Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. Booryss

    Booryss

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 403


  3. Fido Angellus

    Fido Angellus

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      289


  4. jacolan

    jacolan

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 172


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.12.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wędkarzyk1 kręcił się w tych okolicach. Fotorelacje są do wglądu. Cały wątek, to kopalnia wiedzy o rzece. Mam nadzieję, że Jacolan się nie zniechęci. To mega zawodnik któremu trudno dotrzymać kroku. Wyleczyłem się z myślenia, że duża rzeka, to dużo dużych ryb i niekończące się emocje. Była taka blokada na Ślęzę. Żałuję straconych lat. Ponad dwudziestoletnia przerwa dobrego łowienia nie do odzyskania. Wtedy umiejętności delikatnie mówiąc, były mizerne. Teraz to nie ta sama rzeczka. Faktycznie, trzeba wznieść się trochę ponad przeciętność. Na odcinkach miejskich jest taki problem, że nie ma gdzie się zamaskować. Trudno zaskoczyć rybę stojąc jak świeca na wygolonym brzegu. Na peryferiach miasta jest inaczej, ale wcale nie łatwiej. Dotrzeć w niektóre miejscówki graniczy z cudem. W tej rywalizacji/zabawie nie chodzi o łowienie ton ryb. Jak załapie się, w czym rzecz, to wędkarz powinien poradzić sobie na każdej innej wodzie. Te wszystkie rynny, burty, mini „kieszonki”, cofki, rafki itp., itd., to jest na wyciągnięcie ręki. Siedzę czasami nad ślumpą i patrzę. Mam całe koryto do ogarnięcia. Od jednego brzegu do drugiego. Mogę podać przynętę, gdzie chcę. Jak warunki pozwolą, to pod drugi brzeg, w górę, wzdłuż swojego brzegu. Dyskusja, które łowisko może dostarczyć więcej pozytywnych doznań, jest zbędne. Dla każdego z nas będzie to coś innego. Tutaj, w tej „grze”, chodzi o coś innego. Integracja, znajomości, wspólne wędkowanie, dzielenie się wiedzą i dawanie dobrych bodźców, gdy mamy słabsze dni i brakuje sukcesów. Wiem, że po jakimś czasie część z Was popatrzy na to wszystko z lekkim uśmiechem. Może zacząć się np. od Ślęzy, potem Skandynawia i ogromne szczupaki, dalej Mongolia i tajmienie. Pociągnijmy dalej, sumy – Ebro, a następnie tuńczyki w Chorwacji. Potem co? Potem może taki gościu, który goni ciągle za czymś, czego nigdy nie osiągnie, wróci nad Ślęzę? Przypomni sobie, jak skradał się, aby nie nadepnąć gałązki, która trzaskając pod nieostrożnym krokiem, płoszy upatrzonego klenia. Spotkamy się ponownie ramię w ramię, łowca dwumetrowego suma z Ebro i łowca czterdziestocentymetrowych kleni. Często mam nieprzyzwoite oczekiwania odnośnie do dużej wody. Dostaję w zamian… mało. Z małej wody mam oczekiwania niewielkie a obdarowuje pięknymi rybami i emocjami. Tu bardziej o te emocje chodzi. Cała ta otoczka, rozmowy, podpatrywanie, czytanie wody i jak inni to robią. Szacun dla Was. Dla każdego, kto wpisuje się na listę uczestników. To sygnał, że też w tym uczestniczycie. Mimo że nie udało się, że brakowało czasu, lub kolejny raz wygrała Odra i te wielkie bolenie, sandacze i szczupaki;)
    7 punktów
  2. Ostatnie kilka tygodni nie było czasu pobiegać za Sandaczem a jak już czas się znalazł to sił totalny brak. Gryzoń ciągle mnie namawiał aż w końcu mu się udało. Przed 19 melduje się nad wodą, wieje całkiem mocno fala prawie jak nad morzem, jakieś 1,5 stopnia no może 2 czyli całkiem zimno tak jak lubię i Sandacze też lubią. Pierwszych kilka rzutów i nic, no ale wiem że tam są więc wieszam na agrafkę jedyną słuszną gumę w słusznym kolorze i w drugim przeciągnięciu siedzi taki trochę ponad wymiar Sandaczyk. To już coś przynajmniej nie okoń No i co u Gryzonia w kieszeni budzik dzwoni od 3 minut czas do domu hahaha Kolega z forum podpowiedział żebym napisał więc piszę : Sandacz złowiony na Muchę w Bobrze w Odrze nie ma Sandaczy !!! Pozdrawiam kolegę
    3 punkty
