Jak bylo dziś na rybach? Wrzesień 2014r.

Januu,

Piękny gigant ....

Robal,

Co Ty za padline pokazujesz? hehe

Co Ty za padline pokazujesz? hehe

...oj tam od razu padlina, prawie żywy

Panowie, gratuluję wyników!

2014.09.13 Odra-Wrocław

Do trzech razy...

Tak, tym razem zrezygnowałem z miejscówek, na które często zaglądałem.

Wybrałem miejsce wygodne dla mnie, z dobrym oświetleniem i dobrą muzyką

Najważniejsze, że trzecia wyprawa w poszukiwaniu nocnych sandaczy kończy się skromnym sukcesem.

Wrocławska Odra skacze jak piłeczka pingpongowa.

Trzeba być przygotowanym na każdą sytuację.

Ryba złowiona na 6 cm lipowego swojaka.

Witam wszystkich.Środa 10 września,po dwutygodniowej przerwie wróciłem do moich płotek i leszczyków.Pogoda dopisała,słonecznie i lekki zmienny wiaterek.Rybki też dopisały.

Złowiłem ok.30szt.Płotki wielkości standardowej 18 do 22cm.,leszczyki ok.30 do 35cm.

Wiele brań nie wykorzystałem.Ryby brały bardzo anemicznie.Może zaczynają już wyczuwać jesień.Łowiłem jak zwykle odległościówką,zestaw 3gr.,haczyk tym razem nr.16.Wszystkie ryby złowiłem na mady.Na kukurydzę ani jednego brania.Łowiłem od 8 do 14:30.

Wczoraj znów byłem nad rzeczką pierwsza miejscówka, potężne branie i po chwili spada...jedyna moja rybka jaką udało mi się wyjąć szybkie mierzenie 52cm i do wody

Pozdrawiam

Wstaję rano a tu wiadomość na telefonie. Brat z kumplem pojechali na ryby i pochwalili się takim zdjęciem:

Obrazek

To absolutna życiówka mojego brata. Ryba miała 118cm i około 30kg.

Oczywiście wróciła do wody.

Janu co to za ryba? bo nie moge rozpoznać .....przypomina dorsza

Łowisko oczywiście kojarzę.......nie myślałem zę za Olkuszem są takie ryby

Ja bym obstawiał tołpygę

Tak to była tołpyga.

Dzisiaj chłopaki pociągnęli tam jeszcze metrowego jesiotra.

Ja jadę w środę znowu na Karpika do Graboszyc na duży staw. Mam nadzieję że będę miał co tu opisywać

Ja wczoraj od 19 do 23.30 siedziałem nad Wartą, złowiłem 3 leszczyki 20-30cm, kolega nic, ogólnie mało brań

Wczoraj byłem na zwiadach nad wodą....Suszaaaaaaaaaa, suszaaaa i jeszcze raz szuszaaaaaaaaa! Stan wody tak niski, a woda tak przejrzysta, że na 3-4m dno widać...Ryby całkowicie zniknęły nie wiadomo gdzie

Wczoraj nocny spin sandaczowo - sumowy. Mokrooooooo, mokrooooo i jeszcze raz mokrooooo! Stan wody tak wysoki, a woda tak brudna, że na 0.3-0.4cm dna nie widać... Ryby całkowicie zniknęły nie wiadomo gdzie

Innymi słowy ni brania, ni puknięcia

Dziś byłem na łowisku Kryspinów. Szczupaków 0. Ale pobiłem o 2 cm życiówkę okonia

Wynikiem 34 cm na obrotówkę. Piekna ryba. Niewiarygodnie wybarwiona.

Wiem że to średni okoń ale dla mnie najwiekszy jak dotąd. Nawet nie za bardzo chciał odpłynąć z ręki

2014.09.16

Wrześniowe kleniowanie.

Dzień wcześniej zbierałem kanie i zaglądnąłem nad Widawę.

Od razu wiedziałem, że następnego dnia zrobię wszystko, żeby spędzić kilka godzin

z lekkim spinningiem.

Po kilku minutach wędrówki napotykam te smaczne grzyby.

Jednak w ten dzień odpuszczam im i idę dalej.

Gdzieś tam, za tym gąszczem znacznie przerastających mnie pokrzyw, jest rzeka.

I oto ona, Widawa. Już się uspokoiłem widząc wodę.

Tym razem postanowiłem łowić na osy. Tylko na osy.

Trochę ich w tym sezonie wystrugałem, ale nie miałem okazji nimi dobrze połowić.

Kilka rzutów i wybrałem sobie dwie. Ustawiłem im oczka tak, aby nie wbijały się w przybrzeżne trawy.

Pierwsze branie nastąpiło po kilkunastu minutach.

Przynętę prowadziłem wachlarzem bez kręcenia kołowrotkiem.

Później próbowałem sprowadzać przynęty z nurtem.

