Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.06.2016 uwzględniając wszystkie działy
-
10 punktów
-
Gratuluje wszystkim łowiącym widać czerwiec darzy A to moja poranna złota rybka4 punkty
-
2 punkty
-
Czołem! U mnie otwarcie sezonu smużakowania na Ślęzie i..... Takiego ryżowiska to ja jeszcze nie widziałem. Na moim odcinku przydomowym mam może 2 oczka gdzie można zarzucić. Rzeczka zarosła bardziej niż w zeszłym roku. Strach pomyśleć co będzie za rok. Przeszedłem kawał drogi i doszedłem prawie do mostu na Karkonoskiej. W parku jako tako da się jeszcze łowić. Gdzieniegdzie trawa po pachy albo nawet po dziurki w nosie. Dzisiaj brań kilkadziesiąt. Wyjętych rybek 6 lub 7. Kilka spadów. W tym roku będę miał niewiele czasu na wędkowanie więc ze Ślęzy dodaję wszystko co wymiarowe. Trafiłem 29 i 25cm. Wynik wpisuję w oddzielnym wątku. Połamania!2 punkty
-
Jeszcze majowe, złowione na żywe ukleje na długich przyponach. Większość brań zaraz po zachodzie słońca. Na moich wodach w tym okresie ważne jest aby żywiec był rzeczywiście żywcem, a nie martwą rybką, gdyż martwa rybka zdecydowanie obniża ilość brań, zainteresowanie drapieżnika jest dużo mniejsze. Przeszywam je delikatnie igłą, taką jaką używają karpiarze do kulek. trafiła się również metrówka2 punkty
-
Kolejna noc nie przespana. Rano rozpuszczam dwie saszetki nimesilu. Nie ma rady, małe pudełko much i prawie bez klamotów, chociaż na chwilę muszę zobaczyć wodę. Nie ma nikogo. Fajnie, bo jak gdzieś się poślizgnę, to można będzie bez krępowania ryknąć z bólu. Trochę czasu minęło zanim poukładałem sobie moje wędkowanie. No i kawałek przeszedłem obserwując, gdzie będzie najlepiej. Skupiłem się na krótkim odcinku i łowiłem na wszelkie odmiany Red Taga i pijawki z marabuta bez obciążenia. Miałem kilka fajnych wyjść, ale byłem nerwowy i dzisiaj psułem brania. Udało się złowić jazia i dwa klenie. A działo się to na jednej z wrocławskich rzek;)2 punkty
-
No to ja zacznę O 8,15 do auta, o 9,00 zarzuciłem wędki, 9,35 - 1sza ryba Jaź 46 cm - powoli zaczynam uważać Jazie za chwasty na Goczałkowicach ok 9,40 - kolejne branie Leszcz 49 cm No i kolejne ryby w odstępach 10- 15 minutowych Jaż 31 cm i 2 Leszcze 42 i 44 cm o 10,55 musiałem się zwijać o 12,00 odbierałem dziecko ze szkoły. Wyjazd oceniam jako bardzo udany - na 2h połowów złapane 5 fajnych ryb, w tym pierwsze większe Leszcze w tym roku, miałem ok 10ciu ładnych brań, żal było wracać. Jutro może uda mi się wyrwać wcześniej i na dłużej. Siatki nawet nie rozwijałem - ryby "na bieżąco" wracały do wody2 punkty
-
Dzisiejszy wypad nad Ślęzę, od mostu przy factory aż za przejazd kolejowy w stronę Kuźnik ryżowisko. Próbowałem na wobki, blaszki z chwostami i smużaki. Ten ostatni okazał się najbardziej skuteczny zaliczyłem kilka uderzeń i piękne branie premierowego klenia 25 cm a jakże! na smużaka w II turze Ligi na dobry początek:). Akurat po 21 zaraz się rozpadało a chwilę wcześniej skończyły się wyjścia ryb. Dodatkowo przy kępie trzcin stał piękny szczupak około 55-60 cm zanim przezbroiłem gumę schował się powoli:/ Dodaję zdjęcia z dzisiejszej wyprawy.1 punkt
