Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Jak po weekendzie?


maniek

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 411
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

No to czekamy Szogun na to kiedy mu powiesz "ja jestem sprite a ty jestes pragnienie" :lol:

Poki co ty byles pragnienie :wink: ale cale forum liczy na ciebie :smile:

A zaklady u bukow to zawsze sie mozemy umowic ze wszyscy obstawia ze gruba kase na przegrana a ty jeszcze kilka razy dasz mu szanse i go puscisz :wink:

Podzielimy sie kasa po rowno :wink:

Albo lepiej nie bo powiaza nas do Wrocka jak tych od pilki kopanej :lol:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek ja raz widziałem jak kolesie ciągneli szczupala - bodajże na " Wędkarstwo moje Hobby" na jakiesgos ponad 10 cm woblera.

Ale co ciekawe ten szczpupły - a raczej grubas :) miał w pusku oprócz woblera własnie dorodnego szczupaczka. Szczupły to kanibal i tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczupły to kanibal i tyle

Widziałem też zdjęcie szczupaka z połkniętym do połowy sandaczem niewiele mniejszym niż on sam. Podobno szczupak może połknąć dużą ofiarę częściowo, i dopiero po strawieniu tej części połyka łup dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

@ Szhogun proponuję abyś na tą wyprawę zabrał aparat i temu dziadkowi jak go dostaniesz zrobił parę fotek a życie to mu może darój.Może jeszcze nie raz adrenalinka Ci podskoczy za jego sprawą i zdjęcia do konkursu" złap i wypuść". się przydadzą

Zycie jest piękne. John

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh coś takiego jest piękne :) pojedynek On czy Ja :)

kiedyś czytałem o Sandaczu o którym wie wilu z wędkarzy ponoć ^scio kilowiec :D

I wszyscy już chyba wszystko na niego próbowali - a on nie wzruszony nie dawał sie nabrać.

Ciekawe czy siedzi tam do dziś :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol::lol::lol: Ja stawiam na sandacza :mrgreen: Prawdopodobnie juz zmienił miejscówkę, a namierzyć konkretna rybę na 500 ha ... hmmm :cool:

Nie sadziłem, ze temat wywoła takie poruszenie, ale dzięki za kibicowanie :cool: Przeceniacie mnie i to poważnie, z ogromnym naddatkiem ;)

Jadę na Poraj w piatek wieczorem i wracam w niedzielę ... rzut na taśmę :grin: W niedziele sciągam przyczepę do garażu i przenosze sie na Dziećkowice ;)

"A wracając do tematu" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Szhogun proponuję abyś na tą wyprawę zabrał aparat i temu dziadkowi jak go dostaniesz zrobił parę fotek a życie to mu może darój.Może jeszcze nie raz adrenalinka Ci podskoczy za jego sprawą i zdjęcia do konkursu" złap i wypuść". się przydadzą

Zycie jest piękne. John

I tak właśnie zrobię, Jeśli to samica, to da duuuużo sandałków, a jesli to on ... będzie pilnował gniazda jak nikt w tej wodzie. Ponadto stare mięcho nie ma żadnych walorów smakowych, więc niech se pływa, czyści zbiornik i daje potomstwo :)

Heh coś takiego jest piękne :) pojedynek On czy Ja :)

kiedyś czytałem o Sandaczu o którym wie wilu z wędkarzy ponoć ^scio kilowiec :D

A które wydawnictwo wypuściło tę bajkę? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wreszcie po odwyku :mrgreen: choć weckend w większości spędzam w pracy to udało mi się znaleźć trochę czasu na aktywny odpoczynek. I w sobotę (po pracy) na rybki a w niedzielę (przed pracą) na grzybki. Bardziej efektywną okazała się dzisiejsza wyprawa do lasu, ponieważ w ciągu około 4 godzin uzbierałem 2 wiaderka grzybków, natomiast sobotnie popołudniowo-wieczorne wędkowanie bez żadnych rewelacji, kilka okonków, mały szczupaczek-szczeniaczek i ze dwa boleniki, ale i tak było rewelacyjnie, te 6 godzin na odstresowało mnie na cały tydzień, mam bynajmniej taką nadzieję :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, pływałem i wszyscy Ci, którzy by na mnie postawili ... wtopiliby jak złoto :mrgreen:

