Cześć.
Czerwiec daje możliwość sięgnięcia po kolejne przynęty. Dla łowców drapieżników sezon zaczyna się na całego. Chłodny maj nie dał mi okazji połowić na powierzchniowe przynęty, to liczę, że czerwiec będzie łaskawszy. We wtorek pacnął pierwszy sensowny boleń z niewielkiej zatoczki. Rozbójnik na mieliźnie. Od tej pory będzie dwa razy ostrożniejszy.
Wziął na poppera z turbinką i wirującym ogonkiem.
Wcześniej kręcił się koło bezzaczepowej żaby, ale coś mu nie pasowało. Przed końcem maja miałem trochę mniejszego na 3" gumę prowadzoną w toni.
A co słychać u Was?
a jeszcze co do Ślęzy - z muchą lepiej ci będzie teraz próbować w dolnym odcinku pomiędzy Lotniczą a Żernicką - tam jest głębiej i wolniej zarasta.
Uwaga - ryby ze Ślęzy są strasznie zatrute i nie wolno ich zabierać do konsumpcji - ostatnio WFOŚ na moje zawiadomienie prowadzi dwa śledztwa co do nielegalnego zrzutu ścieków.
Jak do brodzenia to Kanał przeciwpowodziowy - płytka woda, wygodnie się rzuca ale ryby płochliwe, Ślęża - fajna to ona była - teraz już mocno zarośnięta próbuj ale będzie już cieżko. Widawa/Bystrzyca trudne na początek bo krzaki,drzewa ale ryby jeszcze tam pływają itp. Odra poniżej wrocka - są płytkie miejsca ale dla mnie temat dopiero na początkowym temacie muchowego rozpoznania. Powoli rozpoczynam rozpoznanie pstrągowych rzeczek naszych.
Na mnie 40taki jakby ostatnio częściej łaskawym okiem spoglądają.
Kilka godzin w ogrodzie, kilka godzin nad wodą i w końcu jest pierwsza rybka na muchę +- 40cm. Radość tym większa, że na suchą muchę, którą sam ukręciłem. Na szczęście sprzęcik jest bo robię też microjigi.
Coś czuje, że przepadłem bo łażę po 6 godzin i cały czas mi mało.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.