Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Marex

    Marex

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      124


  2. kepes53

    kepes53

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      484


  3. juras 2000

    juras 2000

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      26


  4. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      2 857


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.08.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wczoraj byłem na rzece Oławie ze smużakami. Ryby bardzo aktywne. Myślę, że z muchą też byłoby ciekawie. Może w tygodniu skoczę 🤨 Udało się nawet złowić klenia z 4 z przodu
    7 punktów
  2. Dzìs spontaniczny wypadzik nad podkrakowską Wisłę.. i taka niespodzianka.. certa Zassała sieka aż miło... miara pokazała 38 cm
    4 punkty
  3. Witam wszystkich.Czwartek 20.08.był dniem bardzo męczącym z powodu pogody.Brak wiatru i "duchota".Planowałem jechać na rybki w środę ale deszcz zniweczył moje plany.Co do rybek to udało mi się złowić 37szt.leszczyków i 3 płotki.Łowiłem jak zwykle metodą odległościową.Rybki brały na mady i kukurydzę.Pozdrawiam.
    3 punkty
  4. Oporów na obecną chwilę (niedziela). P Ponad dwie godziny łowienia smużakami, kilkanaście brań, kilka rybek na kiju. Dwa największe z wyprawy.
    2 punkty
  5. U mnie przez ostatnie 3 dni zaliczone dwa stacjonarne wypady.. Pierwszy 20 sierpnia nad żwirownie pzw, taka szybka dniówka czyli łowienie od ok 7 rano do 17:00. Przez ten czas udało się zaliczyć dwa brania i wyholować obie rybki, niedużego karpia oraz moją nową życiówkę lina 44 cm Drugi wypad dość spontanicznie zaliczony wczoraj.. Wędkowałem od 12:30 do 20:30 z dwoma kumplami na pobliskiej komercji. Zaliczyłem u siebie na zestawach dwa brania, najpierw wyholowałem amurka ok 5 kg, następnie przewiozłem zestaw i udałem się na stronę a po powrocie kolega już na mój zestaw kończył hol drugiego azjaty Waga drugiej ryby nieco ponad 10 kg Wrzucam tylko 3 pamiątkowe fotki : PS. Na obydwu wypadach stosowałem jedną strategię, nęcone punktowo na wypłyceniach gotowaną kukurydzą a do tego 4-5 ziarenek kukurydzy na włosie
    2 punkty
  6. Ostatnie upały nie służyły rybkom, kilka wyjazdów praktycznie bez brania nie licząc na ostatniej nocy karpika zarybieniówki. Wczoraj pogoda się zmieniła, popadało więc pomyślałem że może i rybki się ruszą tym bardziej że nadal jest ciepło. I się opłaciło, po zanęceniu kilku rakiet nastąpił wreszcie konkretny odjazd, hol nie był zbyt trudny natomiast prawdziwa walka zaczęła się dopiero jak amurek zobaczył brzeg i podbierak, po kilkunastu odjazdach udało się podebrać nowe PB Amurek miał równo metr i 16kg.
    2 punkty
  7. POołowa miesiąca i nikomu nie chciało się założyć nowego tematu Nie wierzę że nic nikt nie łowi . Dwa wypady pod wieczór i kilka kleników, kilkanaście okoni, 2 sandacze krótkie i fajny krąp na 30 cm na malutkiego 1,5 cm woblerka , przywalił jak rasowy drapieżnik, całe 3 grotyw tym małym pyszczku sie zmieściły . Foty nie mam bo jakieś zaćmienie mnie dopadło i stwierdziłem że nie warto bo to tylko krąp. Jako rodzynek zapozuje nocny kleń . Mam takie miejsce gdzie na środku rzeki jest zawad podwodny, przykryty wodą obecnie tak na jakieś 10-15 cm , kilka moich przynęt na nim wisi a licząc innych którzy złożyli mu ofiarę to pewnie obwieszony jak choinka na święta Prawie zawsze coś tam się czai drapieżnego, w dzień lubi wpaść co kilka minut i przywalić