Totalna klęska ... sobota i niedziela ... bez sandałka i nawet moja wyczulona łapka i świdrowate oczka nie zarejestrowały brania :sad: Tak, jakby nie było go "pod wyspa" i wraz z nadejściem zimnych nocy przeniósł się "pod wysokie" :roll::cry:

Musiałem się zadowolić okonkami ... w sobotę jeden 34 cm a wczoraj dwa 32 i 35 cm i szczupaczek ok. 50 cm odpiął mi sie przy pontonie. Oczywiście wszystkie przyłowy na kogutka ;)

A "dzadek" pewnie okupuje teraz jakiś inny rejon zbiornika. Może za rok znowu będzi mi dane i znowu się spotkamy :cool:

Tyle z moich Porajskich, pontoniarskich wypraw. Woda zimna i od gumy sakramencko po nogach ciągnie ... passsssssss :lol: A jeszcze 6-7 lat temu w listopadzie pływałem a ponton do wody po lodzie spuszczałem obawiając się, by go na nim nie uszkodzić :lol: Co zrobić ... starość nie radość ;)

A teraz przenosze sie na Dziećkowice na ich słynne krypy z kotwicami o wadze ok. 20 kg :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mi się wreszcie udało pojechać na weekendowy wypad.

Pojechałem na zbiornik Czernicki ( Odra przed Wrocławiem ) - razem z kolegą.

W piątek ok 18 wędki były zarzucone - celem wyprawy był Leszcz i drapieżniki - Szczupak/ Sandacz.

Wieczorkiem kilka leszczy i spokój do rana - żaden Sandacz :(

Rano zmiana strategii 1 wędka Na żywca na Szczupaka - bo się woda gotowała.

2 na Leszcza i 1 na Karpia.

Koło 9 rano Szczupły na 50 cm zaatakował mojego żywca :)

A przez cały dzien dobrze brały leszcze.

W nocy my + sąsiedzi - zasiadka na sandacza - łącznie 6 wędek z żywcami i trupkami - ale Przez całą noc nikt z nas nic nie złowił. Także Sandacze chyba jeszce w Odrze siedzą :)

I w dzień znów Leszczyki.

Łącznie złowilismy ok 30 Leszcy - Ale nie było większych niż 35 cm.

I szczupaczka 50 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z łożyskami czy bez? .Bo jak bez to lipa :mrgreen:

Ze względów wymiarowych zdecydowałem sie na wersję ubogą, bez łożyska. Te z łożyskami dwurzędowymi, krytymi były potwornie duże a moim zamiarem nie jest ogłuszanie ryb udeżeniem krętlikiem :cool:;):lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w ten weekend pięc godzin od świtu na moim Osieczku. Łaziłem za szczupłym. Jak zwykle trafiły się tylko niewymiary. Jeden 30 cm, drugi niewiele większy od przynety :mrgreen: Oczywiście obydwa wróciły do wody.

tak już miałem nadzieję, że coś się trafi i znów nici. Miałem jedno mocne podbicie ale się wyhaczył skubaniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota wiatr szalał i mały okonek w niedziele wiatr też ostro dmuchał jednak połowiliśmy z kolegą większych okoni próbowaliśmy za szczupakiem ale nie w głowie mu były mu nasze przynęty doszliśmy do wniosku że przy takiej fali to leży na dnie i wymiotuje :mrgreen: to co wcześniej skonsumował :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



Dodaj link lub baner - >


Polecamy

TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich
Dragon
https://www.iparts.pl/
Pomocnik wędkarza
przewodnicywedkarscy.pl
Blog Zwędkowani
TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich

Pontony - TOKAREX - super oferta pontonów firm BUSH, Fiord, YRT i HONDA

Akumulatory żelowe i AGM; Zamów online! do łodzi, jachtów, silników, echosond itp.
www.akumulatory-zelowe.pl






Dodaj link lub baner - >


Partnerzy

Corona-fishing.pl - sklep wędkarski



Telefony, smartfony, tablety - jaki kupić, jaki wybrać?





  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.