Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. cinek146

    cinek146

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      199


  2. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 762


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


  4. michalvcf

    michalvcf

    Moderator


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      709


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.04.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wczorajszy krótki wypad na płoteczki przy okazji trafiły się 2 rodzynki. Fotka brzydka a rybki pływają dalej.
    3 punkty
  2. Żeby nie było, że nic nie lowie... Dwie rybki 40+ I jeden rodzynek 50+ i zarazem nowe PB.
    1 punkt
  3. Witam, relacja z 4 wypadów na rzekę Wisłę poniżej zapory. Dzień pierwszy, godziny 7-12, 3 płocie 18-22cm, najlepszy wynik spośród wędkujących tego dnia, potem wędkarz obok płoć 28cm i mały leszcz, reszta wędkarzy nic. Dzień drugi godziny 12-15, 4 płocie 18-25cm, 2 okonie 18cm wędkarz obok 1 karaś 30cm, reszta wędkarzy nic. Dodatkowo kontrola STRAŻY RYBACKIEJ. Dzień trzeci godziny 6-12, 5 płoci 18-25cm, dosłownie masa okoni większość 20-25cm. Jedną trzydziestkę udało się złowić i jednego 28cm, wędkarzy tego dnia nie było. Dzień czwarty 15-18, ok. 10 okoni 17-27cm, nic poza tym. Jeden wędkarz, którego widziałem wyciągnął siatkę z dużą ilością raczej drobnej ryby. Dowiedziałem się także od jednego wędkarza, że na zatoczce na jeziorze obok rybaczówki, jednego dnia brała masa płoci, od takich 10cm do 30cm, podobno aż koledze wędkarzowi brakło robaków przez te małe płocie. To tyle ode mnie w podsumowaniu pierwszych dni na rybach w tym roku, życzę wszystkich połamania! Byle na rybie
    1 punkt
  4. Wczoraj wieczorno-nocne łowienie na spina. Planowałem zostać tak przynajmniej do 22 ale plany zostały zweryfikowane jakoś tak po 30 minutach od zapadnięcia zmroku splątałem żyłkę, latarka oczywiście padnięta po zimie, do telefonu to sobie można najwyżej buta zawiązać, nie chciałem rwać sporego odcinka żyłki więc zawinąłem się do domu. Zdążyłem złowić jednego klenia na 33 cm na granicy nocy. Zyłke w domu rozplątałem w 2 minuty Szkoda straconego łowienia bo aktywność ryb była widoczna i pewnie coś jeszcze by wpadło. Minusem mnóstwo rozbitych butelek nad brzegiem i pijące alkohol towarzystwo na obu brzegach ( odcinek bulwarowy w mieście)
    1 punkt
  5. Zaczynamy oficjalnie kwiecień:) W tym sezonie przewinęło się już sporo klenia, ale drobnego. Więcej czasu spędzałem na wrocławskiej Ślęzie i wyniki zgodne z tym, jaka jest sytuacja na tej rzeczce. W "moich" odcinkach bardzo niski poziom, woda prześwietlona a w dodatku niesamowite ilości spacerowiczów, biegaczy, cyklistów i obcojęzycznych grillowców. W niedzielę nie ma po co się w te rejony wybierać. Gdy były w te dni otwarte sklepy, było zdecydowanie luźniej:) A teraz poważniej. Kilka razy zaglądnąłem na Odrę. W ciągu dnia u mnie słabo. Wieczorem zaczyna coś podskubywać. Nie wiem, jak u Was z tym jest, ale ostatnio stałem się bardzo wrażliwy na wiatr. Zaczyna mnie to denerwować. W lecie, w trakcie upałów może być zbawienny, ale teraz jest dokuczliwy i jakoś taki przenikliwie chłodny. Przy tym nie można poradzić sobie z łowieniem na lekkie i mało lotne przynęty. Ja takie preferuję. Bardzo utrudnia kontrolę nad zestawem. W nocy jest to wielkie wyzwanie. I tym samym, gdy trafi się większy kleń, to satysfakcja z sukcesu podwójna. Z ostatniego wypadu pięć brań, trafione trzy sztuki a na zdjęciu największa. Sprzęt: spinning do 7g - plecionka 0,08 - kołowrotek 2500 - przynęty 3-4cm.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.