Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. mephir

    mephir

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      64


  2. Przewodnicywedkarscy.pl

    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      103


  3. ptaku

    ptaku

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      66


  4. Gofer

    Gofer

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      979


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.08.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Krucjata "złów i wypuść" ciąg dalszy
    2 punkty
  2. Witam wszystkich spinningowych maniaków. Kumpel zaczyna bawić się z filmikami na Youtubie. Podrzucam kolegom film w formie vloga z ostatniej wyprawy na jezioro Żarnowieckie. Będę wdzięczny za wszelkie komentarze. Czy podoba wam się taka forma? Co coś zmienić. Ogólnie czy da się to obejrzeć Trzecia cześć w montażu. Myślę na dniach się pokaże Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  3. Pellet z budki;) Przy metodzie stosowałem bardzo krótkie przypony. Myślę, że wydłużenie ich rozwiązałoby worek z braniami.
    1 punkt
  4. Fajnie ze nie wiedząc co to za ryba wziąłeś ja do domu, a może to gatunek chroniony lub ma wymiar ochronny...
    1 punkt
  5. Nascie lat temu jednym z lepszych kijów gruntowych był czeski Tokoz a teraz do reki byś go nie wziął, nawet jak kupisz kije ekstra hiper z kosmicznego wyjebolitu to za 15 lat to będzie po prostu staroć który zawala miejsce, choć da się na niego łowić.
    1 punkt
  6. Tak jak pisze kolega wyżej nie ma co się przejmować, relacje jak najbardziej dalej umieszczaj przynajmniej coś ruszy w tym temacie. Dzisiaj byłem od 6 do 10 brań sporo, dwa się większe trafiły 43cm a tak to głównie drobnica do 20cm ludzi mało jak przystało na poniedziałek ale zabawa fajna rybki pływają dalej.
    1 punkt
  7. Nie przejmuj się wędkarzami-nieudacznikami. Rób dalej swoje, łów dla przyjemności. Narzekających na Goczały jest sporo, czasami sam jestem zdegustowany i sobie pod nosem przeklnę. Jednak jezioro potrafi oddać bezrybne dni i na niektórych zasiadkach da się nieźle połowić. Ci, którzy mają efekty zazwyczaj nie piszą tu nic. Jednak moim zdaniem ktoś, kto nie potrafi złapać ładnego leszcza czy karasia, którego jest tu zatrzęsienie, chyba powinien zrezygnować. No ale jeżeli ktoś zajmuje tylko swoją upatrzoną, ulubioną miejscówkę, a nie spróbuje w innej części zbiornika, to potem może narzekać. Ryba lubi się przemieszczać. W jeden weekend starsi panowie siedzący obok nas mieli, każdy po 12 leszczy powyżej 45 cm. Tydzień później tylko kilka, a zanęta i przynęta ta sama. Ja już przestałem nastawiać się na te ryby, bo tak jak pisałeś czasami jest branie za braniem i nie da się wędki zarzucić, bo na drugiej już bombka do góry. Teraz próbujemy coś grubszego połapać ostatnio przyłowem były np. 45 i 50 cm jazie. Dla mnie największym problemem jest np. złowienie sandacza. Jeszcze mi się nie udało W zeszłym roku miałem debiut z trupkiem, ale woda tak zeszła, że ryba chyba razem z nią do środka jeziora. W tym roku w czerwcu przesiedziałem dwie nocki, ale też bez efektu. Połapałem kilka krótkich sandaczyków na Wiśle poniżej zapory na spining, ale największy miał 40 cm... Jednak nie rezygnuję i od września znów siadam z trupkiem w końcu musi się chyba udać Również połamania. I myślę, że ze sowich relacji nie powinieneś rezygnować. Miło się czyta i nie trzeba tylko słuchać narzekania
    1 punkt
  8. Nie wiem co mogę wam teraz napisać bo zrobił się duży problem, szczerze mi to obojętne czy powiem komuś na co łowie, przecież pinka to żadna tajemnica, a wybrać składniki do zanęty żeby było "grubo" to żaden problem szczególnie że owsianka kukurydza to nic niezwykłego a pellet sami oceńcie, od kiedy zacząłem łowić nigdy nie napisałem o miejscu w którym łowie. Nie chcę żebym musiał chodzić za stanowiskiem, bo wszystko zajęte, owszem łowie dość ładne leszcze, bo teraz ciężko o jakąś dużą sztuke, ale 40cm mi wystarcza. Zostały jeszcze 2 sprawy do wytłumaczenia, a mianowicie nie jestem z rybaczówki, po pierwsze dopiero skończyłem gimnazjum, a po drugie jak już pisałem nie potrzebuje wysypu nad wodą. Miewam brania na 2 wędki, przecież każdy chyba wie że leszcz lubi wejść stadem. Jeszcze pytanie po co mam jeździć na jakieś pojezierze mazurskie.. Zapore mam 6km od domu. A jeżeli chodzi o to czy faktycznie tak dobrze biorą i zdjęcia... Dla mnie zaczyna się tu problem, owszem często robię zdjęcia złowionym rybą, mam też te o których pisałem wyżej, ale podejrzewam że od razu zaczęłyby się komentarze.. (smacznego, gdzie mata i wiele innych zbędnych i mylnych), no nic tyle mogę powiedzieć na teraz, wygląda na to, że lepiej się nie chwalić wynikami, bo zaraz jakiś za przeproszeniem idiota zacznie mnie obrażać bez podstaw, do zainteresowanych zdjęcia zawsze mogę wysłać. Dziś też byłem nad wodą, ale to nie istotne nie będę się chwalić spostrzeżeniami i relacją z nad wody, skoro tak sprawa wygląda. No to po raz kolejny.... Połamania !
    1 punkt
  9. Kołowrotek Robinson Luxor - poczytaj o nim w necie jeden z najlepszych w cenie poniżej 100zł do tego Robinson Dynacore Carp Hunter 3,9m i 2,75lbs i połowisz śmiało ładne karpiska
    1 punkt
  10. bylem kilka razy w Dziwizynie na wakacjach zawsze z wedkami. Nie napisałeś jakie metody czy ryby cie interesują. Ja się nastawialem na ryby których u mnie nie ma czyli pstrągi i trocie, czyli Bralem spinningi. lowilem na blotnicy to niewielka rzeczka o szerokości okolo 8m i głębokości jakies 2m. Lowilem za jeziorem resko klenie, jzie i okonie. Ale nie spędziłem tam dużo czasu. w miejscowości sarbia lowilem na debosznicy fajna rzeczka pstragowa. Głównie obrotowki, od mostu w gore rzeczki plytko i kamieniscie obowiązkowo wodery tam trafialem głównie Male sztuki. Poniżej mostu rzeczka glebsza węższa i można trafić większą sztuke. Tam dobrze spisywaly sie woblery. Słyszałem o jakimś odcinku w lesie gdzie są naprawde spore pstrągi, ale nie namierzylem tego miejsca. polecam wyprawę na Parsętę. Na zdjeciu moje trofeum z pierwszej wyprawy na parsete 3,5 kg szczęścia tamtego dnia mialem wyjście jeszcze jednej podobnej. w porcie nie lowilem ale tych co widziałem to tylko moczyli kije. o tym jeziorku za Dziwizynem resko słyszałem ze można polowic cos z gruntu, węgorze, okonie i bialoryb. na Parsęcie na pewno tez warto usiąść z gruntowka.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.