Prowadziłem wzdłuż brzegu z długimi przytrzymywaniami.

Spławiałem tylko wybierając luz żyłki.

Każdy z tych sposobów przyniósł mi rybę.

Najważniejsze, że wykorzystałem przynajmniej połowę brań.

Poprzednio bywało gorzej.

Brały klenie, takie w przedziale 25-40cm.

Trafiały się też ukleje i na zakończenie zapinam ładnego chlapaka, czyli jazia.

pzdr., jaceen

deejaybialy, jaceen, gratulacje Panowie.

Wczoraj wybrałem się nad Wartę z gruntówkami, niestety podobnie jak ostatnio nędza- jeden leszczyk ok 30cm. Chyba nie powtórzę wyczynu z zeszłego tygodnia. Łowiłem standardowo w nocy, w godzinach od 20:00 do 00:30. Brania jak już były to tylko na czerwonego robaka.

pzdr

Po dłuuuuugiej przerwie w wędkowaniu, wybrałem się ostatnio na wieczorne sandacze. Na szczęście, nauczony doświadczeniem, zabrałem boleniowe pudełko.

Na mojego Green Line 6 taki kwadraciak się uczepił:

Piękne rybki gratuluje.

Ja dziś wyskoczyłem na chwilę za okoniem na Bug. Sporo brań , jednak nie ma się czym pochwalić. Dziś mniejsze sztuki szalały. Największy miał z 25 cm.

Dzisiejszy krótki wypad ze spinningiem, to dwa wyciągnięte szczupaki kolejno 61cm i 68cm.

Ogólnie niezliczona ilość nie zaciętych brań i sporo drobnego szczupaka.

Sorki, że double post, ale jak Wy nic nie dodajecie, a ja już edytować swojego poprzedniego posta nie mogę.

Dzisiejszy wypad po pracy ze spinnem i całe 65cm. szczęścia. Ogólnie było jeszcze 8 pistolecików i standardowo kilka spadów.

Gratuluję Tym co połapali ale sam się niczym pochwalić nie mogę. Ostatnio lipa. Zamiast sandaczy miałem dwie szczupakowe obcinki i nie były to jakieś większe zębacze bo zanim ścięły to je czułem kilka sekund na wędce i oceniam większego na max. 60 cm. A jak już się wysiliłem i zmieniłem fluorocarbon na metrową stalkę to wziął mi sandacz i po upływie 5 sekund puścił ... A w ogóle to wrocławska Odra skacze i brudna jest ciągle podobnie jak kanał nawigacyjny. Powoli ten brud schodzi, ale na stabilizację trzeba jeszcze kilka dni poczekać.

Witam wszystkich.Czwartek 18 września.Piękna pogoda jak na wrzesień.Słonecznie i lekki wiatr z połudn.-wschodu.A oto co złowiłem.

Łowiłem od 9 do 15.Kombinowałem na mady białe i barwione,na kukurydzę,na gnojaki i pinkę.I dopiero właśnie trzy czerwone pinki na haczyku nr.16 były strzałem w "10".Na nic innego brań nie było.Idzie jesień.

A w ogóle to wrocławska Odra skacze i brudna jest ciągle podobnie jak kanał nawigacyjny. Powoli ten brud schodzi, ale na stabilizację trzeba jeszcze kilka dni poczekać.

Zmagałem się z tym płynącym syfem wczoraj. Byłem na kanale na Karłowicach. Woda płynęła, ale do momentu przepłynięcia pierwszej barki była w miarę czysta. Potem miałem wrażenie że barka po drodze ścięła jakiś mały zagajnik - pełno gałęzi, konarów traw itp. Utrudniało to łowienie, bo co minutę musiałem wyciągać zestawy i czekać na wolne od konarów "okno". Wyniki w związku z tym słabe - 2 leszcze 40cm, trochę mniejszych leszczy i krąpi.

Piątek szybki wypad w tzw. "międzyczasie":

oraz dzisiaj z rana:

Ogólnie leszczyki biorą na potęgę. Ciężko jedynie o jakieś większe sztuki.

.

Sandacze dalej nie chcą współpracować...

Witam wszystkich.Czwartek 18 września.Piękna pogoda jak na wrzesień.Słonecznie i lekki wiatr z połudn.-wschodu.A oto co złowiłem.

Obrazek

Łowiłem od 9 do 15.Kombinowałem na mady białe i barwione,na kukurydzę,na gnojaki i pinkę.I dopiero właśnie trzy czerwone pinki na haczyku nr.16 były strzałem w "10".Na nic innego brań nie było.Idzie jesień.

PS.Dodam jeszcze że moje leszczyki nie przekraczały 35cm.Rozmawiałem z miejscowym wędkarzem to mówił że w nocy można złowić leszcza powyżej 40cm.Ja jednak w nocy nie łowię.