Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.04.2016 uwzględniając wszystkie działy
-
A ja powiem, że lekko trącona:) Na dnie zalegające złotka i kolorowe badziewia zadziwiająco widoczne. Woda na odcinku Oporów-N.Dwór w sam raz. Byłem trochę dłużej, bo robaki ustawiałem. Przed zmierzchem zamieniłem kija na muchówkę. Założyłem Red Taga i nie zmieniałem do zakończenia. Miałem kilka skubnięć, kilka odprowadzeń jakiejś drobnicy, jeden strzał czegoś większego, dwa dłoniaki i największe z wyprawy 27, 29, 30cm. Bociany przyleciały:) Może chłopaki w nocy coś dołowią?;)2 punkty
-
Wybrałem się wreszcie i ja na rybki zachęcony waszymi sukcesami. Urlop w pracy więc rano szybki wyjazd do godzin południowych. Zabrałem ze sobą puszkę kuku jedną wędkę i chęci. Miałem baardzo długą przerwę w wędkowaniu (bodajże od maja/czerwca zeszłego roku) więc nawet te kilka godzin wolnego sprawiło mi ogromną frajdę. Jak na pierwsze wędkowanie w tym roku szału nie było.2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Witam, jest to mój pierwszy taki długi wpis na wszelkiego rodzaju forach, zawsze się wzbraniałem ze wstawianiem takich rzeczy gdyż trochę bałem się krytyki oraz tego,że się nie spodoba. Ale dzisiaj liczę na to,że się spodoba, a jeśli nie to będę wdzięczny za wytknięcie wszelkich błędów oraz tego co muszę jeszcze poprawić. Jeśli się spodoba to może coś jeszcze zamieszczę a jeżeli nie to swoje "redaktorskie" zapędy schowam głęboko do szafy Rozmowa o czystym łowisku Często idziemy na ryby nie po to żeby coś złowić, ale po to by posiedzieć nad tą wodą, po to by mieć kontakt z przyrodą, zapewne wielu z was zgodzi się ze mną,że nie ma nic bardziej relaksującego niż zarzucenie swojego zestawu spławikowego czy to gruntowego i wpatrywanie się w nasz sygnalizator siedząc na siedzisku lub na jakiejś kłodzie albo zwyczajnie na trawie. Fajnie tak sobie posiedzieć, posłuchać jak śpiewają ptaki, pluskają ryby lub gdzieś niedaleko nas przebiegnie jakaś mysz albo inne małe stworzenie. Lubię tak sobie posiedzieć, niezależnie od tego, ile drogi przejdę i ile sprzętu ze sobą niosę, zawsze wracam do domu odprężony, z workiem nowych wrażeń oraz…. Workiem śmieci, często człowiek chcący odprężyć się na łonie natury ma to utrudnione przez góry śmieci, od butelek plastikowych i szklanych, przez puszki po napojach, kukurydzy czy paczki po zanętach aż do elementów garderoby czy opakowań po jedzeniu, nie rozumiem tego, jak dwóch wędkarzy może nieść ze sobą 8 piw kilogramową paczkę kiełbasy, kilka wędek, masę sprzętu i przynęt. A później jest na tyle zmęczona,że wyrzuca w najbliższe krzaki te wszystkie butelki opakowania i folię po kiełbasie. Z tego co się orientuję to puste opakowania po piwie ważą o wiele mniej niż te pełne, czemu ci ludzie wyrzucają takie lekkie opakowania, worki foliowe czy opakowania plastikowe a nie wyrzucą swoich wędek albo przynęt? Przecież to waży o wiele więcej. Rozumiem,że czasami wędkowanie potrafi zmęczyć, ale chyba nie do tego stopnia żeby po sobie nie można było posprzątać. To samo tyczy się wrzucania wszelakiej maści śmieci do wody, bo ile razy byliśmy nad wodą, patrzeliśmy na swoje zestawy a po chwili przepływała