Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Przewodnicywedkarscy.pl

    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      103


  2. DAWID

    DAWID

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      2 843


  3. michalvcf

    michalvcf

    Moderator


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      709


  4. KrzysiekG

    KrzysiekG

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      841


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.09.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ponad metrowe sandacze są marzeniem wielu łowców tego gatunku. Kolejny raz, na naszych wiślanych wyprawach, udało się nam wypracować ponad metrowe sandacze! Prawdziwe, wielkie wiślane smoki! Nasz Gość Grzegorz zasmakował tego szczęścia, łowiąc ponad metrowego sandacza 102 cm! Gratulujemy świetnego rekordu! Tym samym, ryba ta jest największym sandaczem złowionym na naszych wiślanych wyprawach z przewodnikiem! Mateusz Kalkowski z sandaczem 100 cm! To już kolejny metrowy okaz złowiony przez naszego przewodnika. Nasz Gość Grzegorz z sandaczem 102 cm!
    2 punkty
  2. Powodzenia Panowie!! Niezapomnianej przygody
    1 punkt
  3. Chłopaki powodzenia i samych metrówek szczupaków i pięćdziesiątek garbusów !!! Czekam albo raczej czekamy na napływ pięknych zdjęć i może jakieś informacje zdawkowe na bieżąco jak będzie możliwość Połamania :):):)
    1 punkt
  4. Liczymy na dużo zdjęć od Was i na udane połowy
    1 punkt
  5. Wczoraj chciałem poszukać pierwszego sandacza z opadu na miejskim odcinku Wisły, a dokładnie między Dąbiem a Nowohucką. I jak na razie śrubuję rekord ale... leszcza. Kiedyś zapięty za pysk, a wczoraj podhaczony za płetwę grzbietową, więc nie można tego nazwać nawet przyłowem. Ale fakt, kija przetestował. Równe 60cm. Pozdrawiam kolegę ziba84, z którym uciąłem sobie wczoraj pogawędkę nad wodą
    1 punkt
  6. W ramach odpoczynku od kleniowania i jaziowania wybrałem się nad wodę by w końcu zapolować na sandacza. Oczywiście nie obyło się bez ostrych targów w domu bo od niedawna czasu w tygodniu to mam jak na lekarstwo. No ale wytargowałem te parę godzin. Dostałem bardzo dobrą radę od kolegi @jaceen a dokładnie taką, że jak jadę na sandacze to mam zabrać tylko wobki sandaczowe i broń boże ani jednego, nawet najmniejszego smużaka. Tak zrobiłem! Łowiłem 20-23. Do wody poleciały wobki z przedziału 6-8-10cm. Głównie te większe. Zdążyłem zamoczyć dużego Widła, Glooga Nike, Rapalę x-rap (jestem pod mega wrażeniem pracy tego wobka) i Glooga Kalipso. Po 2h łowienia mam ładne kopnięcie na 8cm Kalipso prowadzone z prądem. Na końcu zestawu melduje się… sand..kleń! Nie powiem, ładny bo równe 50cm ale miał być Sandacz! Na ostatnią godzinę dałem szanse Widłom. Zanotowałem jeszcze 2 konkretne brania. To drugie było konkretne czyli z fontanną ale rybka się nie zapięła. Jestem na 100% pewny, że to ładne klenie. No cóż. Jak to ktoś kiedyś na mądrze napisał… jak w wodzie nie ma sandaczy to brać nie będą.
    1 punkt
  7. Ja do Booryssowego zestawu dorzucę #4/5 i #7. Wezmę zużyty sznur i kołowrotek do piątki, aby potrenować na sucho rzuty. Nie ma lepszego sposobu. I tak ocalimy trochę sprzętu:))) I oby przynajmniej takie kleksy siadały na nowym sprzęcie. Dobre pięćdziesiąt na smużoną mokrą. Mój rekordowy nocny kleń na muchę. Po rozmowie z Marientym i zmianie muchy, którą mi zeżarła, jakaś duża ryba (szczupak?), zaczęło się łowienie. Wcześniej łowiłem na średnie streamery. Miałem kilka brań. Niestety, ogonki w muchach zrobiłem zbyt długie i kończyło się na podskubywaniu. Po zmianie, każde branie i zacięta ryba. Złowiłem dwa jazie i pięć kleni.
    1 punkt
  8. Dziś nad Wisłą bez spektakularnych efektów ... Wprawdzie złowiliśmy kilka ryb, niestety nie były to rozmiary które nas interesują Ryby brały pewnie, niestety wszystkie ten sam rocznik. Wszystkie wąsy złowione na wobler Mikado Glimmer, pierwszy raz był ze mną na rzece, a już na stałe zostanie w pudełku wśród sumowych pewniaków Nienaganna praca, schodzi do 5 metrów, nie boi się ostrego nurtu i przedewszystkim nie gaśnie z cięzkimi ownerami ST66
    1 punkt
  9. Wkonczu znalazlem czas na wypad naa rybki i w samo poludnie poszedlem nad jeden z kanalow Odry we Wroclawiu. Nastawilem sie na ciezki opad i wkoncu cos mi luplo:) dalo mi to wkoncu kopa wedkarskiego bo czulem juz powoli zrezygnowanie.
    1 punkt
  10. Cztery godziny biczowania brzanowej rynny, jedno branie, ryba wygrała. Na pocieszenie na powrocie dolowilem bolka może następnym razem się uda...
    1 punkt
  11. Byłem od około 04:15 do 12:45, łowiłem na spławik i metodę. Brań dużo ale samo przedszkole, masa linków po 20-25 cm kilka karasi, dwie płotki i okoń. Karpia nie widać
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.