Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.06.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
@jacolan wymiatasz! Żadnego wpisu przez weekend, nikt nie łowi na naszej rzeczce? W sumie się nie dziwię - kilka dni temu po miesięcznej przerwie wybrałem się z wędką nad Ślęzę, zszedłem na jedną z ulubionych miejscówek i... ...gdzie jest rzeka? Warunki są trudne, ale coś da się wydłubać, choć rozmiar pozostawia wiele do życzenia. Rybki sprzed kilku dni Większość brań bardzo delikatnych, a czasem nawet maluchy się nie patyczkują i walą w spore wabiki Swojaki też łowią Wczoraj po zmroku znów zameldowałem się nad wodą. Klenie nie były chętne do współpracy. W końcu trafiłem miejscówkę, w której coś się działo i w ostatnim rzucie trafił się taki średniaczek Na moim odcinku rzeka jest bardzo zarośnięta. Najwięcej wolnej wody tradycyjnie poniżej ul. Żernickiej choć ten odcinek też stopniowo wypłyca się i zarasta7 punktów
-
Ja dzisiaj spędziłem większość dnia nad Wisełką z pickerem Wędkowałem od 10:15 do 19:00. Udało się wyholować cztery leszcze 45, 47, 55 oraz 66,5 cm ! Który jest moją nową życiówką ( poprawioną trzeci raz w ciągu tygodnia.. ). Niestety nie mam zdjęcia z prawdziwego zdarzenia.. niemiał mi kto zrobić więc nagrałem krótki film i wyciąłem jeden kadr.. Kumpel dojechał o 15 minut za późno a niechciałem męczyć dziadka leszka6 punktów
-
5 punktów
-
3 punkty
-
Czolem, melduje że w liczbie trzech odczarowaliśmy w niewielkim wprawdzie stopniu bobrzańskie lipienie. Ale jak to bywa gdy o rybę trudno głupie pomysły do głowy nam przychodzą 😆. W sobote pomysl, a dzis juz rezerwacja bazy nad najpiekniejszą lipieniową rzeką w Polsce. I to ja lubie, bez marudzenia, szybkie decyzje i za dwa tyg. Lipieniowy raj 😆2 punkty
-
2 punkty
-
https://m.youtube.com/watch?v=LB9lObWclFQ 19 listopada W Starym Klasztorze we Wrocławiu można posłuchać takich ciekawych dźwięków.Bylem wcześniej, widziałem i polecam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś jeszcze wyskoczyłem z kumplem nad Wisełkę po południu. Wędkowaliśmy od 17 do 19:20, tym razem łowiliśmy na przepływankę.. Wynik nadspodziewanie dobry jak na pierwszy raz ze spławikiem na rzece.. Udało mi się wyholować dwa leszcze 45 i 53 cm ( mój nowy PB ), krąpia i kilka uklejek Kolega miał pecha bo zaliczył spad fajnego leszka i tyle.. Łowiliśmy z marszu bez nęcenia na rosówki Poniżej kilka fotek :1 punkt
-
No i w końcu ja mogłem dzisiaj ruszyć nad wodę. Po dziesięciodniowej przerwie miałem 2h na łowienie. Nie za dużo. Właściwie to chciałem trochę połazić i poszukać ryb i sprawdzić, gdzie teraz stoją. Byłem na swoich górnych rejonach rzeki. Pierwsza godzina zleciała bez kontaktu z rybą i bez nawet wypatrzenia czegoś konkretnego. Za to drzewa w wodzie przybywają. Oj będą tamy! I popsute miejsca. Które wcześniej miałem wypracowane i wiedziałem jak je podejść. Druga godzina była całkiem ciekawa. Między 11.00-12.00 klenie bardzo zrobiły się aktywne. Zaczęły się pokazywać. Jak się okazało delikatne podanie przynęty na wodę je nie wabiło. Trzeba było mocno walnąć o powierzchnię wody wobkiem. A wtedy wychodziły te największe. Zaliczyłem w ten sposób dwa spady. Na jaceena osy:) Jeden całkiem fajny. Potem trafiłem trzydziestkę. Bez foty bez miary do wody. Planowałem jeszcze dwie miejscówki zrobić i do pracy jechać. Coś mi ostatnio dobrze leży łowić jedną z moich zeszłorocznych gąsieniczek. Zielona w czerwone kropy jakieś 2.5cm. Włazi pod wodę max 20cm. No i jestem już przy tej pierwszej miejscówce. Oddałem daleki rzut pod drzewo. Wobek mocno wpadł do wody. Dość szybkim tempem zwijałem pod prąd, gdy zauważyłem przynętę wypływającą z zacienionej wody za nią wypatrzyłem również ładnego klenia. Klenia który przyśpieszył i BĘC!!!! Pięknie walczył szarpał jak wściekły. Tym razem byłem lepiej przygotowany:) Wylądował po chwili na brzegu. Całkiem gruby się okazał Z płytkiej wody ładna ryba 43cm. I popędziłem do pracy. Pozdrawiam Ligowiczów!1 punkt
-
Znaczy, że sięgam po największe muchy, które mam i mogę swoją 4/5# w miarę sprawnie podać przynęty w wąskie rynny i oczka. Generalnie hak nr10, to najmniej. Od nr 8, 6, 4... i sruuu do wody. Na zdjęciu dla porównania jest muszka (hak nr 16? prezent:) pod lipienie. Rzut - zbiórka, rzut - zbiórka, i tak do znudzenia. Zaciąć panie nie zatniesz:) A jak się uda, to rybka leci za plecy. Ja za nerwowy jetem w te klocki:) Nasze klenie ze Ślęzy potrzebują dużą, treściwą muchę, konika, czy żuka. Nie jest, to reguła, ale żeby chociaż wyciągnąć z kryjówki te naprawde duże klenie, żeby je chociaż zobaczyć, że są, to takie trzeba i podrzucać. A dzisiaj łowiłem na szerszenia od Szymanka i na swojego trzmiela. Było więcej ataków, ale mniejsze rybki. Trzmiel miał delikatnie większe zainteresowanie. Przypon minimum 0,16 i jak dotąd zero strat. Łowię z brzegu. Dzisiaj latał nad parkiem "kukuruźnik". Powinno ulżyć od komarów. Dawały popalić w niektórych miejscach.1 punkt
-
Witam, Ja dzisiaj wybrałem się nad Ślęzę na Karwiany. Celem był szczupak. Udało mi się złowić 4 szczupaki, niestety brak wymiaru. Na pocieszenie trafił mi się okoń 24 cm i jego dopisuję do listy;) Podsumowując warunki straszne, jest jeszcze gorzej niż w tamtym roku, tak jak pisał Jaceen. Musiałem stracić wiele sił aby dotrzeć do wody;p Drugą turę otwieram okoniem;) Pzdr i do zobaczenia nad wodą;)1 punkt