obok nas paczka po robakach, niczym ten niezatapialny statek, ile razy widzieliśmy paczki po papierosach czy same papierosy, raz zdarzyło mi się nawet wyłowić szpulkę z dobrymi 20 metrami plecionki która swobodnie unosiła się na wodzie. Butelki pływające niczym te spławiki, niezatapialne paczki po papierosach czy robakach, pety na ziemi, kawałki ubrań, pudełka, paczki,reklamówki, worki, metal, plastik, żyłki a nawet części wszelakiej maści sprzętu, to wszystko zalega nad naszymi brzegami ale także i wodach, oczywiście nie można winić za to tylko wędkarzy bo inni ludzie też przychodzą sobie nad wodę zrobić grilla czy na spacer ale musicie przyznać ze bardzo dużo udziału w zaśmiecaniu naszych brzegów mamy my sami. Oczywiście nikt nie jest święty, bo mi jak byłem młodszy to też zdarzyło się wyrzucić jakiś papierek na ziemię, czy kilka centymetrów żyłki, ale na szczęście dorosłem i wiem,że tak nie powinno się postępować i trzymam się tego tak mocno jak barierki w autobusie podczas hamowania, a także staram się nakłaniać ( a czasami ich do tego zmuszam) by zachowywali czystość na łowisku wokół siebie. Moje oczy się bardzo otworzyły na ten temat gdy zacząłem się rozglądać po łowiskach na których przebywam, Mam u siebie praktycznie dwa łowiska z grupą pomostków, większych i mniejszych, przy obydwóch miejscówkach jednym słowem jest zrobione wysypisko, Na łowisku najbardziej oddalonym od mojego miejsca zamieszkania też jest syf, ostatnio pewien nierozważny jegomość podpalił najprawdopodobniej papierosem suchą trawę co się za nim znajdowała, wraz z pożarem część papierów i folii się spaliła, ale odsłoniła puszki i wszelkiego rodzaju butelki, a co najlepsze mam niedaleko siebie kanałek ( mapy google pokazują z funkcją miarki że niby ma ponad 500 metrów, ale jakoś nie daję wiary tym wyliczeniom ) dojście do tego kanałku jest praktycznie z jednej strony, gdyż po drugiej stronie rozpoczyna się teren zakładu wodociągów i kanalizacji, w teorii jest przejście na drugą stronę, ale mało kto niego korzysta gdyż praktycznie trzeba dobre 2 kilometry trasy zrobić. Jakie moje było zdziwienie gdy idąc w stronę tego kanałku znalazłem dwie ładne zasłonięte przed wzrokiem ciekawskich plażyczki, z wrodzonej ciekawości wszedłem tam i postanowiłem zarzucić zestaw gruntowy, z wody na około 30 cm wystawały paliki tworzące swoistego rodzaju murek, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to stara blaszka wbita w jeden z palików, co wskazywało,że nie tylko ja wiedziałem o tym miejscu, ale nic, porzucałem trochę i postanowiłem udać się w dalszą drogę, i jakież było moje zdziwienie, gdy wchodząc na drugą plażyczkę, praktycznie u wylotu z kanałku znalazłem paczki po robakach i zanęcie, człowiek idzie, przedziera się przez gałęzie niczym odkrywcy przemierzający lasy Amazonii, liczy że znajdzie jakieś ciekawe miejsce, jest pełen nadziei i gdy dociera do celu okazuje się że śmieci i tu go witają jako pierwsze co zobaczy. Liczę na to,że coraz więcej będzie się zmieniać w tej kwestii, wśród wędkarzy ale także wśród pozostałej reszty naszego wspaniałego społeczeństwa. Gdyż rzeki ale także i ta ziemia jest naszym wspólnym dobrem i o to dobro powinniśmy dbać.1 punkt
