Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.12.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Dzisiaj bez zdjęć. Ryby były, wymiaru brak. Ale była sympatyczna rozmowa z synem. Woda zamarznięta cieniutko, udeżył główką jigową i przebił się przez lód. - tata, pomożesz mi zaraz, bo będę miał szczupaka i nie wiem jak przez lód go wyciągnę? - jasne synu - rzuciłem z przymróżeniem oka. - jest, chodź pomóż!3 punkty
-
Krótkie podsumowanie wczorajszego wieczoru. Jak co roku zbieramy się w Rejs PUB wytargać kufel piwa i pogadać o sukcesach i porażkach sezonu który się kończy i planach na nowy sezon . Głównie temat jest jeden ryby przynęty i takie tam.... Nie będę się rozpisywał atmosfera jak zawsze pokojowa , frekwencja dopisała lecz mogło być lepiej ! Stali bywalcy dopisali jak zawszę, szkoda że nikt nowy nie dołączył. Kilka foto W tym roku spotkaliśmy się nieco wcześniej niż za zwyczaj i w związku z tym że kilka osób nie mogło się zjawić zrobimy powtórkę. Wczoraj zakończyliśmy sezon to w styczniu rozpoczniemy nadchodzący 2019 targając kufel piwa za ucho wprowadzając element baśniowy w plany na nowy sezon! Dzięki za spotkanie i do następnego.3 punkty
-
Chłopaki!!! jak to nie było nikogo nowego? a ja??? Nie miałem jeszcze okazji poznać całego doborowego towarzystwa i z Wami pogadać. Było super...jednak wędkarze to pozytywne wariaty. Pozdrawiam Darek i dziękuję za tak serdeczne przyjęcie.2 punkty
-
Grudzień zaczął się trudną i wymagającą pogodą dla wędkarzy. Dzisiaj dość ciepło i około 14:00 melduję się z synem nad wodą. Plan był prosty - zimowa płoć. Koszyczki 20g, skrętka, przypon 70cm 0,09mm, haczyk nr18, pinka i zanęta bardzo uboga w towar. Pogoda szybko zmieniła się, gdy słońce zaczęło zachodzić. Silny wiatr i przenikliwy ziąb, ale było warto postać. Zaczęło się spokojnie, krąpie skubały pinkę w łowisku. Następnie pojawiły się płocie. Mocne brania i silne, spore ryby stanowiły wyzwanie dla mojego syna, który nie mógł przyzwyczaić sie do cieniutkiego zestawu. Delikatność, spokój i opanowanie pozwoliły mu po chwili cieszyć się śliczną płocią. 32cm czyli brąz dla juniora Ja też miałem sporo zabawy i pierwszy raz w rzyciu holowałem płoć ponad 30cm 36cm - moja życiówka i jednocześnie brązowy medal Super wyjście, bo udana realizacja planu zawsze cieszy bardziej niż przypadkowe trafienie fajnej ryby.1 punkt
-
Przy okazji kupna choinki objazd po " włościach" z myślą o jutrzejszym wędkowaniu , port Popowice zamarznięte , drugie barki zamarznięte , pierwsze barki prawie zamarznięte , trochę wolniej wody jest od strony ul. Osobowickim , zobaczymy jutro ! 😀1 punkt
-
Nowi jak zobaczą takie zakazane gęby 😜 to na bank się nie zjawią , a tak na serio tradycji musi stać się zadość ! spotkania były zawsze w styczniu . Ps fajnie było was spotkać i po bajerzyć , acha pierwsza kobieta była na spotkaniu ( co prawda nie wedkujaca , ale zawsze to jakiś początek ) do następnego 😀 ( jak dożyję 😉 )1 punkt
-
Walczę Walczę do końca, dopóki jeszcze lód nie ściął tafli wody...Jednak te okonie strasznie wciągają😁😁, sandacz nie chciał współpracować a więc szybka decyzja zmiana miejsca i próba doszlifowania okoniowej tabeli . Na miejscówce ponownie pomiędzy godziną 8:30 a 11:00. Sprawdzona strategia na miejscówce, poziom wody wyższy o pół metra - myślę " będzie dobrze..", wolny opad lekka główka i miękki keitech 3" w naturalnych barwach. Zaczynam... opad i bum, pierwsze uderzenie i 29 cm, kolejny mniejszy a potem znowu mocniejsze uderzenie i trzydziestak, myślę sobie, że będzie jeszcze lepiej niż ostatnio owszem, same większe skubały niż ostatnio, jednak do tabeli lecą tylko cztery sztuki. Muszę jeszcze coś dopracować bo jest szansa na większe sztuki, a nie mogę przebić się przez przedział 26-30 cm. No ale jak zamienię wszystkie mniejsze na trzydziestki to będzie sympatycznie. Niektórzy, już zakończyli sezon ja szukam i próbuję, jednak moje ulubione okoniowe miesiące to październik i listopad oraz maj.A ten grudzień nie jest zły więc próbuję...na kolejny raz inna strategia, zobaczymy gdzie mnie to zaprowadzi. Wiem że jest szansa na większe i wiem że są większe... W całym sezonie letnim już nie chodzę za okoniem typowo. Miałem zbudować kijek okoniowy długi na 2,13m ale zrobię to na nowy sezon. Po dzisiaj podmieniam 29, 30, 28, 28cm... Może mało wyjść poświęciłem okoniom, raptem kilkanaście ale w nowy sezonie będę całkowicie przygotowany na wyśrubowanie dobrego wyniku...1 punkt