boleń, w nocy sandacz lub kleń duży się ustawi. Najbezpieczniej puszczać tam bezsterowce powierzchniowe, ja ściągam jednostajnie z prądem lub pod prąd po zmroku, w dzień również poszarpuję od czasu do czasu. Zauważyłem że na takie ściąganie jednostajne mam więcej brań niż z szarpnięciami. Nie rzucałem w dzień w to miejsce, poczekałem do zmroku, bezsterowiec idzie po powierzchni smużąc więc nie ma szans na zaczepienie o zawad, prześlizguje się ładnie i wpada w zawirowaną wodę poniżej. W 3 lub 4 przepuszczeniu nastąpił atak ale nie trafiony. Odczekałem kilka minut i ponowiłem rzuty. Przywałił w miejscu spodziewanym i okazał się kleniem na 52 cm . Wobler to 9 cm bezsterowiec powierzchniowy wtd z Ali.
    1 punkt
  8. Niestety spinningowo ostatnio nie idzie - parę pistoletów na Oławce. Licze na to, że niebawem trend się odwróci. W ostatnią sobotę wybraliśmy się z rodziną na staw komercyjny w Skoroszowie - zawitaliśmy nad wodą około godziny 12 - pełno aut, więc wybraliśmy pierwszą wolną miejscówkę naprzeciwko parkingu. Pogoda piękna, bo ten dzień akurat nie był upalny, lekki wietrzy - piknikowo. Ja łowiłem na klasyka i metodę, dzieciaki na spławik, a żona na klasyk i splawik. Pierwsze branie po ok 10 minutach na metodę (na haku Wafters 8 mm Guciobelsy). Na macie pojawił się 50 cm karpik Po paru minutach żona zaliczyła fajne branie na koszyk, ale nie miała ustawionego hamulca i niestety spinka. Zanęciłem sporą linię przy brzegu i dzieciaki zaczęły mieć radochę z karpików do 1kg przy brzegu. Niestety tego dnia z gruntu brały niemrawo, przerobiłem 1 wędkę na spławik i zaliczyłem szybko kolejne sztuki Ogólnie pozytywny wyjazd - każdy zanotował minimum 2 rybki. Najważniejsze, że rodzinka bardzo lubi spędzać czas nad wodą w ten sposób.
    1 punkt
  9. 15 sierpień długo pozostanie w mojej pamięci ,a to za sprawą rybek które tego dnia w końcu odpaliły.Po około godz łowienia atomowe branie i karp 10 kg chwile po nim amur 57cm i trzecia rybka prawdziwa wisienka na torcie znów amur tym razem 14 kg i nowe PB, prawdziwy dzień konia nie wiem czy jeszcze kiedyś uda się powtórzyć taki dzień. Wszystkie rybki na methode kulka owoc .
    1 punkt
  10. Witam wszystkich.Ostatnia moja wyprawa na rybki miała miejsce w dn. 12.08.2020. Łowiłem jak zwykle moją ulubioną metodą tj. odległościówką i w stałym miejscu. Łowiłem na mady i na kukurydzę.Złowiłem 27szt. leszczy lub jak kto woli leszczyków.Pozdrawiam.
    1 punkt
  11. Czasem się wzdrygałem, bo spadające Perseidy jakoś, tak znienacka, zza pleców, wprawiały mnie w dziwne uczucie. Miałem kilka ciekawych i emocjonujących wypraw w tym sezonie. Jedną z nich na pewno była ostatnia z soboty na niedzielę. Kolejny raz wybrałem się w poszukiwaniu suma. Na rybach jak w loterii, raz na tarczy, innym razem z tarczą. Poprzedniej nocy miałem tylko jedno branie. Idąc, w myślach miałem plan i do sprawdzenia całkiem inny odcinek rzeki. Jestem nad Odrą. Krótka telefoniczna pogaducha z kolegą i kątem oka widzę porządny spław ryby. Miałem iść z nurtem. Nic to, te 50 m wstecz nie zrobi dużej różnicy. Założyłem crawlera Made in P.R.C. Przynęta ta u mnie ma bardzo dobrą opinię. Pierwsze trzy rzuty na maksymalną odległość, by rozprostować linkę i sprawdzić uciąg, tempo i kąt prowadzenia dla uzyskania najlepszej pracy. W trzecim następuje mocne targnięcie i po pierwszych sekundach holu mam nadzieję, że to nie sum. Bo byłby to niewielki sumek. Na tym odcinku rzeki jest sporo kleni i na 