Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. RSM

    RSM

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 094


  2. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      10 657


  3. stocha

    stocha

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      221


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Test deepera na Ślęzy: (Pisze ul. Główna, bo tam zaczęliśmy zapis. Ale koniec był na Ślęzy.) I walczymy z synem
    3 punkty
  2. Kiedy w świąteczny poranek przeszła mi przez głowę myśl, żeby podsumować mijający sezon, w pierwszej chwili pomyślałem- co tu wspominać? Przecież to był słaby sezon, w którym znowu nie poświeciłem tyle czasu na ryby ile bym chciał. Ale jak zacząłem przeglądać zdjęcia, to stwierdziłem, że jednak trochę się wydarzyło. Sezon rozpocząłem tradycyjnie na lodzie, który utrzymał się do pierwszych dni marca. Połowiłem trochę białorybu i oczywiście okonie. Kilka razy zajrzałem na łowisko Moszczanica, gdzie kilka razy warto było pstryknąć zdjęcie. Po zejściu lodu połowiłem trochę białej ryby oraz karpików, ale nie były to okazy. Długi weekend majowy to rodzinny wyjazd do Władysławowa, który nie mógł się odbyć bez wędek. Najpierw sprawdziłem Rozewie, ale na belonę było zbyt wcześnie a na troć zbyt mało czasu, żeby uczciwie połowić. Za to widoki... W porcie szło dużo lepiej. Pobawiłem się ze śledziami. Również flądry całkiem nieźle współpracowały. Na Helu siedzieliśmy na plaży obserwując leniwie przemieszczające się statki i ciesząc się piękną pogodą. Wiosną nie miałem zbyt wiele czasu na łowienie białej ryby. Z rzadka udało się wyskoczyć na feederka. Później przyszedł wyjazd na Rio Ebro. Niestety nie spełnił pokładanych w nim nadziei, ale przyniósł wiele nowych doświadczeń. .....i klika ryb na pocieszenie Relację z Ebro znajdziecie TUTAJ Czerwiec, to brak efektów sandaczowych. A lipiec to wczasy w Chorwacji- oczywiście z wędkami. Piękne otoczenie i zupełnie nowe gatunki ryb. Więcej o łowieniu w Chorwacji postaram się napisać w najbliższym czasie. Po powrocie zdarzały się udane karpiowe wypady z dwucyfrowymi rybami. Ale potem przyszedł impuls i zabrałem się za łowienie na muchę. Pierwsze próby, pierwsze klenie, pstrągi i inne ryby, choć przede wszystkim wiem, jak wiele jeszcze nie wiem... Sierpień to oczywiście doroczny Zlot haczyk.pl. Tym razem w trudnych, upalnych warunkach. Mimo tego udało się złowić kilka przyzwoitych ryb. M.in tę czternastkę. oraz pokaźne leszcze i karasie a przede wszystkim spędziliśmy czas w sprawdzonym gronie. Wczesną jesienią mam wielki problem, bo muszę wydzielić sporo czasu na drugie hobby. W tym roku sezon był bardzo udany. Od czasu do czasu zaglądałem nad wodę. Jedna z jesiennych zasiadek przyniosła hole ponad 10 jesiotrów o długości ok. 120 cm. Późna jesień to już tylko ryby a prawdziwa ryba ma zęby Na początku złowiłem kilka szczupaków różnymi metodami. czasem trafił się przyłów w postaci okonia. A przy połowie żywca, czasem taka szuka wygięła bat. Udało się też złowić parę sandaczy. Początek zimy to już brak brań "dużych" zębatych, ale dalej trafiają się okonie. Podsumowując- nie jest tak źle jak mi się wydawało zanim zacząłem. Kilka przyzwoitych ryb udało się złowić. Spróbowałem łowienia w Hiszpanii i w Chorwacji. Zacząłem łowić na sztuczną muchę. Na pewno największy minus to brak wymiarowego suma- mimo, że byłem przecież na Rio Ebro- zaliczyłem tylko branie dużej ryby i trochę krótkich sumów na swoich łowiskach. Plany na sezon 2019? Tradycyjnie- przede wszystkim mieć choć tyle czasu na łowienie co w tym roku. Wrócić do Chorwacji, być może zaliczyć jeszcze jedną wyprawę zagranicę w przyszłym roku. W styczniu mam nadzieję, że będzie trochę lodu i uda się zapolować na pstrągi 70+ na Moszczanicy. Wiosną być może wyjazd na Bałtyk, choć raczej dorsze- jak w ostatnich latach- raczej odpuszczę, ze względu na mizerne ostatnio efekty. Chciałbym wiosną więcej połowić trochę białej ryby. Marzenie to linowa zasiadka, ale niestety nie mam pod ręką takiego łowiska. Tradycyjnie liczę na kilka bezsennych nocy na karpiach i zaliczenie jesiotra 1,5 metra. Od czerwca to już będą głównie drapieżniki- ze szczególnym uwzględnieniem suma, który w tym roku nie dopisał. Osobny wątek to "przepracowanie" całego sezonu muchowego i szlifowanie umiejętności. Ale chyba się rozpędziłem- mam nadzieję, że uda się choć połowa planów- a może jeszcze w tym roku coś się wydarzy? Przecież zostało jeszcze kilka dni łowienia. A jak Wam minął sezon? Co planujecie w zbliżającym się 2019 roku?