-
Dzisiaj pierwsze wyjście z wędką w grudniu Pogoda pozwoliła łaskawie, słonecznie , bez wiatru , temp 2-3 stopnie na plusie. Miałem niestety tylko godzinkę do dyspozycji (11.30-12.30) więc jeden kleniowy woblerek bez zmieniania i około 150 metrów brzegu. Dwa brania i 2 kleniki do 30 cm wyciągnięte , najważniejsze że ręka rybą śmierdzi1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć. Taką przygodę miałem. Tak trochę nie do końca prawda, ale wiadomo jak działają media. Dzwoniąc na 112 dyzpozytor wezwał wszystkie służby. Studenciak ledwo dopłynął do brzegu, pomogłem mu jedynie podciągnąć tułów na brzeg żeby miał jak oddychać. Z rybkami gorzej, z resztą po takiej akcji było już po łowieniu. Pozdrawiam https://gazetawroclawska.pl/20latek-wpadl-do-odry-w-okolicach-mostu-sikorskiego/ar/137040311 punkt
-
Polecam Kaszyce albo Skoroczysko. Kaszyce - zdecydowanie przeważają karpie 3-4-5kg Skoroczysko - 1-2-3kg1 punkt
-
Sprawdziłem oba miejsca, więc w zamian za pomoc, podzielę się moimi spostrzeżeniami. Miłocin wydaje się ciekawszym miejsce, jeśli oczekuje się dużo zabawy. Karasi w przedziale 30-35cm naprawdę sporo, więc można ich całkiem sporo nałowić. Jeśli chodzi karpie to często też się trafiają takie niezbyt duże, powiedzmy do 45cm. Trudniej za to o większego. Co nie znaczy, że takich tam nie ma, bo największy jaki udało mi się ostatecznie złowić miał 68cm i 6kg. Trafił mi się tam też jeden leszczyk 35cm i tyle jeśli chodzi o gatunki, bo innych nie trafiłem, nie wiem co jeszcze się tam znajduje, ale myślę, że albo jakiś drapieżnik albo jesiotr, bo straciłem co najmniej dwa przypony. Oto największy wspomniany karp:) Sielska Woda to zupełnie inne miejsce - po pierwsze byczki! Łowienie na robaki tylko dla cierpliwych, bo szansa, że inna ryba przebije się pomiędzy sumikami do robaków nie jest zbyt wielka. Tu więc najlepiej szukać innych rozwiązań. Mega atrakcją jest duża populacja jesiotra o sporych rozmiarach, przekraczających spokojnie metr. Niestety jedyne dwa brania jesiotrów jakie zanotowaliśmy były na robaki, a jak już pisałem łowienie na robaki do łatwych nie należy, więc jest to problematyczny temat. Dodatkowo oba były spore, niestety wygrały walkę i na zdjęciu nie zameldowały się. Ludzie je łowią, więc pewnie na innego rodzaju przynęty też reagują, ale póki co nie odkryliśmy co innego poza robakami jest skuteczną metodą na nie. Jeśli chodzi o inne gatunki to są też leszcze i karasie podobnie jak w Miłocinie, ale wydaje mi się, że jest ich zdecydowanie mniej, za to karpie są większe. Nie trafiłem malucha typu 35-40cm, za to rybek w przedziale 2-4kg było już kilka, więc zabawa przednia. Były też większe sztuki na kiju, które okazały się sprytniejsze. Potencjał więc jest, tylko woda dosyć fimeryczna, można trafić mega dzień, a można też taki, że złowienie czegokolwiek sensownego to wymagające zadanie. Być może ma na to wpływ szum tutejszego ośrodka, kąpieliska itd. w okresie wakacyjnym. Gdybym więc miał powiedzieć, które miejsce ciekawsze to trudno mi się dziś zdecydować, może ewentualna większa ilość wypadów rozwikła zagadkę. Warto jednak zauważyć, że obecne ceny są następujące: Miłocin 20zł łowienie, 10zł osoba towarzysząca (w weekend); Sielska Woda 10zł łowienie, 5zł osoba towarzysząca (zawsze). Jeśli macie jakieś inne wody godne polecenia to dajcie znać, chętnie sprawdzę, w międzyczasie dosprzętowiłem się w matę wędkarską i odkażacz do ran, więc ten wymóg już mi nie straszny.1 punkt