Trafiałem już w tym roku oksy, które pewnie kręciły się w dolnej granicy zgłaszania ale nie mierzyłem bo zimno, bo będą większe. Dzisiaj w końcu trafiłem takiego co bym chętnie zgłosił ale nie zgłoszę bo gapa ze mnie i miarka w bagażniku została. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że wyciągałem sprzęt w ogromnym pośpiechu bo zostało mi z 30 minut wędkowania. Ogólnie te 30 minut bardzo intensywne, jak powiem że przerzuciłem 20 okoni w tym czasie to będę blisko prawdy. Żal było jechać do domu ale siła wyższa.
Przy okazji podzielę się pierwszymi wrażeniami z nowego kijka Shimano Zodias 2-7g. Kijek wydaje się być mega czuły i bardzo szybki. Stosowałem drop shot i czułem każde muśnięcie mimo niekorzystnych warunków (boczny wiatr). Nie udało mi się zaciąć może 5 brań. Dla prównania poprzednim razem w podobnych warunkach stosowałem kij o akcji moderate fast i zacinałem 1 na 5 brań. Na pewno do dropa będzie to mój numer 1. Klasycznego jiga jeszcze nie próbowałem ale poprzedni właściciel zapewniał że 1g ogarne. Zobaczymy, może jutro uda się przetestować.
Z przynęt działało wszystko co zawisiłem na haku a zmieniałem dużo bo chciałem sprawdzić skuteczność. Największe okonie i ogólnie najwięcej brań miałem na jaskółkę od Fishchasera. Już któryś wypad ta przynęta daje mi najlepsze efekty.