Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.10.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
7 punktów
-
Panowie spokojnie bo wszystkie ryby wypłoszycie ;) a przecież regulamin określając okres ochronny dla danego gatunku mówi że : " Złowione ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną muszą być bezwzględnie, z ostrożnością wypuszczone do wody." kolega @wasyl1968 rybki wypuścił i nie widzę problemu , a przecież nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy na danej wodzie pierwszy weźmie okoń , pstrąg czy szczupak . BTW ja wszystkie ryby i tak od ok. 20 lat wypuszczam także zmian okresów i wymiarów ochronnych w RAPR nie śledzę bo jest mi to zbędne , ale pamiętam że jeśli chodzi o przerwanie łowienia i opuszczenie łowiska to kiedyś był w RAPR zapis obligujący to w przypadku stwierdzenia tarła ryb . Połamania P.S. Ciekawe ile wiadomości prywatnych poszło do kolegi @wasyl1968 z zapytaniem a gdzie to było a i tak jak napisał powyżej @Booryss to podczas łowienia lipieni też siadają pstrągi i tylko trzeba delikatnie wypuścić - zresztą i jedne i drugie Pozdrawiam.3 punkty
-
A karasie jedzą gówno! Trzeba nowy temat założyć ! " Nic się na haku nie dzieje dowalmy się do kogoś! Czepialecy wędki do szafy kilka ryb w okresie ochronnym pływa przestępstwo złowić taką choć celem nie jest. A teraz bardziej muchowo! Pozdrawiamy z Sanu😎 Pogoda bomba woda super lecz ryby nie powalają! Łowimy też pstrągi czasami bo pływają między lipieniami ale to nie jest zakazane!3 punkty
-
Po pierwsze , taki że mnie łowca pstrągów jak z koziej dupy alternator 😂 , po raz drugi w życiu złapałem pstrąga , z czego pierwszy raz to Widawa w Chrząstawie ale to było ? dawno temu , od dwóch lat moim celem jest okoń, i na niego się nastawiam , a że coś bierze i nie jesteś ciekawy co ? , od paru lat każda ryba wraca do wody tak że przejadę się tam w przyszłym roku zobaczyć jak to wygląda , i też wypuszczę , Ventus jak bym wiedział świadomie że złamie regulamin to zamieścił bym tego posta ? pierwsze Ps. egzamin na kartę wędkarską zdawaliśmy w podobnym czasie tak że co nie co mogło się zapomnieć 😉 drugie ps. dałem dupy i tyle a dyskusja zaczyna przypominać tę na JB , tak że koniec pitolenia , wędki do ręki i nad wodę ( zgodnie z regulaminem oczywiście 😁)2 punkty
-
2 punkty
-
dzisiaj miałem fajną przygodę ( jeżeli można to nazwać przygodą) ale po kolei, dzisiaj miałem robotę w Krotoszynie, plan był chytry 😈 szybko zrobić i sru nad wodę, z koro świt pakuję się na firmie i wyjazd , niestety 😔 dwie wypite kawy dały znać o sobie 😉 i koło Milicza staję ( przy okazji zobaczę co z grzybami ) daleko w las nie uszedłem i słyszę szum wody ( lampka się zapaliła) za zakrętu widzę bajorko , obok tablica informacyjna że to zbiornik retencyjny , wymiary , głębokość, mapka , ogólne zachowanie w lesie , zakaz kąpieli , ale o ZAKAZIE WĘDKOWANIA ani słowa, w miarę się wyrobiłem i o 13tej jestem w lesie , na pierwszy ogień idzie kajtek nr 2 na 1 gr.główce ( strasznie zarośnięte) i od razu branie , pusto , następny rzut odprowadzenie ryby 😈 i tak parę razy, nie wiem o co chodzi , nawet na mikro twistery są brania ale nie do zacięcia , przetestowałem co miałem i zero ryba się kotłuje a nie bierze, nie odpuszczę póki nie dowiem się co to .rwa mać jest ? zakładam malą cykadę w barwach okonia , pierwszy rzut i pstrąg !!!! w szoku jestem , teraz wiem , w sumie 10 szt. wyciągnąłem bardzo dużo nie zaciętych brań , niestety zrywam cykadę 😭 , kombinuje dalej , dopiero maly pękaty woblerek w barwach wściekły 😠 okonek też dał radę , o 15 stej brania ustały, mam nadzieję że te rybki podrosną bo nie widziałem żadnego syfu nad wodą a i trawa nie zadeptana . PS trochę licho znam się na pstrągach , co to za cwaniaczki ?2 punkty
