@peekol ma absolutną rację. Prezes koła do którego należę co roku zaprasza delegata Okręgu Wrocław na nasze coroczne zebranie podsumowujące rok działalności. Delegat (nie chcę wymieniać jego personaliów ale serdecznie go pozdrawiam) powiedział dokładnie to o czym pisze peekol i dołożył do tego argumentację, która mnie przekonała. Wrocław bardzo tracił na porozumieniach. Do co działo się z dokumentacją z innych okręgów to jakaś hucpa! Czy wiecie, że większość kół we Wrocławiu nie złożyła sprawozdań z działalności za ostatnie lata?! - m.in. dlatego mamy teraz zawieszony zarząd bo oberwało im się również rykoszetem za opieszałość poprzedniego zarządu.
Kiedy okręg wycofał się z porozumień z pozostałymi okręgami województwie odeszło dużo członków ale też baaardzo dużo nowych się zapisało. Pozostałe okręgi potraciły wielu członków i z racji tego, że są dużo mniejsze zabolało ich to bardziej. Cyfr nie pamiętam ale były podane.
Odnośnie nasz "no kill" na powodziówce.
Taaak, ja też podpisałem petycję na sąsiednim forum i poczułem się od tego lepiej ale teraz wiem, że za wiele to nie zmieni. Jedynie wnioski formalne!!!!! Żadne petycje! Jeśli coś się wam nie podoba to składajcie wnioski w swoich kołach a władze kół będą przekazywać je dalej do okręgu. W ten właśnie sposób przywrócono możliwość (częściową) zabierania ryb bo pojawiły się wnioski formalne z kół! Zarząd mógł to zawetować ale wtedy status "no kill" zostałby odebrany. Zarząd był zmuszony zgodzić się na mniejsze zło. Musiał ugiąć się pod wnioskami formalnymi kół.
Może zostanę zlinczowany w swoim kole a może nie. Wyjdę z wnioskiem, który będzie poddany pod głosowanie o przywrócenie w 100% zasad "no kill" na tych "żałosnych" czterech procentach wody (ale jakże ważnych dla rozrodu ryb) okręgu.
Apeluję do Was! Naciskajcie prezesów waszych kół, żeby zapraszali delegatów okręgu! Można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy z pierwszej ręki!