Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. szymm

    szymm

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      46


  2. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      1 556


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 360


  4. pawciobra

    pawciobra

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 231


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.06.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja to chyba specjalnie wczoraj pokłóciłem się z żoną, żeby móc się obrazić i ostentacyjnie powiedzieć, że jadę na ryby. Chyba miałem nosa bo dzisiaj we Wroc leje jak z cebra. Łowiłem 18-22. Za dnia zmarnowałem trzy piękne zebrania dużych sztuk. Niesamowite wrażenie, kiedy pół sekundy po wpadnięciu smużaka do wody startuje do niego rybka której garb robi falkę zaraz za woblerem. Nie ma co się cackać, duże kotwiczki się sprawdzają - więcej zacięć. Po zmroku miałem 3 zebrania w tym jedno, które udało się wykorzystać. Zameldował się klenik ok. 45cm. Chętnie zostałbym dłużej ale takie luksusy tylko w weekend.
    5 punktów
  2. Witam wszystkich.Wczoraj kolejna moja wyprawa z maczówką na rybki. Złowiłem 57szt. płotek 18 do 22cm. Przynętą dnia była czerwona pinka na haczyku nr.14.Fotka niezbyt udana bo wisiała nade mną granatowa chmura. A to moje rybki na żywo.
    1 punkt
  3. Wczoraj nietypowy wypad nad wodę, ponieważ w towarzystwie SSR wybrałem się na akcję kontrolną. Pobudka o 2 w nocy i wodowanie łodzi o 3 i do dzieła. Spłynęliśmy parę km w dół rzeki i natrafiliśmy na pierwsze oznaki, że była stawiana siata na rzece. Kilometr, a może i nawet mniej trafiliśmy tym razem na zastawioną sieć, a w niej piękne wzdręgi jakich na wędkę mi się nie śniło złowić, jakiś leszczyk oraz jaźik. Nóż w rękę, uwalnianie rybek, a siata do utylizacji(udało nam się dowiedzieć od pewnego wędkarza, że jak byśmy byli pół godziny wcześniej, to zapewne byśmy amatora mięsa przyłapali na gorącym uczynku, bo pływała przed nami jakaś łódka). Satysfakcja, że udało się jedną sieć ściągnąć, ale również smutne doświadczenie, które mam nadzieję, że przydadzą mi się jeśli planuję wstąpić w szeregi SSR. Oprócz wyciągniętej siatki było sporo pouczeń i szok dla mnie, że ludzie aby złowić rybkę za wszelką cenę próbują je łowić na kilka wędek niż przewidują przepisy. Szkoda, że strażnicy mają tak małe przywileje, bo zapewne pouczeń było by mniej gdyby mogli wystawiać mandaty kredytowane na miejscu niż bawić się w wzywanie policji, bo w zwyczajnym świece w niektóre miejsca by nigdy nie trafili, a pływać z każdym jednym parę km. do przystani mijało się z celem...Ciekawe i nowe doświadczenie jak dla mnie, ale cieszę się, że mogłem się przyczynić do pomocy w ochronie mojej rzeczki...
    1 punkt
  4. W zeszłym roku żona taki prezent mi zrobiła na 40stke - fajny ale powinieneś to jeszcze przemyśleć, bo wiąże się to z dodatkowymi kosztami - dojazd i sprzęt. Ja kupiłem sprzęt za jakieś 400 zł - wędka, kołowrotek, plecionka + kilka pilkerów i przywieszek - bardzo tanio ale kołowrotek na 2gim wyjeździe mi się rozsypał, miałem "nieprzyjemność" łowienia na sprzęt dostępny na kutrze i szczerze odradzam :), chociaż pewnie co kuter to inny sprzęt. Koszty dojazdu - ode mnie jakieś 500 km -to tez w 2 strony ok 700 -900 zł paliwo autem + nocleg na miejscu (dojazd z 8h, łowienie, powrót 8h - nie wyrobi się na raz). Więc prezent - trochę takie kukułcze jajo :), chociaż mi się podobało. Najlepiej wg mnie skontaktować się z jakimś kolegą ojca, - wędkarzem łowiącym i jeżdżącym na dorsze, który pożyczyłby na wyjazd swój sprawdzony sprzęt + dojazd w ramach jakiejś ekipy jeżdżącej na dorsze lub ostatecznie na olx-ie są ogłoszenia o wyjazdach (tu jest ryzyko trafienia na zbyt zabawową grupę - na drugim wyjeździe 2ch łowczych wyszło spod pokładu dopiero ok 14 :)) No i wg mnie na pierwszy raz to rejs w ciepłych miesiącach (w zimnych należałoby dokupić dodatkowo odpowiedni ubiór) i na jeden dzień - wystarczy, a jak się spodoba... Polecić mogę Hydrę z Kołobrzegu - tam byłem i mi się podobało (poza sprzętem).
