Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

szczypior

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    595
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez szczypior

  1. Hej Tak czytam Twój pierwszy post i nie wyczytałem z niego na jakie ryby marzysz zapolować. Coś w miarę uniwersalnego by przezbroić na spławik , ale na trupka czy do płotek ??? Jestem tego samego zdania co koledzy , na początek żebyś się nie zniechęcił i nie miał za ciężko wędka do 20 gram będzie dużo lepszym wyborem. Sam zaczynałem od Kongera Aviatora 2,7 5-20 i była to wklejka więc okonie ,szczupaki , klenie ( też się trafiały na obrotówkę) wpadały bezproblemowo. Nie mówię tu o okazach , ale na początek nie ma co kasy pakować jak w ogóle Ci się to nie spodoba. Lepiej zacząć od stosunkowo mniejszych przynęt zwiększając swoje szanse na branie. Co do młynka to również polecam Ecusime. W tym roku dokupiłem drugą bo za te pieniądze spisuje się bardzo dobrze. A o żyłce to się nie wypowiem bo łowię tylko na plecionki.
  2. szczypior

    Kutry

    Z tymi opiniami to już raczej ciężko coś świeżego znaleźć. Ostatnie wpisy są przeważnie z 2016 lub wcześniej i tak jak mówisz Tomku wydaje się że wypłynięcia umarły śmiercią naturalną. No chyba że ludzie pływają , ale nikt się nie dzieli tymi wiadomościami.
  3. szczypior

    Kutry

    Nikt nie chciał odpowiedzi "tak wypływamy" ale po ludzku typu idzie zmiana pogody proszę się dowiadywać w czwartek rano. Lub cokolwiek innego a nie cytuje " Pan chyba żartuje " Żartem nie jest zarezerwowanie busa i wycieczka do nikąd. Faktycznie może za wcześnie był ten telefon , ale uwierzcie dzwoniliśmy do innych jednostek i nikt tak nie mówił. Jeden Pan z zatoki od razu powiedział że nie ma po co przyjeżdżać , bo dorsz u nich nie bierze. Do Władysławowa też było kilka telefonów i nikt się tak nie zachował. Jak już mówiłem może szyper wstał lewą nogą , a był to ten sam kuter który opisywałem wcześniej czyli Nereida.
  4. szczypior

    Kutry

    Z tą samą ekipą miałem płynąć z Władysławowa w piątek , ale nie wiem czy szyper wstał lewą nogą czy jak. Kolega chciał tylko zapytać czy coś wie o pogodzie i czy rezerwować busa bo blisko nie mamy. Cała rozmowa nie trwał długo i skończyło się na tym że kolega usłyszał że nas skreśla z listy. Trochę to dziwne bo stracił za jeden telefon 8 ludzi i zraził na tyle swoim zachowaniem , że więcej do niego nawet nie będziemy dzwonić. Przesunął nam się termin na 8 czerwca , ale mamy wypływać z Łeby.
  5. szczypior