80% obstawiałem na niego. Obserwuję wodę. Widać ożywienie przy powierzchni. Chyba jeszcze trochę zostanę. To był dobry pomysł. W ciągu godziny naliczyłem osiem ataków. Cztery ryby na kiju i trzy dojeżdżają do ręki. Dwa klenie mierzą w granicy 45 cm. To już fajne sztuki. Sprzęt mam trochę mocniejszy niż zazwyczaj, to nie ma zbytnio finezji. Sprawnie i szybko trwa hol, zdjęcie i do wody. Jednak miałem rozglądać się za czymś innym. Zostawiłem ten odcinek rzeki i zszedłem o jakieś 200 m dalej. Założyłem większego crawlera SG 3D Bat/10 cm. Przez godzinę nic się nie działo. Założyłem poprzedniego powierzchniowca i dalej nic. Uległem po następnej godzinie. Wracam w poprzednie miejsce i będę liczył, że między kleniami pojawi się sum i tym razem ja wygram. Dwie potyczki w poprzednim miesiącu przegrałem. Czas odwrócić role. Kilkanaście rzutów w miejscu, gdzie zaczynałem i nic się nie dzieje. Zbliżała się godzina powrotu, to poszedłem w górę nurtu i jeszcze spróbowałem na odcinku sprawdzonym z poprzednich sezonów. Tym razem brania nie zauważyłem, tylko poczułem w barku. Crawler wjechał w ciemną przestrzeń i prowadziłem go na podstawie sygnałów szczytówki. Gdy przestał pulsować, lekko podszarpywałem, by łapać znowu pracę woblera. Kolejną rybą okazał się przyzwoity boleń. Będę miał przynajmniej tydzień przerwy od wędek, to fajnie się stało, że tej nocy tyle się działo. Wszystkie brania miałem na crawlera. W sumie kilkanaście ataków i pięć ryb na brzegu. Największym okazał się boleń, ale najbardziej ucieszyła mnie ostatnia ryba. Kleń łupnął na zakończenie. To było takie solidne podsumowanie nocnej wyprawy. Kolejny kleń przekraczający magiczne 50 cm. W tym sezonie będzie to chyba siódmy, czy ósmy taki okaz. Muszę to sobie sprawdzić. Brania wszystkich ryb były na dość dalekim zasięgu z powierzchni i prowadzenia szerokim wachlarzem. Teraz jakoś ten tydzień bez wędki powinienem przetrwać;)
    1 punkt
  12. Ja nad wodą w sierpniu do tej pory byłem aż dwa razy Tydzień temu nocka z wujkami na żwirowni pzw, zaliczyłem wtedy aż jedno branie i wyholowałem lina 33 cm. Nie robiłem nawet żadnych zdjęć tylko woda Wczoraj z kumplem wybraliśmy się na niecałą dobę za grubszym zwierzem na komercję. U mnie wyjechał tylko jeden karp 9,8 kg pod wieczór, kolega zaliczył trzy ryby w przedziale 5-8 kg. Ogólnie mieliśmy słabą skuteczność, sporo spinek Wrzucam tylko pamiątkowe foto miśka z wczoraj
    1 punkt
  13. To i ja cos dodam. Prawie tydzień bez wędkowania, cudem uszedłem z życiem (tylko covid19 może mi bardziej zaszkodzić). 3h bez szału, ale zanim przynęta dotknęła dna to wydarzył się sympatyczny przyłów na dzień dobry. Od razu próbowałem z małym gruntem ale nic się nie wydarzyło więc wróciłem do polowania na liny. Jeden czterdziestak sie uwiesił i to by było na tyle.
    1 punkt
  14. Zmieniam zdanie o odcinku Bystrzycy Sadowice - Skałka. Oprócz kleni w ostatnim czasie trafiło się kilka szczupaków, okoni, a wszystko przebija brzana 60 cm, oczywiście wszystko na spinning. Pozdrawiam. Marek.
    1 punkt
  15. Liny biorą ale bez okazów. Cieszy to, że zawsze jakiegoś wydłubię. Zazwyczaj 1-2 szt na 3h wypad. Mam już 40 sztuk (35-50 cm) i w sierpniu chce złowic drugie tyle Najwyższy czas sie ogarnąć i do spławika dołożyć drugi zestaw na włosie. Warto by też posiedzieć cały dzień kiedyś, bo odejrzewam, że pora dnia nie ma tutaj wielkiego znaczenia. Materiał jest dzisiaj z rana 5-8.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.