-
Przepraszam wszystkich etycznie łowiących jeżeli ich uraziłem bo przecież no kill jest najważniejsze. Chyba jestem za stary na takie dyskusje.🤐1 punkt
-
Masz porównanie skoro nie masz prawo jazdy to siedź w domu. A jazda po pijaku to czy masz czy nie to niesiesz śmierć więc nie porównuj jednego z drugim. Zastanów sie czy ty jesteś w porządku a nie wzniecaj tylko sensacje. Trza było napisac tylko, ze to patrag który jeat okresie ochronnym i by starczyło, a nie bić pianę. Ciekaw jestem czy znasz dokladnie wszystkie okresy kazdej ryby od a do z. Z pozdrowieniami i do zobaczenia nad wodą.1 punkt
-
Teraz dopiero zajarzyłem że zrobiłem coś nie tak , ale pstrągi nie były moim celem i się nie nastawiałem na te piękne ryby , po prostu przypadek , biję się w pierś i więcej tego grzechu nie popełnie1 punkt
-
Tak naprawdę Lin jest bardzo tajemnicza rybą i chyba tak naprawdę ciężko jest poznać wszystkie zwyczaje "zielonych krasnoludków" Ja to widzę tak 1) nie wiem 2) i tak i nie - ogólnie w miejscu przez ciebie opisanym najczęściej można złapać Lina bo są to najczęstsze miejsca jego żerowania... ale tak jak napisałem wcześniej zdarzyło mi się łapać liny "z jeziora" o 13 po południu ale też nie znam nikogo kto łowi regularnie te ryby o tej godzinie 3) ciepła woda jak najbardziej ale też nie za ciepła - jeśli chodzi o wiatr to moim zdaniem jest to tylko utrudnienie przy rozpoznawaniu brań a Liny potrafią to robić bardzo delikatnie tak samo jak na wiosnę potrafią "bawić się: przynętą i wyciąganie haczyka z wyssanymi robakami to norma - pytanie też oczywiście czy wiatr nie podnosi przynęty z dna 4) moje godziny Linów to od świtu do 8 rano i od 16 do zmroku, popołudnie to moja ulubiona pora łowienia i mam wtedy najlepsze wyniki - jeśli chodzi o noc to jest to też bardzo dobra pora na ich łapanie - polecam wtedy większe przynęty. Odnośnie godzin łowienia to też trzeba pamiętać że w środku dnia inne gatunki ryb są bardziej aktywne i to też ma duży wpływ na częstotliwość łowienia Linów - żeby to sprawdzić ideałem było by łowisko gdzie występuje tylko Lin ale to raczej sfera marzeń 5) z zanętami sypkimi nie ma problemu - grunt to dobrać ją pod kolor dna - z resztą jak najbardziej się zgadzam bardzo skuteczną zanętą i przynętą na Lina jest gotowany ziemniak - u mnie na takim jednym dość sporym stawie jest facet który łowi najwięcej Linów ze wszystkich łowiących i łowie je tylko na gotowane ziemniaki - na komercji bardzo fajnie też biorą na nie Karpie 6) kawał rybska to i zerzerć potrafi choć do Karpia czy Leszcza to mu trochę brakuje 7) u mnie na wiosnę do tarła przynętą numer jeden są białe robaki (4-5szt.) - po tarle kanapki z kukurydzy + robaki białe lub czerwone - oczywiście zawsze mam przy sobie każdą z tych przynęt - nigdy nie sprawdzały mi się za to pinki kukurydzę konserwową sklepową do łowienia polecam marki Splendor albo Bonduelle (choć ta jest dość droga) - na pewno zgadzam się z twierdzeniem że Lin lubi "na słodko" - jako dodatki do zanęt np. wanilia scopex czy truskawka, moża też używać melasy na nocne łowienie spokojnie można założyć rosówkę jeśli nie całą to np połówkę 8 - lubi ciszę a i owszem ale jeśli jest dobrze zanęcone do wystarczy godzina spokoju żeby się jakieś sztuki zaczęły kręcić. 9) zgadzam się - choć to też zależy od ukształtowania dna, jeśli jest spadek to sytuacja może wyglądać tak jak opisałeś, jeśli jest równo to można nęcić nawet 2m od trzcin/grążeli 10) zdecydowanie tak - tarło Lina najczęściej przypada na okres ostatniego tygodnia czerwca do połowy lipca - przynajmniej tak to u mnie wygląda ale wiadomo że tarło przed wszystkim zależy od temperatury wody - w tym okresie zapominam o Linach całkowicie. Dla mnie Lin to tylko i wyłącznie spławik - gruntówki są trochę zbyt hałaśliwe, Liny łowi się nimi oczywiście ale z moich obserwacji wynika że już nie taką ilość co na spławik do tego im płycej tym bardziej gruntówka odpada.1 punkt
