Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.04.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Łowimy łowimy łowimy Pobudka 5 rano łowimy zgodnie z regulaminem od 6 rano do 19 z małymi przerwami na obiad i piwo. Ryb wyjechało mega dużo każdy z nas pobił jakiś rekord życiowy bądź ustalił. Wieczorami pozwolenia na następny dzień i pyszne piwo w Ryrckiej Karzczmie. ... Cdn Kilka foto ostatnich dwóch dni7 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
RafiWro, aż się prosi, aby Twoje cukiereczki dostały większe oczka. Dużo by zyskały takim zabiegiem. Niby już więcej nie można poprawić, bo jest dobrze, ale sam ocenisz, czy mam rację. Przykładowo pierwsze z brzegu mikrusy "Siek". Co o tym sądzisz? I nawet w "Siekach" źrenicę bym przesunął do przodu. Centralnie naniesiona nie zawsze wyglądają lepiej. Milimetr a robi różnicę. lub Oko, tak się mi wydaje, odwraca uwagę od mankamentów. I z dużym prawdopodobieństwem może być ważnym elementem wabiącym. Przeglądam oferty wiodących firm i rękodzielników, i ten element wyraźnie dominuje. Największą uwagę i pierwsze spojrzenie jest w oczy. Przynajmniej ja tak mam:) A tu nowości ode mnie. Żabie szaleństwo trwa. Oczy, wiadoma rzecz, też wariactwo;)2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć @jaceen pozamiatałeś! Szkoda bo miałem okazję towarzyszyć lecz problemy zdrowotne w domu nie pozwoliły mi oddalać się za bardzo. @peekol widzę że punktujesz. Jak dobrze wypatrzysz miejsce, to o okazy nie będzie ciężko. Jesteś nocny marek więc poradzisz sobie Tak jak wspomniałem, domowa woda. Udało się wysiedzieć nieco ponad godzinę, telefon od Żony, po czym ekspresowa ewakuacja do domu. Pomimo wyjątkowo krótkiego pobytu trafił mi się dublet kluskowy oba ponad 50. Szybki pomiar, buzi i do wody. Jestem mega szczęśliwy, nie sądziłem że uda mi się dorwać jeszcze takiego kabana przed narodzinami córki, a to już lada moment Klenie w świetnej kondycji i bardzo spasione. Hamulec z dużym zapasem luzu, brania atomowe z wyskokami nad wodę. Kotwiczki sponiewierane choć wytrzymały. Naliczyłem 5 strzałów i tylko dwa dały się podholować do brzegu. Przynęta sprawdzona, salmo hornet 4. Gratuluję łowiącym i pozdrawiam.2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W sumie to mam pomysł ale nie wiem czy dobry, może inni się wypowiedzą też w tym temacie. Jak otwieram stronę na telefonie bez logowania to trzeba się "naskrolować" sporo żeby dojść do najnowszych postów, może można by było to przestawić trochę wyżej? P.S. Nowa opcja bardzo fajna1 punkt
-
Limit zniesiony. Oceniajcie do woli W bonusie nowe, polskie nazwy i jedna dodatkowa opcja ocen.1 punkt
-
Chłopaki gratulacje za te połowy. Niestety nie mogę dodać "lajka", takie coś wyskakuje i nie wiem dlaczego ...... Sorry, you cannot add any more reactions today.1 punkt
-
Wróciłem właśnie z nad wody. W pełnym słońcu nie wysiedzi się długo. Przedramiona tak zjarane że aż boli. Mogłem coś z długim rękawem zabrać. Niebo bez chmurki i tylko leciuteńki wietrzyk na ochłodę Słabe brania, ryb mało. Nie ma czym się pochwalić. Miejscówka gdzie kleń rządzi Jedno mocne uderzenie w silnym nurcie, kleń na pewno ale nie koniecznie duży, nie zapiął się . Jak by organizowano konkurs na najmniejszego klenia złowionego na spining to zgłaszam się. Woblerek był większy niż jego głowa I fotki konkurencji w połowach Ten "forfiter" miał ponad metr długości Na końcu Leszcz 52 cm złowiony przedwczoraj .na przepływankę. Zanęcone miejsce , kilka godzin łowienia, sporo płotek 20-24 cm, kilka małych kleni i jaź ponad 40 cm ale ostatecznie się spiął.1 punkt
-
1 punkt
-
Coś tam do mnie dociera, że Wrocław łowi, to wybrałem się w końcu na nocne odrzańskie klenie. Miejsca wybrałem jeszcze o małej presji. Potrzebuję teraz trochę spokoju;) Dwie nocki i dwa różne tematy. Pierwsza, to niesamowita wyżerka sieczki. Wyglądało, jakby wszystkie gatunki napychały brzuchy wylęgiem. Nie musiałem sięgać po ryby daleko w nurcie. Brań bardzo dużo. Dominowały nienajedzone krąpie. Doliczyłem się dziesięć sztuk. Ale miałem pisać o kleniach, więc udało się złowić siedem sztuk ( 35-47 cm). Dwie duże ryby nie dały się bliżej podholować i nie wiem z czym walczyłem. Po kilkunastu sekundach wypięły się z kotwiczek. Rewelacyjnym woblerem tej nocy okazał się 32 mm "Bochen". Następna noc z postanowieniem, że odwiedzę kilka innych miejscówek. Sytuacja trochę się zmieniła. Woda inaczej się układała. Sieczki nie było widać, to poruszałem się trochę po omacku. Początkowo sięgnąłem po wspomnianego "Bochena". Jednak spróbowałem poszukać czegoś innego. Przecież nie można polegać na jednej przynęcie. Wygrzebałem z dna pudełka zrobionego przez siebie 40 mm woblerka. Za dnia nie dał mi nigdy ryby. Tym razem odczarował się i dał mi dwie największe. Wcześniej tracę coś konkretnego. Dwa groty odginają się i nie utrzymałem ryby. Taka sytuacja miała miejsce dwa razy. Dla odmiany łowiłem też na woblera "Krakuska" 40 mm. Model ten złowił chyba najwięcej ryb w te dwie noce. Żeby było ciekawiej, to znowu dwie duże ryby po jeździe na hamulcu wypinają się z kotwiczek. Z godziny na godzinę rosną w mojej wyobraźni;) Aktywność ryb była widoczna w momencie, gdy plecy odmówiły posłuszeństwa. Łowiłem je całkiem inaczej niż poprzedniej nocy. Nowe doświadczenie na przyszłość. Sprzęt jakim łowiłem raczej delikatny. Moc zestawu do 3 kg i przynęty do 40 mm. Na liczniku miałem 11 kleni ( 40-46 cm).1 punkt