Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. maniu394

    maniu394

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      415


  2. Booryss

    Booryss

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 403


  3. tom@ha

    tom@ha

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      185


  4. DAWID

    DAWID

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      2 843


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.12.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Hehehe dzień bardzo udany lecz zimny i mocno mokry woda już zimna dość mocno, wody nabrałem do pół uda a czucie w nodze odzyskałem po 3 godzinach:) na suchym lądzie Nie ma to jak wyskoczyć z pozytywnie zakręconymi czubkami połowić nawet gdy zimno i pada:) Odys trochę zgrzytał zębami i pogryzł sobie śpiochy chyba chciał zobaczyć jak to jest nabrać lodowatej wody a mógł zapytać i jeszcze dwie foty
    3 punkty
  2. Dzisiaj też Odra, ale wyniki trochę słabsze. Ogólnie na brzegu wylądowały dwie płocie ok 30-34 cm i 5 leszczy do 50 cm. Rybki oczywiście wróciły do wody.
    3 punkty
  3. Sylwek, faktycznie punkt 2 wniosku jest dość, hmm... zaskakujący Całym sercem jestem za tym, co robicie, ale moim zdaniem zniesienie „no killa” poniżej Kątów jest krokiem wstecz. Przykład Kanału Powodziowego wskazuje, że jeśli są ryby, to wędkarze tam też będą, niezależnie od możliwości zabierania ryb lub jej braku. Właściwie to zasada "złów i wypuść" eliminuje znaczny odsetek miłośników rybiego białka znad wody. Presja na Kanale jest - jak obserwuję - spora i ryby też są (były ?), pomimo jeszcze niedawno obowiązującego całkowitego zakazu ich zabierania. Zatem argument, że możliwość zabierania ryb szlachetnych z rzeczonego odcinka Bystrzycy zwiększy presję wędkarską i tym samym pozwoli na intensywniejsze zarybienia, do mnie nie przemawia. Zważywszy na dopuszczalny wg RAPR limit, może się okazać, że ze szlachetnych ryb niewiele zostanie. Obawiam się. że zniesienie zakazu zabijania ryb może spowodować, że po zarybieniach będzie ich być może za rok-dwa więcej, ale przyzwoite 30+ stanie się jedynie marzeniem.
    2 punkty
  4. Ale dziś było fajnie na Bobrze deszcz, śnieg i dziurawe wodery Ekipa w składzie @bacyk @Booryss @GuCeK i ja odwiedziliśmy rybny odcinek rzeki . Presja ta sama co zawsze czyli my i rybska na rewirach. Na miejsce zajechaliśmy dość wcześnie jak na nas, bo gdzieś o 9 . Poskładaliśmy kije, chłopaki zawiązali łowne muchy i ruszyliśmy w nurt. Na pierwszy odcinek zabrałem się z Bacą i długo nie trzeba było czekać, pierwszy ponad wymiar w jego podbieraku . Ja mam tylko jedno branie ale zaspałem...Zmiana miejscówki. Ustawiamy się we trzech i jedziemy z nalotami dywanowymi. Borys i Baca ciągną lipaski, a ja biedny w środku tylko podziwiam Gucek też wyciąga lipienia. Idziemy dalej, zmiana przyponu na 2 numery niżej. Straciłem kontakt z chłopakami na chwilę ale słyszę z oddali, że piękne sztuki na holu. Wracam do wody z nowymi muchami na cieńszej żyłce, pierwszy rzut i wyciągam lipienia w granicach wymiaru. Przemieszczamy się w dół rzeki. W końcu doganiam chłopaków. Borys oznajmia, że ma wody po pępek i pasuje dalsze łowienie, razem z nim kończy Gucek, a ja z Bartkiem atakujemy kolejne rynny i płanie. Jest sporo brań,średniaki i maluchy. Bacyk wyciąga pięknego pstrąga i szybko zwraca mu wolność. Naszym łupem pada jeszcze kilka ładnych lipienie. Nagle robi mi się przeraźliwie zimno w stopę i już wiem, że moje śpiochy są niczym śpiochy 3 miesięcznego bobaska po solidnym nawodnieniu. Małym zaskoczeniem było to, że na spore nimfy na hakach 12 brały 10-15 centymetrowe lipaski i nie był to jeden przypadek ale całe stado z jednego dołka. Teoria, że o tej porze roku tylko muchy 20+ została obalona. Niestety musimy kończyć... schodzimy do auta. Nim się przebraliśmy prawie 3 razy leżałem na glebie próbując zdjąć śpiochy, bo mistrz ciętej riposty i "szyderca" w jednej osobie nie zwalniał tempa od rana I jak tu nie jechać na Dunajec PS. fot nie robiłem bo było mi za ciepło, ale chłopaki coś pstrykali.
    1 punkt
  5. 5. Adrian 6 Łukasz Dziwnie to wyglada chlopak z Mikado ;p
    1 punkt
  6. Wczoraj znowu dwie godzinki nad ulubionym starorzeczem od 11:30 do ok 14:00. Byłem z bratem i kumplem szczupaki trochę gorzej współpracowały, każdy zaliczył po kilka sztuk ale nic powyżej 50cm. Mi oprócz trzech szczupaczków udało się wyjąć trzy garbusy dwa nieco poniżej 30cm oraz 33cm. Poniżej kilka fotek :
    1 punkt
  7. Witam mam splawik przelotowy o 3g i nie wiem co mam robic bo wciarz mi spływa
    -1 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.