Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaroslav

    jaroslav

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      177


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. tom@ha

    tom@ha

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      185


  4. robcio

    robcio

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      436


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.08.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. czekam niecierpliwie na koniec tych cholernych wakacji, bo grono pedagogiczne nam, ludowi ciężko pracującemu w pocie czoła na kieliszek chleba, łoi skórę, a właściwie daje lekcję po lekcji jak się łowi. Jak to grono... Ciało, właściwie. Pedagogiczne, rzecz jasna
    2 punkty
  2. Rodacy w pracy? Piękny dzień dziś. Żarł, aż miło. Bez okazów,ale ilościowo chyba najlepiej w tym sezonie połowiłem. Jak będą takie warunki na zawodach to będzie walka. Pierwszy siadł Później były one liczone w dziesiątkach I jany...dziś jakoś bardziej wybredne. Sporo oglądaczy.
    2 punkty
  3. zaraz obiboki, specjalnie dla Ciebie @Booryss nie wstawię zdjęć z dziś. 4 klenie w podbieraku , 2 spadły. Pianka. Piękne wyjścia. Woda niska czyściutka, ciepła jak zupa. Dużo zielska już poznikało. Przy następnej ulewie i podniesionym stanie wody, wszystko już pewnie spłynie. Szkoda, że następne sznurowanie dopiero we wrześniu Sponsorem dzisiejszych much był kolor żółty i czerwony
    1 punkt
  4. Miałem nie łowić i pracować w domu, ale po 3 dniach przerwy nie wytrzymałem.... początkowo, żałowałem, bo sporo ludzi, rowerzystów, kąpiących się psów i ciągłych krzyków w stylu "ty muszkarz jak nad Bobrem", "co on tak macha?" "chyba na muchę łowi" itp. Ogólnie to trochę się działo....2 piękne jazie mnie pokonały. Jeden spadł po krótkim holu, drugi nie zacięty. Oba brania widowiskowe tzn. powolne wyjścia, ryba wyłania się, pokazuje całe swoje cielsko, zasysa....i jeden wielki wk***w.... lubię takie akcje Woda doskonała. Niska i czysta. Dużo widać. Poniżej dwa sportowe na otarcie łez i oczywiście sucharek.
    1 punkt
  5. Na Ślęzie fajna woda. Trochę podniesiona, ale w tych warunkach można więcej przynęt przetestować. Dzisiaj poleciały do wody takie: Ta mokra u góry dała trzy fajne brania i jednego klenia 35cm. W końcu mogłem zobaczyć za dnia, jak pracują w wodzie:) Jest dobrze. Później wróciłem do piankowych owadów. Rewelacji nie było. Kilka słabych wyjść i jeden dał się przechytrzyć Wcześniej przechodząc koło Kasiny nie mogłem sobie odmówić i spróbowałem wydłubać chociaż jednego klenika. Przynętą była mucha, coś w rodzaju Chernobyl Ant.
    1 punkt
  6. To na bank by zadziałało. Sprawdzone. Tylko, że w tych miejscach nie ma szans na mokrą. Sucha jeszcze się jakoś prześliźnie po zielsku. Bardzo mało miejsca na "włożenie" muchy w miejscówkę. Dużo drobnicy startującej do małych much. Brak możliwości maskowania. Pod górkę, jak diabli. Ale to mnie rajcuje;) Wy się w dzień motaliście, a ja po 23 zajechałem sprawdzić, co jeszcze zostało w wodzie nie pokłute:) Prawie godzinę zmagałem się z dobraniem much. Okazało się, że nie do końca w tym rzecz. Ważniejsze było prowadzenie. I tak po dwudziestym, może trzydziestym braniu (skubnięciu), drugie tyle odprowadzeń, chciałem roztrzaskać wędkę o kamienie. Dokładnie o północy ryknąłem wściekły, jak ranne zwierzę. Gdy już poważnie zacząłem myśleć o zmianie na spinning, ruszyło się. Skróciłem ogonki w streamerze i zaczęły siadać na kiju. Już nawet nie denerwowałem się, gdy po braniu odpadały z wędki. Ważne, że kij się na moment wygiął. Muszka na którą łowiłem w stanie mokrym i suchym. Z tym, że dodałem jeszcze jeden pasek pianki na grzbiet(czarny) aby uzyskać większą wyporność. Po lewej stronie dyskoteka. Błyskawice co kilkanaście sekund rozświetlały zmrok. Po prawej czyste niebo i pełnia księżyca. Pierwsza taka noc w życiu. I te brania! Do momentu zrywu silniejszego wiatru udało się złowić tylko trzy ryby. Kleń, jaź i boleń. Chciał nie chciał zmieniłem na spinning. Za tą ławicą spodziewałem się grubszych drapieżników. I nie myliłem się;) Mój wysłużony Jaxon trzeszczał na spigotach;)
    1 punkt
  7. .....jesteś ale ze mnie to już emeryt w krzyżach łupie po lekarzach trza chodzić Sił na pisanie po forachbrak. Kilka fot moich (chyba) Ryby raczej pływają dalej: Ten dzień zapamiętam na długo: Około 60szt. w pasiakach, w tym ze 20szt. powyżej 26cm. Ręce mokre miałem przez co najmniej 1.5h. Potem coś jeszcze trafiłem: Gąsieniczki:))))) Jazie też lubię łowić ...faktycznie ryby puszczałem, ......niech ten z drugiego brzegu ich nie tłucze!!!! Kupię pstrąga z biedry jak pan głodny jest:) Wczorajszy na koniec strzelił. Walka godna miary! Przynęta kiler tego dnia(nocy lub wieczoru) około 6cm! Idę dalej się starzeć
    1 punkt
  8. Pierwszy, nocny Jaź zaliczony W moim wypadku tłoku nie było, cała woda dla mnie i @Booryss
    1 punkt
  9. Niezłe zagęszczenie:) To chyba dobrze dzisiaj zrobiłem i naszą ślumpę odwiedziłem. Klenie bardzo fajnie podnosiły się do piankowych owadów. Największe złowione maks 30cm. Było tego kilkanaście. Dwa razy większe stały pod tymi średniaczkami. Jak się do nich dobrać? Nie wiem, co jest grane. Mucha znika w buzi klenia (całą akcję widać jak na patelni i to nie jeden raz) i nie mogę się wciąć. Co im w końcu podać?:) Czarny żuk i konik dzisiaj rządziły.
    1 punkt
  10. Wczoraj kolejne podejście w Pęczniewie. I znów bez brania Pojechaliśmy jeszcze w drodze powrotnej za tamę a tam dwa jazgarze na przepływankę, na feedera zero. Rybostan wód zarządzanych przez PZW Sieradz to jakaś kpina
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.