W czasach nie tak dawnych, acz odległych o co najmniej jedno pokolenie, w literaturze i prasie można było znaleźć informacje o klasach piór kogucich nadających się do sporządzania jeżynek. Dodam, że wówczas chyba nikt nie słyszał o tzw. genetykach, a dostępne w handlu były (o ile były) po prostu kapki różnej jakości. I tak klasa I (czasami określana jako A) - najlepsza, mająca najmniej puchu wzdłuż stosiny nadawała się do jeżynek suchych, zaś klasa III jako "najgorsza" - tegoż puchu miała najwięcej i właściwie wykonywano z nich jedynie jeżynki much mokrych. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że dziś ogólnie powszechne i dostępne kapki kogucie (nie genetyki, choć i tam się zdarzają), też mają sporo piór miękkich, podbitych puchem wzdłuż stosiny. Zatem jeśli kupisz zwykłą kapkę kogucią, to z pewnością wybierzesz z niej piórka nadające się do suchych, jak i mokrych muszek. Prawidłowość z grubsza jest taka, że im mniej kapka kosztuje, tym więcej "mokrego" materiału.
A mokre muszki ze sztywna jeżynką też w końcu utoną, ale trochę później i czynią to gorzej