Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 761


  2. Gu_miś

    Gu_miś

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      136


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


  4. Darek 1

    Darek 1

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      285


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.03.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. No widzicie, a ja byłem w piątek i sobotę i chyba trochę za wcześnie. Sporo czasu spędziłem nad woda i jedno delikatne niezacięte skubnięcie. Odcinek od młyna w dół, a następnego dnia okolice Skałki. Skradałem się tak, że mi łania z 6 m od nóg dopiero podniosła się z traw -> prawie zawał. Jak po chwili sprawdziłem, pod wiatr idealnie szedłem
    3 punkty
  2. Taka rybka dzisiaj wpadła Jechałem na miejscówkę na dziki Wisłok i zobaczyłem że wycięli krzaki na małej Ślęzopodobnej rzeczce więc zostałem porzucać na niej. Nigdy tam się nie dało połowić taka była zakrzaczona a jest całkiem fajna. Teraz trzeba będzie zaległości nadrobić , zwłaszcza jak się zrobi ciepła wiosna . Dwa brania tylko i jeden jazik na brzegu. Niestety 2 fajne woblerki zostały w wodzie.
    2 punkty
  3. Może kiepskie dni przeminęły? Dzisiaj było zdecydowanie lepiej. Pierwsza godzina na zero, ale im bliżej zmierzchu, to robiło się ciekawiej. Skoncentrowałem się na kilku miejscówkach. Wyznacznikiem były łuski po uczcie norek. Z dziewięciu holowanych kleni sześć wylądowało na brzegu. Miałem jeszcze kilka puknięć nie do zacięcia. Jedna ryba na woblera Lovec-Rapa, pozostałe ryby na podwójne i potrójne łamańce od kolegi szymm. Rozmiarem nie grzeszyły 30-35cm.
    1 punkt
  4. Buszmen w dziwnym miejscu mieszkasz przy normalnej zimie w starym stylu to pół roku możesz na lodzie siedzieć Dzisiaj tak rekreacyjnie wyskoczyłem na 2 godzinki na dziki Wisłok poza miastem. Większość czasu zeszła na wędrowaniu brzegiem bo zero możliwości łowienia. Wysoki brzeg, mnóstwo krzaków i sporych drzew + podniesiona woda nie dawały możliwości rzutowych. W sezonie letnim tak tam zarasta że nawet do wody się nie podejdzie. Królestwo bobra patrząc na ilość ściętych i podgryzionych drzew. W miejscówce która była celem jeszcze nie gromadzi się drobnica i około pół godziny rzucania woblerkami nie przyniosło efektu. Jeszcze ze 2-3 tygodnie i wyższa temperatura musi się pojawić.
    1 punkt
  5. Wczoraj na Bystrzycy 5 godzin chodzenia i jeden klenik 35 cm, zdjęcia nie daje bo to żaden sukces. Było też jedno mocniejsze targnięcie ale zacięcie puste, drugi raz z kolei zapina mi się zębaty w tym samym miejscu, na szczęście po krótkim holu wypina się nie ścinając woblera. Dzisiaj postanowiłem pochodzić za pstrągiem, wybrałem się na Nysę Szaloną ponad zbiornik w Słupie, nie znałem tej wody szedłem w dół rzeki od miejscowości Gniewków około 4 km, woda piękna, krystaliczna z licznymi dołkami, kamieniami, podmytymi burtami z korzeniami drzew....wymarzone miejsca na stacjonowanie kropka. Kilka godzin chodzenia bez efektu, nawet nie było kontaktu z rybą, czy ktoś z forum zna ten odcinek rzeki? Co się dzieje, przecież to piękna rzeka pachnąca pstrągiem i zero? Za to znalazłem to Nasza Polska rzeczywistość...do rzeki trafia wszystko jak na wysypisko śmieci, to przykre i bulwersujące, a przecież na podwórku nikt by nie chciał mieć czegoś takiego....brak mi słów Po paru godzinach bezrybnej wędrówki zmieniam rzekę na " moją" Strzegomkę, niestety tam płynie zupa, przejrzystość do 50 cm, też nic nie brało choć miejscówki już mi dobrze znane. Na pocieszenie....idzie wiosna Chociaż taki obrazek cieszy oczy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.