artech Napisano 12 Września 2006 Share Napisano 12 Września 2006 Cholera moja żona nawet płotek by nie oskrobała. Mam zakaz przynoszenia nie oczyszczonych ryb do domu, żeby kuchni nie zapaskudzić. A jak już se rybkę złapałem i chcem ją zjeść to sam sobie muszę oskrobać i usmażyć i ewentualnie małżonkę poczęstować, ale ości to ma nie być poza kręgosłupem Także dziękuję ze jazgary niech płwają sobie dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
camel77 Napisano 13 Września 2006 Share Napisano 13 Września 2006 Cholera moja żona nawet płotek by nie oskrobała. Mam zakaz przynoszenia nie oczyszczonych ryb do domu, żeby kuchni nie zapaskudzić. A jak już se rybkę złapałem i chcem ją zjeść to sam sobie muszę oskrobać i usmażyć i ewentualnie małżonkę poczęstować, ale ości to ma nie być poza kręgosłupem Także dziękuję ze jazgary niech płwają sobie dalej. Ja mam to samo. Moja żona nawet oskrobanych nie chce ruszyć. Wiec jak chce zjeść jakąś to muszę z nią sam od początku do końca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 13 Września 2006 Share Napisano 13 Września 2006 Hmmm, w którymś miejscu ściemniasz ... albo z żona albo z wiekiem Albo z jazgarzami Nie, bo to cytat z Wiadomości Wędkarskich WW 8.2006 Tomku, nie o to chodziło Czy w wieku 17 lat można mieć żonę Chociaż światy na głowie staje i nigdy nic nie wiadomo Ale to jako OT "a wracając do tematu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 13 Września 2006 Share Napisano 13 Września 2006 Czy w wieku 17 lat można mieć żonę Jakby się fest sprężył to czemu nie Wiesz jak jest: moment, sentyment, aliment Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
solver Napisano 14 Września 2006 Share Napisano 14 Września 2006 Prawde mówiąc, celowe tępienie jakiejkolwiek ryby budzi mój niesmak. Tak samo było kiedyś z okoniem, że chwast, że się wiesza na każdym robaku,że narybek wyżera, a teraz słychać lament, że złowienie półkilowego osobnika to już niemal wyczyn medalowy. Natomiast jeżeli już naprawdę nie widać innej możliwości, to krzewcie, drodzy forumowicze, humanitaryzm. Szybciutko w czapę i po sprawie. Nic mnie szczerze mówiąc bardziej nie wkurza, niż widok wędkarza, który rzuca żywe ryby za siebie, a które potem długo umierają na brzegu. Kiedyś miałem o to starcie ze starszym wędkarzem, ale pacholęciem będąc musiałem się wycofać. Dziś sprawa przedstawiałaby się nieco inaczej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 14 Września 2006 Share Napisano 14 Września 2006 ... krzewcie, drodzy forumowicze, humanitaryzm. Szybciutko w czapę i po sprawie. Super Ci to wyszło Tak, masz całkowitą rację, po co żyjątka maja sie mąeczyć. One też chcą żyć a jesli im nie jest to dane i będą mieć pecha ... w czapę i po sprawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miron Napisano 14 Września 2006 Share Napisano 14 Września 2006 dla mnie ta dyskusja jest cokolwiek dziwna to tak jakby mówić :to co koledzy mamy zapijać te szczupaki czy nie bo przecierz wyrzerają nam ryby (a jak wiadomo - niektóre z ikrą) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pi Napisano 14 Września 2006 Share Napisano 14 Września 2006 Zapijać? Ja osobiście nie, ale jak ktoś lubi, czemu nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