    Kutry

    Odgrzeje trochę kotleta. Pływał ktoś ostatnio za dorszem??
  6. Witam Dawno już nie zaglądałem Ja również chciałbym się zapytać użytkowników o ich odczucia z posiadanych kręciołków. Powiem że wędka z którą będzie współpracował to Mikado NIHONTO ULTRALIGHT PERCH 210cm 8g w jednym składzie. Do tego nanofil 0,06 , więc nie będzie zbytnio obciążony. Do tej pory używałem Mikado Airspace 2008 FD ( którego zresztą dostałem za udział w GP 2014 ), jednak czas go zmienić. I teraz mam dylemat , bo nie chce kupować drogiego sprzętu w miejsce gdzie budżetowe też dadzą radę. Metodą odrzucania i czytania internetu wybrałem te kołowrotki ( w rozmiarze 2000-2500). Okuma Ceymar 25 FD waga 227 g ( coś wyczytałem o stożkowym nawoju linki , ale może tak ma być bo nie przeszkadzało to w łowieniu). cena około 240zł Okuma Epixor XT 20 FD waga 208 g ( opinii jeszcze nie widać bo mało kto chyba go posiada ) około 160zł Ryobi Zauber 2000 waga 280 g ( najcięższy z całej stawki , ale sporo pozytywnych opinii ) około 240zł Ryobi Ecusima 2000 waga 267g ( najtańszy , ale też czytałem wiele dobrych opinii) cena około 140zł Teraz powiedzcie mi czy warto dopłacać tą 100 i brać droższy czy lepiej kupić tańszy sprawdzony model Ecusimy i jeszcze wyjdzie nanofil???? Dodam , że proponowano mi Daiwe Ninja , ale rozmiar 2000 waży 240g ma 4+1 kosztuje coś koło 180 zł i ma tylko dwa lata gwarancji. Gdyby ktoś się zechciał podzielić swoimi doświadczeniami z wyżej wymienionymi kołowrotkami byłbym wdzięczny.
  7. Nudziło mi się i narysowałem coś takiego. Może coś pominąłem ale to już każdy będzie mógł coś dorzucić lub dorysować.
  8. No to jak pewnie sami już doszliście , zostanie tak jak było. GP ma być czymś ze sporą poprzeczką i tych cichych poławiaczy płotek nie przyciągniecie. Jaceen wierzy że dając możliwość zabawy niedzielnym wędkarzom zaroi się od uczestników. Fajnie że temat się ożywił
  9. Jest jeden zabieg który skutecznie pogodzi dwie strony. Chodzi mi o za i przeciw zmianom w regulaminie. Najprostsze wydaje się zrobienie dwóch odrębnych zawodów i wtedy zobaczymy który przyciągnie więcej uczestników. Zrobić Ligę Haczyka według założeń Jaceena i dotychczasowe GP2017 ,czy raczej uważacie że to przesada??
  10. Tak sobie czytam te posty i przyszło mi na myśl rozwiązanie zeszłoroczne innego koła. Mianowicie dali jeden lub dwa kołowrotki do rozlosowania spośród osób które się do nich zapiszą. Może tutaj ma szansę sprawdzić się coś podobnego. Chodzi mi o osoby które jeszcze nigdy nie brały udziału. Osoby które się bawią będą to robiły nadal pewnie i bez losowania ich. Złotego środka by wszystkich zadowolić nie znajdziecie raczej. GP to coś z wyższej półki i niech tak zostanie.
  11. Z odpowiedzi udzielonych tutaj wnioskuję , że chodzi o przycięcie limitu sztuk zgłaszanych ryb. Chciałoby się by więcej osób brało udział i punktowało swoimi rybami z lokalnych zbiorników. Jednak GP nie wygra osoba łowiąca dwa trzy gatunki. Nie ma się co oszukiwać kazdy kto ma zasobniejszy portfel , może sobie pozwolić na wyjazd na ryby gdzieś dalej lub nawet na wykupienie zbiornika za dodatkową opłatą. Zbiorniki komercyjne też dają spore możliwości i tyle chyba w temacie zbiorników. Niech wygra lepszy co złowi największą ilość gatunków. Ja jednak myślę że powinniście zrobić nagrody gwarantowane , by przyciągnąć większą ilość osób biorących udział. Nie muszą to być kokosy , wystarczy np za wzięcie udziału i zgłoszenie jednego gatunku guma (jedna sztuka). Za zgłoszenie trzeciego gatunku dwie przynęty ( w sumie już trzy sztuki). Myślę , że to by się mogło sprawdzić i nawet patrząc , że na końcu GP trzeba wysyłać sporo przesyłek wydaje mi się , że Tomkowi też się to będzie opłacało. Osoby z wygraną będą mogły dokupić coś ze sklepu bez dodatkowych kosztów przesyłki. Co nie zrobicie myślę ,że chętni biorący udział w GP2017 będą się świetnie bawiły z nutką rywalizacji.
  12. Piękna sztuka , gratulacje i życzę pobicia PB jutro ( znaczy się chyba dziś ).
  13. Dzięki Tomku za odpowiedź. Zostaje mi zakup nowej karty i mam nadzieję że się uspokoi ta anomalia.
  14. Witajcie Mam takie pytanie odnośnie kamerki sj4000. Czy miał ktoś takie problem jak ja ??? Wiec sprawa ma się tak że do kamerki włożyłem kartę pamięci 32GB , ale dzieją się czary po włożeniu kolejnej baterii.Film niby się zapisuje , ale nawet sama kamera nie wie co to za format i nie da się go odtworzyć. Na komputerze też go nie odtwarza jedynie widać rozmiar jaki film ma. Specjalnie nawet sformatowałem kartę wczoraj i dziś poprawnie nagrały się 4 filmiki na pierwszej baterii , natomiast druga bateria i trzy filmy nieznanego formatu ( do usunięcia raczej). Miał ktoś taki przypadek??
  15. Coś jest czasem bo sam miałem tak ze dwa sezony temu. Więcej miałem spadów jak wyciągniętych szczupaków. Może u Ciebie spowodowane jest to ciągnięciem na siłę. A jak wiadomo szczupak robi świecę i przynęta wypada często wtedy.
  16. Połamał wędkę bo miałeś za mocno dokręcony hamulec pewnie , a nic nie chciało puścić innego.
  17. szczypior