-
1 punkt
-
Obiecałem sobie, że postaram się przynajmniej trochę czasu wygospodarować na połowy. Tomkowi, że jak złowię to na pewno w GP się znajdzie.1 punkt
-
1 punkt
-
Warto dodać, że szybki hol ryby może pomóc w jej uwolnieniu i odpłynięciu. Można wyciągnąć 10 kilowego karpia na przypon 0.10, ale ciągniesz go godzinę albo i lepiej. Czy ryba przeżyje taki długi hol, na pewno będzie mieć gorzej niż przy kilkuminutowym holu siłowym. Czasami trzeba łowić cienko, bo ryby inaczej nie biorą, ale jeśli jest taka możliwość, to wolę łowić grubszą żyłką niż cieńszą1 punkt
-
Nie ważne czy przypon czy żyłka główna, hak i wiszący sznurek w pysku i tak zostaje. A dobry hamulec to jest w dobrych kołowrotkach, raczej rzadko kiedy w zestawach początkujących wędkarzy. Już nie wspominam o tym, że hamulec trzeba umiejętnie ustawić, co początkującym wędkarzom często sprawia dużą trudność. Ogólnie to chodzi mi o to, że używanie cienkich zestawów po to, by "dać rybie szanse", to tak naprawdę często odbieranie jej szansy, gdy ten cienki zestaw puści. I tyle - dla ryby im grubsza żyłka tym lepiej.1 punkt
-
Jeśli pęknie to przypon, a nie żyłka główna.... Zresztą przy dobrym hamulcu naprawde w ekstremalnych warunkach może żyłka puscić1 punkt
-
Jestem zadowolony z tego,że się podoba co do zdjęć to w niedzielę będę miał nockę, więc się wybiorę za dnia obfotografować Co do nicka czy nazwiska, to pasowałoby mi aby było podpisane "Tomasz K." Jakoś lepiej brzmi niż "Master1" w międzyczasie poszukam jak się zmienia nick bo zamiast "Master1" wolałbym "Prędki" EDIT Szukałem zmiany nicku ale najwidoczniej się nie da więc zamiast "Prędki" dalej będzie "Master1"1 punkt
-
@Master1 bardzo fajny materiał. Dorzuć proszę ze dwa zdjęcia i artykuł ukaże się na modernizowanym właśnie portalu haczyk.pl. Napisz proszę, czy podpisać artykuł Twoim Nickiem, czy też chcesz podać imię i nazwisko. Jest całkiem nieźle. Jedna rzecz, którą warto zmienić, to zdania wielokrotnie złożone, które męczą czytelnika i zmuszają do koncentracji nad tym co jest właściwie główną treścią takiego zdania. Lepiej użyć 4-5 zdań niż budować konstrukcję na 9 linijek- jak w ostatnim akapicie Jeżeli nadal chcesz próbować sił w publicystyce wędkarskiej, to bardzo chętnie będziemy publikować Twoje artykuły na łamach haczyk.pl.1 punkt
-
Tłumaczyłem dla tych co myślą, że karty nie można zdobyć przed 14-tym rokiem życia. Opiekun łowiący na dwie wędki może jedną odstąpić dla osoby do 14 lat. Przy dwóch takich młodych osobach sam by nie mógł łowić. Po to wyrabia się kartę członka uczestnika by można było wspólnie łowić - dorosły i dwójka młodzieży. Czyli karta jest obowiązkowa po 14-tym roku, wcześniej też ją można mieć lecz to wiąże się z kosztami a nie każdy chce je ponosić, chyba że ma się 2 lub 3 dzieci1 punkt
-
Witam. Jestem znów wędkarzem po 10 letniej przerwie, praktycznie zaczynam przygodę od nowa. Zakładając tutaj profil mam nadzieję wejść na wyższy poziom wędkarskiego wtajemniczenia korzystając z porad i wiedzy kolegów( koleżanek tym milej ) po kiju. Mieszkam w Bielawie ale często bywam we Wrocławiu. Może będzie ktoś chętny wybrać się na piwo i wspólne łowienie?1 punkt