Na każdym kanale w mieście miałem brania. Na dużym uciągu i na niemal stojącej wodzie. W kanałach żerują bardzo ospale z krótkimi zrywami. Moją kulkę serową częściej szarpią niż zasysają. Narazie same maluchy, więc nie wpisuję. Rano w centrum miałem coś ciężkiego na zestawie, co wyprostowało dziesiątkę od guru i nie pokazało się. Kleń raczej nie i jakiś przebudzony sum też nie. Obstawiam dużą brzanę lub karpia i to bardziej hol przypominał tego drugiego. Czas jechać za miasto.
Dzisiaj miały być okonie a trafił się tylko przyłów szczupaka 75-80 cm . Okonie kompletnie na nic nie reagowały . 4 godziny łowienia i kombinowania z przynętami nic nie dały.
Zbliża się weekend, to zapowiadają się deszcze i b.silny wiatr. To już tradycja😐 Chociaż na dwie godziny, ale dzisiaj musiałem. Sporo brań. Na dłuższym dystansie prawie wszystkie brania na pusto. Z linki robił się balon i kontra była niemożliwa. Na krótszym owszem, coś się udało wpiąć. Największe brały na połówkę "tanty" z jigową główką 1,5g. Jeden 28,5cm nadaje się do tabeli.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.