    Kutry

    No cóż wpisów w tym temacie nie ma za dużo, a raczej od czterech miesięcy zero. Jak pisałem wcześniej plan był wypłynąć za dorszem i udało się go zrealizować 06.05.2016r. Czemu pisze dopiero teraz o tym??? Żeby na spokojnie po opadnięciu emocji napisać obiektywną opinię z tego wypadu. Więc do rzeczy. Nie było podpowiedzi tutaj więc sam zacząłem szukać w internecie informacji gdzie warto by było zarezerwować miejsce. Opinie między nami były podzielone między Władysławowo , a Gdańsk. Na korzyść tego drugiego miejsca przemawiało to ,że łowi się tam na mniejszych głębokościach i szybciej jest się na łowisku. Natomiast Władysławowo kusi możliwością złowienia większej ryby , no i już raz tam byliśmy. W końcu ustaliliśmy że wypłyniemy z Władysławowa. W wyborze kutra pomogła nam strona http://kutry-opinie.pl/jednostki/opinia/26/nereida-wladyslawowo# Jest tam sporo opinii i wybór padł na kuter Nereida , który ilością wpisów deklasował konkurencję. Trzeba zaznaczyć ,że przy ponad 40 ocenach wędkarzy średnia trzyma się bardzo wysoko. Pierwszy termin zarezerwowany był na koniec kwietnia , ale jak to wiadomo przy ośmiu osobach zawsze się zdarzy że komuś coś wypadnie. Z zamianą terminu nie było problemu. Ostatecznie miły głos pani w telefonie zmienił datę na 6 maja.Tydzień przed naszą wyprawą przeglądam internet i znajduję filmik na którym wędkarz łowi łososia 9kg właśnie na Nereidzie w połowie kwietnia. Dzień wcześniej informacja ,że nic się nie zmieniło i , że rejs zaczyna się o 5. Na miejscu jesteśmy około 4.30 Ze znalezieniem jednostki nie ma problemu. Główną bramą prosto i zaraz po prawej stronie łatwo ją zauważyć. Koledzy idą jeszcze do sklepu wędkarskiego i jakie jest nasze zdziwienie gdy szyper Arek oznajmia żeby szybko wracać , bo chce już wypływać. W morze wyszliśmy już o 4.45 i od razu informacja , że do łowiska mamy jakieś 3-4 godziny płynięcia. Morze bardzo spokojne można powiedzieć że jak na stole. Sporo czasu na przygotowanie wędek i rozstawienie się ze sprzętem. Kawa lub herbata czy tam inne napoje poranne po ciężkiej trasie z wieloma przystankami skróciły czas oczekiwania na pierwsze zarzucenie. Pierwsze napłynięcie i pierwsze ryby. Dużo informacji z głośnika jaka głębokość i to by daleko rzucać bo słaby dryf. Łowimy różnie jedni ciągną innych ryby omijają , ale po kilku napłynięciach wszyscy już coś tam wyciągnęli. Około 11 wrzucamy pilkery do wody i po jakichś 30-40 metrach opadu kolega stojący obok mnie mówi że coś mocno szarpnęło mu wędkę. Łowił na jakiś płaski pilker w kolorze srebrno-czerwonym. Początkowo na wędce nie wyglądało to na nic szczególnego jednak już po dwóch minutach wiadomo było że to łosoś. Miałem ten zaszczyt podebrać mu go i tu spory fart bo chwilę później pilker wypada z pyska ryby. Szczęśliwie udaje się go wciągnąć robiąc spore zamieszanie na pokładzie. Wędkujący na rufie przychodzą zobaczyć co się udało skusić. Każdy w myślach ciągnie taką jak i nie większą sztukę i zarzucają zestawy. Pomimo dłuższego postoju w tym miejscu co jakiś czas ryby się meldują na haczyku. Po umyciu ryby i sesji zdjęciowej płyniemy na kolejne miejsce. Podczas posiłku jest o czym rozmawiać i żartować. Kolega , który wyciągnął łososia był pierwszy raz na morzu i od razu taki wynik. Łowimy do samego końca nawet , gdy szyper podczas drogi powrotnej widzi coś na echosondzie każe wrzucać pilkery do wody. Spływając załoga patroszy ryby i sprząta cały bałagan po wędkujących doprowadzając kuter do gotowości wypłynięcia na kolejny rejs. Do portu wpływamy o 19.20 Całe wypłynięcie na najwyższym poziomie nie licząc małego ekscesu jednego z nieznanych mi wędkarzy siedzących na rufie. Po tylu godzinach starań szypra koleś miał mu za złe to że do łowiska płynie się tak daleko. Chyba gdy wszyscy łowili on spał po ciężkiej nocy i dopiero na koniec się przebudził Ogólnie mój drugi wypad był lepszy od pierwszego o jakieś 20 razy. Poprzednio płynąłem na Sztorm V i była to bardziej wycieczka niż łowienie. Podsumowując kuter czysty, zadbany , stabilny z szyprem Arkiem starającym się jak tylko może by ludzie połowili oraz bardzo wesołą i uprzejmą załogą która zawsze służyła pomocą i szybko rozplątywała zestawy. Kawa ,herbata do oporu ,a na obiad smaczna kiełbaska na ciepło (na Sztormie zjadłem tylko trzy gryzy ). Z WC nie śmierdziało do samego końca rejsu. Z ryb to każdy z nas nie miał mniej jak 20 sztuk dorsza co do poprzedniego wypłynięcia jest z tendencją zwyżkową. Wielkością nie powalały , jednak źle też nie było. Ktoś pewnie powie że mało , ale dla mnie wystarczy bo chodziło o zabawę i o zobaczenie czy ta forma wędkarstwa jest dla nas. Inne jednostki tego dnia złowiły połowę tego co u nas. Z ciekawostek mogę powiedzieć ze kolega wyjął z 70 metrów kolorowej plecionki z pilkerem na końcu. Jakie jest prawdopodobieństwo czegoś takiego??? Z czystym sumieniem mogę polecić ten kuter osobom takim jak ja , którzy nie mają za dużo pojęcia na którą jednostkę się wybrać. Kolejny mój wypad z pewnością będzie na Nereidzie. Pozdrawiam szypra i załogę.
  18. szczypior