camel77 Napisano 14 Września 2006 Share Napisano 14 Września 2006 Tak myśląc to wszystko trzeba pozabijać nawet ludzi bo też ryby zjadają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keri Napisano 14 Września 2006 Share Napisano 14 Września 2006 co koledzy mamy zapijać te szczupaki No i potem dziwne że na naszym forum powstają tematy o kacu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 14 Września 2006 Share Napisano 14 Września 2006 mamy zapijać te szczupaki czy nie Miron stanowczo nie! Ryby i tak mają nie najlepszą sytuację w naszym kraju, nawet głosu nie mają , więc darujmy im ten nałóg A tak poważnie, uważam że szczupaki należy wypuszczać bo i tak jest ich mało. Ja osobiście na około 20 wymiarowych szczupaków w tym sezonie zabrałem do konsumpcji 2, czyli 90 % szczupaków wypuszczam i 100 % boleni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miron Napisano 15 Września 2006 Share Napisano 15 Września 2006 ale się narobiło żeby zapić trzeba zabić - żywego nikt nie przełknie...haha oczywiście (alko)hohlik mi się wkradł do wypowiedzi. a w ogóle to co tu poniżej cytuję ma inne znaczenie - niektórzy mnie nie zrozumieli " dla mnie ta dyskusja jest cokolwiek dziwna to tak jakby mówić :to co koledzy mamy zapijać te szczupaki czy nie bo przecierz wyrzerają nam ryby (a jak wiadomo - niektóre z ikrą) " koniec cytatu jestem przeciwny zabijaniu jakichkolwiek ryb w obecnej "sytuacji rybnej" w Polsce --- miałem na myśli to ,że każda ryba (no prawie każda) zjada ikrę , czy to znaczy , że mamy je zabijać np. taki szczupak może zjeść rybę wypełnioną ikrą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 15 Września 2006 Share Napisano 15 Września 2006 miron, bez pół litra to nie ma co do tego podchodzić a bez literka to nic nie wydumamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bogdan39 Napisano 16 Września 2006 Share Napisano 16 Września 2006 To się nazywa przyroda. Drapieżniki zabijaja żeby przezyc zas ludzie zeby wzbogacic jadłospis. My majacy rozum , rubmy to szybko i humanitarnie. Własnie tak szybka śmierc jest chumanitarna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 17 Września 2006 Share Napisano 17 Września 2006 A połapcie sobie na delikatny zestawik z dna przy brzegu . Na haczyku 16-18 połowa małego czerwonego robaczka przyponik 0,06 spławik 0,8-1 gram . Tak aby prawidłowo zaciąc jazgarza w pyszczek a nie za skrzela jak najczęściej to wygląda . Mówię wam zabawa pierwsza klasa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirosław Napisano 13 Października 2006 Share Napisano 13 Października 2006 Przypadkowo trafiłem na ten ciekawy temat. Szanowni Koledzy. Fakt autentyczny. Jest styczeń któregoś roku. Na Odrze nie ma lodu, na starorzeczach też. Kupiłem w sklepie garść dobrego rodzaju mielonego mięsa na kotlety mielone bez tłuszczu, wziąłem też ze dwie garście rosówek, jednego pickerka i na ryby, na starorzecze. Dno płaskie, ale znalazłem ok 30 m lekkiej rynny pod moim brzegiem. Zanęciłem mięskiem, poczekałem i zarzut. Długo nie czekałem i... jazgarz ponad moją dłoń. Powtórka itd... Złowiłem kilkadziesiąt jazgarzy, których w lecie nie zauważymy (wielkość). Tak robię sobie styczniową wyżerkę rybną z jazgarzy i robię to co rok, o ile dopisuje mi pogoda (brak lodu). Styczeń, to leszcz (lubię jeść), płoć, kleń (kiszka), ale taka pychota jak ruski sandacz? Zauważyłem, że tam gdzie łowię jazgarze, nie łowię innych ryb (należy inne ryby łowić dalej od brzegu, lub głębiej). Ponadto, nie ma lepszego moim zdaniem żywca na szczupaka dennego i suma, niż jazgarz. Dlatego jazgarze, jak inne ryby (jeśli nie zabieram w styczniu) to wypuszczam. Czasami to ON/Jazgarz ratuje wędkarski honor z lodu. Przypomnijcie sobie Koledzy, czy tak nie jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 13 Października 2006 Share Napisano 13 Października 2006 Możliwe, całkiem