    2 punkty
  3. Cześć. Było sporo czasu na przemyślenia i zastanowienie się, czy warto dalej ciągnąć temat ligi. Z tego myślenia wyszło mi, że wrocławskie wątki na tutejszym forum zubożeją a być może nasze znajomości nawiązane wokół tego pomysłu ulegną zatarciu? Ile dobrych rzeczy, pomysłów, umiejętności, znajomości, bla bla bla:) itd., powstało przy tym, to sprawa prawie nie do ogarnięcia. Czy jest potrzeba ciągnąć to dalej? Sami sobie odpowiemy wpisując się, lub nie, na listę uczestników na sezon 2019. Po obecnym bardzo trudnym sezonie na Ślęzie, doszedłem do wniosku, aby wrócić do wersji z trzema rybami i jedną całoroczną turą. Okoń wraca do wymiaru 18 cm i punktacji jak w przedstawionym regulaminie. Zasady Ligi Ślęzy 2019 (2019.01.01 - 2019.12.08) - Do punktacji będą liczone trzy największe ryby. - Rywalizację kończymy w dniu 08.12.2019r (niedziela). - W trakcie trwania ligi, złowione ryby dające korzystniejszy wynik można wymieniać. - Łowimy metodą spinningową, castingową lub muchową. - Ryby, które będą brane pod uwagę to te, które według RAPR posiadają wymiar ochronny. - Rywalizacja na żywej rybie. - Wędkujemy zgodnie z zasadami RAPR. (Nie zgłaszamy ryb, które mają w tym czasie okres ochronny!) *- Od 11.02(luty)do końca marca nie zgłaszamy okoni. *- Od 15.04(kwiecień) do końca maja nie zgłaszamy kleni. - Zgłaszamy ryby złowione od: Stadionu Miejskiego/próg wodny – w górę rzeki. - Wiarygodną informacją będzie fotografia z miarą na której widać długość ryby. - Wątpliwości rozstrzygamy na forum w wątku "Wrocławska Ślęza". Ostateczny werdykt w sprawach LŚ podejmuje Arbiter Ligi (zwyczajowo będzie na liście z nr 1 z dopiskiem „arbiter”). - Zapisy i punktacja będzie prowadzona na bieżąco w osobnym wątku przez samych uczestników. _____________________________________ *Punktacja. Wymiarowa ryba z założenia otrzymuje 25 punktów. Każdy centymetr ponad wymiar, to 1 punkt więcej. Wyjątkiem jest szczupak, okoń i pstrąg. Wymienione trzy ryby za wymiar otrzymują 30 punktów i za każdy centymetr ponad doliczamy 1 punkt. Przykładowo łowimy okonia 22 cm (wymiar okonia to 18 cm), co daje za wymiar 30 pkt i 4 pkt ponad wymiar. Razem = 34 pkt. Dla porównania, żeby zdobyć 40 pkt powinniśmy złowić klenia 40 cm, lub okonia 28 cm, lub szczupaka 60 cm. Mamy kilka dni na dyskusję i ewentualne uwagi. Z powodu, że drugą część sezonu spędzamy na innych wodach a Ślęza dramatycznie zarasta, to odstąpiłem od czwartej ryby. Jeżeli jest ktoś chętny, aby objąć stanowisko arbitra, to proszę o informację na pw. Chyba, że Marienty dalej pociągnie tą odpowiedzialną rolę, co byłoby dla LŚ dobrym rozwiązaniem. Niżej podkleiłem zakładkę dla chętnych na rok 2019.
    1 punkt
  4. Jakieś 100km niżej podobnie,z tym że kilka godzin później wszystko wróciło do normy...😉 Wczoraj szybki wypad z "drop-em",okonie zastrajkowały i nawet jaskółki wyjęte gdzieś z dna pudełka nie były wstanie skusić żadnego pasiaka.Tańczenie przynętami okoniowymi po kilka minut w miejscu sprowokowało dla odmiany trzy zębate koleżanki,dwie w okolicach 60cm i jedna raczej bez wymiaru.Wszystkie z grubymi brzuszkami,więc pewnie przyszłe potomstwo rozwija się prawidłowo🤤Swoją drogą już dawno nie widziałem drapieżników tak oblepionych przez pijawki,można wnioskować iż dłuższy czas pozostawały nie aktywne.
    1 punkt
  5. Wesołych świąt dla wędkarzy z okolic Wrocławia ślę z Krainy Wielkich Jezior Mazurskich 😁
    1 punkt
  6. Wesołych Świąt ode mnie i od Basi
    1 punkt
  7. Niestety mnie rozłożyła choroba i nie udało mi się do Was dołączyć. Następnym razem może się uda. Po ostatnim znakomitym wypadzie okoniowym dalej eksperymentuje z drop shotem, tym razem z nastawieniem na sandacza. Chyba pasuje mi ta metoda bo trafiłem ostatnio całkiem fajna rybę. Połakomiła się na jaskółkę 4,5 cala od Lunker City. Branie ze środka nurtu, ledwo wyczuwalne. Nie wiem, kto był bardziej zdziwiony ryba czy ja . Może nie jest to jakiś okaz, ale cieszy mnie niezmiernie, bo za mętnookim zacząłem chodzić tak naprawdę dopiero od lipca tego roku. Więc jest to dla mnie duża motywacja. Do końca sezonu jeszcze kilka dni , może uda się coś jeszcze fajnego sfotografować .
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.