    keitech

    Też jestem ciekawy jak to się u Was sprawdza bo u mnie szału nie zrobiło to na rybach. A kupiłem je specjalnie pod okonia dwa modele których teraz nie podam z pamięci. Faktycznie pachniały rybnym olejem jakimś jednak zrobiło też porządek z hakami. Na ten sezon wyciągam z opakowania i główki do wymiany ( strasznie skorodowane) bo rozłaziły sie w palcach.
  19. A Inazuma to fajne wędzisko sandaczowe. Dobrze czuć opad , duży zapas mocy , zarzucanie nie sprawia żadnego kłopotu. Łapię główkami do 35gram + guma i nie zauważyłem dyskomfortu. Najlepiej jakbyś znalazł kogoś kto da Ci kij do ręki i sam zobaczysz o co chodzi z tym mocowanie kołowrotka FUJI. Mi osobiście bardzo przypadło to do gustu bo cały czas masz bezpośredni kontakt z blankiem i żaden pełny uchwyt nie tłumi skubania sandacza.
  20. Okoniówka wydaje się że ma możliwość łowienia opisaną gramaturą jednak ja nie próbowałem. Chodzę z nią na wodę stojącą z dużą ilością zieleniny i rzucam 1-2g główkami. Największą jaką miałem okazje rzucać to 5g. W tamtą niedziele miałem zawody na Bugu i wyciągnąłem na nią bolenia 51cm i spokojnie dała radę. Opadu też jeszcze nie próbowałem , ale jak tylko zwoduję pierwszy raz łódkę w tym roku to sprawdzę jak ona się zachowuje.
  21. Może ja napiszę o swoich wędkach. Podobnie jak Ty szukałem czegoś fajnego i nie drogiego. Miałem zamiar zaopatrzyć się w wędkę jednoczęściową i wybór padł na inazumę x-plode zander 2,15 do 30gram.( nowsze wersje są do 35) Na okonia kupiłem również jednoskład nihonto ultralight perch 210 do 8 gram. Kijki sprawdzają się zarówno na łódce jak i na brzegu chodź jak wiadomo co kto lubi. Jednym może przeszkadzać taka długość na lądzie więc sam musisz zdecydować. W wędziskach tych podoba mi się bardzo dobre czucie brań bo mocowanie kołowrotka jest takie że rękę trzymasz bezpośrednio na wędzisku.
  22. Ja też mam Inazume X-plode w jednym składzie 2,15 i złego słowa nie mogę o niej powiedzieć. Co prawda nie wiem jak to wygląda teraz cenowo , ale naprawdę fajne i czułe wędzisko. Expressa bym odpuścił a już na pewno nie kupował w ciemno bez pomacania kija. Jak dla mnie seria mocno nie doszacowana. Znajdziesz coś dla siebie tylko musisz sam sprawdzić co Ci lepiej leży w ręku.
  23. Gratuluje wyników wszystkim. Ja sporadycznie wyskakuje na dwie ,trzy godzinki co kilka dni i zawsze coś się trafia. Chodź może nie były to wielkie ryby to dziś trafiła mi się większa sztuka. W czwartek trafił mi się też pierwszy w tym sezonie leszcz , ale u mnie już jakby szykował się do tarła.
  24. Fakt środek bardzo dobrze odstrasza wszystko. Kiedyś dałem go mojej pani to lakier z paznokci spłynął
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.