  3. I widać, że nie bez powodu masz "redaktór" w statusie . Ta miłość do takich rzeczek jest we krwi. Czasem osłabnie z jakiegoś powodu ale jak są ku temu warunki to odżywa ze zdwojoną siłą. Taką moją pierwotna miłością była Widawa, Widawa pełna płotek, kiełbi, jelców, okonków i tych poważnych ryb czyli szczupaków i kleni. Inne ryby to były raczej legendy tej wody choć jak cukrownia puściła ścieki to dopiero było widać, że legendy mogły być prawdą. Później, dobre 25 lat, to Odra, wielka rzeka i przepiękne bolenie a później tajemnicze sandacze. Nic poza tymi elektrycznymi rybami nie liczyło się przez kilkanaście lat. A ostatnio, kilka lat, Barycz, Barycz, Barycz i... dziesiątki kanałów w "Dolinie Baryczy". Przepadłem...Ten spokój znany z przed lat z Widawy, te same ryby, te same wrażenia. Fotki jak te Wasze ze Ślumpy ( skąd ta dziwna nazwa? ) mógłbym robić - gdybym robił. Nie ma mnie i raczej nie będzie w Lidze Ślęzy bo mam po drodze "wielkie miasto" ale zawsze czekam na wpisy z pola walki. Z pewnym smutkiem zobaczyłem, że wielu z wpisanych na listę rywalizacji nie było wcale na tej rzeczce ale może tak jak ja obiecałem sobie Widawę tak Oni nie dali rady nad Ślęzie. Może kiedyś wpadnę nad górną Ślumpę
    2 punkty
  4. Zostało jeszcze kilkadziesiąt minut do zakończenia. Miałem chwilę czasu, to policzyłem punkty i wstawiam. Druga tura wygląda tak: 1 . Jacolan 125 pkt 2. Peekol 122 pkt Jaceen 122 pkt 3. Płatek88 111 pkt 4. Danek 98 pkt 5. PPu88 39 pkt 6. Marienty 31 pkt 7. … Podsumowanie całego sezonu wygląda tak: 1. Jacolan 255 pkt 2. Jaceen 243 pkt 3. Peekol 239 pkt 4. Płatek88 218 pkt 5. Danek 211 pkt 6. PPu88 149 pkt 7. Budek 123 pkt 8. Gu_miś 111 pkt 9. Marcinecki 76 pkt 10. Marienty 63 pkt 11. Mefis_7 Andrutone Boseib Booryss Tom@ha Carloss83 Marcin82 DAZ McGregor Michalv Jaroslav RadekM Proszę sprawdzić swoje punkty, czy nie wkradł się błąd. Damy jeszcze do końca poniedziałku czas na ewentualne protesty:) Później już arbiter przyklepie wyniki i ruszamy z sezonem 2018. Podsumowanie i dyskusja w wątku "Wrocławska Ślęza".
    1 punkt
  5. Liga Ślęzy 2017(podsumowanie) @peekol- też mi się tak zdawało, ale sprawdziłem dwa klenie+szczupak który zrzucił z tabelki okonia. Panowie gratulacje dla tych którzy choć raz wybrali się na Ślęzę. Zwykłych ludzi jak spotykam nad rzeką to ze zdziwieniem patrzą na mnie. Najczęściej padają pytania typu.."czy tu można coś złowić?..."itp. Jak widzicie można. Czasem nawet całkiem,całkiem. Okonie z Odry niech przejdą na dietę tych ślężańskich . Są klenie. Zdarzają się całkiem ładne. Są i szczupaki. Kiedyś w ochronce przyłowem miałem jeszcze większego @PPu88-nad pstrągiem popracuje o ile znajdę motywacje. Ponoć brzany też są. Ja nie widziałem. Gratulacje dla tych co poczuli ryby na kijach!!! Szkoda, że tych punktów w tabeli tak mało dużo pustych miejsc. W tych dwóch turach mniej bywałem na Ślęzie niż w poprzednich latach LŚ. Ten sezon wykreował się na jakiś taki bardziej okoniowy. Choć kilka kleni powyżej 40cm udało mi się wyholować. Ale ogólnie to mało kleni połowiłem. Za to utkwił mi w pamięci okoń z marca. Który jest moim PB Ślęzy Również zapamiętam jak utkwił mi grot w palcu. Kilka pięknych miejscówek popsuły mi silne wiatry. To były dobre miejsca w których jak nie udało mi się zapiąć ryby to przynajmniej podziwiałem okazy tam pływające. A teraz leżą tam wielkie drzewa. Kilka miejsc celowo w tym roku nie odwiedziłem. Zwykle mi to wychodzi na dobre. Czy tak będzie? Nie wiem. Wiem na pewno, że trzeba coś zmienić w zasadach Ligi. By znaleźć więcej ludzi chętnych do zabawy czynnej, a nie tylko do zapełniania listy uczestników. Myślę, że to pora by na ten temat podyskutować na forum. Przyznam szczerze, że nudzi mi się czytanie własnych postów Tak mało wędkarzy jest lubiących wędkować na małych wodach? Ekonomia? Brak chęci ,czasu? Dlaczego?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.