Z mojej strony też jeden okoń nadaje się do tabeli. Miałem wątpliwości, czy jechać. Gdy złożyłem wędkę nad wodą, zaczęło padać. Duże krople spadały, jakby ktoś fasolę po wodzie rozrzucał. Szczęśliwie trwało to tylko kilkanaście sekund. Czarne i groźne chmury mogły w każdym momencie wypluć cały zapas zgromadzonej H2O. Łowiłem wyłącznie na bezsterowe powierzchniowe woblery wtd. Miałem kilka delikatnych prób zassania, dwa kapitalne ataki z wyskokiem nad wodę i z tego wszystkiego udało się złowić dwa okonie. Upatrzyłem miejsce, a w zasadzie okonie, w którym pasiaki lubią się kręcić. Technicznie teraz jest trudno, bo stoją w środku zielska o powierzchni ok. 10 m2. Każdy rzut w to miejsce kończył się ściąganiem zielska z kotwic. Gdy poziom rzeki jest wyższy, to można woblery przeprowadzić bez zaczepów. Teraz się nie da. Jednak dwie sztuki wydłubałem. Większy zmierzony (29 cm) do podmiany tabeli.