5.30 melduje się nad wodą , zero wędkarzy ( duch w narodzie ginie 🤔 ) najpierw idę na płytką wodę , cisza , po szóstej widać oczkowanie drobnicy , na spinmada wyciągam małego szczupaczka , drugie branie spaprałem , ciekawostka taka że na zatoce zaparkował haus boot , o 8smej się zawinęli , przenoszę się nad kanał , niestety martwa woda , zero aktywności ryb . ps. u mnie też postawili