    1 punkt
  5. Luxtorpedy sprawdzają się, to powstało ich więcej. Żabka tuż po zabawie ze słomką. Żuki przy ostatnim sprawdzaniu przyniosły fajne niespodzianki. Wróciłem do mrówek, ta ma 30mm. Mniejsze już są w drodze z takim fajnym akcentem. O tym następnym razem Czarna osa. Na Ślęzie takie potrafiły poderwać pstrągi. Klasyczna osa dachowa 25mm. I pierwszy łamany szerszeń z wbudowanym pojedynczym bezzadziorowym hakiem. Trzeba zauważyć brak steru. To owad do spławiania i smużenia bez agresywnej pracy. I wersja podobna, tylko korpus monolit. cdn.
    1 punkt
  6. W maju na rybach bywałem równie często jak w poprzednich miesiącach. Zmieniłem jednak obiekt pożądania z pstrąga na lina. Moje próby skończyły się totalną klęską. Łowisko wytypowałem poprawienie, liny w nim były, dodatkowo ziarno które ode mnie dostawały pewnie robiło im całkiem dobrze. Gdy już nawet udało mi się skusić je dobrania to albo brakowało mi cierpliwości albo zdarzyło się przeczekać branie. Jak już ciąłem na pewnego to na pusto, zmieniałem haczyki, żyłki, spławiki i ... którejś soboty postanowiłem zabrać ze sobą Szwagra, który jest podręcznikowym, niedzielnym wędkarzem Szwagier wyjął z bagażnika swój surfcastingowy kij (mówi, że taki dobry bo uniwersalny i do spiningu i do grunty a na spałwik to najlepszy) z grubaśną, starą, poskręcaną żyłką i 4 gramowym spławikiem. Złowił dwa liny Dziś przeprosiłem się z pstrągami.
    1 punkt
  7. Sezon na smużaki zaczął się w najlepsze. Kilka pod klenie powstało. Jeszcze nie sprawdzane i ciekawe, czy coś odpadnie? Gąsieniczka, jakieś 40mm Żuczki 22-30mm Załapałem, że tylko jedna oska powstała. A tu klenie zażerają! Żaby +/- 30mm A to moja luxtorpeda na klenie - potoczny tramwaj - kowal bezskrzydły:) U mnie debiut w 2016. I coś dla cierpliwych - powstają do smużenia i spławiania bezsterowe osy.
    1 punkt
  8. Klasyczne pływające trójeczki, które trafiły do kapelusza na zakończenie tury LŚ
    1 punkt
  9. Witam majówka już pojutrze więc trzeba było się na nią przygotować I cos na sandacze ale bolenie też nie gardzą
    1 punkt
  10. Fajne wobki jaceen Może pochwalę się swoimi skromnymi wyrobami klenio-jaziowego sortu Pip20. Tonący wobek o wyraźnej, wąskiej pracy X+lusterkowanie o dużej częstotliwości. Schodzi do ok. 1-1,2m. Robie go też w wersji 15mm. Igiełka35. Wobler tonący o drobnej pracy lusterkującej. Dodatkowo lusterkuje w opadzie. Głębokość pracy ok 1,5m, max 2m. Blob25. Praktycznie neutralny, o drobnej pracy X+lusterko. Schodzi do około 2m Wrzucę przy okazji filmik z pracą Pozdrawiam
    1 punkt
  11. Ja niedługo będę musiał przynajmniej jedną blaszkę pod klenia wyklepać. Jak ja sobie poradzę?:) Szymm, ty pokaż te swoje pijawki. Czy tylko wtajemniczeni mogą na nie łowić?;) A mnie najszło na kiełża. Znowu myślałem, że będę pierwszy, ale gdzie tam, już ktoś mnie uprzedził;) Niecałe tonące 30mm
    1 punkt
  12. Pięknie pomyka po bystrzach. Dzięki artech:), jeden strzał już zaliczył. Jego będę męczył w kilku upatrzonych miejscach. Ryzyko straty jest, ale tam są rybska i jest wiara w sukces:) Jak Wy to robicie, że tak fajnie te woblerki robią zwody? Od peekola takie cudo U mnie powstają cudaki. Jakieś 33mm. Jakieś 60mm:) Owadzi tryptyk. i coś w rozmiarze 40mm
    1 punkt
  13. Ja dziś od 6 rano do 11 na Dłubni, od Biskupic za Maszków.Łowiłem na krakuski , złapałem kilkanaście pstrągów głównie 20-27cm.Udało się wrócić do domku z dwoma wymiarowymi złapanymi w Maszkowie.31 i 34cmW sobotę wybieram się na Szreniawe okolice Czech-Waganowic tam gdzie kiedyś wyciągałem najwieksze pstragi:) w sobote będą fotki
    -1 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.