-
1. Są wody gdzie liny zaczynają brać tuż po zejściu lodu, przynajmniej w mojej okolicy wszystkie kanały posiadają taką zależność. 4. Klasyczne godziny to wczesne rano i późne popołudnie, ale w zależności od łowiska może być to jakakolwiek pora. 6. Zdecydowanie tak, jeżeli ryba pobiera proponowany pokarm to chcąc mieć długoterminowe łowisko z dużą ilością ryb warto rzucić paszy naprawdę sporo. Znam takich, którzy co 2-4 dni ładowali na miejscówkę minimum 5l grubego ziarna - łubin, kuku itd. Bez 3-4 linów się nie schodziło. Do tego trafiały się też piękne wzdręgi. Natomiast jeżeli chodzi o samą przynętę to tam samo jak nieraz lubi opierdzielić cały hak nr 2 kukurydzy tak nieraz musimy założyć nr 6-8 i jedno ziarno, bo jak jest więcej to tylko poskubie i odpuści bo będzie to dla niego nienaturalne. 7. Lin raczej nie jest wielce wybredny i idzie go dość szybko przyzwyczaić do danego pokarmu (o ile nie jest przyzwyczajony do innego, wtedy może być różnie). Jak jesteśmy z marszu w nieprzygotowanym łowisku to potrafi być wybredny i pobierać jeden rodzaj pokarmu, wtedy warto pokombinować, ale też nie głupieć. 9. Tak, chyba że widzimy że ewidentnie jest na żerowaniu i chodzi po łowisku, wtedy lepiej ustawić trochę dalej, bo trudniej mu będzie spierdzielić w zielsko. Osobiście mam pewne spostrzeżenie co do bąblowania. Wolę gdy są to nieduże chmurki drobnych bąbelków niż olbrzymie połacie w stylu "jakby się gotowało". W tym drugim przypadku ryba często zostawia przynętę lub brania są puste, natomiast w pierwszym brania są spokojne, pewne i łatwe do zacięcia.1 punkt
-
Ad. 1 nie koniecznie, bierze już od 6-7, zależy od wody. Najlepsze wyniki zawsze powyżej 15 Ad.2 nie koniecznie, to zależy już tylko od wody. Łapałem liny z premedytacją na 4 m. Ad. 3 z tym wiatrem jest racja, ale mam wrażenie że nie o wiatr tu chodzi a o nieruchomość przynęty. Przy wietrze ciężej łowić na stopa. Ad.4 im bliżej jesieni, tym później brania mam ( łowienie wieczorami przeważnie, rano wyniki u mnie zawsze gorsze), we wrześniu się trafiały nawet w nocy Ad. 5 zawsze tak myślałem, ten sezon to trochę zmienił. Najlepsza taktyka było grube zanecenie sypka z ziarnem na początku zasiadki. Potem tylko donecanie ziarnem. Mam wrażenie że lepiej żeruje w późniejszych godzinach łowienia. Co do przynęty pełna zgoda, moim zdaniem to jest klucz. Nawet nie tyle nie dryfować, co wcale się nie ruszać. Nawet mała fala często kasuje mi brania albo ogranicza. Ad.7 do czego przyzwyczaisz na to zlowisz. Najlepiej kukurydza, bo tania i dostępna. Konserwowej nic nie brakuje, ale musi być twarda żeby nie spadala. Liny lubią się bawić i miękka kuku potrafi doprowadzić do szału. Ad.8 zależy od łowiska. Na starorzeczu i bagnie się zgadza. Na większych zbiornikach nie zauważyłem żeby hałas je mocno płoszył. Ale fakt, lepiej być cicho. Ad. 9 nie zauważyłem. Ale fakt jest taki, że często mam brania tuż obok pola necenia, a w neconym tylko się bawią. Ad.10 lin w tarle nie pobiera pokarmu podobno wcale, przez te 2 tygodnie ścisłego tarła nie ma szans, fakt. Ten rok był przełomowy u mnie jeśli chodzi o rozmiary linów, ale to chyba kwestia dobrych łowisk odkrytych, bo liny łowię z sukcesami od dzieciaka. Pozdro1 punkt