinning martwa przynętą, która odpowiednio przechowywana i pozyskiwana nie powinna być źródłem chorób itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki Ci za głos rozsądku w tej sprawie, bo widze ze oprócz tego że "przepis jest gupi" nikt nie stara sie zrozumiec istoty sprawy

Taki przepis jacy ludzie go tworzący... .

W zamian może być dopuszczony trolling / spinning martwa przynętą, która odpowiednio przechowywana i pozyskiwana nie powinna być źródłem chorób

To troche chore. Wolno usmiercać rybki w celu użycia ich jako przynęty a nie wolno używać żywej w dobrej kondycji bo teoretycznie może przenosić jakieś świństwo :shock: . To ma być etyczne??? A co myślisz o białych robakach, pince, gnojakach etc. używanych w zanętach oraz jako przynęta? Wysterylizować, uśmiercić i dopiero na wydezyfekowanego haka?

A skąd masz pewność, że zrybiający przestrzegają zaleceń ichtiologa i korzystaja z ryb chodowanych w odpowiednich warunkach??? Wierzysz im na słowo? Widziałeś jakieś zarybienia już?

Ja w kilku miałem tę srednią przyjemność a ich negatywny charakter poruszałem na zebraniach.

I ... ?!

I nic! To jak walka z wiatrakami. Prosiak , prosiak i jeszcze raz prosiak oraz parę beczek czego tam sie uda znaleźć abyy taniooo co by koszty ukryć.

Normalna Polska rzeczywistość. Patelnia musi mieć priorytet.

Zdaje sobie sprawę, iż mój region jest "wyjątkowy" ale mam nadzieje i nie tylko, że już niedługo... . :cool:

Nie wiem gdzie w Anglii byles, jesli w ogole ale cos Ci sie pomieszalo. Nie zauwazylem zeby wszyscy jezdzili zgodnie z przepisami, nie wiem tez skad wziales te 3/4 znakow ktore maja jakis sens.

Tu masz jedną z naszych perełek:

http://www.fakt.pl/Taki-absurd-tylko-w-Polsce-Oto-najbardziej-skomplikowany-znak-drogowy,artykuly,96199,1.html

Mówie o Anglii w GB :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zamian może być dopuszczony trolling / spinning martwa przynętą, która odpowiednio przechowywana i pozyskiwana nie powinna być źródłem chorób

To troche chore. Wolno usmiercać rybki w celu użycia ich jako przynęty a nie wolno używać żywej w dobrej kondycji bo teoretycznie może przenosić jakieś świństwo :shock: .

A skąd masz pewność, że zrybiający przestrzegają zaleceń ichtiologa i korzystaja z ryb chodowanych w odpowiednich warunkach??? Wierzysz im na słowo? Widziałeś jakieś zarybienia już?

Ja w kilku a ich negatywny charakter poruszałem na zebraniach i ... ,?! I nic! To jak walka z wiatrakami.

Uzywanie zywej ryby przyczynia sie do przenoszenia obcych gatunkow pomiedzy zbiornikami. Martwa rybka uzywana jako przyneta nie bedzie miala wplywu na sklad gatunkowy, dosc oczywiste.

Kwestia pozyskiwania i przechowywania powinna byc regulowana odgornie, nie byloby niedomowien. Przynety kupione w wedkarskim musialyby byc mrozone bo inaczej sie nie da, ryzyko na przenoszenie chorob i pasozytow zostanie wyeliminowane.

Tak to wyglada w wspomnianej przez Ciebie Anglii. W wedkarskim mozna kupic mrozone ryby na przynete ale o tym na pewno juz wiesz :wink:

Skad masz pewnosc ze ryby uzywane do zarybien nie pochodza z wlasciwego zrodla, jesli sprawdziles to w jaki sposob? Jakie masz kompetencje do oceny jakosci i pochodzenia materialu zarybieniowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skad masz pewnosc ze ryby uzywane do zarybien nie pochodza z wlasciwego zrodla, jesli sprawdziles to w jaki sposob? Jakie masz kompetencje do oceny jakosci i pochodzenia materialu zarybieniowego?

Stan fizyczny jaki prezentują rybki używane do zarybień nie jednego przyprawiał już o dreszcze.

Uzywanie zywej ryby przyczynia sie do przenoszenia obcych gatunkow pomiedzy zbiornikami. Martwa rybka uzywana jako przyneta nie bedzie miala wplywu na sklad gatunkowy, dosc oczywiste.

Dość oczywiste jest również migrowanie kaczek i kormoranów ze zbiornika na zbiornik. Oczywiste - wysterylizować, usmiercić i wypuścić jako mrożone :lol: ?

W wedkarskim mozna kupic mrozone ryby na przynete ale o tym na pewno juz wiesz

Można kupić nawet "agregat do masowego połowu ryb" tylko zdrowy rozsądek pozostaje i sumienie... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia pozyskiwania i przechowywania powinna byc regulowana odgornie, nie byloby niedomowien. Przynety kupione w wedkarskim musialyby byc mrozone bo inaczej sie nie da, ryzyko na przenoszenie chorob i pasozytow zostanie wyeliminowane.

Ludzie dajcie już spokój z tym odgórnym regulowaniem... mało macie kretyńskich przepisów, których nie da się wyegzekwować i bezużytecznych urzędasów, którym macie obowiązek się ze wszystkiego spowiadać...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.