Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.03.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Okoni łowić rzeczywiście już nie wypada, opatowicki, stara odra, żeglugowy, wszędzie tarło na całego. Dlatego też, podpowiedzcie proszę gdzie teraz spróbować łowić klenia ewentualnie jazia. Niby w teorii na granicy nurtów stąd mój typ okolice słodowej, aczkolwiek jeżeli macie jakieś porady lub lokalizacje to proszę podzielcie się. Może być na priv :D. @oldBolo P.S. Też nie rozpoznaje Budka lokalizacji
    1 punkt
  2. Złowiłem kilkanaście klonków. Największy 27 cm. Będzie do podmiany. Zawsze to centymetr do przodu;) Brały punktowo. Kawałek wody, gdzie się coś działo a za nim pustynia. I tak chodziłem i macałem stare miejsca. Miało padać i nie padało. To zostałem na nocne łowienie. Ostatnio straciłem takiego ze 40 cm. Nie mogłem się do niego dobrać. Był trochę wysoki brzeg i zbyt długo to trwało. Zwiał. Dzisiaj poszedłem ponownie w to miejsce, ale tak nieprzyjemnie wiało, że zrezygnowałem. Wracając założyłem Instyncta5 A.Lipińskiego. Pomyślałem, że wykonam kilka rzutów w powrotnej drodze. Jedno miejsce, gdzie za dnia bym nawet tam nie splunął, w nocy wydało się całkiem atrakcyjne. Podrzuciłem woblerka, zakręciłem dwa razy i bęc! Szok! Jakiś kloc przywalił aż miło. Walka trwała może minutę? Nie mogłem go podprowadzić. Ja metr do siebie on w odwecie z pięć w drugą stronę. Duże cielsko kilka razy przewaliło się robiąc niezły raban. Krótko mówiąc nie panowałem nad sytuacją. On rządził. Po chwili wobler wystrzelił. A ja z trzęsącymi nogami stałem i nie mogłem uwierzyć. Nie jestem pewien co to było. Tyle opowieści dziwnej treści:) Ładna bestia była:) A to wspomniany maluszek 27 którego wrzucam do swojej tabeli. W ciągu dnia łowiłem na bączki 20 mm wydziergane własnoręcznie.
    1 punkt
  3. Dzisiaj miejscówka kleniowa. Klenie były, ale żaden nie osiągnął rozmiaru zachęcającego do fotografowania, więc 5 sztuk zostało wypuszczonych bez wyciągania z podbieraka. Jedną wędkę postawiłem z większym haczykiem na rosówkę. Skubana była niemiłosiernie, ale wszystkie zacięcia puste. Zmniejszyłem haczyk i założyłem kawałek odciętej rosówki. Zaczęły siadać kolejno ryby i zagadka skubania wyjaśniła się. To chyba krąpie? Nie jestem pewien, bo żaden nie miał mniej niż 30cm, więc jak na krąpie to chyba stado sporych osobników. Proszę o potwierdzenie, bo dla mnie to nie tyle co nowy gatunek, ale pierwszy raz takie duże.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.