możliwe.... Kurcze mi to ostatnio ani na płoteczkę, ani na karasia a tym bardziej na jazgacza (złowionego na grunt z koszyczkiem) nic a nic nie brało.... Coś te drapieżne na zywca mego nie poleciały pozdro madi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 13 Października 2006 Share Napisano 13 Października 2006 Fakt autentyczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miron Napisano 15 Października 2006 Share Napisano 15 Października 2006 witajcie straszne rzeczy mają miejsce -- nic nie bierze na żywca nawet na ultradelikatne zestawy z pojedyńczym haczykiem może to ten przełom lata i jesieni...oby tylko to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość wobler129 Napisano 15 Października 2006 Share Napisano 15 Października 2006 Dziś z rana byłem poobserwować rzekę. Szedłem około 2km., żeby znaleść miejsce do spinningowania. Miejsce znajduje się tuż przed rezerwatem przyrody. Drobnica skakała jak głupia. No i żerujące okonie było widać. Mniejsza z tym, ale idąc 2km. widziałem chyba ze 100 uschłych jazgarzy na brzegu - ktoś wyrzucał je na brzeg jak je łwoił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 17 Października 2006 Share Napisano 17 Października 2006 Oj takiego gościa jak bym dopadła do chyba bym go na haczyk za warę i gołymi jajami za motorówką ciągła i to najlepiej po lodzie... Sory za tekst, ale delikatnie to ujęłam i to bardzo delikatnie jak na moje umiejętności - Boshe cud że się pochamowałam Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shogun_zag Napisano 18 Października 2006 Share Napisano 18 Października 2006 jak bym dopadła do chyba bym go na haczyk za warę i gołymi jajami za motorówką ciągła i to najlepiej po lodzie Łojjjj No co Ty ... sadystka jesteś. Aż mi szkoda Twojego męża Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 18 Października 2006 Share Napisano 18 Października 2006 No nie bez przesadyzmu jaka ze mnie sadystka.... Jestem czuła, opiekuńcza, kochana i w ogóle, ale na takie tematy reaguję dość brutalnie. Oczywiście takie gadanie, bo pewnie nawet bym rady nie dała "tego" wykonać, ale cóż w każdym z nas siedzi furiat albo wariat. Przykładowo: jedziesz samochodem na ryby, a przed tobą jedzie merolkiem ocznikiem jakiś pierdziel z żoną w moherze jakieś 30km/h mniej niż przepisowo, niech teraz mi ktoś napisze, że go szlag nie trafia i nie rzuca łaciną i nie gestykuluje obrazliwie czy coś w tym stylu ... bo nie uwierzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keri Napisano 18 Października 2006 Share Napisano 18 Października 2006 Przykładowo: jedziesz samochodem na ryby, a przed tobą jedzie merolkiem ocznikiem jakiś pierdziel z żoną w moherze jakieś 30km/h mniej niż przepisowo, niech teraz mi ktoś napisze, że go szlag nie trafia i nie rzuca łaciną i nie gestykuluje obrazliwie czy coś w tym stylu ... bo nie uwierzę No mam nadzieję że tak nie reagujecie na wolno jadących ocznikiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 18 Października 2006 Share Napisano 18 Października 2006 Bez urazy jeśli ktoś ma ocznika albo jakąś inną wypasioną furę Chodzi mi tylko o sens chili: jeśli ktoś się naprzwdę przed tobą wlecze i nie ma lewara żeby go wyprzedzić to co wtedy czujesz? A najczęściej jest właśnie tak, że jedzie jakiś dziadek po fajki do kiosku, albo jakaś inna sierotka używając jedynie 3-go biegu na trasie w samochodzie ze skrzynią 5-cio biegową. No chyba wiadomo o co chodzi... że czasem są takie sytuacje w życiu codziennym, że mamy ochotę kogoś ... hmm Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.