Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.09.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja tak na szybko, przegląd tygodnia. Jedna ryba godna uwiecznienia na forum. Nocny boleń na 67 cm złowiony na ploppera. Łowienie na kamienistych przelewach na delikatnie dało kilka małych kleni plus 3 mikro boleniki wielkości palca Mała wahadłóweczka na 2 cm w końcowej fazie ściągania już praktycznie przy wyciąganiu z wody przepływała obok warkocza roślin leżącego na wodzie na granicy nurtu i tam akurat czaiły się te malizny i strzelały za każdym razem w blaszkę, trzem udało się trafić i zaczepić i jeden klonek tak samo wyrośnięty jak one. Te większe po około 20-25 cm w nurcie za kamieniami . Zauważyłem od czasu do czasu przejścia jakiejś dużej ryby kilkanaście metrów poniżej na głębszej i spokojnej wodzie, raczej nie ataki bo nie było w tym jakiejś agresji tylko takie zwykłe patrolowanie, ale ryba musiała być spora bo drobnica spieprzała w ławicach o szerokości 2 metrów przeniosłem się więc niżej i do ręki poszedł cięższy sprzęt . Niestety nic nie zainteresowało się przynętami. Po zmroku przeniosłem się na pierwszą miejscówkę i rzucałem tylko plopperem. Zaowocowało to widowiskowym atakiem bolenia , który niczym nie zdradził się że tam akurat przebywa. Nie ścigał drobnicy, tylko stał na wodzie do kolan z otwartą paszczą i łykał na spokojnie wszystko co woda niesie. Zdjęcia fatalnej jakości ale jakoś nie potrafię ogarnąć aparatu i latarki jednocześnie i do tego strzelić wyraźnego nie poruszonego zdjęcia
    4 punkty
  2. Tydzień bez wędki to długo. Ale w końcu znalazła się chwila aby ruszyć na rybki. Odra u nas dalej zamknięta więc trzeba dumać gdzie ruszyć. Do wyboru Obrzyca, Śląska Ochla albo Bóbr. Czasu mało, Bóbr dalej niż reszta, Obrzyca w sumie nie wiele bliżej więc padło na Śląska Ochlę w Bobrownikach. Przy przejeżdżaniu przez most rzuk okiem na rzeczkę i... Załamka... Tak zarośniętej jeszcze jej nie widziałem. Liczyłem że jak Odrą trochę wyższa to i jej dopływ będzie wyzszy, ale to chyba jednak za daleko od Odry aby miała ona na to wpływ. Z Mostku w zasadzie nie było prawie że widać woduly jedynie same rośliny, sterczące z 1m ponad lustro wody. Jadę kawałek dalej w dół rzeki i zatrzymuje się w miejscu gdzie przy poprzednich wypadach było mniej roślin niż w innych miejscach, ale tam takie same haszcze. Jadę dalej gdzie rzeczka na odcinku ok. 150-200 metrów płynie przez mini lasek i zawsze było dużo mniej roślinności. Nie pewny tego czy będzie gdzie porzucać, nie zmieniam portków, ani nie "zbroje się" w kamizelkę i wedle tylko przechodzę przez wał i idę rzucić okiem czy da się łowić. Micha się cieszy bo jednak są odcinki z dość dużymi lustrami wody. Po powrocie w pełnym rynsztunku zaczynam od smuzaków. Są skubniecia, rybki nie duże widać w wodzie, czasem nawet większe coś przepływa. Po zmianie przynęty na cięższa, nieskoordynowane ruchy plus większą masa i nie mogło skończyć się i naszej jak zaczepem na przybrzeżnych krzakach :-/. Na szczescie udało się bezstratnie odczepić. W kolejnej miejscówce również zaczynam od smuzaków, ale znów nie ma skutecznych brań. Sięgam po treoche głębiej schodzące woblerki. Na Sieka Różanke skusil się klenik 28cm. Potem mały okonik. Trochę większy spadl. W tym samym miejscu na Sieka Kata uczepił się jeszcze szczupaczek. W kolejnej miejscówce na chińskiego woblerka skusił się okoń 21cm. Ogólnie udany wypad. Rzeczka trudna (przynajmniej dla mnie) raptem 3-4 miejscówki na odcinku 150m. Przez 3 godzinki w sumie sporo brań i parę rybek na brzegu.
    1 punkt
  3. Dwa tygodnie bez wędki zrobiło swoje. Czułem się trochę dziwnie. Warunki nad wodą zastałem trudne. Po wysokiej wodzie brzegi mocno namoknięte. Nogi rozjeżdżały się jak szczeniakowi łapy na lodzie. Nurt w dalszym ciągu szybki. Dobrze, że wziąłem najmocniejszy sprzęt, którym dysponuję. Z DAM-ką do 42 g w takiej sytuacji można by się spodziewać bieganiny po brzegu. Ale ja tu o bieganiu a jeszcze nie zacząłem łowić. Spodziewałem się takiej wody i wziąłem ze sobą travela SG MPP2 243/40-80g. Posłuchałem bardziej doświadczonych i nawinąłem plecionkę 0,28 Whiplash8 Berrkleya. Dyskomfortu w rzutach i prowadzeniu przynęt nie odczułem. Linka dobrze wysnuwała się ze szpuli i dawała poczucie bezpieczeństwa. Kotwice w niektórych woblerach wymieniałem, ale u mnie to ma być najsłabszy element. Mają się w razie dramatycznej sytuacji najzwyczajniej rozgiąć, a przynęta ma wrócić do mnie. Tej nocy łowiłem z kolegą Olkiem. Tak się złożyło, że już podbierał mi dwa sumy, gdy kiedyś się spotkaliśmy. Niewiele brakowało i mógłbym się odwdzięczyć. Niestety sum nie wciął się Olkowi i rewanż został odroczony. Początkowo łowiłem na River2Sea 13 cm. Później założyłem Adustę Zacrawl-heart Blaster i na koniec na nietoperza Bat 3d 10 cm. Mieliśmy ostatnie dziesięć minut łowienia. Było już po 1:00. Sprowadziłem nietoperza po łuku w pobliże brzegu i powoli zacząłem ściągać go do siebie. Nie mogłem się spieszyć. Nurt był zbyt mocny i trzeba było to robić z wyczuciem. Kilka rzutów i BUM! Atak, pierwszy odjazd i siła nurtu, od razu dała do zrozumienia, że plany powrotu ulegną zmianie. To był najdłuższy hol suma, z jakim się mierzyłem. Ryba odjechała około 20 metrów i stanęła mniej więcej na środku kanału. Nie dała się przez 20 minut podciągnąć więcej niż na dwa/trzy metry. Nawet w momencie, gdy już widzieliśmy wąsa na powierzchni, to siła nurtu i masa ryby nie pozwalała na szybszy hol. Trzeba było cierpliwie walczyć o każdy metr. Pod koniec mieliśmy jeszcze dwa odjazdy, ale niespodzianek jako takich nie było. Kolega szybko i sprawnie podebrał mi kolejnego suma. Jeszcze trochę i się nie wypłacę w rewanżu:) Po zmierzeniu wyszło z małym plusem 170 cm. Ogólnie warunki trudne. Nurt silny i brzegi mocno rozmiękczone, błotniste. Szczęśliwie, spływające trawy nie były dokuczliwe, jak bywało ostatnio. 🇵🇱🎣👊
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.