-
ale fajne rybki Ja dziś przewidując upał i burze popołudniowe, wybrałem się skoro świt. Na łowisku (godzina jazdy) byłem juz przed 6.00. Nie było nikogo, kompletna pustka Później, tuż przed południem pojawiło sie kilka osób. Do południa piękna pogoda, słoneczko, chmurki, lekki wiaterek. W cieniu (lub pod parasolem) było super. Kto miał czas a nie był niech żałuje bo rybka ładnie współpracowała. Zwłaszcza w godz 6-11 i 12-13 (przed bliską burzą). Niestety największy karp (prawdopodobnie ok 10kg) spiął mi się przy brzegu (haki bezzadziorowe, wysoki brzeg) Podsumowując : W godzinach 6-13 wyholowałem 17 karpi w przedziale 1.5 do 4.80 kg o łącznej wadze ponad 35kg Po 13 zrobiło się parno i duszno jak w łaźni, zbliżała się burza, zaczęło grzmieć (która ostatecznie przeszła bokiem) a ja juz miałem serdecznie dość tych karpi wiec pozbierałem majdan (a jest co zbierać) i ruszyłem w drogę powrotną1 punkt
-
danie100406 normalnie dramat..... starałem się zrozumieć jak zacząłeś kwietniowy temat w ostatni dzień marca... gdy zacząłeś majowy śmiać mi się chciało jak ślęczałeś do ostatnich godzin kwietnia by tylko rozpocząć temat, teraz nadszedł czerwiec i znowu ślęczysz ostatniego dnia maja by rozpocząć temat.... bez żadnego sensownego wpisu. ŻENADA !!! Może od razu załóż wszystkie tematy o połowach w danych miesiącach do końca roku.... nie będziesz musiał ostatniego dnia miesiąca ślęczeć do późnych godzin nocnych by zdążyć je założyć... I proponuje poczytać: A tak w temacie byłem dziś za białorybem, współpracowały liny, wzdręgi, okonie, leszczyki jednak rozmiarowo max 32 cm. Do tego grona dołączył też jeden pięknie wybarwiony złoty karaś. Fotkę wrzucę jak wrócę z roboty.1 punkt
-
1 punkt
-
O no właśnie - podpisuję się pod tym. Latarka oczywiście czołowa, najlepiej z dwoma trybami świecenia plus trzecii czerwony (taki jak w ciemni) znakomicie doświetla robione w nocy zdjęcia godnych uwagi połowów. Polecam również (szczególnie chyba w PL) posiadać przy sobie miotacz gazowy 'na wszelki wypadek'. Najbardziej uniwersalny i najbezpieczniejszy jest gaz pieprzowy - uniwersalny, znaczy że działa również na zwierzęta, choć najpewniej to będziesz mógł się spotkać z psem. Nie wiem gdzie wędkujesz - ale pamiętaj że na niedźwiedzia jest potrzebny specjalny gaz bo te na psy nie bardzo na nie działają. Wcalę nie kpię. No i bardzo cenna uwaga pablotora co do fantazji. Możecie sobie chyba wyobrazić, jak zaczynałem swoje nocne spinningowanie, co czułem słysząc (pierwszy raz w życiu na żywo) z nad wody dość bliskie oddechy delfina oraz fokę (wyłażącą na brzeg), która jest zdrowo uzębionym zwierzęciem rozmairów 3 rotweilerów. Na szczęście chciała uniknąć kontaktu ze mną tak samo jak ja z nią. Mimo wszystko, to uczucie jeżących się na całym ciele włosów jest wspaniałe1 punkt
-
Witajcie! Za godzinę zaczynamy CZERWIEC! Jak to bywa u nas na forum co miesiąc rejestrujemy swoje wypady, dlatego wszystkie spotkania z wodą opisujcie tutaj! A więc! Co przynosi czerwiec 2016?-1 punktów