Kolory zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wszystkie możliwe kombinacje barw, kształtów długości są na wyciągnięcie ręki. Mam wrażenie, że to bardziej kusi klientów by wydawali więcej, a żeli docelowo potencjalne ofiary jakimi mają być okonie, szczupaki czy też sandacze. Większość z nas ma swoje sprawdzone, mianowane killerami bez których nie wyobraża sobie wyjścia nad wodę, by na innym zbiorniku zatracić zupełnie swoją łowność i leżeć odłogiem.